Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
34 minuty temu, Totek napisał(a):

@GordonLameman to znaczy że żyjemy w różnych rzeczywistościach :pajac:

W Skandynawii za to można startować w amatorskich wyścigach formuły gruz czego u nas mamy symboliczną ilość. Jest to tam tak popularne jak piłka nożna u nas, z tą różnicą, że tam faktycznie są efekty w postaci wielu świetnych kierowców rajdowych. 

 

"Tory na stadiony!!"

Nikt nikogo nie nazywa bandyta za żółte auto. Ale jak ktoś odwala w żółtym aucie to już tak.

 

 

Wiecej torów - jasne. Ale to nie rozwiązuje problemu, bo duża część gówniarzy nie pojedzie na tor. Dalej będą się wyzywać na ulicach, bo taką kulturę im wpojono. 

Opublikowano (edytowane)
52 minuty temu, Totek napisał(a):

 

W Skandynawii za to można startować w amatorskich wyścigach formuły gruz czego u nas mamy symboliczną ilość. 

 

 

Taaa u nas jak jest coś takiego to kończy się jak się kończy.

 

"W niedzielę, 8 czerwca, podczas wyścigu Wrak Race w Gliwicach, do poważnego wypadku doszło, gdy urwane koło z samochodu Toyota Yaris uderzyło 33-letnią kobietę. Na miejsce przyjechał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, aby przetransportować ranioną kobietę do szpitala. Policja i prokuratura prowadzą dochodzenie w celu wyjaśnienia okoliczności wypadku"

 

A że za kolor żółty samochodu przyjął się jakiś stereotyp bandyty drogowego to pierwsze słyszę.

Edytowane przez AndrzejTrg
Opublikowano

95% "illegal night racing" nie chce jechać na tor. Oni chcą jechać po prostej. Nie chcą zakrętów. W Szczecinie na długiej 70-tce mamy taki drobny łuk śmierci, na którym co 2 tygodnie rozbijalo się auto z tylnym napędem Po stronie wewnętrznej. Tam się nie ta skopać zakrętu trzymając się pasa przy 120. Jakbym olał pasy to bym I 150 poleciał, bo są 3 w każdym kierunku, a droga dwujezdniowa. Tam po prostu lecieli 200km/h I Na tym ten ich wyścig polega. Skrzynia automat, gaz do dechy i jest faza póki droga orosta, a jak pjnawia się delikatny łuk to tragedia. 

  • Upvote 1
Opublikowano
12 godzin temu, Camis napisał(a):

Nie można, u nas jest limit i masz się go trzymać, chcesz sobie pojeździć szybciej to na tor wypad. 

Dokładnie. Jeśli ktoś traktuje pojazd jako coś więcej niż tylko na metodę "do przemieszczanie się z punktu A do punktu B", to niech idzie na tor zagrażać życiu swojemu własnemu, a nie wszystkim postronnym. 

A Niemcy nie mają na niektórych drogach limitu, ale mają prędkość zalecaną. Dokąd nic się nie stanie nie ma problemu. Kiedy się stanie odstępstwo od prędkości zalecanej zaczyna mieć znaczenie. 

Co do tych testerów, oni kiedy robią te testy wykonują bardzo konkretną pracę, do tego ją nagrywają i są cały czas skupieni. Co pozwala nie popełniać błędów.

W normalnej sytuacji kierowca przez 60% czasu prowadzi pojazd na tak zwanym automacie (dokładnie tak samo jak każdy z nas chodzi. Nie myśli się o chodzeniu, po prostu się to robi). Nie mogę teraz znaleźć potwierdzenia na to, ale kiedyś to widziałem. 

7 godzin temu, AndrzejTrg napisał(a):

Potem taki "pasjonat" spowoduje wypadek, i powie że na torze i na semi slickach auto się inaczej zachowuje i by opanował i do wypadku by nie doszło, więc on nie jest winny...

 

Albo że ktoś mu wymusił bo nie zauważył nadlatującego pocisku  albo źle oszacował jego prędkość. 

 

7 godzin temu, AndrzejTrg napisał(a):

Potem taki "pasjonat" spowoduje wypadek, i powie że na torze i na semi slickach auto się inaczej zachowuje i by opanował i do wypadku by nie doszło, więc on nie jest winny...

 

A sąd gotowy to klepnąć, "bo w krytycznym momencie panował nad pojazdem". Tymczasem dramatyczna różnica prędkości miedzy tym co jest a co powinno być prowokuje błędy innych uczestników ruchu. 

  • Like 2
Opublikowano

Bawią mnie te wasze wypowiedzi. Wszystko zrozumiane na opak totalnie. Na drogach jeżdżę jak na drogach, nie mam potrzeby próbowania czegokolwiek na drodze, bo adrenalinę i jazdę na granicy przyczepności zostawiam na tor. Tam mogę popełnić błąd uszkadzając tylko swoje auto i ew. siebie, na drodze nie. Ale jestem wielkim przestępcą, bo na autostradzie jeżdżę te 160km/h. W mieście gdy jest szarówka i pada deszcz często jeżdżę bliżej 30km/h jak jest skupisko przejść dla pieszych, bo po prostu za mało widzę, aby jechać szybciej. Do każdych warunków należy dostosować swoją prędkość. Sobiesław Zasada napisał kiedyś książkę p.t. "Szybkość bezpieczna". Polecam tą lekturę, może wam cokolwiek rozjaśni. Mniej spiny Panowie, strasznie się odpaliliście dopisując sobie połowę historii, którą przedstawiłem. 

 

Dodam, że zdecydowana większość kierowców, którzy amatorsko jeżdżą po torach jeżdżą znacznie bezpieczniej od przeciętnego kierowcy. Nie mają potrzeby udowadniania niczego na drodze, bo swoje udowodnili już na zawodach, a reakcje mają jednak znacznie szybsze, ruch drogowy odbywa się dla nich poniekąd w "slow motion".

  • Upvote 1
Opublikowano

a gdzie w tej ksiaze jest cos o lamaniu prawa i przekraczaniu dozwolnej predkosci? sugerujesz, ze Zasada "usprawiedliwia" w niej zap. na naszych pseudo, dwupasmowych autostradach ponad +140km/h, obak jadacego tira 90km/h? . czyli jak dostaniesz mandat, to tez odeslesz policje/sedziego do tej ksiazki? podstawowej rzeczy nie rozumiesz jaka jest funkcjonowanie w spoleczenstwie, a bedzisz jakies bzdury wypisywal o "bezpiecznej szybkosci". szkoda gadac.

Opublikowano (edytowane)

@SuLac0 Nie czytałem tej książki, ale po wypowiedzi osoby, która o niej wspomniała zakładam, że ta książka tłumaczy co może pójść nie tak i właśnie wydźwięk jej jest taki, aby jeździć wolniej. 

Średnio rozgarnięty kierowca wie gdzie przy ograniczeniu do 50 może pojechać 70 (łamiąc prawo), a gdzie pomimo takiego samego limitu nie pojedzie więcej niż 40. 

 

Już kiedyś wspominałem, że ograniczenie do 40 na niektórych bocznych uliczkach to jakaś masakra. Samochody zaparkowane równolegle po obu stronach drogi, wąska droga I bloki. Nigdy nie wiesz kiedy zza auta wyskoczy dziecko czy pies. Tam ewidentnie nie powinno się jechać więcej niż 30, a do 40 można się rozpędzić wyłącznie jadąc środkiem drogi, gdy nikt nie jedzie z naprzeciwka. 

Edytowane przez michasm
  • Upvote 2
Opublikowano (edytowane)

@green1985

Bawią cię wypowiedzi innych, a sam nie umiesz się komunikować. Dość jasno dałeś do zrozumienia że nie masz nic przeciwko zapierdzielaniu po publicznych drogach.

Pewnie że kierowcy rajdowi będą wstanie pojechać bezpiecznie z większą prędkością. Tyle że oni nie są sami na drodze w takiej sytuacji, a 99 kierowców nie jest rajdowcami. 

Ograniczenia prędkości są ustawione pod użytkowników drogi których jest najwięcej (czyli średników), oraz tak aby wzajemny ruch pojazdów względem siebie był przewidywalny.

Edytowane przez Suchy211
  • Upvote 1
Opublikowano
18 minut temu, krukkpl napisał(a):

Na polskich "autostradach" to i 140 jest za dużo biorąc pod uwagę ilość zwierzyny jaka tam hasa.

Ogrodzenia są dziurawe jak sito.

 

 

Raz jechałem ekspresówką w nocy w ostrej mgle 135 licznikowe. Potwornie bałem się zwierzyny, ale "spieszyłem się". Nikt mnie nie wyprzedził. To było głupie 😅

Opublikowano
Godzinę temu, green1985 napisał(a):

Bawią mnie te wasze wypowiedzi. Wszystko zrozumiane na opak totalnie. [...]

Nie ma się co przejmować. Istnieje taki typ osobowości, który bardzo dobrze się czuje w sytuacji uregulowanych granic dla jak największej liczby rzeczy.

 

Ja nie jestem żadnym fascynatem motoryzacji. Nigdy nie jeździłem na torach. Przy dobrych warunkach prędkości typu 180 czy 200 są dla mnie po prostu naturalne. Nie powodują u mnie jakiejś euforii czy czegoś takiego. Kilka razy zapłaciłem mandat za przekroczenia. Kilka razy otrzymałem upomnienie. Nic nadzwyczajnego.

  • Confused 1
  • Upvote 1
Opublikowano
21 minut temu, michasm napisał(a):

@SuLac0 Nie czytałem tej książki, ale po wypowiedzi osoby, która o niej wspomniała zakładam, że ta książka tłumaczy co może pójść nie tak i właśnie wydźwięk jej jest taki, aby jeździć wolniej. 

Średnio rozgarnięty kierowca wie gdzie przy ograniczeniu do 50 może pojechać 70 (łamiąc prawo), a gdzie pomimo takiego samego limitu nie pojedzie więcej niż 40. 

 

 

Aby jeździć wolniej - tak i nie. Tak, bo zdarza mi się po mojej mieścinie jechać  przypadkiem za radiowozem i chłopaki z reguły jadą po prostu z głową, tzn. tam, gdzie są liczne wysepki i przejścia dla pieszych jadą 40-50km/h, jak wyjeżdżają na obrzeża, gdzie nie ma przechodniów, a droga jest szeroka, to przyspieszają do 70km/h. Natomiast nie, ponieważ Zasada opisuje, że wielu kierowców stwarza większe zagrożenie, gdy na krajówce muszą jechać te 80-90 km/h, bo po prostu zaczynają tracić koncentrację, wszystko dzieje się zbyt wolno, więc zaczynają rozmyślać zamiast skupiać się na sytuacji na drodze. Dla mnie te 100-110km/h jest optymalne, wtedy jadę zrelaksowany, ale mam 100% uwagi na drodze. 

 

I właśnie o to mi chodzi - że dla niektórych najważniejsze jest trzymanie się np. 120km/h na ekspresówce w niedzielne popołudnie, gdzie ruch jest znikomy. Nieważne, że jeden młody będzie przez pół trasy pisać sms-y. Nieważne, że 80-letnia babcia Gienia, która wyjechała odwiedzić wnuki w sąsiednim mieście i ma czas reakcji powyżej 1 sekundy i w krytycznej sytuacji prawdopodobnie po prostu puści kierownicę i nie będzie wiedziała co zrobić. Najważniejsze, żeby jechali 120km/h. To, że ogarnięty kierowca w takich warunkach będzie lecieć 160km/h, mając czas reakcji 0,2 - 0,3 sekundy i duże szanse na prawidłową reakcję w krytycznej sytuacji nie ma znaczenia. O ten beton mi chodzi. 

 

A to, że przepisy są i muszą być jednakowe dla wszystkich, to oczywiste, policja nie będzie rozpatrywać, kto ma jakie doświadczenie, umiejętności itd. Dlatego jak Hołowczyc dostał mandat za przejazd krajówką 200km/h swoim GTR-em i próbował się od niego odwołać, to uważałem to za żenujące. Droga prosta, brak aut, świetna widoczność. Mimo wszystko, wpadłeś w głupiej sytuacji, to to zaakceptuj, nawet jeżeli faktyczne zagrożenie tam było znikome. 

 

Argument, że przejeździłem już blisko 1 mln km bez kolizji/wypadku po PL i EU i jeżdżę ponad 20 lat, też pewnie nie dotrze. No bo przecież jutro jadąc te 160km/h na pewno na kogoś wpadnę na ekspresówce/autostradzie. Tak, ja. Na pewno nie ten emeryt, ani nie ten świeży kierowca, który trzyma kierownicę trzęsącymi się rękoma.

 

 

  • Haha 1
Opublikowano
45 minut temu, michasm napisał(a):

Raz jechałem ekspresówką w nocy w ostrej mgle 135 licznikowe. Potwornie bałem się zwierzyny, ale "spieszyłem się". Nikt mnie nie wyprzedził. To było głupie 😅

Czyli pewnie nie więcej niż 125 realne. Jeśli nikt Cię przez dziesiątki minut nie wyprzedza to może być jednak pierwsza sugestia, że jedziesz za szybko w kontekście warunków :)

Ostry cień mgły to sprawa poważna.

Orientacyjna skuteczność "mandatowania" przekroczeń prędkości to poniżej 2% przy stosowaniu rozumu i odpowiednich aplikacji.

Opublikowano
58 minut temu, green1985 napisał(a):

Agument, że przejeździłem już blisko 1 mln km bez kolizji/wypadku po PL i EU i jeżdżę ponad 20 lat, też pewnie nie dotrze. No bo przecież jutro jadąc te 160km/h na pewno na kogoś wpadnę na ekspresówce/autostradzie. Tak, ja. Na pewno nie ten emeryt, ani nie ten świeży kierowca, który trzyma kierownicę trzęsącymi się rękoma.

 

 

Tu właśnie chodzi o to, że ten emeryt czy świeży kierowca może zrobić coś niebezpiecznego i spowodować wypadek, który by się nie wydarzył jakbyś jechać z dozwoloną prędkością. 

 

Przykład - koleś jedzie autostradą licznikowe 150 prawym pasem i widzi tira przed sobą. Patrzy w lusterka i widzi auta 200m z tyłu. Jedzie tak jeszcze kilkaset metrów i zmienia pas na lewy bez ponownego upewnienia się czy ktoś nie go nie dogonił, bo przecież jedzie z maksymalną dopuszczalną prędkością, więc to nie powinno mieć miejsca. A Ty jesteś wtedy obok niego. To może się zdarzyć nawet jak jedziesz licznikowe 170.

Jeśli on manewr wykona gwałtownie i tak jak niemal wszyscy - włączy kierunkowskaz nie przed wykonaniem manewru, ale w jego trakcie, co just zupełnie bez sensu, to jest spora szansa, że nie zdążysz zareagować. Takie coś może się zdarzyć nawet jak twoja szyba czołowa jest na wysokości jego przedniego zderzaka. Sam możesz nie zauwazyć, że on w ogóle zmienia pas. 

  • Upvote 2
Opublikowano
Godzinę temu, green1985 napisał(a):

O ten beton mi chodzi. 

Masz niezbyt spójne podejście do tematu :)

Jednocześnie piszesz o swoich umiejętnościach (są jedynie częściowo istotne), jak i zauważasz że na drogach są także inni użytkownicy (ich umiejętności są także częściowo istotne), jak i to, że przepisy są dla wszystkich.

Jeżeli by dopuszczono prędkość maksymalną do poziomu powiedzmy tych 160km/h, to da się prawo Babci Gieni do osiągania tej prędkości.

Jeżeli przepisy są dla wszystkich i one stanowią, że nie można jeździć z 160km/h, ale jeździsz, to w końcu one są dla wszystkich? Są istotne? Nie są istotne?

Jakie rozwiązanie byś widział?

 

Przy okazji ostatniego akapitu: istnieje w ludzkiej psychologii coś takiego jak błąd rutyny. 

Mogę też to skomentować w inny sposób: osobiście nigdy, mimo wieloletniego życia, jeszcze nie umarłem. Myślę w związku z tym, że jestem nieśmiertelny.

Opublikowano

@jagular jest dużo racji w tym co mówisz, ale moim zdaniem najbezpieczniej jest gdy wszyscy jadą możliwie zbliżoną prędkością, a wyprzedzanie ogranicza się do tirów i samochodów jadących z prędkością tira. 

 

Względnie niebezpieczną sytuacją jest jazda lewym pasem gdy na prawym jedzie gość za tirem 100km/h i przed nim jest TIR. Dosyć dużo czasu zajmuje ogarnięcie czy on zaraz nie będzie chciał tego tira wyprzedzić. 

 

A jak wszyscy jadą z taką samą prędkością to jakby ktoś wrzucił kierunek to ja po prostu noga z gazu, robię mu miejsce i razem jedziemy. 

Opublikowano

No tak, ale masz też pojazdy włączające się do ruchu. Od czasu do czasu masz pojazdy z jakiegoś powodu robiące nagle coś nieprzewidywalnego, itd.

 

Tak naprawdę to mi chodzi o to, że zależność  pomiędzy wzrostem prędkości i wzrostem wymagań (skilla, jakości technicznej, itd) nie jest liniowa.

 

Przykład to ilustrujący, wzięty z głowy, ale mam nadzieję że zrozumiały:

Mamy kierowcę jadącego on drodze, jego czas reakcji na wydarzenie to 0.4s. Nie da się z tym nic zrobić, to jest jego najlepszy czas reakcji. Zależy od niego, od sprzętu, itd.

 

I teraz:

Prędkość A (niziutka): czas potrzebny na bezpieczny manewr: 1.4s.

Kierowca swobodnie sobie poradzi. 

Prawdopodobieństwo sukcesu: 99.99% 

 

Prędkość B (większa): czas potrzebny na bezpieczny manewr: 0.6s

Kierowca ma 0.2s "zapasu" na błędy, zmęczenie. 

Prawdopodobieństwo sukcesu: 95%
 

Prędkość C (szybciej od B): czas potrzeby na bezpieczny manewr: 0.4s

Kierowca musi zrobić Personal Best, żeby zrobić manewr.

Prawdopodobieństwo sukcesu: 70%
 

Prędkość D (odrobinę szybciej od C): czas potrzebny na bezpieczny manewr: 0.3s

Kierowca "nagle" nie ma praktycznie szans.

Prawdopodobieństwo sukcesu: eee 1%?

 

Przy pewnej prędkości "nagle" musimy być idealnie wypoczęci, wytrenowani, skupieni, w dopieszczonym aucie, żeby przeżyć. 20% niższą prędkość da więcej, niż 20% więcej szans na przeżycie.

  • Like 3
  • Upvote 1
Opublikowano
21 godzin temu, GordonLameman napisał(a):

Mnie najbardziej irytują idioci Jeżdżący po małych osiedlowych drogach szybciej niż 40-50 km/h. I dodatkowo tiry jeżdżące przez małe miasteczka więcej niż 50 km/h. Niektórzy idioci nawet próbują wyprzedzać na ciągłej, gdy jadę przed nimi 50km/h. 

Najgorsze, że tacy kierowcy są zawodowcami i nie kumają, że w sytuacji awaryjnej często ładunek nie pozwoli się im zatrzymać w tym samym miejscu co osobówka.

Niestety też kierowcy osobówek wbijający się na zjazdach przed ciężarówkę bardzo ryzykują swoim i cudzym życiem.

Moim zdaniem część szkolenia na kat. C powinna obowiązywać również zdających na A i B żeby trochę fizyki ogarnęli, ponieważ u większości kierowców coś kiepsko ze znajomością materiału ze szkoły podstawowej.

Opublikowano
W dniu 11.06.2025 o 14:24, adashi napisał(a):

Albo może 140 nie jest już racjonalne przy obecnych technologiach?

Technologie przez te ostatnich 100 lat motoryzacji osiągnęły bardzo dużo. Problem w tym, że ludzie jakoś nie zdążyli ewoluować, refleks się nie skrócił, pole widzenia nie poszerzyło, koncentracja nie wzmogła.
Porównując samochody z lat 60-70, do współczesnych, to kosmiczna różnica, ale ludzie są tacy sami jak te 50-60 lat temu, nic się psychomotorycznie zasadniczo nie zmieniliśmy.

W dniu 11.06.2025 o 23:32, Camis napisał(a):

Walić odcinkowe pomiary, powinny być na każdej drodze szybkiego ruchu i autostradzie żeby wykosić debili grzejących powyżej 150.

A ja wolałbym, żeby wykosić debili jadących za szybko w zabudowanym, drogach gminnych i podobnych bocznych.

160 na autostradzie, to przekroczenie o ~14%, nie jest to drastycznie różna prędkość.
50 na ograniczeniu 30, to przekroczenie o 67%, prędkość względna niby taka sama jw. ale to już mocno zauważalna różnica, nie wspominając o drastycznie różnych skutkach dla pieszych (90% przeżywalności vs 50%).

Z tego względu odbieranie pj po przekroczeniu o 50 jest w zabudowanym zbyt łagodnym podejściem do sprawy (w strefie zamieszkania trzeba by powyżej 70 grzać). Tutaj powinny być granice procentowe, dwukrotne przekroczenie, to odebrane uprawnienia (czyli na osiedlówkach już 40km/h byłoby granicą).

 

Na ekspresówkach, autostradach nie są problemem takie stosunkowo niewielkie przekroczenia prędkości. Problemem jest brak odstępów, nawet zachowując przepisowy limit.

U mnie na trójmiejskiej obwodnicy codziennie są jakieś stłuczki i nie jest to efekt nadmiernej prędkości, tylko siedzenia innym na zderzakach, przeciskania się byle szybciej, braku uwagi i koncentracji.

  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Trójmiejska ekspresówka to zupełnie inny kaliber sprawy. Te dwa pasy muszą przepompować ruch całej aglomeracji, połowy województwa jadącego do pracy, transportu ciężkiego z portu a w okresie letnim turystykę. Te kilka stłuczek dziennie to i tak jest cud. Często lecisz 130 a za zakrętem stoi korek :yuppie:

Edytowane przez Totek
Analfabetyzm wsteczny
  • Like 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...