Skocz do zawartości

Exodus - Sci-Fi action adventure RPG od Archetype Entertainment


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na Labie był (skromny) temat poświęcony tej grze, to dorzucę "cegiełkę" przy przenoszeniu treści :)

Developerem gry jest Archetype Entertainment - studio założone przez James Ohlena (22 lat w BioWare) przy współpracy z Wizards of the Coast. Za fabułę ma być odpowiedzialny Drew Karpyshyn, znany ze KotORa, czy Mass Effect 1 i 2.

O samej grze jeszcze niewiele wiadomo, póki co obiecują mroczne klimaty, oraz nowe rozwiązania, jak dylatację czasu przy podróżach międzygwiezdnych.

 

Strona gry: https://www.exodusgame.com/en-US/features

Story trailer:

 

Reveal trailer:

Pojawiło się też sporo mniejszych cinematiców, bardziej konceptowych: https://www.exodusgame.com/en-US/news

Opublikowano

Tak jak pisałem na Labie, póki nie dowiemy się czegoś więcej o tym projekcie, pozostanę umiarkowanym optymistą. Na pewno ambicji im nie brakuje, oby się tylko nie okazała większa niż ich możliwości.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Ludzie ze starego Bioware bawią się w nowe na całego. Oprócz Exodusa, jest jeszcze nowy, nieujawniony projekt AAA sci-fi od Humanoid Origin, którego założycielem jest Casey Hudson, chyba największy weteran serii ME. Prace nad grą rozpoczęły się w 2022r., a w połowie tego roku zakończono rekrutację do zespołu.

 

https://humanoidorigin.com/

 

Casey póki co nie chce ujawniać nic związanego z samą grą, jak powiedział w jednym z wywiadów "jeszcze przyjdzie na to czas", pokazał tylko te 4 grafiki koncepcyjne (w spojlerze poniżej).

 

Spoiler

image.png.26c6128ca1dd877bef6c2e884a9a4efd.png

 

image.png.2b83a3986147b3ef9b1bd1ce7daf6c80.png

 

image.png.1191970fefa39b0fd72980e7e1366b6e.png

 

image.png.2c2f4eff5ba460ebe7f0aa0f66f6bf12.png

 

Edytowane przez Element Wojny
  • Like 1
Opublikowano
23 minuty temu, JeanPepin napisał(a):

https://www.gry-online.pl/newsroom/glowny-bohater-nowego-kosmicznego-rpg-bedzie-niczym-shepard-z-mas/z52b58d
Zobaczymy co tam upichcą, jest szansa że zrobią to lepiej niż obecne bioware:E

"Twórcy gry znają już datę publikacji zwiastuna z rozgrywką, ale nie mogą się nią jeszcze podzielić."

 

Dlaczego nie? Od razu kawę na ławę, z czym to się je,  a nie takie pierdzielenie. 

Opublikowano (edytowane)

Żeby gry, choćby w 60%, były tak dobre jak grafiki koncepcyjne. 😉 No, ale ja jestem kupiony jak tylko na obrazku jest obca planeta czy jakiś statek. :E

Edytowane przez Vulc
Opublikowano
34 minuty temu, Element Wojny napisał(a):

którego założycielem jest Casey Hudson, chyba największy weteran serii ME

To nie Hudson był odpowiedzialny za zakończenie ME3?

Swoją drogą niezły piernik musi być w BioWare jak tylko 3 lata tam wytrzymał po powrocie

Opublikowano (edytowane)
38 minut temu, tuhmunud napisał(a):

To nie Hudson był odpowiedzialny za zakończenie ME3?

Swoją drogą niezły piernik musi być w BioWare jak tylko 3 lata tam wytrzymał po powrocie

Casey był odpowiedzialny za KOTORa i trylogię Mass Effect. I tak, jest też odpowiedzialny za zakończenie ME3. Brał też udział w początkowych pracach nad Andromedą (wtedy zwaną projekt Dylan), ale tam się chyba nie dogadali jak to powinno wyglądać i Casey odszedł w 2013/2014 roku, jeszcze przed premierą Inkwizycji. 

 

A jego ostateczne odejście z Bioware (gdzie wrócił 2-3 lata wcześniej by "ratować" studio), były tematem długiej dyskusji na niektórych forach. Po pierwsze Casey (CEO i ojciec Mass Effecta) i Mark Darrah (ojciec Dragon Age) ogłosili odejście tego samego dnia, po drugie w tym samym czasie EA ogłosiło zamknięcie projektu Anthem (kiedy prace nad resetem zwanym Anthem 2.0 były już dość zaawansowane) i kolejny restart Dragon Age Dreadwolfa (który ostatecznie zmienił się w Veilguarda). Można tylko zgadywać, jak bardzo Casey i Mark nie zgadzali się z obranym kierunkiem, że woleli odejść razem niż brać w tym udział. Mam nadzieję, że już w swoim własnym studiu, zrealizuje w końcu ten projekt AAA o którym mówił od lat w wielu wywiadach, a nigdy nie było mu dane w ramach Bioware. Pomimo pewnych błędów, ambicji i zaangażowania nie można mu odmówić. Tutaj poniżej masz fotkę z nim, jak dyskutowano proces wybory/konsekwencje przy tworzeniu jednej z gier z serii ME.

 

image.thumb.png.b36771957e5385d72001a1e85788bd91.png

Edytowane przez Element Wojny
Opublikowano

Och, Hudson z pewnością miał wielkie ambicje. Równie wielkie jak ego, które - jak niesie wieść - było jednym z głównych powodów klapy z zakończeniem ME3. On i Mac Walters kompletnie zignorowali sugestie reszty writerów, że pomysł z gwiezdnym dzieciaczkiem nie jest jednak tak genialny jak im się wydaje i "siłowo" je przepchnęli. Oczywiście po tym jak wybuchł absolutnie epicki, legendarny już shitstorm, zaczęło się przepychanie odpowiedzialności. To z pewnością jeden z ojców serii ME, człowiek w dużej mierze odpowiedzialny za jej sukces. Tego nikt mu nie zabierze. Jednak kulisy jego rozstania z BioWare i czy faktycznie chciał tylko "poszukać nowych wyzwań", to już kwestia mocno dyskusyjna.

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Vulc napisał(a):

Och, Hudson z pewnością miał wielkie ambicje. Równie wielkie jak ego, które - jak niesie wieść - było jednym z głównych powodów klapy z zakończeniem ME3. On i Mac Walters kompletnie zignorowali sugestie reszty writerów, że pomysł z gwiezdnym dzieciaczkiem nie jest jednak tak genialny jak im się wydaje i "siłowo" je przepchnęli. Oczywiście po tym jak wybuchł absolutnie epicki, legendarny już shitstorm, zaczęło się przepychanie odpowiedzialności. To z pewnością jeden z ojców serii ME, człowiek w dużej mierze odpowiedzialny za jej sukces. Tego nikt mu nie zabierze. Jednak kulisy jego rozstania z BioWare i czy faktycznie chciał tylko "poszukać nowych wyzwań", to już kwestia mocno dyskusyjna.

Mi jest trochę szkoda, że Hudsona ocenia się dziś głównie przez pryzmat samego zakończenia ME3, a nie przez to, że dał nam jedną z najlepszych trylogii sci-fi w historii gier i fantastycznego KOTORa. Tak, dał ciała z tym zakończeniem; tak, poniosła go ambicja, kiedy zamknął się z Waltersem na 3 dni w pokoju, gdzie sami napisali zakończenie ignorując obawy innych scenarzystów. Ale nikt z nas nie jest idealny, wszyscy popełniamy błędy. A jego odejście (pierwsze) było bardziej powiązane z jego osobistymi ambicjami odnośnie Andromedy - on sam mówił, że chce dać nam 100 W PEŁNI GRYWALNYCH ŚWIATÓW - ok. 10-15 robionych w pełni ręcznie i resztę generowanych jak w No Man's Sky. Było to nierealne nie tylko z perspektywy budżetowej, ale także ze względu na silnik Frostbite, którego w tamtym czasie nikt nie potrafił rozgryźć (artykuł Schreiera o problematycznym procesie tworzenia Inkjwizycji). Potem trochę zjechał z tych ambicji, ale ostatecznie coś nie pykło i odszedł. Ostatecznie jednak chyba tak źle z nim nie było, skoro 4 lata później EA poprosiło go o powrót by ratować studio, i z miejsca mianowało go nowym CEO. 

 

Uważam, że ten projekt nad którym obecnie pracuje, to jest projekt jego życia, coś co chciał zrobić od dobrych 10 lat. Jak widać koleś budzi zaufanie, bo udało mu się założyć nowe studio, zbudować zespół włączając w to weteranów z innych ekip i zdobyć fundusze na ten projekt, określany jako AAA. Życzę mu jak najlepiej, niech mu się uda, niech da nam coś na miarę trylogii. 

Edytowane przez Element Wojny
  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano

Jasne, ja też gościa nie skreślam, chciałem rzucić tylko trochę więcej światła na kwestię jego odejścia. Każdy popełnia błędy, w tym wypadku najwyraźniej ambicja i chęć zamknięcia trylogii w sposób wart zapamiętania, przysłoniły zdrowy rozsądek. No cóż, można powiedzieć, że cel w jakimś stopniu został zrealizowany. ;) Nie dziwi w tym kontekście fakt, że nie bardzo mial już czego szukać w firmie i postanowił się odciąć. Zresztą poziom hejtu wymierzonego jego stronę był zdecydowanie zbyt wysoki, ale to niestety standard (z grożeniem śmiercią włącznie).

 

Niech zbiera ekipę, niech działa, niech realizuje swoje dzieło życia. My na tym możemy tylko zyskać.

  • Upvote 1
Opublikowano

Tak, hejt wymierzony w jego stronę był po prostu chory. Ale były tam też całkiem śmieszne, fajne motywy, kiedy społeczność fanów wysłała przykładowo pączki do Bioware z dopiskiem "ZMIEŃCIE ZAKOŃCZENIE!" albo wynajęli mały samolocik, który przeleciał nad ich biurem ze wstęgą "CHCEMY HAPPY ENDING" (czy coś w tym stylu).

 

Dla wielu ludzi w Bioware zakończenie trylogii było początkiem końca, nie tylko dla Casey'a. To było mega wyczerpujące 7 lat dla tych ludzi - licząc od 2005, kiedy rozpoczęto prace nad ME1 aż do początku 2012r, kiedy wydano ME3, z tyloma różnymi DLC wydanymi w międzyczasie. Jakaś część się totalnie wypaliła i odeszła z gejmingu, inni uznali że job done i zaczęli szukać nowych wyzwań, jeszcze inni po prostu zostali zwolnieni, kiedy nie było już potrzeby trzymać tak dużej ekipy. W komunikacji też się sporo zmieniło, kiedy w 2013r. zwolniono dość kontrowersyjnego managera community Chrisa Priestley'a. 

 

Ten okres do 2012r., to był złoty okres Bioware. Hudson odegrał w tym sukcesie studia ogromną rolę, nie zasłużył na tą falę nienawiści, z która musiał się mierzyć przez wiele miesięcy. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...