Skocz do zawartości

Przyczyny czemu nie chcesz dzieci  

58 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czemu nie chcesz dzieci?

    • Nie mam kasy
      0
    • Nie mam mieszkania
      5
    • Nie z takimi kobietami jakie dzisiaj są wychowywane
      13
    • Nie podoba mi się sytuacja w kraju (polityka, lekarze NFZ, emerytury, słaby dostęp do żłobków) i na świecie (ewentualna wojna, stres)
      10
    • Bo tak mi wygodnie i odwalcie się
      21
    • Inne (napiszę odpowiedź)
      9


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
W dniu 30.01.2025 o 19:00, Kamiyanx napisał(a):

W odpowiedziach nie widzę braku baby. Mnie jedna rzuciła i chyba nie mam psychy próbować z kolejną. Giniemy, cześć.

tez bym cie rzucil 

  • Haha 1
Opublikowano

Dziecko to duże zobowiązanie a młodzi tego nie chcą. Nie chcą kotwicy która trzyma Cię na uwięzi. Zmienia się model związku, zmienia się też podejście do potomstwa. Niestety czy tego chcemy czy nie dziecko to duże zobowiązanie i odpowiedzialność. Oczywiście trafiają się złote dzieci które nie wymagają dużej ilości uwagi, ale większość zwłaszcza na etapie 0-5 pochłania mnóstwo energii i uwagi. Dla siebie czasu zostaje mało. Dwudziestokilkuletni ludzie nie chcą tego gdy świat stoi otworem na różne doznania które dziecko by tylko ograniczyło. 

 

Mając dzieci nie ma już tej wolności, swobody, zaczyna się więcej planowania, uzależnienia od np zdrowia dziecka, wyjazdy to loteria, dziecko potrafi rozchorować się z dnia na dzien (np u mnie dziś RSV u młodszej wpadło. Odbierając ja że żłobka wszystko było pico bello, teraz wieczorem kompletnie ja ścięło.). Nie wspominając o tym, że dziecko często wpływa na relacje w związku między dorosłymi. Obowiązki, stres, zmęczenie, brak intymności albo jej ograniczenie. 

To nie jest łatwy kawałek chleba. 

 

 

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
53 minuty temu, Suchy211 napisał(a):

A gdzie ona to je?

Generalnie wiekszosc pszenicy na rynku i mąk z niej otrzymywanych. Jest jeszcze dostępna na rynku mąka 2AB z pszenicy tzw. pradawnej. Produkty z tej maki 2AB moga jesc kobiety np. chorujace na Hashimoto (nie rozpierdziela tak dzialania tarczycy i nie trzeba brac pigulek na tarczyce). Nawet w biedronce dostaniesz bulki z tej maki, sa one odpowiednio oznaczone.

Edytowane przez trepek
Opublikowano

Patrząc wśród znajomych problemem jest przede wszystkim stabilizacja życiowa.

Opublikowano

Myślę, że powodów takiego stanu rzeczy jest milion i żadna ankieta tego dobrze nie ogarnie. Jedna rzecz mnie tylko ciekawi jak duży wpływ na to wszystko ma internet i zmiana oczekiwań kobiet w stosunku do mężczyzn. Czy rzeczywiście jest tak, że niektórzy są wykluczeni jeżeli chodzi o stosunki damsko męskie czyli, że żadna ich nie chce czy to bardziej wynika z wmawiania sobie, że tak musi być. 

Opublikowano
7 godzin temu, larry.bigl napisał(a):

Dziecko to duże zobowiązanie a młodzi tego nie chcą. Nie chcą kotwicy która trzyma Cię na uwięzi. Zmienia się model związku, zmienia się też podejście do potomstwa. Niestety czy tego chcemy czy nie dziecko to duże zobowiązanie i odpowiedzialność. Oczywiście trafiają się złote dzieci które nie wymagają dużej ilości uwagi, ale większość zwłaszcza na etapie 0-5 pochłania mnóstwo energii i uwagi. Dla siebie czasu zostaje mało. Dwudziestokilkuletni ludzie nie chcą tego gdy świat stoi otworem na różne doznania które dziecko by tylko ograniczyło. 

 

Mając dzieci nie ma już tej wolności, swobody, zaczyna się więcej planowania, uzależnienia od np zdrowia dziecka, wyjazdy to loteria, dziecko potrafi rozchorować się z dnia na dzien (np u mnie dziś RSV u młodszej wpadło. Odbierając ja że żłobka wszystko było pico bello, teraz wieczorem kompletnie ja ścięło.). Nie wspominając o tym, że dziecko często wpływa na relacje w związku między dorosłymi. Obowiązki, stres, zmęczenie, brak intymności albo jej ograniczenie. 

To nie jest łatwy kawałek chleba. 

 

 

NIe masz dzieci to widac po poscie. Ja jako ojciec 3 dzieciakow odpowiem wprost z mostu dalczego mlodzi nie chca dzieci tak jak moja corka 26. To ze obowiazek i wyzeczenia to jest normlka to praktycznie masz z psem tak samo. Chodzi o kase dziecko to skarbonka bez dna doslownie. Mlodzi patrza w tym kontekscie. Mlodzi chca zyc na poziomie wiec i porody dzieci sie przesowaja. Na przykladzie corki mysle ze bedzie to srodek 30 nie wczesniej.

Opublikowano (edytowane)

Sprowadzenie tego do kasy to imo błąd. Znam mnóstwo przypadków gdzie mega zarobienia ludzie z mieszkaniami kupionymi za gotówkę dalej nie mają dzieci po 30 bo podróżują, jakieś hobby egzotyczne... przeciągają czas zabawy i "młodość", a dzieci odkładają na wieczne później. Nie będę rzucał kamieniem, też się dość długo bawiłem i wyszło mi i rzecznik na dobre bo się wyszumiwłem, ale w ostatniej chwili sobie przemyślałem sprawę i przestawiłem priorytety.

 

A tak w ogóle to patrząc na ten wątek to jeszcze jedna myśl mnie naszła. Wszędzie się prezentuje ostatnio rodzicielstwo jako straszny znój i ogólnie tylko praca na platformie wiertniczej może się z tym równać. Sam tak pisałem w kontekście późnego rodzicielstwa. 

 

I tak, trochę tak jest, ale to też jedna z najlepszych, najfajniejszych i najbardziej satysfakcjonujących rzeczy jakie mnie w życiu spotkały. Dzieci udzielają ci swojej świeżości, można na nowo spojrzeć na świat ich oczami. Nikt nie umie się tak zaraźliwie cieszyć jak one i prawie nic na świecie nie może się równać z roześmianą córeczką lecąca co na powitanie po pracy jakbyś był najlepszą rzeczą na świecie. To też warto pamiętać żeby mieć pełny obraz. 

 

Nastolatki są irytujące, ale też fajne. Ferment jest potrzebny.

Edytowane przez Zdzichon
Opublikowano
2 godziny temu, Maxforces napisał(a):

NIe masz dzieci to widac po poscie. Ja jako ojciec 3 dzieciakow odpowiem wprost z mostu dalczego mlodzi nie chca dzieci tak jak moja corka 26. To ze obowiazek i wyzeczenia to jest normlka to praktycznie masz z psem tak samo. Chodzi o kase dziecko to skarbonka bez dna doslownie. Mlodzi patrza w tym kontekscie. Mlodzi chca zyc na poziomie wiec i porody dzieci sie przesowaja. Na przykladzie corki mysle ze bedzie to srodek 30 nie wczesniej.

I tu się mylisz. Mam dwie córki.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

To przez wpajanie nam od dziecka kapitalistycznego przekazu wartosci. "praca jest wazna" "pieniadze sa wazne" " nie ma pieniedzy" "szanuj prace" "ucz sie bo nie bedziesz mial dobrej pracy" itp. a ile bylo o rodzinie, sensie zycia itp?

Oddalilismy sie od naszej natury, wpadamy w tryb pracy i programujemy sie na produkowanie. Cieszy sie pracowawca, bo wiecej sprzeda i panstwo bo wiecej dostanie podatku, ciesza sie banki bo wiecej kontraktow na stale to wiecej kredytow. Wiec kazdemu jest to na reke oprucz pracowanika ktory zyje dla firmy. Sam tez duzo pracuje/pracowalem i powoli staram sie zmieniac podejscie do pieniedzy itp. Mam jedno dziecko i zrobilem je po 30tce no bo wiadomo zawsze byl zly czas, bo praca i pieniadze najpierw.

Czujemy sie zle psychicznie, bo zyjemy daleko od tego do czego zostalismy stworzeni przez nature. Duzo stresu, szybkie strzaly dopaminy i tak w kolko. Najlepsze, kiedy ma sie juz pieniadze i i nei daja nic szczegolnego, a zostaja nerwice/depresje/leki/zniszczone zdrowie zostaja i brak zdrowych relacji z rodzina/dziecmi.

 

Slucham duzo podkastow psyhologow itp. i czasem mowia tak zaskakujace rzeczy ze czlowiek dochodzi w jakim gownie sie znalazl. np. cisza jest stanem regeneracji mozgu i kreatywnosci. Jednak dla mnie zawsze takie nic nei robienie bylo strata czasu. Teraz praktycznie nie potrafie wejsc w ten stan, bo albo pojawiaja sie natretne mysli albo np, jak sprzatam to na sluchawkach slucham czegos, bo szkoda tracic czas hehe. Masakra ze problemem moze byc odpoczywanie w spokoju. Brawo JA hehe. Podobnie ze stymulantami. Praktycznie wszystko co dobre kojarzy sie ze stymulantami, narko/alko, telefony, sex itp. Nikt juz chyba nie gra w karty z rodzina wieczorem czy spaceruje po lesie, a jak nawet to w skali do innych "rozrywek" to jest tego pewnie promil.

To pokazuje wlasnie jak daleko dzisiejszy swiat odalil nas od naszej natury. Funkcjonujemy w niekorzystnymn dla nas srodowisku i po prostu zle sie czujemy i chorujemy. No i ta cala patologia dzisiejszego podejscia do zycia to jest powod ze nie mamy dzieci. Nie wiemy jak sa wazne dla nas, nie wspominajac ze naszym glownym zadaniem jest splodzic potomka dla podtrzymania gatunku. 

Edytowane przez Radziuwilk
  • Like 3
  • Upvote 8
Opublikowano

Ja zawsze miałem z tyłu głowy że fajnie by było mieć dzieci, ale moi rodzice nie przekazali mi jak się buduje zdrowe relacje chociażby przyjacielskie. Byli skupieni tylko na edukacji i sami nigdy nie naprawili swoich fobii społecznych. Nic ode mnie nie zależało bo wszystko niby było podane na tacy, poza wsparciem emocjonalnym. To spowodowało że mi bardzo trudno jest zaufać komuś innemu, ale jestem na dobrej drodze do naprawy tego. Czasami zamiast narzekać że nie ma dziś dobrych kobiet warto przyjrzeć się sobie. Laski z Tindera świecące dupami to nie wszystko co istnieje.

Chętnie zobaczyłbym jakieś damskie forum na którym panie wypisują dlaczego nie chcą mieć dzieci. Ma ktoś ? ;)

  • Like 1
Opublikowano
10 godzin temu, lokiju napisał(a):

Myślę, że powodów takiego stanu rzeczy jest milion i żadna ankieta tego dobrze nie ogarnie. Jedna rzecz mnie tylko ciekawi jak duży wpływ na to wszystko ma internet i zmiana oczekiwań kobiet w stosunku do mężczyzn. Czy rzeczywiście jest tak, że niektórzy są wykluczeni jeżeli chodzi o stosunki damsko męskie czyli, że żadna ich nie chce czy to bardziej wynika z wmawiania sobie, że tak musi być. 

Niektórzy są wykluczeni, a niektórzy wykluczyli się sami, świadomie lub też nie. 

Opublikowano
9 godzin temu, HappyLittleGamer napisał(a):

Chętnie zobaczyłbym jakieś damskie forum na którym panie wypisują dlaczego nie chcą mieć dzieci. Ma ktoś ? ;)

Przyczyny będą zbliżone do tych, które podają faceci. Tak bardzo się nie różnimy od kobiet w tej kwestii. Brak stabilności finansowej, zła sytuacja mieszkaniowa, złe wzorce wyniesione z domu, brak odpowiedniego partnera. Jedyna różnica to taka, że część kobiet obawia się utraty figury (nas to nie dotyczy :D) i komplikacji podczas porodu.

Opublikowano
21 godzin temu, Winter napisał(a):

Patrząc wśród znajomych problemem jest przede wszystkim stabilizacja życiowa.

Przecież sam mówiłeś, że jakby ludzie się stabilizowali 5 lat wcześniej to niczego by to nie zmieniło. 

Opublikowano

Z mojej perspektywy gniazdownika jest mi po prostu dobrze tak jak jest. Etap mieszkania w dużym mieście kiedy wszystkie rozrywki miałem pod nosem mam już za sobą. Teraz gniazduje w małym miasteczku gdzie wszystkie potencjalne potrzeby typu żłobek przedszkole szkoła przychodnia sklepy są na miejscu. Dodatkowo pod nosem potencjalni dziadkowie którzy mogliby pomóc w wychowaniu i odciążyć. Zarabiam całkiem nieźle aczkolwiek nie na tyle aby kupic lub wybudować dom bez kredytu. Mieszkania w bloku nie wyobrażam sobie. Ale zawsze można coś wynająć.

 

I teraz powiedzcie mi gdzie ja w wieku 33 lat mam znaleźć fajna ułożona dziewczynę która chciałby takiego spokojnego życia i nie była po karuzeli kutasów? Bo jakoś nie widzę materiału na żonę...

  • Upvote 2
Opublikowano
2 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

A ten wymóg ma jaki sens?

Ogólnie to jest określenie z Wykopu, więc już wiesz, z kim masz do czynienia.

Swoją drogą, nie polecam czytać tych wszystkich wysrywów w necie. Kiedyś zrobiłem ten błąd i chyba podświadomie przenosiłem te redpillowskie idiotyzmy do rzeczywistości.

Znaczy, oczywiście, trzeba się szanować. Ale to gówno prawda, że każda kobieta jest taka sama. A swoje błędy zauważyłem po fakcie.

  • Like 1
Opublikowano
2 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

A ten wymóg ma jaki sens?


 

Ma taki sens, że szukam partnerki do stałego związku która wykazuje pewne cechy osobowościowe. W wieku 30 lat jak najbardziej wskazane jest przejście doświadczenia związków i nie mam nic przeciwko przeszłym partnerom seksualnym. Może i tak nawet lepiej w pewnym sensie ;)

 

Jednak jeśli to miałaby być osoba która licznik ma nabity w dziesiątkach lub setkach sztuk to ja dziękuję. Jak dla mnie nie jest to osoba stabilna emocjonalnie z którym chciałbym coś budować. 

 

 

  • Upvote 2
Opublikowano
Teraz, Kamiyanx napisał(a):

Ogólnie to jest określenie z Wykopu, więc już wiesz, z kim masz do czynienia.

Swoją drogą, nie polecam czytać tych wszystkich wysrywów w necie. Kiedyś zrobiłem ten błąd i chyba podświadomie przenosiłem te redpillowskie idiotyzmy do rzeczywistości.

Znaczy, oczywiście, trzeba się szanować. Ale to gówno prawda, że każda kobieta jest taka sama. A swoje błędy zauważyłem po fakcie.

No wiem, ale pytam bo daję szansę. :E 

Teraz, Wercyngoteryx napisał(a):

Ma taki sens, że szukam partnerki do stałego związku która wykazuje pewne cechy osobowościowe. W wieku 30 lat jak najbardziej wskazane jest przejście doświadczenia związków i nie mam nic przeciwko przeszłym partnerom seksualnym. Może i tak nawet lepiej w pewnym sensie ;)

 

Jednak jeśli to miałaby być osoba która licznik ma nabity w dziesiątkach lub setkach sztuk to ja dziękuję. Jak dla mnie nie jest to osoba stabilna emocjonalnie z którym chciałbym coś budować. 

 

 

To brzmi lepiej.

 

Ja pamiętam jakąś dyskusję z kimś kto twierdził, że jak miała 10 facetów to on z taką nie może być. Maks 1-2.

Martwił się oczywiście o aspekt fizyczny i "tzw. luzy". Na pytanie czy nie gorzej jak to będzie 1 facet przez 5 lat z seksem co tydzień zamiast 15 one-night stands przez te same 5 lat, nie potrafił odpowiedzieć.

 

 

Nie wiem czy używałbym określenia dotyczącego stabilności emocjonalnej, bo to trochę za dużo powiedziane. To taki styl życia. Są faceci, którzy żyją tak samo i jeśli ktoś nie żyje w ten sposób to nie zgrają się w cahrakterach.

 

Ale ogólnie skupianie się na "eksach" w związku to największy debilizm jaki może być. 

Ogólnie na rynku matrymonialnym jest dziś trudniej. Ja miałem szczęście i zdaje sobie z tego z sprawę. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Też na to zwróciłem uwagę w pure...nie dali niestety żadnych termopadów między pcb a ten gruby backplate. Pełni od jedynie rolę estetyczną.
    • A miales takie cos ze biegales ze skanerem i gonilem artefakt zeby sie pojawił ?
    • Oby to nie było, że w końcu trafi się zima taka co się trafia raz na 20 czy 40 lat     Wolę już ten deszcz w święta i 10 na plusie niż metr śniegu i minus 10  A w styczniu czy lutym -20.  
    • Tez znajdywalem promo za 799zł ale cl28 6000mhz  i tak uznalem że nie warto. Jezeli komus nie jest to potrzebne to nie kupi. Innymi slowy uznalem ze 799zl jest za drogo. Wiec nawet jak teraz beda po 8000zl to niczego to nie zmieni. Tez bedzie po prostu ponad 10x za drogo.
    • Nie istnieje tolerancja dla nietolerancyjnych, jest to sprzeczność. Nie można tolerować ludzi którzy chcą odebrać prawa człowieka, a tym jest patriarchat. Ale ja nie jestem empatycznym liberałem. To jest chochoł z którym walczysz - to samo z tolerancją. Ja mam empatię ale np. do słabszych, a nie do tych atakujących. Jak słaby wciela się w atakującego to kończy się dla niego dobroć i on sam za to odpowiada. I nie rób fikołów, bo typ który chce patriarchatu jest atakującym. Maskę to on zakłada, że chce zbawić świat, a realnie chce niewolnicy, chce władzy, chce dominacji mężczyzn, chce poczuć się lepiej niż obecnie. Nie ma co oszukiwać siebie i nikogo. Nie napisałem tego. Napisałem, że większość ludzi jest głupia i to jest dopiero festiwal... prawdy. Tak, geniuszy jest mniej niż ludzi mądrych i to jest fakt nad którym nie da się nawet dyskutować. Oczywistość. A jeśli ludzie są głupi to również często mało świadomi jakie poglądy wyznają i czy na pewno są dobrze zweryfikowane. Jeśli prawda jest pogardą, to chcę być pogardliwy ile wlezie. Niebo jest niebieskie ! Pogarda. Bronię wolnych, świadomych wyborów. Wybór głupi również jest ich wyborem, choć nie zawsze w pełni - czasem ludzie głosują bo tak jest w rodzinie, czy mąż każe. To samo drogi panie mam do mężczyzn. Nie jest tak, że ludzie wiedzą o czym mówią w każdym przypadku. Wiele ludzi lubi uproszczenia. Więc jeśli fakty to pogarda, to tak ma być. Zwykły foch na prawdę. Kobieta jest mądra gdy dokonuje mądrych wyborów. A mądry wybór to nie ten który odbiera jej prawa. Oczywiście, przecież wyżej masz idiotkę od kobiecej energii. Ona wyznaje tradycję. Jest głupia i dziecinna do tego. Religia również to stare zabobony sprzed wieków, nieaktualne na dzisiaj w dużej mierze - rozwinęliśmy się ponad wierzenia, że Bóg zabił nagle 5000 świń z zemsty bo ktoś tam grzeszek popełnił. Ale Ty biblii nie czytałeś, jestem pewien. Gdybyś czytał nigdy byś nie nazwał jej niczym więcej poza bajeczką z masą nieścisłości i często psychopatycznej moralności. Są argumenty, a obrażanie się na prawdę to jak to mówi prawica bycie płatkiem śniegu. Ale lubią wyzywać tak innych a nie siebie.  sugerowanie histerii jest najlepszym twoim merytorycznym argumentem, jak ławrowa który mówił że nie zaatakuje ukrainy i wszyscy histeryzują  klapy na oczy.   Tak, kobiety głosują na konserwy bo są samotne (statystyki GUS tego nie potwierdzają), strach o bezpieczeństwo (jedynie jeśli chodzi o imigrację), chaos na rynku relacji? Brednie. Same odbiorą sobie podmiotowość gdy zechcą mieć odebrane prawa. Wtedy chaosu nie będzie, nie będą miały żadnej decyzyjności kompetencji. Będą gorszym sortem człowieka ale bez chaosu. Po prostu bez praw. I wtedy kwitnie przemoc domowa, a nawet zdrady ale tylko jednej płci. Druga ma nic do gadania. Ale jak są głupie to niech na to głosują, przecież wyborcy konfy i pisu to głównie podstawowe wykształcenie. Nie, twój model prowadzi do piekła na ziemi, ale trwającego, a ja piekła nie chcę, więc lepiej by to wszystko padło i ktoś stworzył lepszą wersję człowieka. Np i mądrą i nie chcącą torturować, czy zdradzać. Dobry pocisk wobec siebie i każdego patriarchalisty który odbiera prawa człowieka, prawa kobiet, prawa homo, nierzadko promował niewolnictwo i inne formy wyzysku. A, czyli przepraszam, moja matka to wyjątek od reguły, która jedyna w niszy potrafi zarabiać i mieć dzieci. Rozumiem. Niesamowita rodzina u mnie. Z innej planety może. A może po prostu sa inne czynniki które wchodzą w grę dla młodych kobiet dzisiaj w porównaniu do kiedyś. I nie jest to praca zawodowa. Nie interesuje mnie to że wybrałeś sobie jakiś wycinek historii dla potwierdzenia tezy. Twoje milusie monogamiczne chrześcijaństwo nie jest radykalnie patriarchalne, a mąż i żona mają się wspierać. Czytaj tą biblię w końcu to się dowiesz. W ten sposób da się i dzisiaj budować związki. Ale jak ktoś nie potrafi, to pretensje do lewactwa. Wolę wolność od swatanych związków pseudomiłosnych, albo ekonomicznych z rozsądku. Poza tym czemu dzisiaj ludzie są samotni - znowu czynników jest dużo. Tobie się wydaje że cały czas tylko jeden czynnik jest ważny. A czynników jest dużo. Inceli z kolei jest malo. Dlaczego wy jako prawacy mówicie że homo nie ma co się przejmować bo to mały procent społeczeństwa, a wy podobnie niski i nagle cały świat ma się do was dostosować? Nie za roszczeniowe? Ano tak, bo wy ratujecie cywilizację... tak się człowiek dowartościowuje.   Co ty sądzisz że kiedyś każdy niski, brzydki, nieumyty debil miał żonę?   Pudło by było gdybyś mógł to udowodnić, a nie możesz w żaden sposób ponieważ kiedyś nawet nie istniala oficjalna diagnoza.  Czekaj i depresja spowodowana mówieniem "jesteś wystarczający"? chyba niewystarczający, czyli ciągłe tępienie. Ale gdzie to widzisz? Chyba wśród kolegów którzy mówią że ten czy tamten jest pizdą. Ale spoko, patriarchalni męscy faceci wcale tego nie robią. Nic a nic nie gnębią chłopaków. Null! Jak jesteś nieodpowiedzialny i nie masz celu to tylko twoja wina. Poza tym brednie, patriarchat dawał mężczyźnie władzę przede wszystkim. Za zdradę odpowiadać nie musiał, jak w islamie. Kobieta musi mieć 3 świadków by udowodnić że jest niewinna. Za to facet? Czyste rączki. Tego pragniesz. Kto ci zabrania brać na siebie nowe ciężary? Bierz i nie narzekaj.  Psychologia ewolucyjna? Zaorana znacznie bardziej niż psychologia społeczna. Masa luk, niepotwierdzalnych hipotez. Biblia redpillów-szurów. Aj, nie masz wolnej woli i zmuszają cię codziennie do porno i grania. No i do alkoholu. cały świat winien tylko nie ty. Obrońcy? Kogo ty byś obronił? Takiś samiec alfa? Nikt ci w sumie nie broni bronić, działaj. Bądź rycerzem. Żywiciel? Śmieszne. Kobiety dziś biorą na siebie połowę więc spada PRESJA na mężczyzn. Da się znaleźć w tym plusa. Nie musisz być jedyny który nabędzie garba. Nie o innych, tylko o specyficznych, wymienione wyżej. Zanim zasugerujesz komuś pogardę panie podumaj czy ty nie gardzisz 95% społeczeństwa które jest inne niż ty i incele. Pomyśl. A może tolerujesz, szanujesz i uwielbiasz? Nie, bo byś nie pisal tylu negatywów.  na emocjach i wyzwiskach. Ty na naiwności i ułudzie, i tym że twoje ego przerasta geniuszy, bo znasz rozwiązanie na problemy świata ale nikt nie chce go wdrożyć. Ciekawe czemu? Pewnie SPISEG. Szur szur. Nadal wszyscy prawacy wolą emigrować na lewacki zachód na budowę do niemca dajmy na to, niż lecieć do kraju patriarchalnego. A nawet jeśli lecą to potem beczą - nawet ci którzy jadą sobie po filipinkę. Tam są nikim, muszą wręcz robić na całe rodziny tych filipinek a one ich tylko na hajs ciągną. Patriarchat - związki oparte na ekonomii i sztywnym podziale ról, zero elastyczności i gnębienie odstających od wzorców. Taka jest prawda. Stąd np facet którego wiezie kobieta jest wyzywany od pedała. A w Europie? Masa kobiet ma samochody, faceci się wożą i niektórzy wyśmieją, ale realnie mało kto zwraca uwagę.  No więc to tylko opinia/obserwacje, a realnie mówi się że jest kryzys męskości, czyli kobiety płodzą dzieci z mniej testosteronowymi byczkami, a bardziej rodzinnymi, ciepłymi, wrażliwymi, spokojnymi. I potem synowie są tacy sami. Nigdzie nie napisałem że każdy w lewackim świecie ma mieć partnerkę, to chochoł. Za to kolega wyżej prawacki napisał że każdy lub prawie każdy miałby kobietę w patriarchacie. I to jest największa nieprawda jaką da się mamić innych. AI > szukaj GUS. Nie zinterpretuję bo nie wiem konkretnie czego chcesz. Płci jest praktycznie po 50%, więc nie można stwierdzić że jedna płeć ma masę ślubow, a druga nie. Mógł zmienić się czas zawierania ślubów, mogły spaść w ogóle małżeństwa bo jest racjonalna nagonka na tą instytucję. Ona nigdy nie działała dobrze wbrew patriarchalistom. Po prostu problemy były zamiecione pod dywan. A dziś wyłażą, do tego częste rozwody, czyli ludzie nie umieją się dogadać. Nie zastąpi tego terror i zabieranie praw.  True, toksycznym jest nazywać rzeczy po imieniu że incele są najbardziej zradykalizowani i stąd pociąg do patriarchatu. Radykalne feministki femcelki z kolei mają pociąg do władzy kobiet i pokazania gdzie jest miejsce mężczyzn. Wszystko jest proste. Każdy radykalizm bierze się jak nie z głupoty to frustracji. I zamiast leczyć to na tych lewackich terapiach to się w necie w bańce siedzi swoich poglądów i klepie po ramieniu. 
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...