Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Oj, chyba nie zaprzyjaźnię się z serią Moss, choć koncept jest fajny, ale nie jestem fanem Raymana, tym bardziej stonowanego, ale w prawdziwym 3D.
Strasznie dużo sztucznego blokowania wstępu, a wykorzystanie ręki czytelnika irytuje mnie, bo na razie sprowadza się do do naciśnięcia dwóch przycisków zamiast jednego, a walka z czerwonymi to tylko marnowanie mojego czasu, ponieważ wystarczy ponownie przytrzymać ich po uderzeniu... Na dodatek brakuje mi paru mały interakcji oraz fajniej byłoby manipulować otoczeniem, a nie wrogami, np. zrzucając kamienie, tworząc wiatr, dym, ogień itp. Zabrakło mi nawet czegoś tak małego jak pociągnięcie wędki w wodzie, dla zgrywu... Na dodatek szczeliny są typowo czarne, gdzie wygląda to jak dziwny cień.
Zgaduje że się to rozwinie, ale odpadłem gdy było kolejne to samo, ale przeciągnij wroga na kolejną platformę od innego mechanizmu. Nie wiem, już wolałbym ręką napędzać jakiś mechanizm lub spowolniać go, jak na początku we wiosce. 
A taka ilość chodzenia z resetowaniem poziomu lub pozycji do startowej to już przegięcie. Szczególnie że na początku trudno wyczuć postać, ponieważ nabiera pędu i skręcanie go chyba wytraca lub coś..., bo nie zawsze chce złapać pełną prędkość. Plus że mogę ręką rozbijać wazony, ale znowu wolałbym to robić zrzucając jakiś kamień na nie lub za jednym machnięciem wszystkie rozbić, a nie każdy oddzielnie.
Plus że w 3D widać tą głębię terenu, ale na płaskim ekranie po prostu dają większy margines błędu lub bardziej precyzyjne sterowanie.
Nie pomaga utrzymanie tego w klimacie baśni dla dzieci. Szkoda, że nie jest to w klimacie Wodnikowe Wzgórze / Wzgórze królików, a jest to całkiem brutalna "bajka" Richarda Adams. Gogle i tak często mają za duży rozstaw soczewek dla dzieci... Kto chce może sprawdzić te dzieło z 1978r na cda na podstawie książki z 1972r.
Hollow Knight przynajmniej jest precyzyjny i mnóstwo historii opowiada otoczeniem.

Poza tym dziś dokończyłem Alyx, więc może jestem rozpieszczony, bo "sejf" z bliska i od środka robił ogromne wrażenie. Od razu miałem "ja chcę jeszcze raz" :E  i odpaliłem początek z komentarzem twórców. 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano
5 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Poza tym dziś dokończyłem Alyx, więc może jestem rozpieszczony, bo "sejf" z bliska i od środka robił ogromne wrażenie. Od razu miałem "ja chcę jeszcze raz" :E  i odpaliłem początek z komentarzem twórców. 

To już możesz wystawić gogle na sprzedaż, bo nie ma lepszej gry na VR, dalej czekają tylko mniejsze lub większe rozczarowania ;)

Opublikowano (edytowane)

Tego się spodziewam, ale liczę na miłe zaskoczenia. Cały Moss pewnie mógłby być zrobiony pod Wii lub dotykowy ekran dla interakcji ze światem ręką. Jedynie "wizyjne?" 3D byłoby stracone.

Mody pod nienatywne gry, które nie przewidywały nawet częściowego wsparcia VR raczej mnie nie interesują, ale planuję sprawdzić je pod koniec. Celowanie będzie gorsze, ale zgaduje że jest wspomaganie z wersji pod pada. Sam wolałem celować przy użyciu laserów + celownik przy dużych odległościach.

OH, jeszcze przecież mam Aperture Desk Job, jakby wszystko inne zawiodło :E 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano (edytowane)
58 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Mody pod nienatywne gry, które nie przewidywały nawet częściowego wsparcia VR raczej mnie nie interesują, ale planuję sprawdzić je pod koniec. Celowanie będzie gorsze, ale zgaduje że jest wspomaganie z wersji pod pada

Za duzo gadasz. Po prostu sprawdz. Zdziwisz sie. Mam ograne 100h. Gralem na quescie 3 lacznie ze sterowaniem joyconami questa. Przy trudnosciach z trafianiem mozesz sobie ustawic celownik laserowy. Chodzi wszystko miodzio. Te gry ze swoja fizyka sa stworzone do VR. Gra jest przebudowana, jest odrebna, ktora musisz sciagnac w calosci, menu i ustawienia gry sa pod VR. Mozesz wybrac tez tryb grania siedzacy lub stojacy. Zacznij od HL2. Potem epizody jak sie wciagniesz. Ja sobie sciagnalem lekki mod high-texture i tekstury faktycznie sa bardziej szczegolowe.

 

Potem jak podliczylem to lacznie z Alyx wyszlo mi ponad 100h. Gralem tez w nieoficjalne kampanie do Alyxa. Ogolnie ta przygoda z HL to moje najlepsze doswiadczenia w VR.

Edytowane przez DżonyBi
Opublikowano (edytowane)
41 minut temu, DżonyBi napisał(a):

Za duzo gadasz. Po prostu sprawdz. Zdziwisz sie. Mam ograne 100h. 

Lubię gdy VR oferuje płynne przejście między trybami stojącym, siedzącym + wyborem stylu przemieszczania się, ale to HL:A mnie rozpieściło. W modach zgaduję że jest to samo?
Tematem interesowałem się na bieżąco koło premiery HL:A i wtedy wyrobiłem sobie zdanie że mnie to nie interesuje, no ale sprawdzę szybciej :P Akurat czekałem na doładowanie kontrolerów.
HL2 znam bardzo dobrze, bo to jedyny fps którego tyle razy przechodziłem, ale jednocześnie mniej chce się do niego wracać po latach.

 

Kolejny tytuł sprawdzony z mojego ulubionego gatunku bullet hell - Yuki. Niestety, jestem rozpieszczony powierzchowną znajomością genialnie złożonego Touhou,  głównie 6-9 i beznadziejną muzykę, która nie jest dobrze zgrana z akcją na ekranie od razu poczuję. Losowość przeszkód i przeciwników wydaje się dobra, do czasu aż człowiek zda sobie sprawę, że wtedy brakuje umyślnego projektu i sposobności do synchronizacji muzyki.... Losowe elementy byłby by dobre, ale nie całość... Co za spartolony projekt, gdzie na dodatek przeciwnicy wyglądają bardzo podobnie, a niektórzy identycznie a robią co innego.
Natomiast idea Bullet Hell w VR jest świetna, nawet mimo ogromnego partactwa w założeniach mógłbym do tego wracać..., gdyby nie marnowanie mojego czasu kolejny :kupa: elementem z nowoczesnego podejścia - odblokowywane wzmocnienia po śmierci. Nienawidzę tego w takich grach, wolę od razu mieć pełnię możliwości, odblokowywaną w czasie przechodzenia poziomów. Taki szajs powinien być oddzielnym trybem. Nie cierpię wciskania 
roguelike, gdy nie ma to sensu lub z braku chęci do zaprojektowania poziomów.

I znowu "geniusz Valve", ich mini gierka statku z The Lab jest dużo bardziej przemyślana.
Statek można przekładać z ręki do ręki, bez użycia zakichanych ustawień z menu i to w czasie przechodzenia poziomu! Wystarczy skopiować ich pomysł! 
Przeciwnicy robiący co innego, wyglądają inaczej.
Poziomy są zaprojektowane, a nie losowe.
Brak tekstu w środku walki, bo po licho mi SAME NAPISY, bez nagranych dialogów, gdy mam przed sobą dziesiątki pocisków i przeszkodę do ominięci z pilnowaniem utrzymania widoczności dla uników.
I co tam jeszcze.

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano (edytowane)
16 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Lubię gdy VR oferuje płynne przejście między trybami stojącym, siedzącym + wyborem stylu przemieszczania się, ale to HL:A mnie rozpieściło. W modach zgaduję że jest to samo?

Jest, a jezeli chodzi o celowanie to ustaw sobie celownik laserowy jak bedziesz mial problemy z celowaniem. Ja przechodzilem HL2 jak mialem 22 lata. Powrot do gry po 20-latach w VR az mnie wzruszyl.

 

https://youtu.be/8ZF9HONZ9-A?si=eFdnhArGNeAk7mUX

Edytowane przez DżonyBi
  • Thanks 1
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, DżonyBi napisał(a):

Oh, jak mogłem zapomnieć o łomie :E Przecież to będzie warto odpalić dla samego momentu przeciw manhacks i gravity guna oraz całego EP1... Oh, jeszcze jest cała sekwencja z jaskiń w ep2 + końcówka.
No dobra, jednak to może być nie do pominięcia. Tylko muszę przeklikać te badziewie z abonamentu, aby znaleźć coś dobrego, bo inaczej czeka mnie zabawa we zwroty na steam.

Yupitergrad odpałiłem na "chwilę" i to jest dobry projekt w VR. Brak zbędnego przetrzymywania gracza, świetny tutorial, a we windzie dalej można sobie szaleć.
To praktycznie ruski spiderman, a raczej spidercomrade na stacji kosmicznej. Całe szczęście że mnie choroba nie bierze, choć przy niektórych ruchach zabuja błędnik.

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano (edytowane)

@DżonyBiDzięki za przypomnienie HL2 VR, jednak jest to świetnie zrobione, po za zbugowanym przeładowaniem u mnie, ale używam automatycznego, które już rzadziej zawodzi. No i manipulacja przedmiotów to prowizorka. Fajnie że dodali kilka patentów od siebie - latarka przez kliknięcie ręką przy hełmie, dwuręczne bronie mają większy rozrzut w jednej ręce oraz sporo customizacji. Dotarłem do drugiej bramy w kanale i pewnie przejdę całość, może z pominięciem rozdziałów. Ravenholm będzie ciekawe :E 

 

Sprawdziłem jeszcze mały badziewik - Rags to Dishes, nawet dobrze zrobione, choć mogliby zmniejszyć odległość do sięgania przedmiotów, ale i tak szkoda na to czasu.
Horizon Vanguard okazał się całkiem dobrym shoot em up, choć irytują Ci wrogowie niekiedy za plecami. Duże lepsze od tego spartolonego Yuki i muzyka przynajmniej jakoś brzmi. Pierwszy poziom to praktycznie tutorial, dopiero kolejny pokazuje pazur.

Jednak trochę męczy głowę ten VR, ale może to nieprzemyślana grafika w Horizon Vaguard mnie wypaliła. Na licho podświetlają bossa przy trafieniu? Normalnie oczopląsu można dostać  :wariat:

Edytowane przez musichunter1x
  • Like 1
Opublikowano

Przede wszystkim niech rozszerzą "motion smoothing" z GT7 na wszystkie gry. Jak dowiedziałem się że RE:Village jest tylko w podwojonych 60fps do 120fps to mój zapęd do przechodzenia tego na PS5 opadł :P 
Dopiero PS6 będzie fajnym sprzętem do PSVR2, ale gry na PSstore są drogie i promocje często żałosne. Niech zaczną portować na PC gry z VR to już zupełnie nie będzie sensu kupować tego.

Opublikowano
8 godzin temu, slafec napisał(a):

PSVR2 już niebawem zacznie śledzić dłonie.

Funkcja średnio użyteczna, ale przynajmniej pokazuje niedowiarkom, że Sony nadal rozwija swój sprzęt VR ;) 

idealne do boksu  będzie (oby)

Opublikowano (edytowane)

Dziwię się nie nie wpadli na pomysł kolorowych rękawic i przedmiotów dla łatwiejszego śledzenia... Można by sprzedawać lub samemu robić różne fizyczne duperele.... Wystarczyłby choćby plastikowy pistolet, z mechanizmem który przesuwa elementy widoczne dla kamer po naciśnięciu spustu, choć już taniej pewniej wyjdzie zwykły przycisk + BT...

Przegrzebuje kolejne tytuły z abo infinity....
To The Top takie sobie, na dodatek sterowanie na Index jest skopane i nie chciałem szukać jak naprawić obracanie analogiem...
Paper Beast tak samo ma skopane sterowanie, a ponoć ciekawy, "artystyczny" tytuł.
Slappy Board taki tam śmieszny badziew, brakuje mi kucania przyciskiem... Plus że można wyrzucić inwalidę za okno i rzucać w innych przedmiotami, ale kiepsko działa te rzucanie:E 
Fujii ma sterowanie przestarzałe... Artystyczny koncept obecnie nie robi wrażenia, ale można mieć humor na takie podlewanie nasion palcem.
VRobot to ciekawy koncept niszczenia miasta robotów, ale tak płyto wykonany... Ot można odpalić i porzucać budynkami, ale nie warto kupować.
Down The Rabbit Hole... W końcu coś co dokończę, ale jest na góra ~2-3 godziny.  Fajny koncept przesuwania ekranu, bardzo fajne zagrywki perspektywą, a styl graficzny jest całkiem przyjemny. Może nawet kupiłbym za 10-15 zł. 

Z promocji na steam na razie kupione:
Underdogs
Project Wingman
Vertigo 2 (1 remastered jest z abo), spróbuję się przemóc do ukończenia obydwu, przynajmniej przekonam się na co było stać tego jednego twórcę, a może chwyci w trakcie.
Z resztą czekam na promocje świąteczne.

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano (edytowane)

Alyx, chyba najbardziej "dopieszczona" gra pod VR, mnogość interakcji ze światem bardzo duża. Po czasie nudzi ale i tak robi robotę. 

 

Dla przykładu możesz wziąć skrzynkę, wrzucić do niej granaty i nosić ze sobą. W Metro zapomnij, nie masz miejsca w plecaku to nie masz miejsca.

Edytowane przez galakty
Opublikowano

Być może zdecydowali się na takie rozwiązanie, bo ktoś w ich zespole uznał, że walka wręcz drobnej kobiety z potworami czy uzbrojonymi po zęby facetami kaskach mogłaby wypaść mało wiarygodnie ;). Widocznie chcieli uniknąć sytuacji, w której ich gra stałaby się memem, jak to miało miejsce w przypadku Star Wars Outlaws.

Poza tym gra nie staje się dobra przez sam fakt posiadania wszystkich możliwych mechanik, lecz dzięki temu, że te, które zostały zaimplementowane, są dopracowane na najwyższym poziomie.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
7 godzin temu, slafec napisał(a):

Alyx taki dopieszczony, a zabrakło tak podstawowej mechaniki jak walka wręcz :P 

Jak kobieta miałaby walczyć z Combine w pancerzu, to nie Outlaws :E 
Za to można łapać headcraby w locie, blokować przedmiotami... Myślę że mogliby zrobić coś do walki wręcz, ale wtedy headcraby i manhacks byłby zupełnie bezsilne.

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano

Wyskakiwanie na headcraba z nożem w dłoni też wydaje się dość dziwne – zwłaszcza że zapewne potrzeba by kilku ciosów, żeby go pokonać. A co z łomem? Tutaj pojawia się inny problem. Zważywszy na sposób, w jaki zaprojektowano poziomy w Half-Life: Alyx – małe, klaustrofobiczne pomieszczenia pełne interaktywnych przedmiotów – poruszanie się z łomem byłoby kłopotliwe. Ciągłe zahaczanie o różne obiekty, niszczenie monitorów, wybijanie szyb czy zrzucanie przedmiotów z półek byłoby na porządku dziennym.

W mojej opinii decyzja o ograniczeniu dostępnych narzędzi walki do broni palnej nie jest przypadkowa. To świadomy wybór twórców, którzy dostosowali rozgrywkę do specyfiki świata gry.

Opublikowano

Na pewno nie jest przypadkowa ;)  Oni dobrze wiedzieli co robią i do tej pory nikt ich nie przebił, pewnie już tak zostanie bo przecież R* nie wejdzie w VR :D

Mechanika broni o wiele bardziej sprawdza się w VR w porównaniu do walki wręcz gdzie nic nie czujesz.

  • Upvote 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)
W dniu 5.12.2024 o 11:38, slafec napisał(a):

Przeszedłem jedynkę i była okej, ale też nie podzielam zachwytu całej branży i uważam te gry za lekko przereklamowane. Jak ograsz i będziesz miał czas to napisz krótką recenzję, może wtedy się przekonam do 2 części.

Jestem po obydwu Vertigo i jak najbardziej warto zagrać. W skrócie - jest dziwna w najlepszy możliwy sposób.
Pierwsza część była robiona w ~rok, a druga przez ~7lat, obydwie głównie w pojedynkę.
Jedynka to tylko taki zarys, ale warto dokończyć dla kontekstu, no i jest krótka. Dwójka natomiast to... WOW.
Po usłyszeniu wywiadu z twórcą wiedziałem, że gra będzie ciągle zaskakiwać, ale nie sądziłem że tak dobrze to współgra ze sobą.

Często nie cacka się z tobą, więc będzie jakieś wyzwanie, ale niestety przez AI przeciwników można czasem nadużyć ich luk.
Kreatywne prowadzenie historii oraz sytuacji jest na znakomitym poziomie, że nie ma kiedy się nudzić. Warto zaglądać w różne pomieszczenia ciekawych lokacji, ale w tych codziennych zazwyczaj jest to ślepy zaułek. Niestety za szybko opuściłem "dziwne" miejsce i straciłem łatwą możliwość wybrania zakończenia. Musiałbym cofnąć się z ~4 rozdziały, ale walka jest na tyle intensywna i przyjemna pod koniec, że może to zrobię.
Całkiem dużo przywiązania do szczegółów... i dobrze że zajrzałem w opcje, bo można wybrać pobór amunicji z pleców, jak w HL:Alyx oraz skakanie.
Są fajne odniesienia do pierwszej części, jak i gier Valve. Nie będę spoilerował niespodzianek, ale po prostu świetnie że zrealizował swoją dziką kreatywność.
Gdyby robił to wraz ze zespołem Valve to byłaby nawet lepsza od HL:A, choć lore i widoku "The Vault" nic nie zastąpi. 
Jedynie wkurza miejsce pokazywania się przeciwników w niektórych lokacjach, ale w sumie uczucie chaosu pasuje do sytuacji.
Brakuje mi również sprintu, ale zepsułoby to niektóre walki do końca... Teleportu trzeba używać jako uników, co naprawdę dobrze i widowiskowo współgra z niektórymi bossami. 
Natomiast mechanika broni i odnawialna amunicja zakrywa wszelkie wady. Starcia czasem wymagają zmiany broni, aby nadążyć za przeciwnikami, ale olałem czytanie o ich słabych punktach, a części pewnie i tak domyśliłem się. 
Nie było irytujących zagadek, jedynie takie naturalne, jak załóż kask, znajdź sposób na rozbicie szyby sterując maszyną budowlaną, załóż maskę i takie tam. 
Wiele razy parsknąłem śmiechem na widok przeciwników lub sytuacji.
A to wszystko za 50 zł  :E 
Natomiast Vertigo Remaster to już 90 zł, ale saga i tak warta przejścia. Walka z tym bossem w jaskini po miniaturyzacji była naprawdę dobra, jak i scena ucieczki w "parku".

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano (edytowane)

Siema


Ronson -> VRman
Witam ex-labowiczów z tamtejszego wątka VRowego.:faja:

 


Czy to już ten moment? Mogę powiedzieć "a nie mówiłem" osobom, które ponad rok temu pisały w tamtym wątku, że wierzą jeszcze w Metę/Facebooka, że nie olali gier całkiem tak jak wcześniej PC VRu? ;)
Ostatnie niedobitki gier, które już dawno zaczęli i to tyle. Teraz tylko kaszana dla kobiet, dzieciarni i boomerów, jakieś układanie kolejki w swoim pokoju, jakieś guano w stylistyce z przedszkola.
Ale przynajmniej tym rzutem na taśmę pojawiły się dwie fajne gierki na koniec 2024, co i tak jest znacznie lepszym wynikiem niż to co będziemy mieli w 2025 czy 2026.

To samo z PSVR2. Wychodzą resztki tego co zaczęli robić w 2018-2022 i zaraz będzie uroczystość pogrzebowa, a Sony przestanie ten sprzęt robić, chyba że ich marketingowcowi wyjdzie, że udawanie, że "nie, wcale nie zakopaliśmy tego projektu dawno temu" wyjdzie im lepiej niż wkurzenie ludzi i to po tym jak na starcie było pełno memów przypominających jak Sony olało PS Vitę (i jak wtedy pięknie kłamało jeszcze rok i dwa po udupieniu konsoli,  że wcale nie, że ciągle ją wspierają i blablabla)

 

Indiana Jones 2D
Widzieliście nowego Indiana Jonesa? Gra niestety płaska, nie VR, ale jakby to zrobili pod VR, najlepiej angażując gościa co zrobił Eye of The Temple, to by dziś durni krawaciarze w korpo nie .....lili*,  że VR gaming is dead, tylko wyrażali zdziwienie jak dobrze się gra sprzedała. Takich exów VR potrzebuje. Takich dużych gier, ale z wykorzystaniem możliwości VRu.
Tymczasem zostaje jakiś mod, który pozwala chociaż pograć w pseudo 3D (to jest ZNACZNIE gorsze 3D od prawdziwego i nie słuchajcie youtuberów, co mówią, że nie widzą różnicy) grając w VR w sensie użycia VR jako wirtualnego zakrzywionego ekranu.
 

MS Fail Simulator 2024

Nowy MS Flight Simulator 2024 jest super! Dodali inne oświetlenie i teraz gra chodzi w 24fps na najszybszym kompie na świecie. Esktra. Czyli procesor, na którym w to się pogra bez reprojekcji w 75Hz, już za zaledwie pół wieku. Świetnie. :thumbup:

Oby nie wyłączyli serwerów MS FS 2020 zanim uzbieram na wtedy już zabytkowy sprzęt jaki dziś jest high-endem (do MS FS 2020 bez 7800x3d+4080 to nie ma co nawet do VR siadać, jak ktoś chce polatać nisko (reprojekcja odpada w tym momencie, a utrzymanie 75fps to póki co tylko na low/med na najlepszym sprzęcie).

MR i dziura na klawiaturę/joystick

Za to fajnie że Quest 3 dostanie dziurę w VRze do symulatorów. W sensie, że będzie widać prawdziwe biurko i joystick, ale tylko ten wycinek prawdziwego pokoju, tak jakby dziura w rzeczywistości wirtualnej. Do tej porty było to drogim sprzęcie. Np. w VR za takie coś krzyczą dopłaty kilkuset dolców :lol2:

 

Co u mnie po tylu miesiącach?

Rok temu grałem w Beat Saber, Walkabout Minigolf, Compound, Ultrawings 2

Dziś? Dziś gram w Synth Riders, Walkabout Minigolf, Compound i Ultrawings 2.

Tyle, że w Synth Riders to bardziej "wyginam śmiało ciało" niż gram, w dwóch utworkach z DLC ElectroSwing, w Minigolfa gram od święta, ale w Compound gra mi się coraz lepiej i lepiej, i coraz więcej nowych rzeczy poznaję lub je wymyślam. W Ultrawings 2 mam 35%, odblokowne wszystkie lotniska i samoloty. Jak ktoś chce się męczyć aby odblokować ten samolot akrobacyjny to nie ma sensu. Sterowanie Questa i lag psują całą zabawę. Kto ma grę na PC lub PSVR2 ten niech gra na joysticku i pewnie będzie super.
Ja coraz lepiej sobie radzę w podniebnych pojedynkach (tu po prostu trzeba praktyki żeby wiedzieć co się statnie z samolotem po kilku sekundach od teraz) i daje to ogromnę radochę jak się uda choć przez 5 sekund poczuć jak Red Baron. (pamięta ktoś to z Amigi? :D )

A latanie odrzutowcem "Comet" pomiędzy wieżowcami i przez tunele, wychodzi coraz lepiej i nie wiem czy mi się kiedykolwiek znudzi.

 

Co tam w sprzęcie w ostatnim roku?

Twórcy Somnium VR1 w wywiadzie gadali z gościem od human-FOV VR, są dwie wiadomości z tego jakie potrafię wydłubać. Jedna tragiczna, druga dobra. Najpierw ta zła:

- szef Somnium nie uważa, żeby 200 stopni było ważne. Nie ma więc nadziei na to, na co bardzo liczyłem, że wykorzystają ten prototyp do zbudowania headsetu dla graczy. :( Gość stwierdza, że mu 150 wystarczy w zupełności. Ale dla okularników to 120-130. I jak źle zaprojektują to nawet 10 stopni mniej jeśli będzie trzeba odsunąć od twarzy aby nie mieć dyskomfortu wzrokowego (ból na twarzy to dla mnie pikuś, da radę przeboleć, ale jak z oczami coś nie teges to nie ma co sobie psuć oczu)
i to jest ta dobra:

- gość mówi o współpracy, więc następca VR1 lub jakiś wariant poboczny BĘDZIE miał te 150. W porównaniu do VR to 130 vs 150 a więc istotna różnica. Ja już na Queście 2 nie grałem od roku inaczej niż bez tego "mocowania na twarz". Wyjąłem, na prowizorę zrobiłem coś, żeby nos nie bolał i tylko w dynamiczne gry ciężko. Raz w Compound po dużej puszcze energetyka o mało mi kask nie odfrunął przy szybszym ruchu głowy. W każdym razie nawet jakby odfrunął i się roztrzaskał to i tak bym nie żałował. Ten zwykły FOV Questa 2 dla okularnika to jest guano a nie VR. Nawet 15 stopni więcje robi ogromną różnicę, którą czuć, choć łatwo o niej zapomnieć i się potem mylnie wydaje, że nie jest tak źle z mniejszym FOV. Uważajcie na tą pułapkę w przyszłości jak/jeśli będą headsety z większym FOV. Nawet VRsimguy na YT czy jak mu tam, tego samego dnia testując VR i BigScreen beyond, wpadł w tą pułapkę. Jednak jak się podczas gry zatrzymacie i zastanowicie, to sprawa jest bezdyskusyjna. Większy FOV naprawdę dużo zmienia. W Compound bez FOVmoda do Q2 zamiast grać, to się tylko wkurzam (słowo niecenzuralne pasuje lepiej, bo aż mnie szlag trafia) jak mam strzelać do pająkowatego drona. To cholerstwo łazi mi pod nogami i nie wiem gdzie jest. Jak wyjdę z korytarza to niby tylko te 15 stopni więcej, a przeciwników widać po bokach duuużo lepiej/naturalniej. Podobnie z wieżyczkami montowanymi na sufitach. W lataniu imersja po założeniu tej fabrycznej (lub VRcover) gąbki, siada konkretnie. Może dobrze, że nie miałem okazji polatać na FOV 200, bo bym już nie potrafił się grą cieszyć po powrocie tak jak dziś nie mam prawie żadnej frajdy z grania z normalnym FOV. To się po prostu robi jak granie na projektorze. A w lataniu im więcej widać tego co mijamy, tym fajniej.


Valve Deckard leak

A. Jeszce jeden news, który chciałem skomentować. Leaki kontrolerów VRu od Valve. Oj.. bardzo BARDZO źle mi to wygląda. Po pierwsze za szybko. Steam Deck w VR wyciąga 15fps w grze w której Quest 2 robi 75fps. Żeby Deckard miał sens i dał dostęp do PC VR, to musiałby w 2025/6r. pobierać 100W. Dopiero na koniec 2026 będzie nowy TSMC 2nm, GAAFET i spory postęp i moooże wtedy to by miało sens.
Najgorsze jest jednak to, ze na kontrolerze jest... krzyżak. Po cholerę w VR? Ano po nic. Ale tu się pojawia moja obawa. Oni kurwens maciens zrobią z tego urządzenie do grania... a nie VR.

W sensie prosty monitorek wirtualny do Decka 2 i tyle. I jakieś tam giereczki konwertowane z Questa i może zabytki z PCVR z roku np. 2016tego, na obniżonych detalach.
Następca Indexa moim zdaniem wylądował w koszu 2-3 lata temu. Ale na jakieś low-endowe PC VR w postaci sprzętu od Valve liczyłem bardzo. Tymczasem jeśli oni chcą streamować gierki i używać tego tylko jak ekranu, to poracha na całego.

 

RIP Pimax 12K

W międzyczasie Pimax potwierdził, że kompletnie w dupie mają swoje obietnice i Pimax 12K nie pojawi się w najbliższych latach. Nie, nie tygodniach, nie miesiącach. LATACH. Tak celnie zauważył komentujący pod ich prezentacją i wywiadem. "Crystal will remain the best PPD VR for next few years". No i tutaj wyszło szydło z worka. Przecież 12K miał mieć 2x6K. Zakładając, że ci debile rozbiliby soczewki na ultra-wide i narrow, to różnica w polu widzenia w trybie narrow nie wystarczy. Czyli nadal powinno być z tych ekraników 6K więcej pikseli na stopnień (pixel per degree). Chcę się mylić, ale dalej podają jakieś powody kompletnie z dupy np. o tym, że żadna karta nie ma odpowiedniego portu. A jak to zapowiadali z premierą na rok 2022 to ja się pytam co wtedy myśleli? Byli pijani i nietomni czy jak?
Ściema z tym 12K po prostu i tyle. Wątpię czy oni to zrobią kiedykolwiek, a NA BANK nie przed rokiem 2026 w wersji superhurra-optymistycznej.

Porty vs VR

Displayport 2.0 niby ma 75Gbps, ale realnie tylko na kablach do 1m. 54Gpbps to najnowszy typ kabla... do max 3m. Nadal za mało. No ale niechby to dobiło do 5m, żeby wystarczyło do headsetu VR. To nadal mamy tylko 54. To jest jakieś 2x za mało na headset o takiej rozdziałce (2x 6K, nie wiem na jaką cholerę, choć Wu70 zaraz mnie tu za to zmiesza z błotem ;) )

Za to ptaszki ćwierkają o nowym HDMI. Ciekawe czy z tego cokolwiek wyjdzie czy nie. Boję się, że będzie tak samo.
Thunderbolt na 5m spokojnie sobie radzi od chyba 4 lat, ale no nieee, nie wolno zrobić portu ktory będzie kosztował o 10-30$ więcej razem z kablem, bo przecież to zniszczy sens zakupu karty za 2500 euro, headsetu za 3000 czy monitora za 1000. NO NIKT by takiego portu nie kupił. Podobnie jak nikt nie kupiłby kabla za 100$, który z racji porządnej jakości, starczy na dekadę. No i nikt nie zrobi portu większego niż HDMI, bo to... źle wygląda. Co tam, że DVI kiedyś było 10x większe i ludzie nie poumierali od tego. Lepiej niech branża sobie się kisi na 32Gbps przez dwadzieścia lat przecież, no bo kto by chciał wtyczkę co jest prawie tak duża jak port VGA/D-sub i aż prawie tak duża jak połowa wtyczki DVI. Lepiej sprzedawać ludziom VR za 3000$ z portem DP1.4 i monitory OLED 500Hz, które te 500Hz mają tylko w rozdiałce, w której żadna nowa gra na żadnej karcie nie wygląda dobrze z racji tego, że w 1080p ani DLSS ani nic innego podobnego nie działa poprawnie. Ktoś kupuje w 2025 monitor za 1500-3000$ i może se pograć z obrazem jak przez mydło. CALY panel monitora faktycznie pracuje zawsze w 4K/500Hz, ale przez durny porcik.. no nie i koniec. Ma to sens!
Dobra, koniec rantu. Następny za rok. ;)
 

 

GRID na VR

A. Grida na Questa 2 odradzam. Albo na Questa 3 albo wcale. Nawet na Q3 gra wygląda co prawda 3x lepiej, ale i tak pusto i jak ktoś grał na PC to wyścigi na standalone nadal nie istnieją. I to nie wspominając o graniu na kierownicy. Po prostu grafa jest tak pusta, że wygląda to sumarycznie jak ilość geometrii gorsza od tego co pamiętam z czasów Playstation 2 (gdzie grałem na 29" TV, więc wiadomo że to nie porównanie 1:1)
 


 

*(tu też taka cenzura jak na labie czy można napisać bluzga z kropkami?)
 

PS.Moderacja z laba się tu czasem nie przeniosła? Wszyscy tutejsi modzi mam nadzieję są zdrowi na umyśle? ;)

PS2. Jak ktoś mnie dodał, to nie logowałem się do VR przez prawie dwa miechy. Jak ktoś dodał, a potem cofnął zapro bo nie reagowałem, to proszę ponownie.

Edytowane przez VRman

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Hehe czyli jednak to nie praca zawodowa kobiet jest winna i brak patriarchatu, tylko chcą mieć dzieci, ale nie mogą. A nie mogą bo jest wiele przyczyn tego. No cóż, fikołki są zacne.  "Twierdzenie, że ludzie wolą seriale od rodziny, to twoja projekcja"  nie no nie wolą przyjemności od obowiązków i obciążeń, wcale. Dziecko to trudy, koszta znacznie większe niż kiedyś, a ludzie mają już swoje problemy na głowie. W tym lęk o wojnę. Ale prawica ma to w dupie, bo nie ma empatii i nie słucha głosów ludzi. Woli sobie dane pod tezę podrzucić.    Nie prezentuję tego jako dowód anegdotyczny tylko racjonalny wniosek, że praca zawodowa nie przeszkadza, jeśli te dzieci chce się mieć, czy ma się warunki. Hehe nie w każdej cywilizacji trwał patriarchat i jak wspomniałem nie wszystko co dzisiaj dzieje się złego jest wynikiem jego braku. Nie każdy sukces w dziejach również jest wynikiem patriarchatu a np. złóż w danym rejonie, lokalizacji, technologii. Nie można przypisywać temu waszemu patriarchatowi samych zalet. Ale z fanatykami tak już jest.   Hehe nawet depresję przypisałeś braku patriarchatu, a ten śmieszny, terrorystyczny twór akurat najbardziej zakazuje słabości głównie mężczyznom, promuje silnych mężczyzn, ma totalnie w dupie psychologię bo to babskie i zbyt czułe by pomagać słabszym. Depresja do niedawna nie istniała i była wyśmiewana, a jedyne wyjście to sznur lub alkohol - mocno po męsku, co? Najlepiej robiąc burdy jeszcze wokół. Taki to twój model uzdrawiania społeczeństwa nie widząc ile problemów generuje. Mój model cywilizacyjny ogarnia naukę, prawa człowieka, wolność do protestów, wolność wyboru i tak dalej. Jeśli to powoduje samobóje, to jakby to powiedzieć... lepiej żeby się to skończyło niż dalej tworzyć piekło. Nie ma nic złego w tym co napisałem.  Gardzę bo napisałem, że zradykalizowani faceci popierają prawicę, luz. Incelem jesteś że tak personalnie odbierasz? Pewnie tak. No cóż, jakoś ci konserwatyści z USA "nie incele" mający najwięcej dzieci nie mają przełożenia na inceli. Może mają kasę i usłużne im kobiety bez własnego zdania, możliwości (w tym odejścia) i pracy. O to, to, najlepsze rodzinki. Incelami to najbardziej gardzą super męscy samcy alfa, od tego zacznijmy. Nie mają ich nawet za mężczyzn. I to jest patriarchat. Tak sobie wmawiaj. Geny w dziejach przekazali tylko nieliczni mężczyźni, głównie ci u władzy, poligamiczni, wysoko ustawieni, lub silniejsi. Nie, to wypadkowa tego że słabych się tępi, a patriarchat jest od tępienia słabszych. Prawactwo również nienawidzi państwa opiekuńczego, masz radzić sobie sam.  Wmawiać sobie możesz winę w lewicy ile chcesz, w egalitaryzmie, w równości, w braku patriarchatu, spoko. Możesz modlić się do swojego bożka patriarchatu ile chcesz, ale błądzisz tak samo jak kobiety poniżej, które głosują na prawicę, a nie wiedzą dokładnie co się za tym kryje złego dla nich. "dlaczego niemal połowa kobiet głosuje na prawicę?" A dlaczego większość ludzi jest głupia, a geniuszy jest mało? Na tej samej zasadzie to działa. Poza tym nie każdy prawak popiera patriarchat i to radykalny, bo są jakieś mniejsze odłamy. I jeszcze jest czynnik że prawicowcy lubią ustawiać sobie kobiety więc one muszą głosować jak ich mężowie. Islam jest najlepszym przykładem jak z kobiet robi się niewolnice od czasów dziecka, nie mają nawet prawa do własnego zdania. I weź nie gardź incelami którzy mają radykalną mentalność jak ci sami islamiści. Czemu? Dobrze wiemy czemu, bo jak ktoś się czuje mały, to chce władzy, a dziś tej władzy nie ma i czuje się upokorzony. Feministki później mają rację - to płacz mężczyzn wyrażany agresją bo stracili swoją dominującą pozycję. Ja nie płaczę, bo mnie nie zależy na dominacji, a kobietę ogarniam sobie bez pomocy patriarchatu. A to boli, to musi boleć, że 80% facetów jest w związkach (i sami decydują że nie chcą dzieci, nie tylko kobiety, przyczyn jest wiele a nie brak patriarchatu), 15% nie chce w nich być bo wolą się bawić i np tylko zaliczać albo uczyć się i pracować, a zostaje 5% radykalnych inceli którzy marzą o patriarchacie jako rozwiązaniu ich wszystkich problemów. Tak to jest.
    • Nie, wczesniej grałem w tej zakładce z przepustką Przełamanie.
    • Koniec lipca    i dzisiaj    ceny pojebało i to grubo, tego nie da się nazwać inaczjej, to samo DDR4 kupowałem w maju goodramy 32GB  3600cl18 za 200kilka zł dzisiaj prawie 900. 
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...