Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To jest dla Trumpa potencjalne win-win.

 

Spełnia obietnicę wyborczą o zakończeniu inwestycji w ten konflikt.

Straszy Europę, która nie oszukujmy się, po dużą część sprzętu poleci do nich.

 

Plują się ludzie, którzy i tak go nie cierpią.

Opublikowano

Generalnie wyliczenia ile warty jest Donbas, są w głównej mierze wyliczane na podstawie węgla z którego się odchodzi. Większość gazu jest nadal w rękach Ukrainy. Oczywiście nie znamy wielkości tych ośrodków minerałów. 
 

 

Opublikowano

Trump odciął finansowanie UA, i tym rosja dostaje mały punkt, my władowaliśmy mnóstwo kasy i zasobów w pomoc Ukrainie, ale jak oni padną to będzie powtórka z IIWŚ czyli dobrzy Polacy ale jak nam trzeba pomóc to... historia już to pokazała. 

Opublikowano

Trump niczego nie odciął w tym roku. Przez prawie cały 2025 rok pomoc z USA będzie płynąć, chyba że znowu się wygłupi i zablokuje nawet to co Biden zaakceptował. UK podobno jest wściekłe na USA za brak rozmów na temat rozmowy z Putinem, i ogólnie prowadzona dyplomację. Z tego impasu jest tylko jedno wyjście - postawienie przez Europę wszystkiego na jedną kartę i wsparcie Ukrainy prawie wszystkim co mamy. Kolejne dni aż do Monachium będą burzliwe, będą wypływać kolejne newsy. 

Totalne zeszmacenie sie USA. 
 

 

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

Cały problem leży w tym, że Europejczycy nie chcą walczyć, nie chcą się bić. I to dotyczy to nas wszystkich tutaj. Polacy bardziej odczuwają zagrożenie, a jednak nikt tutaj nie zgłasza akcesu do wojska, ćwiczeń etc. 

Jak kogoś zapytasz bezpośrednio to miesza, mąci, kombinuje jak nie odpowiedzieć wprost.

 

Nasze wartości przez ostatnie 100 lat mocno się zmieniły. Czy ktoś z nas chce umierać za Litwę? Czy uda się przekonać młodych chłopaków do tego, że warto bić się z russkimi o Kłajpedę, Tallin czy Wilno? 

 

Czy my jesteśmy gotowi zrezygnować ze wzrostu gospodarczego, z naszego poziomu życia, żeby sfinansować obronę np. Litwy, Łotwy, Estonii? A co na to Hiszpanie, którym Putin nie grozi bezpośrednio? 

 

 

Fajne są te głosy "Europa musi się wziąć w garść", ale żadna z tych osób do wojska się nie zgłosiła jeszcze. Jak ktoś wymaga, żeby Europa wzięła się w garść to powinien zacząć od siebie. Kamasze czekają :) 

Ale ja wiem jak to się skończy, bo już była tutaj taka dyskusja choćby o tym, ze w Europie produkować stal. Głośno perorujący za tym osobnik ni cholery nie chciał pójść do roboty przy wytopie stali. Ja się nie dziwię, bo to ciężka robota. Ale jednocześnie nie jestem hipokrytą, który się tego domaga, a nie jest gotów sam się tym zająć.

 

 

 

Dużo w tym racji, ale i tak coś z tym zrobić będzie trzeba. Albo się integrujemy bardziej, dbamy o to aby było u nas dużo Hiszpanów, Niemców, Francuzów. UE to już nie skrót od Unia Europejska, ale Zjednoczona Europa. Działająca na podobnej zasadzie jak Stany Zjednoczone.

I w takich warunkach tworzymy 1,5 - 2 mln dobrze wyszkoloną, ale przede wszystkim dobrze doposażoną i opłaconą. Broń atomowa? Nie ma nawet o czym mówić, musi być cała triada. I to w ilościach zdolnych wysłać do epoki kamienia łupanego całe mocarstwo. Tu być może ta broń mogłaby pozwolić na utrzymywanie niższej armii, na przykład koło 1 mln.

Zresztą, ja mam przeczucie, że taka armia i tak się przyda, nawet jeśli nie będzie to przeciwko rosji.

 

Albo zostawiamy sprawy jak są, przynajmniej za naszego życia akurat nam się już raczej nic nie stanie. Myślę że najpierw jednak będą inne kierunki atakowane. Albo po prostu jednak rosja się ustabilizuje. To nie jest niemożliwy scenariusz. A po nas? Choćby potop.

 

Albo po prostu ustawiamy się jak chorągiewka wieje. Wyjdzie, że aby nie umierać na wojnie trzeba będzie się bratać z ruskami to trzeba będzie się bratać z ruskami. A kto tego nie zniesie, niestety będzie musiał sobie poszukać nowej ojczyzny.

 

W sojuszach takich jak teraz, jak mocarstwo naprawdę postanowi sobie poradzić z mniejszym krajem, to sobie poradzi. Wsparcie sprzętowe i logistyczne to po prostu za mało. Zwłaszcza, że taka pomoc to bańka, która w pewnym momencie na pewno pęknie.

 

A, jeszcze jedno, co można by zrobić dzisiaj? W razie czego wywiązać sie z art 5 w sposób idealistyczny, czyli wysłać swoją zawodową armie na pomoc sojusznikowi. Gdyby KAŻDY kraj to zrobił nie trzeba by było niczego więcej.

Edytowane przez Suchy211
  • Upvote 4
Opublikowano
18 minut temu, adashi napisał(a):

 On prawdopodobnie realnie ocenił własne możliwości i własne interesy.

I tu się zgadzam w 100%  Trump patrzy tylko i wyłacznie przez pryzmat swoich interesów i swojego konta bankowego . Myślę ze to  dopiero przygrywka   jeśli chodzi o wybryki w  tej kadencji .

 

Jeśli odpuści  ruskim i Putin zatrzyma to co zajął  to na pewno  na tym się nie zatrzyma  i pójdzie dalej  

18 minut temu, adashi napisał(a):

 On prawdopodobnie realnie ocenił własne możliwości i własne interesy.

I tu się zgadzam w 100%  Trump patrzy tylko i wyłacznie przez pryzmat swoich interesów i swojego konta bankowego . Myślę ze to  dopiero przygrywka   jeśli chodzi o wybryki w  tej kadencji .

 

Jeśli odpuści  ruskim i Putin zatrzyma to co zajął  to na pewno  na tym się nie zatrzyma  i pójdzie dalej  

Opublikowano (edytowane)

Hahaha, Putin zaprasza wszystkich do siebie na Dzień Zwycięstwa w tym Trumpa. Czyli nadal gra na poniżenie. Nie wiem czy on będzie negocjował.

8 minut temu, raiders napisał(a):

 

Jeśli odpuści  ruskim i Putin zatrzyma to co zajął  to na pewno  na tym się nie zatrzyma  i pójdzie dalej  

Putin nie zaakceptuje obecnego stanu zdobyczy terytorialnych. Będzie musiał dostać więcej, jeśli ma nastać pokój co najmniej w średnim terminie. Pytanie tylko o ile więcej i czy się z trumpem o to pożrą czy jakoś się podzielą.

Edytowane przez adashi
  • Upvote 1
Opublikowano
51 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Cały problem leży w tym, że Europejczycy nie chcą walczyć, nie chcą się bić. I to dotyczy to nas wszystkich tutaj.

Jeśli masz na myśli pobór czy masową ochotniczą służbę to oczywiście masz rację. W Europie nie ma szans na liczne wstępowanie do wojska, tylko czy naprawdę potrzebujemy takiej mobilizacji jaką robiło się w ubiegłym wieku? Według mnie nie, z powodzeniem wystarczy jakieś nie wiem, milion żołnierzy, a taka liczba raczej bez problemu w Europie by się znalazła. Niektórych pasjonuje wojna, inni chcą się sprawdzić, innych można zmotywować ideologicznie, a jeszcze innych pieniędzmi. Ten jeden milion na warunki europejskie to naprawdę niewiele, nie trzeba sięgać po fanów latte, wystarczy skusić bardzo nieliczną grupę. 

 

Najważniejsze jednak, aby ci ludzie mieli świadomość, że zarobią, idą po zwycięstwo, mają odpowiednie wsparcie oraz dowodzenie i nie wysyła się ich po prostu na rzeź. Jeżeli miałaby się powtórzyć cała ta degrengolanda panująca w armii ukraińskiej to rzeczywiście morale siądzie, a nowych ochotników trzeba będzie łapać busami.    

 

Tylko do tego wszystkiego przydałaby się skonsolidowana struktura, obecna forma wojsk narodowych jest dużym problemem.

Opublikowano (edytowane)

No jak rosja zagarnie co zagarnęła, do tego pewnie dostanie jakąś formę hołdu lennego, a to tego USA dostanie te swoje 500 miliardów w surowcach wydając na wojnę 100, to to po prostu będzie hit. Ukraina zaatakowana przez jednego i wspierana prawie przez wszystkich, a na końcu Ukraina wydymana przez wszystkich.

2 minuty temu, nemar napisał(a):

Najważniejsze jednak, aby ci ludzie mieli świadomość, że zarobią, idą po zwycięstwo, mają odpowiednie wsparcie oraz dowodzenie i nie wysyła się ich po prostu na rzeź.

Właśnie, walka ma sens kiedy idziesz po zwycięstwo a nie na rzeź.

Edytowane przez Suchy211
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, adashi napisał(a):

Ja bym się wstrzymał na razie z ocenami. Nie znamy prawdziwych planów żadnej ze stron. Że strony Trumpa nie wygląda to najlepiej, ale to na razie tylko gadka.

Jeśli tylko gadka i w ten sposób zwodzi ludzi to mastermind. Ale patrząc na jego poglądy uważam że jest "chłopskorozumowy" i to tyle, stąd pociągnął takie masy, głównie mężczyzn.

Edytowane przez Keller
Opublikowano (edytowane)
28 minut temu, nemar napisał(a):

Jeśli masz na myśli pobór czy masową ochotniczą służbę to oczywiście masz rację. W Europie nie ma szans na liczne wstępowanie do wojska, tylko czy naprawdę potrzebujemy takiej mobilizacji jaką robiło się w ubiegłym wieku? Według mnie nie, z powodzeniem wystarczy jakieś nie wiem, milion żołnierzy, a taka liczba raczej bez problemu w Europie by się znalazła. Niektórych pasjonuje wojna, inni chcą się sprawdzić, innych można zmotywować ideologicznie, a jeszcze innych pieniędzmi. Ten jeden milion na warunki europejskie to naprawdę niewiele, nie trzeba sięgać po fanów latte, wystarczy skusić bardzo nieliczną grupę. 

 

Najważniejsze jednak, aby ci ludzie mieli świadomość, że zarobią, idą po zwycięstwo, mają odpowiednie wsparcie oraz dowodzenie i nie wysyła się ich po prostu na rzeź. Jeżeli miałaby się powtórzyć cała ta degrengolanda panująca w armii ukraińskiej to rzeczywiście morale siądzie, a nowych ochotników trzeba będzie łapać busami.    

 

Tylko do tego wszystkiego przydałaby się skonsolidowana struktura, obecna forma wojsk narodowych jest dużym problemem.

Ja nie jestem ekspertem od wojskowości - cholernie mi do tego daleko. 

 

Ale moim zdaniem każdy żołnierz jest bardzo zagrożony śmiercią. Piechota zdycha pierwsza. Kraj/Federacja mogą odnieść zwycięstwo, ale zawsze kosztem życia żołnierzy. 

 

I ja serio nie jestem przekonany czy aż tak duzo chętnych będzie do służby w czasie wojny.

Edytowane przez GordonLameman
Opublikowano
Godzinę temu, TheMr. napisał(a):

postawienie przez Europę wszystkiego na jedną kartę i wsparcie Ukrainy prawie wszystkim co mamy

Zapomnij, bez USA Europa wymięknie, jesteśmy bezzębni. 

 

 

Opublikowano

Póki co z Trumpem nic nie wiadomo.

Wciąż na stole jest opcja o której mówiło się jeszcze przed wyborami w USA. Trump odetnie pomoc USA dla Ukrainy, potrzebuje tylko pretekstu. Bedzie nim odrzucenie przez Ukriane i Europę Trumpa(i Putina) planu "pokojowego".

Bo tamten plan zakładał rozbrojenie Ukrainy, co dla niej z kolei jest całkowicie nieakceptowalne bo oznacza że Rosja za chwile znowu zaatakuje.

 

Kolejne co jest ważne, to udział USA w NATO i skala zaangażowania. Wygląda że Trump będzie żądał wydatków na obronność na poziomie 5% PKB. Równocześnie atakując UE cłami. Gdzie my będąc na wschdoniej flance NATO zbliżamy się do tych 5%. Dla innych państw granica to ok 3% a dla takiej Hiszpanii coś 2% i to deklarują za kilka lat dojście do tego poziomu.

Także możliwe że Trump gra na wypowiedzienie gwarancji bezpieczeństwa czy nawet pełne wyjście z NATO

 

@Suchy211 O tym że Polska mogłaby stać się prorosyjska, może pisać tylko ktoś niemający pojęcia jak nasze wojsko zawodowe i wot niesamowicie nienawidzą "orków"(za samo nazwanie ruskiego Rosjaninem potrafia chłopaki przypadkowego człowieka pobic i poniżyć). Także jeśli ktoś będzie musiał zmienić kraj zamieszkania to proruscy kolaboranci, o ile w razie wojny zdążą się żywi ewakuować.

 

Oficerowie są też pewni, że jeśli Ukraina broni się 3 lata, mając tylko stary sprzęt , to ma nawet sami wytrzymamy znacznie dłużej. A całkiem sami nie będziemy, nawet w najgorszych scenariuszach.

 

@TheMr. Jeśli walki będą tylko na terenie Państw Bałtyckich to faktycznie, przynajmniej na początek, pojadą zawodowi i kontraktorzy oraz może ochotnicy. Jeśli ruskie uderzą bezpośrednio na Polskę to będzie natychmiastowa mobilizacja większej ilości rezerwy. W tym dosłwonie natychmiastowa części sił. Po to ćwiczona jest taka błyskawiczna, kilkugodzinna mobilizacja.

I kolejna sprawa to jako tą bieda piechotę do okopów na pierwszą linie, nikt nie poślę zawodowych. Przynajmniej nie samych.

Natomiast mobilizacja częściowa będzie i w momencie walk u Bałtów, ale by zabezpieczyć wschodnią granicę a nie słać rezerwę tam.

 

@GordonLameman Ochotników do piechoty tak wielu nie będzie, bo wiemy że ruskie walczą "na wyniszczenie" i odziały pierwszoliniowe będą ponosić duże straty. Będzie to co od zawsze mamy w załozeniach na wypadek takiej dużej wojny obronnej - mobilizacja rezerwy i błyskawiczne posłanie jej do walki, oraz mobilizacja niewyszkolonych z kat A i posłanie ich do koszar na szybkie szkolenie. Tu mamy pewność że inne państwa Europy pomogą nam choćby udostępniając poligony u siebie, by szkolić nowych żołnierzy.

 

Inne panstwa też o tym wiedzą i nie opierają się o ochotników a o zawodowych i rezerwę. Wiel państw wciąż ma, często przywrócony niedawno, "pobór" i formę służby wojskowej.

U nas wojskowi liczą na jakąś formę poboru po wyborach prezydenckich. W ciągu roku dowiemy się czy mają rację.

  • Upvote 1
Opublikowano
Godzinę temu, Suchy211 napisał(a):

Albo po prostu ustawiamy się jak chorągiewka wieje. Wyjdzie, że aby nie umierać na wojnie trzeba będzie się bratać z ruskami to trzeba będzie się bratać z ruskami. A kto tego nie zniesie, niestety będzie musiał sobie poszukać nowej ojczyzny.

I tak niestety będzie. 

43 minuty temu, Suchy211 napisał(a):

Ukraina zaatakowana przez jednego i wspierana prawie przez wszystkich, a na końcu Ukraina wydymana przez wszystkich.

 

090907DE-A319-4D45-8710-EDCD92135822-771

Opublikowano
9 minut temu, Camis napisał(a):

Zapomnij, bez USA Europa wymięknie, jesteśmy bezzębni. 

 

 

MSZ UK, Francji, Skandynawia i Bałty mają zęby. Nasz rząd raczej stoi po stronie Francji ale oficjalnie tego nie przyzna bo mamy bardzo silną prawice (podnóżki Putina). Zostały tak naprawdę Niemcy którzy po zmianie kanclerza również raczej będą mieć zęby. 

  • Upvote 2
Opublikowano (edytowane)
24 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

Ja nie jestem ekspertem od wojskowości - cholernie mi do tego daleko. 

 

Ale moim zdaniem każdy żołnierz jest bardzo zagrożony śmiercią. Piechota zdycha pierwsza. Kraj/Federacja mogą odnieść zwycięstwo, ale zawsze kosztem życia żołnierzy. 

 

I ja serio nie jestem przekonany czy aż tak duzo chętnych będzie do służby w czasie wojny.

Nikt z nas nie jest ekspertem, nawet obecni generałowie dysponują jedynie wiedzą teoretyczną lub odnoszącą się do działań okupacyjnych Iraku czy Afganistanu.

 

Każdy żołnierz jest zagrożony śmiercią, moim zdaniem co innego jednak gdy ostrzela cię artyleria i zobaczysz śmierć swojego kolegi, a następnie wezwiesz własną artylerię lub samolot, który przeciwnika uciszy, a co innego gdy tkwisz pod ostrzałem, nie mogąc doczekać się jakiejkolwiek pomocy i czekając na śmierć. A to codzienność na Ukrainie, walki strzeleckie to na ich tle rzadkość. 

 

Co do chętnych też nie wiem, ale już w tej chwili Europa ma ten milion zawodowych. Jasne, nie wiadomo ilu chojraków z takiego WOT zaczęłoby kombinować, gdyby okazało się, że otrzymywane przez nich profity nie były za darmo i nadszedł czas próby, ale tego nikt nie wie. 

 

Pytanie czy rządy są gotowe wysłać swoje wojska na wojnę, tym bym się najbardziej martwił.

 

Edytowane przez nemar
Opublikowano (edytowane)

@TheMr. Tak, były przecieki że od początku jesteśmy z Francją i popieramy ich plany, włącznie z posłaniem kontyngentu do zachodniej Ukrainy. Tylko to niepopularne "wyborczo" stąd ściema, że niby nie do końca.

Ale... to wszystko działa o ile nie wygra tam proruska zbieranina od LePen.

 

Natomiast nawet w razie wypadnięcia Francji z "jastrzębi" zostaje reszta wschdoniej flanki NATO, z WB włącznie.

 

 

Edycja: będziemy musieli walczyć tak jak narzuci to Rosja. Drony, arty i bomby szybujące oraz natarcia mobilków małymi grupami.

I już się do tego szykujemy, umacniając granice, szykując się pod stawianie pól minowych i za nimi pozycji okopanych.

 

A nasza piechota ćwiczy między innymi okopywanie się "strzałowe" czyli za pomoca materiałów wybuchowych.

Edytowane przez Badalamann
  • Upvote 1
Opublikowano
7 minut temu, TheMr. napisał(a):

@Badalamann O jakich okopach mówisz? :E NATO tak nie walczy i nie będzie walczył. Żadna mobilizacja nie jest brana przez NATO pod uwagę, nawet w pierwszych 3 miesiącach walk. 

Mam wrazenie ze jestes totalnie odklejony jak dziala wojna i jak wtedy wyglada panstwo. Zobacz jaka armie miala ukraina na poczatku wojny 3 lata temu, a jaka ma teraz.

Juz starozytny Fedrus  wiedzial„Sojusz z potężnym nigdy nie jest godny zaufania.” Najpierw chcemy czy nie chcemy musimy liczyc na siebie. 

Ja swoja droga podziwiam naszych dziadkow/pradziadkow ktorzy tak szli na wojne i walczyli, no question ask. Mam wrazenie ze obecna generacja zupelnie nie dzwignela by tego.

Opublikowano (edytowane)

Znajdź różnice.

 

1739429605894-png.8724117

 

 

1000156963-jpg.8724156

 

Cytat

Jeśli spełnią się zapowiedzi o tych warunkach pokojowych, które są wspomniane, to będzie widać jak na dłoni jak asekurancka polityka Bidena wyjdzie całemu światu bokiem. Mieli Rosję na kolanach i bali się ją docisnąć jak gówno w kiblu, bo atom itp. Teraz będziemy mogli oglądać na żywo retrospekcje z Monachium 1938, żadnych złudzeń, Polska też będzie do sprzedania jak zajdzie taka konieczność. Jeśli Europa się nie ogarnie, to zostaniemy zjedzeni kawałek po kawałku. Jeszcze tylko brakuje AfD u władzy w Niemczech i możemy sobie podać ręce z naszymi przodkami z 1939 roku...
Moim zdaniem właśnie na naszych oczach NATO rozlatuje się, nie w spektakularny sposób, ale to będzie takie wycofywanie się z wszelkich zobowiązań. Były premier Szwecji dobrze napisał, że nawet Chamberlain nie upadł tak nisko. Jak USA rozmowy zaczyna od tego, że połowę podstawowych kwestii ruscy nawet nie muszą negocjować (Ukraina w NATO, wojska USA na Ukrainie itp) to co oni jeszcze ugrają?

Idzie sygnał w świat, że jak jesteś zdeterminowany i gotowy na nieliczenie się ze stratami to dopniesz swego. Oj przydałby się taki europejski Izrael teraz...

https://www.skyscrapercity.com/threads/ukraina-rosyjska-inwazja-2022-hydepark-zachować-umiar-w-tematach-pobocznych.2399351/post-192092556

Edytowane przez Camis
  • Upvote 1
Opublikowano

To jest tak na prawde pozytywna sytuacja dla europy. Koniec z bajkami, z liczeniem na innych. Czas wziac sie za swoje sprawy. Europa oddala sprawy europejskie w rece kolegow z USA i sie przejechala. Trump jest glupkiem i ile razy musi to pokazac, aby sie w koncu wszyscy przekonali?

Trump powiedzial do Putina krotko. Jestes z nami przeciwko Chinom albo my jestesmy z Ukraina przeciwko wam.

Putin wiadomo co odpowiedzial.

Tylko ze my europa mozemy zjesc rosje na sniadanie i mam nadzieje, ze pokazemy to w najblizszej przyszlosci np. organizujac spotkanie Europa - Ukraina i pokazemy wsparcie bez leku ze uposledzona rosja stojaca przed przepascia ma cos do gadania. No maja atom i zawsze beda go mieli i co mamy sie bac? Jak tak to lepiej uniknac tych napiec i po prostu poddac sie od razu.

Mam nadzieje, ze panstwa europy przez te 3 lata mialy czas przemyslec doglebnie caly temat i doszly do wnioskow, ze sa na tyle silne, ze moga olac USa i po prostu wziazc sprawy w soje rece i zaczac dyktowac warunki jak przystalo na ich pozycje (je.bane cioty!)

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Tak, teraz widzę. Myślałem że to ta sprawa o której suchy pisał. Wybacz  
    • Dokładnie, ale to dalej bardzo dobre karciochy, więc można sobie na nich jeszcze siedzieć. Ja myślałem o 5070TiS, ale chyba można zapomnieć. Teraz mi chodzi po głowie, czy może nie kupić jakiejś 5070Ti/5080 na wszelki wypadek, bardziej bym się skłaniał ku 5070Ti. Niby jeszcze mi 12GB pamięci nie brakło, ale jak ma coś pójść nie tak i ceny pójść znacząco w górę Szkoda mi tylko wymieniać kartę dla samej pamięci i tylko 25% wydajniejszą, bo fanu z tego nie będzie  Troche tak, zwłaszcza jak Ty siedzisz dość długo na jednej karcie. Ale to jest patologia w wykonaniu nvidii co oni wyprawiają z tą pamięcią. 5060Ti, która jest w rasterze 25% wydajniejsza od 5 letniej 3060Ti ma tyle samo pamięci co 5080, gdzie 5080 z miejsca powinna mieć 24GB. Już nie mówiąc o 4060Ti 16GB i 4070Ti 12GB.
    • Wkleiłem @DaveCam Nawet cytowany @Jardier zachował się prawie tak samo niekonkretnie. Mam ci wyszukać wszystkich żeby zaspokoić twoje ego ? Chyba obaj nie wypełzliśmy spod jutubowego kamienia.   Wkleiłem linki twórców, którzy uważam że coś wnoszą, testują głębiej James Baldwin, @GamersMuscle     Zaraz zaraz, ja narzekam ? Narzekają wszyscy których nadzieje nie zostały spełnione. A potwierdzeniem tego punktu widzenia mają być jutubowe opinie. No to punktuję co to za osobistości będące autorytetami.   Jak jeżdżą w kółko w ukochany iRacing ... dobrze. Jak przejechali się w PMR i zjechali go od góry do dołu ... też dobrze. Jak zwracam uwagę, że to nie ma żadnego znaczenia ... już nie dobrze.
    • Możesz pokazać kto tak robi ze mówi: mi też się nie podoba i że jest to bełkot? Bo tylko widzę narzekanie że ten i tamten narzeka i bełkocze ale bez jakiś konkretów, że narracja jest taka i wszystkich jakby się zmówili co mają mówić. Trochę to wygląda jak? Bełkot
    • Przeciez roznica miedzy 9700x a 9800xd to 75-100mhz   W grach roznica jest zadna miedzy odkreconym cpu, a limitem ppt 88W  To co najwyzej w cine bedziesz mial wiecej ptk i to tyle   Jakie napieice i vid podczs testu raportuje ?  Nie wiem jak bardzo by musiala byc spartolona gra zebys mial drop z 250 na 120 fps tak wiec wymyslac torche abstrakcyjne scenariusze  I to by byla tylko i wylacznie wina gry a nie slabego cpu. Jak widac na ciebie placebo dobrze dziala ale to najwazniejsze ze dziala   W codzie na skreconym ppt i prilu bez kaganca nie ma zadnej roznicy w testach  Wiem bo testowalem   Jak jakis wbity limit nie dziala tzn ze jest problem z plyta/bios. Ja nie mam problemu z limitami, co  wklepie tak jest wiec moze sprawdz inny bios lub czy faktycznie zapisujesz ustawienia. Pusc cb23 i pokaz ile wypluje ptk przy takim poborze, jestem ciekaw.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...