Skocz do zawartości

musichunter1x

Użytkownik
  • Postów

    2 181
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez musichunter1x

  1. Podałem dokładniejszą odpowiedź w tym samym komentarzu w odpowiedzi komuś, kto stwierdził "podczerwień to podczerwień". Podstawa podziału IR na NIR, MIR i FIR i dyskusja już się przetoczyła... Słońce to pod względem IR głównie NIR, trochę MIR i śladowy FIR przy czym atmosfera jest bardzo przezroczysta dla dwóch pierwszych, a głównie para wodna absorbuje FIR, gdzie to pasmo jest emitowane z substancji nagrzanych np. asfalt, który absorbuje również światło widzialne, nagrzewając się od niego, emitując FIR. Jak wspomniałem, UVB to Ci produkuje witaminę D, choć przy nadmiarze też sobie zaszkodzisz. Głównie UVC ma wysoką szkodliwość, która nie jest już tylko "oparzeniami", lecz mutacją. Podstawowe pytanie powinno być - "Czy może to być zmienne z innych względów?"... W 2019r miałeś jedną z najmniejszych dziur, a w 2020r jedną z największych. Jakie były tłumaczenia? "Szczególne warunki atmosferyczne"... https://obserwator.imgw.pl/2020/11/27/dziura-ozonowa-2020-rozlegla-i-gleboka-ale-czy-rekordowa/ W reakcjach w końcu połączy się w HCI, a taki związek już nie reaguje z ozonem... Jak sobie wygooglujesz "how long CI takes to form HCL in stratosphere" to powie Ci o 3-6 latach, ale od wypuszczenia przez człowieka do przemiany... Dlatego powiedziałem parę lat + kilka lat na dostanie się do stratosfery. Edit. Jedyne niedopowiedzenie to, że wziąłem pod uwagę czas gdy nasze związki już rozpadną się na przykład na CI, ponieważ od tego momentu reagują z ozonem. Przecież sam powiedziałem, że potrzebują kilku lat by tam się dostać... 1-2 lata było odnośnie przemiany w stratosferze. A fundamentalne pytanie to czy zachodzą w niej zamiany z innych względów... Azon formuje się głównie na określonej wysokości, gdzie UV nadal rozbija tlen, a stężenie tlenu jest wyższe, pozwalając na częstsze łączenie się tlenu z produktami rozpadu... Zmiany tych warunków zmieniają wytwarzanie ozonu, który cały czas się rozpada i tworzy... Dalej męczysz pytaniem? Ogrzane substancje (powyżej zera absolutnego) emitują promieniowanie podczerwone głównie FIR i w ten sposób przenosi się, gdy nie ma bezpośredniego kontaktu... Nazywa się to emisją, a myślałeś że używam jakiś magicznych terminów. Tak samo żarówka emituje światło. Ciała nieprzezroczyste potrafią absorbować nawet światło widzialne, które również podniesie temperaturę. To że "ciepło" w substancji to energia "kinetyczna" cząsteczek to dla mnie oczywiste. Parę lat temu musiałem wybić komuś z głowy niebezpieczeństwo radiacyjne mikrofali dla jedzenia, ponieważ to jedynie rezonans atomów, które zwiększają swoją energię. Przypominam dyskusja zaczęła się od słów z mojego materiału "to ogrzane przez słońce masy wody i lądu grzeją atmosferę, a nie słońce", oczywiście chodzi o skalę zjawiska...
  2. Dyskusja była o przenoszeniu ciepła, a nie tym czym jest ciepło. Radiację się emituje...
  3. I odnosisz się do nieistotnych kwestii, ignorując to co było ważne... Radiacja - emisja, co w tym dziwnego? Odnoszę się do tego twojego kocopoła "Podczerwień to podczerwień i ta długość jest ściśle określona. Błądzisz kolego w odmętach absurdu.".... Podział jak najbardziej był ważny, ponieważ dyskusja dotyczyła stopnia absorpcji pasm w atmosferze oraz ich poziomu emisji przez Słońce... Więc przestań już kręcić, bo kompletnie nie odnosisz się do tego co ważne i nie widzisz swojego błędy, jak z resztą inne osoby to popierające... Przynajmniej widać, że kółko wzajemnej adoracji kręci się, nawet gdy kompletnie pudłuje w założeniach dyskusji. Umiesz z niego odczytać, gdzie są poszczególne pasma? Bo udowadniasz to o czym mówiłem... Przy czym taki wykres jest mniej czytelny niż dane które podałem... Powtórzę... Zerknij sobie na poziom emisji poszczególnych pasm IR - NIR MIR FIR przez Słońce oraz sprawdź jak nagrzewają się ciała nieprzezroczyste poprzez absorpcję, to zobaczysz, że nie było potrzeby dyskutować z tym o czym pisałem, ponieważ dotyczyło to tematu - nagrzane substancje przez słońce grzeją atmosferę, a nie słońce atmosferę i oczywiście chodzi tu o skalę zjawisk. Właśnie liczyłem sobie ile więcej energii pozostanie ze względu wzrost CO2, który pochłania głównie pasmo 15 μm, które wynosi około 10% emisji z Ziemi 239 W/m² = 23.9. Przy 280ppm było to ~8%, przy 420ppm jest to 9.5% absorpcji, różnica 1.5%... Więc wychodzi ~0,36W/m² różnicy, emitowanej w różnych kierunkach, w słupie atmosfery nad 1m2, z czego jakieś 40% wraca na ziemię, aby dopiero móc tworzyć efekty wtórne... ~0,15W/m² Wiesz ile wynosi margines błędu przy mierzeniu emisji Ziemi? Dlatego mówi się, że stopień wpływu zmiany CO2 mieści się w marginesie błędu pomiaru absorpcji ciepła przez parę wodną. Dużo ważniejsze będą czynniki zmieniające stopień nagrzania Ziemi, bo nawet przy maksymalnym wysyceniu CO2, będzie to ~4% różnicy w absorpcji tych 10% z 239W/m². A co na to wpływa? M.in. zachmurzenie, a to z kolei wynika w pewnej mierze z jonizacji naszej atmosfery.... Henrika Svensmarka udowodniającego to, ponoć dopuszczono tylko "kilka" lat temu do tej dyskusji. Jak nie chcecie Pawła Klimczewskiego, który opiera się na oficjalnych danych i ustaleń takich osobistości, to można sprawdzić go bezpośrednio. https://pawelklimczewski.pl/2024/02/03/kosmiczna-prognoza-do-2045-globalne-oziebienie/
  4. Kolejny który czepia się skrótu myślowego, gdy odnoszę się do tego co jest ważne dla zjawiska... Sprawdź sobie jaki jest stosunek ilość FIR MIR oraz NIR emitowanego przez słońce oraz zadaj sobie pytanie czy nadal jest to ilość ważna dla tej dyskusji. Edit. Oh i było to kolejne wsadzanie słów w moje usta, ponieważ nie powiedziałem, że nie emituje FIR, lecz że emituje głównie NIR, w myśl % rozkładu w zakresie IR. Edit.2 Wspomnę kolejną "oczywistość", gdyby ktoś nie umiał sprawdzić przed napisaniem kolejnego kocopoła... NIR również potrafi nagrzać substancje nieprzezroczyste... Edit.3 I jeszcze jedno doprecyzowanie, bo pewnie ktoś się uczepi... Porównanie dotyczyło głównie ogrzewanie powietrza przez słońce. vs ogrzewanie przez nagrzane substancje. Oprócz IR, absorpcja światłą widzialnego też podnosi temperaturę substancji nieprzezroczystych, które potem emitują głównie FIR. Gazy cieplarniane spowalniają ucieczkę tego wtórnego ciepła w kosmos i para wodna jest tu największym czynnikiem.
  5. Ale chodzi o skalę zjawiska, które wpływa na otoczenie, a "atmosfera" inaczej pochłania NIR oraz FIR. Tak, ale mowa tu o sposobach emisji ciepła jak właśnie kondukcja, konwekcja i poruszana radiacja - promieniowanie cieplne... Przy ogrzewaniu "powietrza słońcem" zachodzi co najwyżej znikoma radiacja, przez długość fali Natomiast faktem jest że powietrze jest mocno przezroczyste dla NIR, a słabo dla FIR, gdzie słońce emituje głównie NIR. Więc stwierdzenie "podczerwień to podczerwień" jest bzdurą. Edit. Przy pomocy AI jeszcze na szybko Ci policzyłem jaki jest rozkład radiacji dla np. asfaltu: NIR <0.1% MIR <~1-5% FIR ~95-99%
  6. A to już sprawdzać mam wszystko sam, skoro oczywiste jest że słońce grzeje inaczej powietrze, niż nagrzany asfalt Wolę poświęcić czas drugiemu tematowi. Pewnie jak w przypadku CO2, mało kto zadał fundamentalne pytania. Co absorbuje i w jakiej skali UVC? Tlen robi to w przedziale 100-210nm w blisko 100% oraz do 242nm w znikomym, resztę 220-280nm pochłania ozon, który powstaje we wyniku rozpadu tlenu z UVC, którego produkt ma okazję połączyć się z tlenem. Jeszcze parę innych rzeczy w znikomy stopniu to robi, ale to najpewniej pomijane wartości względem ozonu. Ile UVC dociera do powierzchni ziemi i jakie były najgorsze odczyty? Heh, nawet w najgorszych momentach "dziury ozonowej" nadal było to praktyczne zero, jedynie był trochę zwiększony odczyt powyżej 280nm, ale to już UVB, które produkuje witaminę D. Jaki był stan dziury ozonowej przed wprowadzeniem czynników przyczyniających się do niej oraz ile było ozonu? Niestety ciężko będzie znaleźć cokolwiek przed 1950r, taka jest natura dziejów... Za to są wykresy wzrostu ozonu w niskiej atmosferze, co nie powinno być powodem do radości, ponieważ jest szkodliwy i naturalnie jest go niewiele, poza stratosferą. Co podnosi jego poziom tak nisko? M.in. spaliny oraz burze. Czy poziom ozonu jest zmienny? Jak najbardziej, a jak sprawdziłem obecne odczyty to teraz dziwią się niskim, tegorocznym poziomom. Jak zwykle para wodna też lubi dać coś od siebie również w tej kwestii oraz oczywiście aktywność słoneczna. Co powoduje podatność na raka, nie tylko skóry i słabszy organizm nieodporny na te czynniki? Jak wejdę w ten temat, to offtop zrobi się na 20 stron, ale powiedzmy że oficjalne zalecenie odżywiania szkodzą w tej kwestii, a oleje roślinne nie pomagają w odporności na temperaturę Edit. Oh jeszcze jedno... Jak długo utrzymuje się np. taki atom Cl w stratosferze, którym straszyli że jest w stanie rozbić tysiące cząstek ozonu? 1-2 lata... Ile czasu zajmuje dostanie się go do tak wysokich partii atmosfery ze związków produkowanych przez człowieka? Kilka lat... Heh, tak bardzo chesz mi dowalić, że nawet nie sprawdzisz? Może niech ludzie zaczną pisać po dłuższym przemyśleniu, niż na przysłowiowym kiblu, zaraz po zobaczeniu Słońce emituje krótkofalową podczerwień (NIR/MIR). Substancje nagrzane emitują długofalową podczerwień (FIR). Przynajmniej udowadniasz że nic sam nie sprawdzisz, tylko bierzesz co podsuną. Wklej to w google, zaraz zobaczysz wyniki Kolejne 2 osoby reagujące na twój komentarz udowodniły, że nie rozumieją nawet podstawowych mechanik zachodzących w naturze. Pewnie nie lepiej jest z aktywistami po klimatologii, gdzie uczą się głównie modelować, zamiast poznawać zależności.
  7. A czy powiedziałem że powoduje globalne ocieplenie i zmianę klimatu? Kilkadziesiąt lat to praktycznie pogoda, a nie klimat, skoro dłuższy cykl słoneczny to ~100 lat, a krótszy ~11lat. Z mojego punktu widzenia to ocieplenie trwa od ~20 tys lat i najprawdopodobniej mijamy szczyt..., który i tak był niższy od poprzedniego ~120 tys lat temu. Ludzie zapominają że korelacja, to nie związek przyczynowy skutkowy.... Jednym z takich związków, jest choćby wzrost CO2 wraz z temperaturą, ponieważ rozpuszczalność gazów w cieczy maleje... W latach przemysłowych "wystrzeliliśmy" z poziomem CO2, ale rośliny na większym poziomie po prostu łatwiej go wychwytują i po naprawdę długim czasie sam spadnie... "Nie tak dawno", mieliśmy spadek CO2 do prawie 180 jednostek, a rośliny poniżej 150ppm praktycznie nie funkcjonują, a spadki pogłębiały się z każdym zlodowaceniem, ponieważ CO2 odkładało się w glebie i paliwach kopalnianych. Naprawdę nie daleko trzeba sięgnąć myślą, aby zaraz pojawił się wniosek, że podniesienie poziomu CO2 przez erę przemysłową to ratunek, a nie zagłada. Ale dysonans będzie tak potężny, że nie oczekuję że zaniknie w ciągu paru lat.
  8. Zgadza się, ponieważ wilgoć i chmury mają bardzo silną pochłanialność i odbijalność. Sam robiłem szacunki przy ignorowaniu pary wodnej, aby pokazać samą atmosferę z gazami, w tym pomijanym CO2, którego jest 100 razy mniej niż pary wodnej i jest ~10 razy słabszym gazem cieplarnianym. Edit... W końcu para wodna to woda, a woda się nagrzewa. Edit.2 A wracając do tego podwodnego wulkanu z 2022r... Ponoć wyrzucił dużo pary wodnej i zwiększył jej zawartość o 10%, gdzieś tam, nie chcę pomylić nazwy warstwy atmosfery, a jest na poprzednich stronach. Utrzymuje się to parę lat... W każdym razie, już mi starczy grzebania na tą chwilę.
  9. Tak, ponieważ jest to POMIJALNE. Atmosfera utrzymuje ciepło, a raczej spowalnia jego ucieczkę w kosmos, a masy wody i lądu nagrzewają powietrze... " Słońce wysyła do nas światło widzialne, dla którego powietrze jest przezroczyste. " Przezroczyste nie oznacza że nie ma pewnego stopnia pochłaniania... Pewnie będzie to mniej niż 5%.
  10. Przecież on nie użył go do pomiaru grubości jonosfery (zbieżny temat z dziurą ozonową).... Tylko do pokazania fluktuacji docieranego promieniowania kosmicznego, co pokazuje zmiany w czynnikach ograniczających dostawanie się go do Ziemi... Straszenie dziurą ozonową polegało m.in. na strachu przed zwiększonym promieniowaniem kosmicznym, gdy ta zmiana jest cykliczna. Nie mówili na fizyce o długości fali? Przecież długość fali IR ze słońca jest inna, niż ta z ogrzanych substancji.... Atmosfera z kolei ma różny stopień pochłaniania, zależny od zakresu fal... Z kolei chmury je odbijają, doświadczasz tego w każdy pochmurny dzień, a na ilość chmur wpływa między innymi aktywność słoneczna i wytrącanie cząsteczek. Wtedy tym bardziej można powiedzieć, że czynniki występujące w jonosferze chronią przed promieniowaniem, ponieważ przy zachmurzeniu będzie go mniej. Jakoś straszenie CO2 zasługuje na naciągane zależności, aby podbić jego stopień wpływu, gdy jest to setki razy mniej niż para wodna.
  11. Chroni, ale głównie przed UV/X oraz niby trochę spowalniają cząsteczki z GCR (promieniowanie kosmiczne) w czasie jonizacji i jeszcze wiatry słoneczne odziaływujące z jonosferą, jakoś wpływają na ilość docierających cząsteczek do atmosfery, z promieniowania kosmicznego, więc nie wypada mówić że nie chroni w żaden sposób. "ionosphere GCR" i trochę rzeczy wyskoczy, choć w tej chwili nie chcę się bardziej przez to przegrzebywać, więc może później do tego wrócę. W tej chwili jedynie wiem, ze Paweł Klimczewski, musiał czasem przejęzyczyć protony oraz promieniowanie z neutronami, patrząc na neutron monitor. Przeczytaj jeszcze raz ostatnie komentarze, bo to nie mierzyło neutronów, tylko urządzenie nazywało się "neutron monitor", ponieważ przy "ich" użyciu wychwytuje promieniowanie kosmiczne i jego produkty. Więc jak najbardziej mają związek.
  12. Ej, chwila chwila... Już dotarłem do tej nieścisłości i występuje z twojej strony... Wiec cały ten wywód jest nietrafny. Neutron monitor to nie wykres neutronów, tylko NAZWA URZĄDZENIA POMIAROWEGO. https://en.wikipedia.org/wiki/Neutron_monitor A wykres pochodził prosto od pomiarów uniwersytetu, więc o co chodzi niektórym. https://cosmicrays.oulu.fi/ Mówiłem że opiera się na oficjalnych danych. Ciekawe czy sam Paweł Klimczewski nie wpadł w tą pułapkę i przejęzycza neutrony.
  13. Jak niby jest bzdurą, jak to nagrzane masy wody i lądu grzeją powietrze, a nie na odwrót? Atmosfera jedynie ogranicza ucieczkę tej energii w kosmos. O taką dyskusję mi chodzi, pokazująca gdzie może się mylić i co wymaga dopowiedzenia.
  14. Jak ignorujcie mechaniki, bo nie pasują do tezy z szcekaczek to proszę bardzo. Kontynujcie kółko wzajemnej adoracji.
  15. To nie tylko on, ale oczywiście w gazecie i nowoczesnych odpowiednikach nie usłyszysz o tym. Właśnie niszczenia wizerunku i uciszania jest dużo, nie tylko w tej kwestii. Tak czy inaczej, szkoda pisać, bo kiedyś nastąpi zderzenie z rzeczywistością, a dyskredytacja przestanie działać, przy coraz to lepszy zorganizowaniu się ludzi. Edit. Zrobili w kwestii odżywiania jeszcze większy przekręt, a do tej pory z tym jeszcze się bujamy. Nic dziwnego że na klimat też umieją naganiać.
  16. To powiedz co z tego nie zgadza się, bo na razie w dyskusji było tylko argumentacja "to jest głupi szur". Jak kiedyś pytałem się was o efekt cieplarniany to wklejane były podstawy, zamiast konkrety pokazujące stopień zależności i tyle było z waszego płytkiego zrozumienia. Przy konkretach narracja już robi się naciągana.
  17. Kolejna dyskredytacja wizerunkowa, gdy to są zasady fizyki. Ogolna temperatura oceanów wręcz spadła, a można to wywnioskować z ilości cyklonów. Kiedyś średnia temperatura na ziemi nie była uważana za poważna statystykę. Chcesz powiedzieć że jonosfera nie zależy od aktywności słonecznej? Cyklony od ilości zmagazynowanej energii we wodzie? Chmury nie zależą od ilości cząsteczek w atmosferze, na które wpływ na między innymi jonizacja z aktywności słonecznej? Nakręcane obawy są głównie na podstawie wybrakowanych modeli. Edit. Na dodatek posiłkuje się oficjalnymi danymi, o które wysyła zapytania co roku... Nic dziwnego że wykresy mogą być wspólne.
  18. Wam można pokazać nawet przybywający lód na biegunie, a i tak będziecie mówić że to żółte napisy i źle zinterpretowane dane. Albo jak wyżej, że jonosfera potrzebuje 2 lat na odbudowanie i jej grubość zależy od aktywności słonecznej. Wykres promieniowania kosmicznego na ziemi, które niby miało zwiększać się przez straszną dziurę ozonową, która sobie sama znika i pojawia od lat. Był w ostatnim tekście.
  19. To nie był żółte napisy Nawet we filmie na poprzedniej stronie linkowany przez kogoś, śmiali się z nietrafnej teorii, choć w innym kontekście. W przypadku CO2 i efektu cieplarnianego chodzi o wychwytywanie "ciepła", a para wodna robi to dużo lepiej i jest jej więcej. Na dodatek powyżej pewnego poziomu CO2 nie robi to różnicy i jak kiedyś to policzyłem z pomocą AI to wyszło kilka watów energii na cały słup atmosfery z 1m2, ale to AI, więc trzeba uważać. W tym tekście było o C02: https://pawelklimczewski.pl/2024/02/23/czy-temperatura-na-ziemi-drgnie-o-ulamek-stopnia-gdy-tradycyjna-produkcja-przemyslowa-i-populacja-wzrosna-o-2000/ Edit. @MaxaMTutaj była wspomniana dziura ozonowa, która dotyczy po prostu jonosfery: https://pawelklimczewski.pl/2023/04/10/ziemia-widziana-z-15-000-km-nad-antarktyda-zaskakuje/ "Tak to ta dziura ozonowa, ona powstaje i znika cyklicznie. "
  20. O dziurze ozonowej też słyszałem, było to częścią cyklu lub czegoś tam, ale już nie pamiętam jakiego Więc nie trafiłeś. Nie wiem czy nie miało to związku z testami nuklearnymi w atmosferze, bo za dużo rzeczy przewinęło mi się, a akurat tego nie usystematyzowałem. Traktuje to bardziej jako memiczną ciekawostkę niż fakt, bo nie weryfikowałem tej teorii, ale ponoć kończył im się jakiś patent i musieli znaleźć nowy środek do swoich sprejów.
  21. Jak zwykle jest od groma zmiennych, a dokładniejsze, spisane obserwacje słońca mamy dopiero od paruset lat... Od biedy można jeszcze dłubać z radiacji w lodzie czy co tam było... Danych o intensywności cyklonów i zachmurzenia nie będziesz miał tysiące lat wstecz. Korelacje to tylko powiązanie statystyczne, a nie przyczynowe... Przyczyn "gwałtowny" zmian możesz szukać również gdzie indziej, jak np. ten wspomniany wulkan podwodny z 2022r... Już pytałem kilka razy, o stopień wpływu CO2 na zmiany klimatu... Wiecie, że te często słyszalne dane podają już z efektami naciąganych, powiązanych mechanizmów? A ktoś tutaj obawiał się sprzężenia zwrotnego, gdy oni podają już z nim. Jak to było w tekście wyżej, jak i w dawnym filmie... Cząsteczek wody jest w atmosferze dużo więcej i mają wielokrotnie silniejsze odziaływanie niż CO2, gdzie satelity mogą "jedynie" mierzyć wyemitowaną energię w kosmos. Na dodatek to nie atmosfera grzeje planetę, lecz woda i lądy, nagrzane przez słońce... Zachmurzenie wpływa na ilość słońca docierającego na powierzchnię i jest to dużo ważniejsze. Mechanizmów wpływających na klimat i pogodę jest dużo więcej, niż CO2 i na pewno te 0.04% atmosfery nie ma decydującego wpływu, co najwyżej marginalny. Edit. Jak już to ma wpływ inny niż wielu sobie wyobraża, ponieważ np. wyższy poziom ogranicza tracenie wody przez rośliny, przez co mogą rosnąć w suchszym klimacie oraz na wyższych terenach. (Pory są mniej rozwarte, ponieważ łatwiej wychwytują CO2 przy jego wyższym poziomie, a przez nie tracą wilgoć.)
  22. Grunt że niemiecka firma ma nowe zlecenie na wiatraki w Polsce, bo już mało kto je chciał. Jak chciałem dyskutować o mechanikach, to wolą czepiać się byle jakich haków i ataków wizerunkowych na autora, aby zdyskredytować wszystko co powiedział. Ciekawe ilu zdaje sobie sprawę, że gleba też jest z "CO2" i można łatwo zwiększyć odkładanie się jej, poprzez zmianę warunków uprawy pod wypasaną hodowlę. Już robił to jakiś rolnik w USA zamieniając skalisty teren w żyzny teren, bez nawożenia. Edit. Był to Joel Salatin. Ale lepiej wydawać miliony na rozwój machin wyłapujących CO2. Edit.2 Jak ktoś ma przeczytać tylko jedno, to niech sobie wybierze to z tamtej listy: https://pawelklimczewski.pl/2025/06/04/maj-wielkie-rozczarowanie-klimatystow-slonce-wchodzi-w-drzemke/
  23. Taa, a dyskutować z treścią to już nie wypada Mi się znudziło przepychanki, ale jarajcie się dalej tymczasowym układem wyżu. Kto chce niech czyta.
  24. Tacy poważni, że przegapili erupcję podwodnego wulkanu w 2022r, jako czynnik przyczyniający się do rekordowych temperatur na kilka lat. Dosłownie chwilę zajęło wygooglowanie "eruption of Hunga Tonga-Hunga Ha'apai - climate". Zwiększyło to obecność pary wodnej w stratosferze. Mówią również o cyklach aktywności słońca, do których odnosiłem się już dawno temu. Wpływają również na poziom zachmurzenia na Ziemi, a właśnie w ostatnim roku najpewniej minęliśmy szczyt jednego z cykli, a jest ich kilka zazębiających się. Między innymi jonizacja atmosfery wpływa na powstawanie chmur, które odbijają promieniowanie ze słońca, w tym ciepło. Wilgotność =/= zachmurzenie Do tego dochodzi mierzenie aktywności cyklonów, których ilość może nam mówić o przebiegu zmian temperatury oceanów, ponieważ więcej energii / ciepła we wodzie = więcej cyklonów..., a ich ilość w ostatnich latach zmniejsza się. W przeciwieństwie do punktowych pomiarów na bojach wodnych, takie statystyki pokazują, całościowy kierunek zmiany poziomu energii w oceanach. Na dodatek zmarzlina na Arktyce bardziej odkłada się, co też ma swój wpływ, a było to dokumentowane w innych tekstach tego człowieka, który pokazywał to na oficjalnych danych. https://pawelklimczewski.pl/2024/02/23/czy-temperatura-na-ziemi-drgnie-o-ulamek-stopnia-gdy-tradycyjna-produkcja-przemyslowa-i-populacja-wzrosna-o-2000/ https://pawelklimczewski.pl/2024/02/03/kosmiczna-prognoza-do-2045-globalne-oziebienie/ https://pawelklimczewski.pl/2024/08/15/cud-znikajacego-sniegu/ https://pawelklimczewski.pl/2024/10/27/cyklony-i-slonce-postscriptum/ https://pawelklimczewski.pl/2025/06/04/maj-wielkie-rozczarowanie-klimatystow-slonce-wchodzi-w-drzemke/ https://pawelklimczewski.pl/2025/06/19/afryka-oglasza-poczatek-sezonu-odsniezania/ https://pawelklimczewski.pl/2025/06/25/przed-nami-magiczne-40-lat/ https://pawelklimczewski.pl/2025/06/28/bedzie-lato-jak-zawsze-tylko-krotsze/ https://pawelklimczewski.pl/2025/06/29/dlaczego-w-polsce-jest-duszno-a-w-turcji-nie/ https://pawelklimczewski.pl/2025/07/01/w-koncu-upal-co-na-to-ogorki/ https://pawelklimczewski.pl/2025/07/03/a-moze-by-tak-na-kajaki/ Tak jak już mówiłem... Szkoda pisać, bo sami przekonacie się w najbliższych latach po ochłodzeniu, no chyba że coś niespodziewanego się stanie, jak ten wulkan lub co innego. A w betonowych miastach będziecie mieli skwar, bo nie ma roślin rozpraszających ciepło oraz robiących za mini klimatyzatory przez swoje pory wypuszczające wodę. Za to macie klimatyzatory na budynkach, które raczej nie pomagają chodzeniu powietrza na zewnątrz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...