Ukończyłem wczoraj Sekiro: Shadows Die Twice (a przynajmniej jedno z zakończeń
)
I tylko ten finałowy boss był dla mnie roadblockiem, ponad 2h zajęło mi pokonanie. A tak poza tym to gra nie była dla mnie aż tak trudna, jak się cały czas się obawiałem. To nadal nie był spacerek w parku, ale mimo że w Sekiro nie można przywoływać graczy/duchów i nie ma także buildów, które nieustannie można levelować i w ten sposób mieć dużo wyższy poziom od przeciwnika czy setek broni do sprawdzenia...to łatwiej mi się grało niż takim w Elden Ring. Przynajmniej przeciwnicy nie mają niekończących komb i faktycznie czułem, że błąd był tylko z mojej winy, a nie z dokoszonego szefa. W tej grze liczy się tylko czysty skill walki, która swoją drogą jest jedną z najbardziej satysfakcjonujących w grach, zaraz za Nioh 2. Jak już zatrybi to można się świetnie bawić. Wykonanie kontry Mikiri i zakończenie walki jednym ciosem:
9/10, bo nie jestem fanem wielokrotnego przejścia, aby poznać wszystkich bossów i zakończeń.
Kupuj killera i musi pasować. Na płycie masz standard pcie x4 typ E i tego wymagają karty wifi. Niektóre mają dodatkowe wycięcie, jak właśnie realtec, ale slot w tym nie przeszkadza.
Tu widać o co chodzi.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się