Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
7 godzin temu, adashi napisał(a):

Wkroczyliśmy najwyraźniej w najciekawszy jak do tej pory etap tej wojny. Nie ma pewności co faktycznie zrobi Donald Trump. Scenariusz odcięcia wsparcia po zaproponowaniu nieakceptowalnego planu pokojowego nie jest jedynym możliwym. Zatem podstawowy scenariusz to czekanie jeszcze przez te dwa miesiące. Rosja jest na etapie wzmacniania swojego potencjału militarnego. NATO także. Ktora strona będzie bardziej skuteczna i zdeterminowana w tym względzie, nie wiadomo. Dla DPRK nawiązanie współpracy z Rosją to całkowity game changer. Praktyczny koniec izolacji i uzależnienia wyłącznie od Chin. Oni są w stanie wspomóc Rosję setkami tysięcy rekrutów oraz sprzętem. Kimowie są zapewne w stanie dużo poświęcić w imię końca izolacji. DPRK jest bez porównania groźniejsza niż taki np. Iran.

 

Dla Ukrainu najbardziej sensowny scenariusz to próba jak najszybszego wyeskalowania tej wojny. Z kolei Rosja eskalując zbyt szybko ryzykuje, że się doigra. Ale też powinna eskalować, tylko powoli, zdobywając przewagę nad Zachodem. Bo gdyby teoretycznie konfrontacja z NATO nastąpiła teraz, Rosja tego raczej nie ogarnie. Oczywiście NATO także nie jest na to kompletnie gotowe, odnoszę jednak wrażenie, że szanse na sukces NATO byłyby większe teraz niż będą za lat 5.

Zrobi dokladnie to co narod amerykanski chce. Nie mieszania sie w polityke Europy i wydawanie pieniedzy na to.Z 8 na 10 amerykanow nie ma przekonania do tej wojny z tego powodu ze nas to nie dotyczy i Europa powinna wziasc dupe za pasa i w koncu przejac inicjatywe.

Opublikowano (edytowane)
9 godzin temu, adashi napisał(a):

Jak widzimy Rosja jest w stanie poświęcić cywilną gospodarkę dla celów militarnych, do czego zachodni obszar kulturowy nie będzie gotowy. To najprawdopodobniej przesądzi o jego porażce, jeśli do konfrontacji dojdzie zbyt późno. Naturalnie najlepiej byłoby, gdyby do konfrontacji w ogóle nie doszło.

Co jest możliwe, tylko ciekawe jaką cenę za tę opcję zaproponuje Rosja.

A ty jesteś w stanie zaakceptować o polowe mniejsze zarobki, żeby polska mogła wydawac fortune na wojnę z rosją? Po za tym ukraińcy tez gina w tej wojnie. Ukraina do NATO nie wejdzie. Wejscie ukrainy do NATO oznacza, że zachód musiał by wysłąć tam swoje wojska. Ja nie widze, żeby nawet polacy mieli ochotę walczyć z Rosją. Rosja ma zasoby, żeby prowadzić długa wojnę na wyczerpanie.  Nawet jak ukraina będzie walczyć z 10 lat o i tak nie ma gwarancji zwycięstwa. Tylko kolejne mielenie ukraińcow i ruskich. Wojna tylko spowalnia odbudowę ruskich.

 

"przestań trząść portkami, bo jak teraz przypudrujemy pokój, to wojna pojawi się za 5-10 lat. Ale tym razem to my możemy być ofiarą. Póki możemy zwalcza Rosję ukraińską krwią, dopóty trzeba to robić. I tyle."

 

Tylko czy chcą to ukraińcy i amerykanie?

Edytowane przez łukasz850
  • Haha 1
  • Confused 1
Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, Maxforces napisał(a):

Zrobi dokladnie to co narod amerykanski chce. Nie mieszania sie w polityke Europy i wydawanie pieniedzy na to.Z 8 na 10 amerykanow nie ma przekonania do tej wojny z tego powodu ze nas to nie dotyczy i Europa powinna wziasc dupe za pasa i w koncu przejac inicjatywe.

Dla USA liczy sie jak beda postrzegani po zakonczeniu konfliktu lecz rowniez jakie beda ich reakcje po objeciu urzedu przez Trumpa. Jesli zacznie wycofywac sie ze wszystkiego to odebrane zostanie to jako slabosc. Jesli po zakonczeniu konfliktu USA beda odbierane jako slaby kraj straca narzedzie wywierania pasywnego nacisku na inne kraju co spowoduje utrate ich obecnej pozycji. Jest tez odwrony scenariusz kiedy to USA dobija robaka wraz z europejskimi sprzymierzencami co wzmocni ich pozycje.

Wiec tutaj moim zdaniem nie bedzie zbyt wielkiego ogladania sie na amerykanskie spoleczenstwo. Zdaniem wyborcow rzadzacy przejmuja sie przed wyborami nie po.

 

Jesli chodzi o przejecie inicjatywy nad wsparciem ukrainy przez europe to jest to jej psi obowiazek (biorac pod uwage wszystkie uwarunkowania) to europie powinno zalezec na silnej ukrainie w UE i NATO. To zwiekszy ogromnie nasze bezpieczenstwo i w sumie zamknie rosyjskie marzenia o mocarstwie/liderze europejskim. Niedlugo weglowodory przestana miec obecna wartosc i rosja zajmie swoje miejsce w szeregu z ktorego juz sie nie podniesie, bo nie ma technologii i z obecnym spoleczenstwem, a raczej jaki prezentuje potencjal nigdy go nie osiagnie.

Edytowane przez Radziuwilk
  • Upvote 1
Opublikowano
1 godzinę temu, łukasz850 napisał(a):

A ty jesteś w stanie zaakceptować o polowe mniejsze zarobki, żeby polska mogła wydawac fortune na wojnę z rosją? Po za tym ukraińcy tez gina w tej wojnie. Ukraina do NATO nie wejdzie.

Zarobki wyrażone w pieniądzu, to rzecz umowna. Liczy się głównie samowystarczalność żywnościowa i ciepło. W krótkim horyzcie czasowym społeczeństwa powinny akceptować nawet drastyczne obniżenie poziomu życia. Jeżeli nie będą do tego zdolne, prawdopoodobnie zginą. Czas gra raczej na korzyść Rosji. Węglowodory to nie jedyne rosyjskie bogactwa naturalne.

  • Upvote 2
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, Maxforces napisał(a):

Zrobi dokladnie to co narod amerykanski chce. Nie mieszania sie w polityke Europy i wydawanie pieniedzy na to.Z 8 na 10 amerykanow nie ma przekonania do tej wojny z tego powodu ze nas to nie dotyczy i Europa powinna wziasc dupe za pasa i w koncu przejac inicjatywe.

Skąd takie dane bierzesz? Na pewno nie 8 na 10 osób. Wciąż większość jest za wsparciem Ukrainy. Trochę mniej Trumpowej propagandy ;) Sprawa Rosji to taki sam interes USA jak i Europy.

Dla Europy jest to kwestia bezpieczeństwa lokalnego, a dla USA wyeliminowanie z planszy jednego z 3 mocarstw na świecie. Jak to mówili politycy amerykańscy, wsparcie Ukrainy jest najlepszą inwestycją, drobne pieniądze przynoszą ogromną stopę zwrotu. Jak myślisz, jeśli wybuchnie wojna między USA a Chinami, to istnienie silnej Rosji jest nieistotne? ;) Samo w sobie istnienie silnej Rosji zwiększa automatycznie ryzyko takiego konfliktu.

 

Zresztą, nikt narodu nie będzie słuchać. Już widzę jak będą słuchać lamentów jak setki tysięcy osób, jak nie miliony, z administracji będzie tracić pracę z powodu DOGE :D 

Edytowane przez MaxaM
Opublikowano
2 godziny temu, łukasz850 napisał(a):

 Rosja ma zasoby, żeby prowadzić długa wojnę na wyczerpanie.  Nawet jak ukraina będzie walczyć z 10 lat o i tak nie ma gwarancji zwycięstwa. Tylko kolejne mielenie ukraińcow i ruskich. Wojna tylko spowalnia odbudowę ruskich.

 

Czy ja wiem? Czy w czasie drugiej wojny amerykanie nie dosyłali im sprzętu co ich uchroniło przed porażką ? To, że to "wielki "kraj nie oznacza, że ma wielkie możliwości.

16 godzin temu, voltq napisał(a):

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Stanisław_Koziej

W okresie PRL był członkiem PZPR

Człowiek który był szkolony przez poprzedników Putina jest dla ciebie autorytetem ?

 

Większość polityków zakorzeniona jest z PZPR. W tym związku nie było się często z własnej woli tylko dlatego, że musiało się być.

Opublikowano (edytowane)

Władimir Putin podpisał 23 listopada ustawę zezwalającą rosyjskim żołnierzom, którzy walczyli w Ukrainie, na umorzenie pożyczek do 10 milionów rubli (około 400 tys. zł). Ma to na celu zachęcenie Rosjan do podpisywania kontraktów z Ministerstwem Obrony i przyłączenie się do działań wojennych. 
 

Rosyjski MON ma nadzieję, że perspektywa uwolnienia się od długów skusi kolejnych ochotników do podpisywania kontraktów. W ogłoszeniach o rekrutacji władze obiecują także pokrycie kosztów podróży rekrutów w celu podpisania kontraktów. Ponadto każdy ochotnik może spodziewać się na start jednorazowej wpłaty.
 

O jakich kwotach mowa?

- W obwodzie tulskim jest to 2,5 mln rubli (około 60 tys. zł),

- 3 mln rubli za umowy podpisane w obwodach biełgorodzkim i niżnonowogrodzkim

- 2,1 mln rubli za umowy podpisane w obwodzie leningradzkim.
 

22 listopada Rosyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej przedstawiło projekt ustawy, która zobowiązałaby do zwrotu tych jednorazowych płatności, jeśli żołnierze dopuszczą się "rażącego wykroczenia dyscyplinarnego" lub uchylą się od obowiązków wojskowych. Ma to związek z rosnącymi kosztami wojny.

Chociaż rekrutów nadal zachęca się pieniędzmi, to podjęto niedawno kilka decyzji mających na celu zmniejszenie wydatków na poszkodowanych w wojnie, walkę z inflacją i rozwiązanie długoterminowych problemów demograficznych, takich jak niski wskaźnik urodzeń i niedobory siły roboczej. Długoterminowymi problemami ze stabilnością w kraju ma być zaniepokojony sam Władimir Putin i jego najbliżsi współpracownicy.
 

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekazał, że Rosja nie zamierza przeprowadzać powszechnej mobilizacji, która byłaby o wiele tańszym rozwiązaniem. Obecnie armia ma rekrutować wystarczającą liczbę ochotników kontraktowych - wynika z propagandowych komunikatów. 
 

Rosja wydała do tej pory ponad 167, 3 mld dolarów na działania wojenne.

Według wyliczeń opublikowanych we wrześniu przez Forbes same działania zbrojne kosztowały Rosję do tej pory 51,3 mld dolarów.

34 mld dolarów to koszty zniszczonego sprzętu, a 35,1 mld dolarów pochłonął żołd.

 

Na kwotę 167,3 mld dolarów składają się poza tym również m.in. odszkodowania dla rannych żołnierzy (21 mld dolarów) i rekompensaty wypłacane rodzinom zabitych wojskowych rosyjskich (25 mld dolarów).

 

:E

https://wydarzenia.interia.pl/raport-ukraina-rosja/news-rosna-koszty-wojny-w-ukrainie-i-obawy-putina-tak-probuja-rat,nId,7862455

 

 


 

Edytowane przez Oldman
Opublikowano
19 minut temu, Oldman napisał(a):

Ma to na celu zachęcenie Rosjan do podpisywania kontraktów z Ministerstwem Obrony i przyłączenie się do działań wojennych.

brakuje tylko wzmianki, że idą na mięso armatnie. Myślę, że wielu by się zastanowiło czy warto

Opublikowano
9 minut temu, MaxaM napisał(a):

Taki wielki, że wartość eksportu wynosi tyle co eksport Polski ;)

W obliczeniach uwzględniono wartość naszego eksportu na Ukrainu, za który dostaniemy djengi jak będą je mieli? :)

Opublikowano (edytowane)
12 minut temu, adashi napisał(a):

W obliczeniach uwzględniono wartość naszego eksportu na Ukrainu, za który dostaniemy djengi jak będą je mieli? :)

Polecam użycie Internetu, jeśli są jakieś wątpliwości, aby zobaczyć jak wyglądał eksport Polski i Rosji np. na przestrzeni 10 lat, to może byśmy mieli mniej idiotycznych postów.

 

image.thumb.png.c9bc5d066efaf8fed56574803e23aa14.png

Edytowane przez MaxaM
Opublikowano

No to uwzględniono czy nie? Mamy sukces na miarę Kongo czy większy? Saldo wymiany zagranicznej mimo sankcji ma lepsze Rosja czy Polska? Marżowość eksportu jest wyższa w Rosji czy w polskich montowniach?

Opublikowano

@adashi

To ponowię, kabla od Internetu Ci ucięli? ;) 

Szczegóły nic nie zmieniają. Rosja nie jest gigantem gospodarczym na jakiego wiele osób maluje. Ten 'gigant' zaczął się zwijać w szybkim tempie. Kolejny rok, to będzie rok mocnych wiadomości gospodarczych z Rosji ;)

 

  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)

@MaxaM ale ty wez pod uwage jaka jest struktura tego eksportu. U nas jak Niemiec postawi fabryke, nie zapalaci podatkow i zatrudni za minimalna ludzi z Bangladeszu, a pozniej produkt wywozi z powrotem do Niemiec to jest tez liczone jako eksport. Za wiele z tego nie mamy. Ruscy to jednak esportuja sporo surowcow przez firmy panstwowe to jest jednak inny swiat troche porownywalny z drukarka pieniedzy :P

Edytowane przez Michaelred
Opublikowano (edytowane)

@Michaelred

Ale co to zmienia? Polska też jest mało znacząca na rynku globalnym. Zresztą, interesuje nas gospodarka Rosji, a nie Polski.

Tutaj eksport bez usług. Polska jak i Rosja są tylko kropkami jakich wiele na świecie ;) 

Surowce same się nie sprzedają. Wydobycie i przetworzenie wymagają sporych nakładów, w dużej mierze liczonych w USD, a te nakłady dla Rosji rosną lawinowo ;) 

image.png.9ca0767727f410cac144269296cab8f4.png

Edytowane przez MaxaM
Opublikowano
14 minut temu, MaxaM napisał(a):

@adashi

To ponowię, kabla od Internetu Ci ucięli? ;) 

Szczegóły nic nie zmieniają. Rosja nie jest gigantem gospodarczym na jakiego wiele osób maluje. Ten 'gigant' zaczął się zwijać w szybkim tempie. Kolejny rok, to będzie rok mocnych wiadomości gospodarczych z Rosji ;)

 

Ale ja znam odpowiedzi na te pytania. Ty wydajesz się ich nie znać skoro nominał eksportu uważasz za istotny argument. Komu tu kabel potrzebny? Zapoznaj się choćby z poziomem eksportu Kongo albo Indii w czasach kolonialnych. Nominał eksportu bardzo niewiele mówi. A to o czym piszę tonie są szczegóły. Owszem są sankcje więc są i tymczasowe zaburzenia. Historia działania sankcji wskazuje jednakże jak bardzo są to zaburzenia nietrwałe.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...