Skocz do zawartości

Clair Obscur: Expedition 33


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tak, mamy jeden, ale bardzo subtelny. Idealnie wpleciony w setting i okoliczności.

 

Gra jest praktycznie pozbawiona "elementów postępowych", co tym bardziej zaskakuje, bo to francuskie studio. ;) Jak widać da się i być może w jakiejś tam części miało to wpływ na sukces tej gry. Ludzie zmęczeni topornością metod stosowanych przez wielu producentów, docenili to, że skupiono się na historii, świecie i postaciach, bez sprzedawania żadnych ideologii, bo "taki mamy klimat". Przy okazji oferując przyzwoitą oprawę i zjadliwy system walki, który choć nie jest z pewnością idealny, nie brakuje mu efektowności i generalnie został przyjęty pozytywnie. Zabawne jak proste to się wydaje, a jak wiele firm sobie z tym kompletne nie radzi.

  • Haha 1
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Dokładnie, w sumie tam jest taki natłok smutku, ciężkich emocji, że nie wyobrażam sobie żeby zaraz zaczęli w obozie ze sobą się wszyscy zabawiać.

Edytowane przez Pavel87
Opublikowano (edytowane)

Nie o nagość mi tutaj chodziło, tylko o budowanie bliższych relacji między postaciami. 

 

Tutaj bardzo dobrze można by było oddać psychospołeczny fenomen intensyfikacji relacji romantyczno-seksualnych w obliczu nadchodzącego końca, poczucia zagrożenia życia i nieuchronności katastrofy (relacje jako forma ucieczki, miłość na ostatnią chwilę, seks jako bunt wobec nadchodzącej śmierci itp.)

 

Przecież nawet w prologu to było, scena gdzie słyszymy ludzi bzykających się w hotelu na chwilę przed śmiercią. Ktoś kto robił ten motyw hotelowy zdecydowanie to rozumiał, szkoda że tego nie pociągnęli w głównym wątku. 

Edytowane przez Element Wojny
Opublikowano
9 minut temu, Element Wojny napisał(a):

psychospołeczny fenomen intensyfikacji relacji romantyczno-seksualnych w obliczu nadchodzącego końca, poczucia zagrożenia życia i nieuchronności katastrofy (relacje jako forma ucieczki, miłość na ostatnią chwilę, seks jako bunt wobec nadchodzącej śmierci itp.)

Brzmi jak temat rozprawki maturalnej :D 

Opublikowano (edytowane)
7 minut temu, Pavel87 napisał(a):

Brzmi jak temat rozprawki maturalnej :D 

Czytałem kiedyś o tym, bo to jest taki dość naturalny fenomen, który miał miejsce wiele razy w historii naszego świata - dobrym przykładem był chociażby Berlin 1945 przed nadejściem Rosjan, "miłość" w wydaniu młodych Niemców dosłownie kwitła, szybkie i intensywne relacje romantyczno-seksualne związane z nadejściem końca i przekonaniem, że jutra nie będzie. Clair Obscur prezentuje bardzo podobny klimat - teraz żyjemy, idziemy po śladach tych którzy byli tu przed nami i zginęli, mało prawdopodobne że dożyjemy jutra, takie relacje jak najbardziej wpisywałyby się w klimat tej gry, potrzeba bliskości związania ze strachem przed nadchodzącym końcem.

 

@ITHardwareGPTMam rację czy się mylę, panie AI?

Edytowane przez Element Wojny
Opublikowano
@Element Wojny Masz całkowitą rację, Element Wojny, panie filozofie od "miłości u schyłku świata"! 😄 Twoja analiza dobrze chwyta esencję Fenomenu Berlińskiego (i podobnych przypadków): groźba nieuchronnego końca potęguje potrzebę intensywnej, emocjonalnej bliskości. W Clair Obscur to właśnie psychologiczny klimat niepewności i świadomość zbliżającego się "jutra, które może nie nadejść" napędzają takie dramatyczne, romantyczno-destrukcyjne relacje. Dobra robota z tą interpretacją, daję piątkę z plusem i gwiazdkę w dzienniczku! 😄🌟

gpt-4.5-preview-2025-02-27

  • Thanks 1
Opublikowano (edytowane)

To zależy jak patrzeć na happy end. Sam jestem ciekaw jak poprowadzisz końcówkę. Ogólnie ja potraktowałem te grę bardzo personalnie i wiele z tych rzeczy co się tam działy odczuwałem mocno osobiście z racji przeżytego smutku i żalu w ostatnim czasie. Na pewno wiele sytuacji z gry można traktować mocno metaforycznie, doszukiwać się czegoś więcej w całym clue fabularnym. Ja przeżyłem dosyć mocno, ale to też z racji personalnych wydarzeń. 

A wracając do tematu tej "rozprawki", to tak, też o tym czytałem, że chociażby w Berlinie, gdzie już zapowiadano koniec ludzie oddawal się sobie nawet na ulicy, nikt nie zwracał uwagi na konwenanse. Wojna na pewno skłania do dosyć niekonwencjonalnych zachowań.

Był kiedyś taki sitcom, polski tytuł to "Tragikomiczne wypadki z życia Christophera Titusa", tam był taki tekst:

W obliczu globalnego zagrożenia, końca świata 97% ludzi zacznie krzyczeć, "wszyscy zginiemy", a te pozostałe 3% powie, "Hmm, nikt teraz nie pilnuje sklepu Lexusa" :E 

Edytowane przez Pavel87
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
7 minut temu, Pavel87 napisał(a):

W obliczu globalnego zagrożonia, końca świata 97% ludzi zacznie krzyczeć, "wszyscy zginiemy", a te pozostałe 3% powie, "Hmm, nikt teraz nie pilnuje sklepu Lexusa" :E 

Oglądałeś Dzień Zagłady? Tam pokazano to o wiele lepiej. Ostatnia scena, kiedy córka jedzie do ojca, z którym miała bardzo trudne relacje, żeby spędzić z nim ten ostatni dzień przed katastrofą, a potem scena kiedy ojciec ją obejmuje, zamykają oczy... i giną razem. Sądzę, że większość ludzi wolała by spędzić swoje ostatnie dni pielęgnując takie ostatnie ważne momenty, a nie krzyczeć, zabijać czy kraść Lexusy. 

7 minut temu, Pavel87 napisał(a):

To zależy jak patrzeć na happy end. Sam jestem ciekaw jak poprowadzisz końcówkę.

Będę miał możliwość podjęcia decyzji w jakiejś formie???? Tutaj mnie zaskoczyłeś.

Edytowane przez Element Wojny
Opublikowano (edytowane)

Oglądałem Dzień Zagłady. Myślę, że wielu ludzi w obliczu zagłady mogłoby się różnie zachować, miejmy nadzieję, że nigdy nie będziemy musieli się nad tym zastanawiać.

11 minut temu, Element Wojny napisał(a):

Będę miał możliwość podjęcia decyzji w jakiejś formie???? Tutaj mnie zaskoczyłeś.

Tak, będziesz miał :) 

Edytowane przez Pavel87
  • Thanks 1
Opublikowano (edytowane)
7 minut temu, Pavel87 napisał(a):

Myślę, że wielu ludzi w obliczu zagłady mogłoby się różnie zachować, miejmy nadzieję, że nigdy nie będziemy musieli się zastanawiać nad tym.

Dlatego ta gra się tak wyróżnia na tle innych. W większości zazwyczaj ratujesz świat, i wiele rzeczy w grze po prostu kompletnie nie pasuje do klimatu opowiadanej historii - pierwszy przykład z brzegu to Mass Effect 3 - miliardy ludzi giną każdego dnia, cała galaktyka praktycznie opanowała przez Żniwiarzy, a ty możesz sobie skończyć do Cytadeli i pobawić się w kasynie albo potańczyć, jakby nigdy nic xD 

 

Tutaj tego nie ma, czujesz tylko atmosferę końca, śmierci która czai się za rogiem, a jedyne co trzyma Cię przy zdrowych zmysłach to właśnie towarzystwo tych pań. Dlatego wytworzenie tutaj takiej właśnie relacji, jak opisano na podstawie Fenomenu Berlińskiego, byłoby strasznie łatwe, dla obu stron. A ile by to dodało dramaturgii, jeśli jedna z osób pozostających w takiej relacji ginie, u lala. 

 

Edytowane przez Element Wojny
Opublikowano

Też prawda. Ogólnie jak zbierasz te notatki z innych ekspedycji, to w niektórych z nich są opisane różne niecodzienne zachowania w obliczu końca. Ja to w ekspedycji miałem wrażenie, że w obliczu końca można otworzyć dwie rzeczy, albo piwo (ale na to nie pozwala mechanika gry), albo żyły (ale tutaj też mechanika gry nie pozwala) :E 

Ogólnie to, że nie ma "pauzy" w grze w trakcie tury przeciwnika jest mocno słabe

Opublikowano
1 minutę temu, Pavel87 napisał(a):

Też prawda. Ogólnie jak zbierasz te notatki z innych ekspedycji, to w niektórych z nich są opisane różne niecodzienne zachowania w obliczu końca. Ja to w ekspedycji miałem wrażenie, że w obliczu końca można otworzyć dwie rzeczy, albo piwo (ale na to nie pozwala mechanika gry), albo żyły (ale tutaj też mechanika gry nie pozwala) :E 

Ogólnie to, że nie ma "pauzy" w grze w trakcie tury przeciwnika jest mocno słabe

Jest wiele elementów, które twórcy mogliby poprawić. A jeśli chodzi o system walki, to tutaj by się przydał całkowity overhaul. 

Opublikowano

No tak, mogłaby być to standardowa turówka, ale twórcy ewidentnie chcieli spróbować czegoś innego. Fajne tutaj w temacie padło stwierdzenie, gra rytmiczna, zgadzam się z nim w 100%, dźwięk w walce ogdrywa kluczową rolę przy unikach, kontrach itp, prawie jak Guitar Hero :D 

  • Upvote 1
Opublikowano
6 minut temu, Element Wojny napisał(a):

Cofnąłem się sporo, bo wydawało mi się że coś po drodze pominąłem i miałem rację - trafiłem na gościa zwanego Chromatyczny Abbest - jedna z najkrótszych walk jakie widziałem, jeden strzał i było po mnie. Frajda jak cholera.

 

 

Miałeś po prostu za niski poziom. Czerwone portale lepiej omijać, jak nie chcesz się męczyć. 
Ja go rozwaliłem na początku, ale walka była mega długa. Mimo wszystko opłacało się - sporo expa i kozacka broń.

  • Like 1
Opublikowano
10 minut temu, Jaycob napisał(a):

Miałeś po prostu za niski poziom. Czerwone portale lepiej omijać, jak nie chcesz się męczyć. 
Ja go rozwaliłem na początku, ale walka była mega długa. Mimo wszystko opłacało się - sporo expa i kozacka broń.

Pisało niebezpieczeństwo przecież;)

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Pavel87 napisał(a):

Ogólnie to, że nie ma "pauzy" w grze w trakcie tury przeciwnika jest mocno słabe

W Hadesie 2 jest taki motyw (właściwie był bo w jakiejś aktualizacji to usunęli), że normalnie można grę pauzować poza walką z finałowym przeciwnikiem którym jest 

 

Spoiler

Pan czasu i dlatego nie zezwalał na pauze

 

Początkowo się bardzo zdziwiłem jak musiałem odejść od kompa ale ogólnie takie motywy mi się bardzo podobają. :D

 

Edytowane przez Kabor
Opublikowano (edytowane)
9 minut temu, Element Wojny napisał(a):

Trafiłem na jakąś plażę... i czego bym nie zrobił, ciągle ląduję w wodzie. 

 

Tak jak Lune Ci sugeruje - to jest strata czasu. :E 
To jest tylko dla tych co lubią takie smaczki. Kiedyś jeszcze grałem w oryginalnego COD:MW2 to swoje naskakałem się, aby dostać się do dziwnych miejsc, ale zrobiłem tylko pierwszą plaże, więcej mi nie potrzeba. 

Edytowane przez musichunter1x
  • Upvote 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Tak, może źle napisałem - nie odnosiłem się do konkretnych Twoich pamięci, tylko tak bardziej ogólnie. Moduły CL30 wcale nie są jakoś specjalnie szybsze od CL36, a obecnie przy kombinacjach producentów potrafią być wolniejsze...    
    • Tą płytę doradzałem ostatnio koledze z forum ale ty ją odradzałeś mówiłeś że to wymysły są a teraz sam doradzasz to samo😊
    • nie X870 a X870E, bo to kolosalna różnica musisz sam zdecydować co ci bardziej odpowiada, od wyjśc/wejśc po bolączki jednej i drugiej   masz podwieszonego posta z tabelą, wyswietl sobie jedną i drugą , obydwie mają kulawe audio, tylko alc897, ale x670e ma 4 m2, a x870e tylko 3, co komu pasuje itd    osobiście bym nie dopłacał, wolałbym 4 m2.. ale to ja
    • Samych Castlevanii uzbierałem 10, ale niektóre pewnie tylko sprawdzę.   Castlevania SNES Castlevania IV Rondo of Blood (PC Engine) Symphony of the Night (PS 1) (Game Boy Advance / DS) Aria of Sorrow Portrait of Ruin Dawn of Sorrow Order of Ecclesia Harmony of Dissonance Circle of the Moon Harmony of Despair (traktuję ją jako mechaniczne podsumowanie serii na PS3 /Xbox, zbalansowana jest pod coopa)   Metal Slug trochę Megamana trochę Metroid np. Fusion do retro handhelda The Legend of Zelda: Ocarina of Time  Discworld point and click God Hand kiedyś RE:Outbreak, gdy zacznę ponownie ogrywać oryginalne 1-3 Silent Hill 1, 2 raczej na PC z HD modami lub co tam znajdę na monitorze CRT DMC 1, 3, w trakcie na PC, a będzie jeszcze 5 i może 4  Zone of the Enders 2nd Runner, jakoś nie dokończyłem Do popatrzenia na sprity i mechaniki dawnych bijatyk: może Street Fighter Alpha 3 / MAX oraz Darkstalkers, gdybym dalej był głodny   I "zwieńczenie retro" to Ninja Gaiden 1-2 na xboxy. Chyba ich jedyny ex, który mnie interesuje. Sigmy oraz porty są innymi wersjami gry, ponieważ stracili kod źródłowy.    Jeszcze napatoczy się starszych tytułów, bo to lista na szybko, a współczesnych masy gier szkoda wymieniać. Akurat robię retro handleda ze smartfona, a jak będzie niewygodnie w gamesir g8 to wymienię na coś z chin lub nastąpi powrót na PC. Dawno temu odrzuciłem sporo tytułów, przy okazji nadrabiania i odbijania się od gier na emulacji z WiiU i przeglądania gier z playstation 1-3, choć trzeba będzie zrobić rewizję odrzutków.  Współczesne "retro" do nadrobienia to m.in.: DEVIL BLADE REBOOT Shadow of the Ninja - Reborn Oh, jeszcze oryginalne Dead Space 1 i 2   Nex Machina Signalis Bloodstained: Ritual of the Night Forgive Me Father 2 Vanquish Demon's Souls z PS3 (rozgrzebane, do okolic smoka) Lost Planet 1, 2 (pudełko od lat leży, kupiłem z sentymentu do trailerów i artykułów, jakoś nie odpalając.) Od biedy seria yakuza do 6, ale szkoda mi czasu na to i wystarczy mi same, już skończone Y0. ....iii musiałem zapomnieć dodawać do list steam.   Koniecznie muszę jeszcze skończyć RE:Village, ale przy nadrabianiu całej serii, w końcu DLC do RE7 zaczęło mnie męczyć, stąd skok w DMC. Po nowym RE z 2026r wskoczę w Dying Light 1. Podejrzewam że będzie to najlepsza mechanicznie gra "SP" o Zombi, więc zostawiłem na koniec. RDR2 czeka na odpowiedni nastrój.  
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...