Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
W dniu 3.07.2025 o 09:17, Camis napisał(a):

Jest przepis że na hulajce można tylko w pojedynkę jeździć i co dał?. 

Nic nie dał. Widziałem ostatnio 3 osoby na jednej hulajnodze.

Opublikowano
2 godziny temu, huudyy napisał(a):

Odpowiem na to inaczej - moja znajoma pracuje jako lekarz na ostrym dyżurze, a to co opowiadała czy pokazywała na zdjęciach sprawiło, że:

a) nigdy nie wejdę na hulajnogę elektryczną (a przynajmniej na taką odblokowaną, co jedzie powyżej 25km/h)

b) nigdy nie wejdę na hulajnogę bez kasku.

 

Wyrwane/wybite zęby, zdarta do kości skóra z twarzy, dłoni, łokci, kolan. Złamania otwarte i zamknięte, wybite barki, palce, nadgarstki, połamane oczodoły czy kości czaszki. A to wszystko przez ostatni rok pracy :E 
Najsmutniejsza była dla mnie historia bardzo młodej, 18 letniej dziewczyny, która przez swoją głupotę i brak zabezpieczeń, nie dosyć że uszkodziła sobie dosłownie pół twarzy (oszpecenie do końca życia) to jeszcze dobre kilka miesięcy musiała jeść przez rurkę. Nie wytrzymała psychicznie i po próbie skończyła w Tworkach

 

 

edit: zanim ktoś mi napisze, że jestem panikarz - nie mam problemu z lataniem na rowerze czy motocyklu (sam miałem kilka), ale po coś jednak te zabezpieczenia człowiek wymyślił. W przypadku hulajnogi jest ten problem, że w sytuacji podbramkowej zwykle jest już za późno na reakcję...

Ja raz o mało co nie straciłem życia na rowerze (upadek głową o ziemie, stracenie przytomności, pół twarzy w strupie, aż dziw, że nie ma żadnej blizny). Stąd moje podejście do kasków jest bardzo restrykcyjne bo podczas wypadku nie miałem kasku a lekarz powiedział tylko: "jakby tam był kamień to byłaby śmierć a tak siła rozłożyła się na całej bocznej powierzchni czaszki". Prędkość podczas upadku nie była duża i mniejsza niż maksymalna dozwolona na hulajnogach 20 km/h.

  • Sad 1
Opublikowano

@trepek współczuję, u mnie w rodzinie daleki kuzyn miał podobny wypadek, ale z dużo gorszymi konsekwencjami. Bawił się w downhill po schodach i wywrócił się przy lądowaniu - nawet kask mu nie pomógł (jakiś podstawowy bmxowy) - skończył z trepanacją czaszki, wstrząśnieniem mózgu, które potem przerodziło się w PTSD i depresję na parę lat. Dlatego czasem nawet wyposażenie może nie do końca uratować zdrowie, ale na pewno pomoże ocalić życie.

  • Like 1
  • Sad 2
Opublikowano

Też nie na pewno, zwłaszcza jak ludzie olewają poprawne zakładanie. Pewnie nie raz widzieliście jak ludzie mają kaski zsunięte na tył głowy, całe czoło odsłonięte. Niewiele w takim przypadku pomoże, a może jeszcze zaszkodzić zwiększając nacisk na kark.

Patrząc jak ludzie jeżdżą na skuterach czy motocyklach, to ten nakaz kasku niewiele zmienia. Głowa może będzie cała ale reszta przemielona, obdarta, spalona bo jadą w zwykłej koszulce.

 

Głupoty ludzkiej przepisami się nie naprawi, a to właśnie głupota jest najczęstszą przyczyną wypadków na hulajnogach. Ludzie szarżują, przeginają, nie patrzą co robią.

Kask mózgu nie zastąpi, może co najwyżej przeciwdziałać wypłynięciu tej szarej masy między uszami (u niektórych ciężko to inaczej nazwać).

Opublikowano (edytowane)
W dniu 4.07.2025 o 10:17, Arctor napisał(a):

Piesi za to często traktują drogę dla rowerów jako zwykły chodnik. Przedwczoraj jechałem sobie drogą dla rowerów, na chodniku w tym samym kierunku szła przede mną staruszka. Nagle postanowiła bez oglądania się wejść na drogę dla rowerów żeby iść na skróty po trawniku między garażami. Jechałem ze spokojną prędkością i palce ciągle na dźwigni hamulca więc byłem w stanie zatrzymać się w miejscu.

To jest irytujące. Jadąc na rowerze czy hulajnodze, nie mam nic do tego, jak ktoś sobie z boku przejdzie z psem, bo tam jest pas trawy czy biegacz będzie biegł przy krawędzi ścieżki. Zmieścimy się. Tyle że piesi często myślą, że oni mają tam pierwszeństwo i mają gdzieś pojazdy. Zwłaszcza starsze panie na kijkach czy bez nich i rodziny z dziećmi. Również biegacze lubią biegać po ścieżkach, bo są gładkie i ładniejsze niż chodniki. 

Edytowane przez Áltair
Opublikowano
Godzinę temu, Áltair napisał(a):

To jest irytujące. Jadąc na rowerze czy hulajnodze, nie mam nic do tego, jak ktoś sobie z boku przejdzie z psem, bo tam jest pas trawy czy biegacz będzie biegł przy krawędzi ścieżki. Zmieścimy się. Tyle że piesi często myślą, że oni mają tam pierwszeństwo i mają gdzieś pojazdy. Zwłaszcza starsze panie na kijkach czy bez nich i rodziny z dziećmi. Również biegacze lubią biegać po ścieżkach, bo są gładkie i ładniejsze niż chodniki. 

Przejścia sugerowane to też niezły kabaret. U mnie jest ich pełno i piesi wchodzą jak do siebie.

Opublikowano

Ostatnia sytuacja. Jadę rowerem po ścieżce, wjeżdżam na pasy. Z naprzeciwka ścieżki rowerowej nadbiega biegacz, wbiega na pasy jako drugi i wrzeszczy na mnie, że on ma pierwszeństwo. 

Opublikowano
14 godzin temu, lokiju napisał(a):

Przejścia sugerowane to też niezły kabaret. U mnie jest ich pełno i piesi wchodzą jak do siebie.

Ja mam koło pracy kilka takich i jedno prawdziwe, ze znakami. I z moich obserwacji 95% pieszych i rowerzystów nie zna różnicy i na obu zachowuje się tak samo.

  • Upvote 1
Opublikowano
16 godzin temu, Karro napisał(a):

zawsze mówiłem ze 60 letnie Panie Dyrektorowe w suvach sa najbardziej niebezpieczne ,bardzej niz  12 letnie orangutany xD 

 

Ale one nie siedzą na tik tokach czy fejsie podczas jazdy jak te młode "biznesmenki" w lyzyngowych suvach, poprawiających podczas jazdy doklejone rzęsy i  napuchniete wary na ryju a takie tez widuje. Raz mi taka o mało w przód nie wjechała. Panienka w bmw, marka zupełnie "przypadkowa"

Opublikowano
W dniu 5.07.2025 o 15:44, huudyy napisał(a):

Bawił się w downhill po schodach i wywrócił się przy lądowaniu - nawet kask mu nie pomógł (jakiś podstawowy bmxowy) - skończył z trepanacją czaszki, wstrząśnieniem mózgu, które potem przerodziło się w PTSD i depresję na parę lat. Dlatego czasem nawet wyposażenie może nie do końca uratować zdrowie, ale na pewno pomoże ocalić życie.

No to tu już akurat jego wina. 

Opublikowano
24 minuty temu, Crew 900 napisał(a):

Ochraniacze nie zastąpią mózgu.

nie wymagaj rozwagi czy "mózgu" od nastolatka. Dlatego tak ważne jest, żeby niepełnoletni pod rygorem prawnym byli chociaż do tego zmuszeni - nie uratuje to wszystkich kakakakaskaderów, ale może chociaż część.

Opublikowano
5 minut temu, huudyy napisał(a):

nie wymagaj rozwagi czy "mózgu" od nastolatka. Dlatego tak ważne jest, żeby niepełnoletni pod rygorem prawnym byli chociaż do tego zmuszeni - nie uratuje to wszystkich kakakakaskaderów, ale może chociaż część.

No od tego by wymagać jednak powinien być rodzic/opiekun czy w szkole nauczyciel. Po to się kształcą by jednak wymagać od nich myślenia.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Tutaj podrostek miał pełny kask, więc chyba bez większych obrażeń. 

 

Cytat

14-latek z Blachowni szlifuje asfalt na hulajnodze elektrycznej.
Kolejny w te wakacje wypadek na hulajnodze elektrycznej. Szczęście w nieszczęściu, że miał pełnotwarzowy kask oraz, że drogą nie jechało w tej chwili z przeciwka coś cięższego.

https://streamable.com/yfz9rh?src=player-page-share

 

Cytat

Hulajnoga to nie zabawka...apelujemy o ostrożność

Policjanci z Częstochowy wyjaśniają okoliczności wypadku drogowego, do którego doszło w sobotę w Blachowni. W zderzeniu brał udział 14-letni kierujący hulajnogą elektryczną. Chłopiec z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Apelujemy o zachowanie ostrożności na drodze, zwłaszcza teraz, gdy przy sprzyjającej wakacyjnej aurze coraz więcej osób korzysta z jednośladów.

Do groźnego wypadku doszło w sobotę około godziny 18:20 w Blachowni. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów ruchu drogowego, 14–letni kierujący hulajnogą elektryczną na skutek niedostosowania prędkości, stracił panowanie nad pojazdem i wywrócił się. W wyniku zdarzenia 14-latek z obrażeniami ciała trafili do szpitala. Częstochowscy policjanci wyjaśniają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia i apelują o ostrożność na drodze, a ku przestrodze publikują nagranie, które zarejestrowało to zdarzenie.

Mając na uwadze wakacyjny okres, co wiąże się z pojawieniem na drogach wzmożonego ruchu pojazdów i większej ilości jednośladów, apelujemy o rozsądną jazdę zgodą z przepisami.
Niech ten okres będzie dla wszystkich czasem radości, wypoczynku i relaksu, a nie traumatycznym przeżyciem i przykrym doświadczeniem.

Pamiętajmy, że stosując podstawowe zasady bezpieczeństwa jesteśmy w stanie uniknąć większości wypadków, a najważniejsze w ruchu drogowym są nasze zachowania. Przestrzeganie przepisów, rozwaga, przewidywanie niebezpiecznych sytuacji i wzajemny szacunek to klucz do bezpiecznego korzystania z infrastruktury drogowej – zarówno tej przeznaczonej dla pojazdów, jak i pieszych czy rowerzystów.

https://czestochowa.policja.gov.pl/ka7/informacje/wiadomosci/417085,Hulajnoga-to-nie-zabawkaapelujemy-o-ostroznosc.html

Edytowane przez Camis
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Luka w prawie: to powinno wymagać uprawnień i OC, coś jak skuterki 50ccm bo te hulajnogi i inne elektryczne ustrojstwa często wcale nie są wolniejsze

Oraz luka w mentalności/wiedzy ludzi, którzy myślą, że to zabawka.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...