Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
22 minuty temu, Send1N napisał(a):

No niestety a realnie to nie zasługuje na więcej jak 4/10 ;) 

Pozwól, że nie zweryfikuje tego. xD

Boje się tego oka. :smiech:Widziałem na jakichś urywkach czy jakiejś grafice. xD

Spoiler

I to coś ogólnie walczy z Alienem nie? :hihot:

 

  • Haha 1
Opublikowano

dla mnie 1 sezon aliena jako całość tak 3+/10

ostatni odcinek to kwintesencja głupot i zmarnowanego potencjału.

Nic nie zakończono a nawet rozpoczęto nowe wątki. Tak na prawdę urwano wątki.

Ostatnia scena ze stworkiem wywołuje zażenowanie.

Obok netflxowego wiedźmina to największy serialowy zawód w życiu. 
Różnica polega na tym że w alienie nie znam dalszej historii.

  • Upvote 1
Opublikowano

Ostatni odcinek Alien:Earth faktycznie słaby. Jakby nie mieli pomysłu co dalej.

Spoiler

Słaby też sam fakt że zwykły alien-wojowniki jest właściwie kuloodporny. A także że główna bohaterka ma hiper-super zdolności kontrolowania całej elektroniki, alienów i kto wie co jeszcze.

Finalne starcie nie miało sensu.

Na dokładkę wcześniej odniosłem wrażenie że "oczko" potrzebuje żywego nosiciela, a w ostatnim odcinku przejmuje trupa.

Wcześniejsze odcinki oceniam pozytywnie.

Czekam na drugi sezon, zobaczymy jak zamierzają wybrnąć z tego zaułka.

Opublikowano
17 godzin temu, MCH93 napisał(a):

Weak Hero jest całkiem ok. Momentami oczywiście zdrowo przesadzony(szczególnie finalne starcie w 2 sezonie), jak to koreańskie produkcje, ale w ogólności warty obejrzenia. Takie 6,5/10. W sumie całkiem sporo koreańskich jak i japońskich seriali zdecydowanie przewyższa poziomem zachodnie.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Badalamann napisał(a):

Ostatni odcinek Alien:Earth faktycznie słaby. Jakby nie mieli pomysłu co dalej.

  Pokaż ukrytą zawartość

Słaby też sam fakt że zwykły alien-wojowniki jest właściwie kuloodporny. A także że główna bohaterka ma hiper-super zdolności kontrolowania całej elektroniki, alienów i kto wie co jeszcze.

Finalne starcie nie miało sensu.

Na dokładkę wcześniej odniosłem wrażenie że "oczko" potrzebuje żywego nosiciela, a w ostatnim odcinku przejmuje trupa.

Wcześniejsze odcinki oceniam pozytywnie.

Czekam na drugi sezon, zobaczymy jak zamierzają wybrnąć z tego zaułka.

LOL LOLLOL:uklon::uklon::uklon:

 

the-universe-tim-and-eric-mind-blown.gif

 

chipmunk-dramatic.gif

Edytowane przez Send1N
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Muszę pochwalić post i nawet dam upvota użytkownikowi wyżej :) co myślałem że nigdy się nie zdarzy, dopisałbym coś jeszcze od siebie ale czasem lepiej milczeć bo można :kupa: burze rozpętać, a tutaj offtopa nie będziemy robić :) 

 

Spoiler

lepiej p*****ę omijać szerokim łukiem, ponieważ później się takie cosie ogląda :E 

 

Edytowane przez AndrzejTrg
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
W dniu 30.09.2025 o 16:36, ODIN85 napisał(a):

I właśnie przez takich będzie s2:(

A niech będzie, nie ma przymusu oglądania. Poza tym to jest jeszcze do odratowania jeśli zatrudnią kogoś z pomysłem jak to pociągnąć. Można też zrobić gruby reset i pójść do przodu o 20 lat. Skończyć z tymi głupotami jak dzieci androidy i pozbyć się kilku aktorów zwiększając budżet na efekty i flaki. 

 

 

Wczoraj skończyłem Terminal list mroczny wilk i o ile pierwszy odcinek to takie standardowe pierdoły, chłopy zapuściły brody i nagle są operatorami i jeden do drugiego się napisana o tyle od drugiego już jest ciekawiej. Ostatni odcinek też trochę słabszy. Ta bitka wyglądała jak jakaś rekonstrukcja bitwy pod Grunwaldem z małym budżetem no i oczywiście wątek braterstwa itp. Fajnie było zobaczyć Hoopera w tym serialu bo ostatni raz chyba widziałem go w Parasolce bez ostatniego sezonu z wiadomych przyczyn. 

Edytowane przez Pentium D
  • Upvote 1
Opublikowano

Oezu ale pierwsze sezony z Ragnarem były dobre - pierdzielone arcydzieła z niesamowitym klimatem. 

 

Ja odpadłem na piątym. Zrobili z tego telenowele. Na szczęście trzy pierwsze można traktować jako zamknięta historię imo. Trzeba będzie je sobie odświeżyć niedługo. :)

Opublikowano (edytowane)

Task. Bardzo dobry serial jak na razie. Tempo w sam raz, gra aktorska bez zarzutu, zwłaszcza Ruffalo wychodzi przed szereg. Dodatkowo to miniserial, więc się wszystko fajnie powinno domknąć w 7 odcinkach.

 

Agent. Tutaj trochę słabiej, wychodzą scenariuszowe naiwności, zwłaszcza w kontekście zawodu głównych postaci. Trzyma poziom, ale się nie wybija. 

 

 

Edytowane przez Vulc
Opublikowano (edytowane)

Skończyłem 2 sezon Wednesday. Pierwsze 5 odcinków obejrzałem bo obejrzałem, ani dobre ani słabe. Trochę męczące było to takie mroczne gadanie. 6 odcinek petarda i micha zacieszona. Do końca sezonu już fajnie było. Fajnie zagrała ta ruda, fajnie wyszedł jej taniec z Emmą a największy szok to to, że ona obecnie ma 16 lat więc pewnie podczas kręcenia serialu miała 15. Propozycje zagrania w kolejnych produkcjach pewnie już jakieś dostała po takiej grze. 

 

Teraz oglądam 3 sezon Star Trek Dziwne nowe światy i po 3 odcinkach jest spoko. Chciałbym to intro kiedyś zobaczyć na jakimś oledzie z hdr. Oby tego serialu nie spotkała zaraza jak Discovery.

Edytowane przez Pentium D
Opublikowano (edytowane)

Potwór: Historia Eda Geina obejrzałem 5 odcinków czasem przewijając bo serial jest nudny i rozwleczony. Postaram się dokończyć ale nie polecam. 
Aktorzy dobrze grają ale scenariusz i przeskoki czasowe tragiczne.

Mogli to zrobić jako 2h film

Edytowane przez Dimazz
Opublikowano

Zacząłem Mobland, głównie zachęcony oceną 9/10 Raczka. Co prawda jestem dopiero po 1szym odcinku, ale póki co powiedziałbym krótko - średniak. Obsada niby solidna, ale ani Brosnan, ani Mirren, ani Hardy niczym nie zaskakują. Historia na razie niczym nie zachwyca. Widać od razu rękę Guya Ritchiego i chyba też filmy według jego formuły trochę mi się przejadły. Zobaczymy, co będzie dalej, ale nie spodziewam się radykalnej poprawy. Do Sopranos, The Wire, czy nawet Breaking Bad nie ma ten serial startu. Szkoda w ogóle, że takich seriali już się nie robi. Nie wiem, skąd tak wysoka ocena Raczka, który przykładowo filmy Eggersa (Lighthouse i Nosferatu, oba moim zdaniem świetne) ocenia na ...6. 

  • Upvote 1
Opublikowano
W dniu 4.10.2025 o 21:49, Dimazz napisał(a):

Potwór: Historia Eda Geina obejrzałem 5 odcinków czasem przewijając bo serial jest nudny i rozwleczony. Postaram się dokończyć ale nie polecam. 
Aktorzy dobrze grają ale scenariusz i przeskoki czasowe tragiczne.

Mogli to zrobić jako 2h film

Dziś obejrzałem całość. Poj*bany serial. 

Opublikowano
9 godzin temu, Wodzu napisał(a):

Zacząłem Mobland, głównie zachęcony oceną 9/10 Raczka. Co prawda jestem dopiero po 1szym odcinku, ale póki co powiedziałbym krótko - średniak. Obsada niby solidna, ale ani Brosnan, ani Mirren, ani Hardy niczym nie zaskakują. Historia na razie niczym nie zachwyca. Widać od razu rękę Guya Ritchiego i chyba też filmy według jego formuły trochę mi się przejadły. Zobaczymy, co będzie dalej, ale nie spodziewam się radykalnej poprawy. Do Sopranos, The Wire, czy nawet Breaking Bad nie ma ten serial startu. Szkoda w ogóle, że takich seriali już się nie robi. Nie wiem, skąd tak wysoka ocena Raczka, który przykładowo filmy Eggersa (Lighthouse i Nosferatu, oba moim zdaniem świetne) ocenia na ...6. 

obejzalem cały 1 sezon i tez uwazam ze to sredniak, ma pare momentów i niektórzy aktorzy dobrze grają ale szczerze to nic porywającego.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
39 minut temu, Crew 900 napisał(a):

Dziś obejrzałem całość. Poj*bany serial. 

W jakim sensie?

Sama postać Eda Geia jest tragiczna i na niej wzorowano różne odchyły morderców w filmach. Do końca chyba nie wiemy ile z jego życiorysu jest prawdą. Postać wywołuje niechęć, odrazę, współczucie bo ma smutną historię.  Te uczucia dziwnie się mieszają i to chyba fascynowało reżyserów.

Podobała mi się gra aktorska Charliego Humana i chciałbym go częściej widzieć na ekranie. Inni aktorzy też dobrze grali. Ostatnie dwa odcinki dla mnie najlepsze. 
Problemem serialu jest dziwna reżyseria i scenariusz. 

Po tym co czytałem i widziałem z Ukrainy a nawet ostatnio z Gazy żadni seryjni mordercy nie robią wrażenia. 
 

Edytowane przez Dimazz
Opublikowano
6 godzin temu, Oldman napisał(a):

obejzalem cały 1 sezon i tez uwazam ze to sredniak, ma pare momentów i niektórzy aktorzy dobrze grają ale szczerze to nic porywającego.

Dużo znanych aktorów i tyle. Nic wybitnego.

  • Upvote 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik


  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Zacznij od formata i zainstalowania podstawowych rzeczy, msi center i tam tylko sterowniki do chpisetu i nic więcej, stery do grafy trochę starsze i testuj. Żadnych light, razerów i co przyjdzie Ci jeszcze do głowy, tym bardziej programów monitorujących, bo to też potrafi działać negatywnie na gry jak i na psychikę  .W obecnym stanie możesz jeszcze wrzucić ss z latencymoon. Czy w ww grach różnicę robią ustawienia graficzne? Tzn. czy jak dasz wszystko na low to jest taki sam efekt jak na Twoich ustawieniach? Czy jak ograniczysz liczę klatek do 60fps, to też jest problem? Ja wiem że w grach online trzeba mieć więcej, ale z ciekawości możesz zobaczyć. Oczywiście blokujesz klatki o te 3 mniej, niż masz odświeżanie monitora? A tak na marginesie możesz poczytać  https://forum.ithardware.pl/topic/8975-stuttering-latencymon/ https://forum.ithardware.pl/topic/8444-stuttering-w-grach/#comments tylko tutaj są procki od AMD czy ludzie sobie z tym poradzili to nie wiem, trzeba się zagłębić, aaa jeszcze mamy jednego kolegę którego stuttery już długo męczą i sobie z tym nie poradził, też na AMD.      
    • Zależy czy procesor jest lutowany, ale tego lapka to się powinno oddać na elektrozłom i każda zł zainwestowana w niego to wyrzucanie pieniędzy w błoto.  Chyba że lubisz takie rzeczy i robisz to dla sportu to poczekaj na kogoś innego o ile w ogóle się taki znajdzie. Z mojej strony to elektrozłom i powinno się go zutylizować a nie używać  
    • Witam, poszukuję pomocy w rozwiązaniu problemów z micro stutteringu na zestawie: GPU - 5070 12 GB Gigabyte CPU - i5 14600kf MOBO - MSI PRO B760-P WIFI DDR4 CHŁODZENIE - PEERLESS ASSASIN 120  RAM - 32GB VIPER DDR4 3600MHZ A2 B2 (podczas zmiany nie miałem budżetu na DDR5 a szybko potrzebowałem nowej płyty do cpu) PSU - CORSAIR RMX 650W 80 GOLD PLUS DYSKI - M2 NVME SSD SAMSUNG 970 EVO PLUS 500GB + SATA SSD CRUCIAL MX 500 1TB  MONITORY - AOC24 1080/144HZ DISPLAY PORT + PHILIPS24/1080/60HZ DVI (podpięte w kartę graficzną nie płytę główną)  SYSTEM - WINDOWS 11 SOFTWARE który może powodować problemy i robić problem z frame time (?) - msi center + msi mystic light (odinstalowałem jednak za pewne siedzi dalej w rejestrze itd), razer synapse, sterowniki do chipsetu, intel gna, realtek, realtek ethernet, intel serial io, najnowszy sterownik nvidia game ready, sterowniki dźwiękowe itd. ( WSZYSTKIE NAKŁADKI DISCORD/NVIDIA WYŁĄCZONE ) Bios aktualny z września (7D98v1F) , wcześniej korzystałem z wersji beta z okresu maja (7D98v1F1(Beta version)) Zawsze robiłem UV poprzez cpu lite load ponieważ temperatury były przesadzone, testowałem różne ustawienia, od personalnych poradników na forum msi do losowych porad innych osób. (nawet bez uv na wyższych temp było to samo)   Linia czasowa zmiany podzespołów:  Procesor na początku tego roku razem z płytą główną, Karta graficzna w sierpniu, Reszta podzespołów: płyta główna, ram, zasilacz, itd z poprzednich zestawów ( posiadane przez 3-5 lat ) Posiadałem wcześniej rx 6700 xt  + i5 10600k, następnie 4060 ti + 10600k (zwróciłem kartę ponieważ nie byłem zadowolony z wydajności) 5060 ti + 14600kf (bardzo głośne cewki, zwrot) aktualnie 5070 i5 14600kf  Ważna informacja, na wymienionych zestawach które posiadałem przez okres 2-3 lat praktycznie na każdym miałem ten sam problem z micro stutteringiem, raz większy raz mniejszy, teraz dopiero poważnie się za to biorę bo jednak wolałbym żeby taki zestaw dawał z siebie trochę więcej stabilności i frajdy. Zawsze robiłem DDU czy nawet format więc nigdy nie było problemów żeby sterowniki się ze sobą "gryzły"  Opis problemu:  Grając w większość gier odczuwam dziwny micro stuttering, gram zwykle na vsyncu ponieważ bez niego występuje problem z screen tearingiem i rozjeżdżającym obrazem (limit fps nie poprawia tego lub zaburza płynność obrazu), fps spadają z 144 na 142/141 lub nawet 138, w 90% spadek FPS pojawia się w losowym momencie. Podczas akcji FPS jest idealnie stabilny. Praktycznie nie ważne co się dzieje nie odczuwałem spadków poprzez brak zapasu mocy zestawu. Micro stuttering występuje w momencie kiedy np stoję w miejscu lub akcja w danej grze "ucicha". Testowałem też bez vsync, limit fps, odblokowane fps, praktycznie w każdym ustawieniu jednak było to czuć. Gry które najbardziej na to cierpią i praktycznie zabierają całą zabawę z rozgrywki to:  Numer 1 - War Thunder, gram na wysokich/max ustawieniach, gra wojenna jak to wiadomo pełno akcji, wybuchów itd, fps idealnie stabilny, za to natomiast jadę pojazdem, na ekranie spokój, spadki fps do 140 z 144 co kilkadziesiąt sekund lub w dobrym okresie co kilka minut.  ( cpu 20-40% gpu 75% )  Numer 2 - Fortnite, gram na ustawieniach wydajnościowych, testowałem jednak też Direct 11 czy 12, tutaj również problem wygląda praktycznie tak samo chociaż myślę że o wiele bardziej agresywnie, spadki 1 low % z 144 na 90 itd.  Numer 3 - Valorant/League of Legends, sytuacja taka sama jak wyżej, akcja, duża ilość rzeczy dziejących się na ekranie, fps idealnie stabilny, losowe momenty i rwanie fps.  Numer 4 - Minecraft edycja z microsoft store, czuję dość częsty i mocniejszy stuttering nawet przy zmianie renderowania chunków itd. Inne gry to np:  CS2 - działa u mnie na wysokich praktycznie idealnie, nigdy nie odczułem żadnych spadków nie ważne co, Gry wyścigowe pokroju forza horizon/forza motorsport/need for speed itd ustawienia ultra bez problemów,  Rainbow Six Siege tak samo ustawienia ultra, 144 fps prawie idealnie jednak od czasu do czasu coś chrupnie. Elden Ring/Nightrein ultra 60 fps idealnie. Dodam jeszcze że podczas grania i rozmawiania jednocześnie na Discordzie problem pogłębia się/występuje częściej ( akceleracja sprzętowa wyłączona! ) Na tym zestawie nie miałem żadnego bluee screena czy losowego wyłączania kompa, jedyne co pamiętam to kilkukrotny problem z brakiem pamięci wirtualnej, udało się to naprawić poprzez powiększenie go.  Temperatury GPU to zwykle 40-60+, cpu 40-65+ stopni (bez uv np 75 w stresie podczas grania) Rzeczy jakie testowałem:  różne ustawienia BIOSU, UV, bez UV, różne ustawienia zasilania, wyłączanie, hyper threading itd itd itd... nowy bios, xmp włączony/wyłączony zmiany zarządzania energią w nvidia czy panel sterowania, odinstalowanie xbox game bar,  zmiany ustawień gry czy akceleracja gpu w windowsie,  zmiany zarządzania energią karty sieciowej i magistracji usb w menedżerze urządzeń,  wyłączenie karty sieciowej i granie na wifi a następnie wyłączenie w biosie bluetooth + wifi, granie na 1 monitorze z odpiętym całkowicie drugim,  przesłanie całej gry która powoduje problemy + shader cache na dysk NVME + fizyczne odpięcie SATA żeby na pewno nie przeszkadzał,  reset shader cache + zwiększenie rozmiaru pamięci podręcznej,  wyłączenie szybkiego rozruchu w windowsie,  różne ustawienia skalowania nvidia,  zmiana hz w klawiaturze i myszce, wyłączona izolacja rdzenia windows,  AKTUALNE USTAWIENIA BIOSU:  Włączone XMP, resizable bar, intel default power 181W, CPU LITE LOAD 15, C1E włączone, Hyper Threading włączone, E Cores P Cores itd tak samo włączone, CEP ( Current Excursion Protection) włączone (sprawdzałem z wyłączonym), reszta default praktycznie. Co mogę jeszcze zrobić, potestować żeby to naprawić? Tak jak mówię problem występował na poprzednich zestawach, od 4-5 lat posiadam ten sam RAM oraz zasilacz plus dyski, gram na 1080p w 144fps locked więc myślę że to nie wina braku mocy. Jedynie zmieniały się karty czy procesor. Można powiedzieć że problem nie jest jakoś bardzo drastyczny jednak posiadam znajomych którzy mają podobne zestawu lub lekko gorsze i nie odczuwają takiego micro stutteringu a i ja czasami mam dni gdzie wszystko działa prawie na medal, jednak następnego dnia jest 2x gorzej. Szukam rozwiązań żeby osiągnąć jak najlepszą stabilność, sprzęt wyciąga zwykłe +200/250 fps na wysokich/ultra w tych gierkach więc fajnie byłoby uzyskać płynność na tych 144 fps przy aktualnym monitorze a w przyszłości po upgrade na lepsze wyniki. Jest sens coś tam jeszcze grzebać czy może kolejny format + sterowniki gpu + chipset i wtedy testować i szukać winowajcy? Czy może jakieś konkretne ustawienia posprawdzać w biosie chociaż wątpię że jest rzecz której nie ruszałem. Dodatkowo jak sięgam pamięcią to na gorszym zestawie gdy były spadki fps to występowały one w racjonalnym momencie a w okresie spokojnym fps trzymał się stabilnie, tutaj prawie na odwrót.  Moim głównym celem jest po prostu ustabilizowanie frame time bez losowych spadków i czysta frajda w ulubionych gierkach niż jakieś wygórowane wyniki w benchmarkach. Z góry przepraszam za jakieś błędy w opisie czy ocenie sytuacji ale dopiero pierwszy raz zabieram się za diagnostykę problemów tego typu i nie ogarniam, dziękuję za pomoc i w razie pytań postaram się udzielić dalszych informacji.   
    • Jaki Linuks dla początkujących?Która dystrybucja Linuksa jest najlepsza dla osób początkujących. Czy dla komputera co ma 4 GB pamięci RAM gdyby wybrać Gnome albo KDE to czy wystarczyłoby miejsca w pamięci RAM na uruchomienie przeglądarki internetowej czy lepiej jest wybrać pulpit XFCE albo jeszcze lżejszy. Czy pulpit Cynamon jest lekki czy ciężki. Czy to złe pomysł wybierać lekkie ale mniej znane pulpity jak LXDE. Czy programy w Linuksie są pisane tylko pod konkretną dystrybucję Linuksa czy też pod konkretny pulpit KDE albo Gnome albo XFCE? Ubuntu ma taką polityke że tam muszą być tylko pakiety na darmowej licencji to tam zabraknie kodeków i ma swój rodzaj pakietów to też jest na minus. To że w Google najwięcej stron odnosi się do Ubuntu to nie znaczy że to najlepsza dystrybucja. Rozważam tylko 2 dystrybucje. Linuksa Mint albo Linuksa Debiana i taki pulpit graficzny żeby był jak najlżejszy żeby zostało coś wolnej pamięci RAM ale jednocześnie popularny żeby miał jak najmniej błędów to XFCE wydaje mi się oczywistym wyborem bez względy na to jaką bym wybrał dystrybucję Linuksa. Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana ale Linuks Debian jest dużo czystszym Linuksem od Linuksa Minta i dużo stabilniejszy i ma programy z w wersji ESU z długoterminowym czasem wsparcia na przykład przeglądarka internetowa Firefox. Interesuje mnie taki Linuks żeby był na zasadzie żeby zainstalować i zapomnieć i się z nim nie mordować. Co z tego że Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana jak Linuks Debian ma dużo więcej deweloperów i jest dużo lepiej dopracowany i stabilniejszy i jak coś będzie trudniej zainstalować to można użyć ChataGPT. Sprawdzałem różne Linuksy w wirtualnej maszynie VMWare Worsktation to sporo programów w Linuksie Mincie i tak trzeba ręcznie z konsoli za pomocą ChataGPT zainstalować i Linuks Debian oferuje dodatkowo większą stabilność. Czy da się tak Ustawić Linuksa żeby w czasie uruchamiania systemu nie trzeba było wpisywać hasła i nawet do wchodzenia do panelu sterowania i zarządzania partycjami i żeby systemowa konsola każde polecenia traktowała jako administratora tak jak to jest w Windowsie? Na naukę Linuksa najlepszy jest osobny komputer z przydzielonym całym dyskiem to nie ma takiej obawy że usunie przez pomyłkę Windowsa. Mam zainstalowanego Windowsa 10 22H2 64 bit na dysku talerzowym i tylko 8GB pamięci RAM to jest to do dupy pomysł żeby powolny dysk twardy jeszcze obciążać instalację Linuksa na VMWare Workstation. W takiej własnie konfiguracji Lnuks będzie najbardziej mulił. Czy gdybym zdecydował się na instalacje Linuksa na komputerze z 2003 roku na procesorze 1 rdzeniowym i obsługującym tylko 32 bity to czy lepszym pomysłem jest wybranie ostatniej dystrybucji Linuksa Debiana albo Minta co jeszcze obsługiwała 32 bity czy mniej znanej ale najnowszej co obsługuje 32 bity. Czy na procesorze 1 rdzeniowym muliłby YouTube gdyby na takim komputerze był zainstalowany najlżejszy możliwy graficzny Linuks. Dla Windowsa żeby oglądać bezpośrednio YouTube absolutne minimum to 2 rdzenie i 2 wątki. Czy Linuks nadaje się do codziennego użytku zamiast Windowsa. Czy MacOS jest dużo lepszy od Linuksa i czy Linuks jest tylko dlatego alternatywą dla Windowsa że jest darmowy i nie wymaga specjalnych komputerów i czy gdyby wszyscy ludzie byli bogaci to gdyby zrezygnowali z Windowsa to czy braliby tylko pod uwagę MacaOSa? Czy Linuks jest dla biednych osób i trudny terminal w Linuksie jest za kare że nie chciało się ludziom pracować i zarabiać więcej pieniędzy żeby sobie kupić lepszy komputer do najnowszego Linuksa albo komputer od MacaOSa?
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...