Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
3 minuty temu, ibizpl napisał(a):

Ten żart ci się udał...

Zakładając na chwilę że ustawa przeszła, chcą ci postawić taki wiatrak - jakie masz środki żeby do tego nie dopuścić? Konkrety proszę bo petycja do gminy którą ta oleje to żaden konkret.

1. Protest.

2. Udział w decyzji środowiskowej (skarga)

3. Rozmowy z radnymi i innymi oficjelami

4. Referendum w sprawie odwołania włodarza miasta. 

 

Wystarczy, że niezadowolonych będzie więcej i inwestycja się nei powiedzie.

 

A jak większość będzie chciała tej inwestycji to... czy nie każecie nam się cały czas podporządkować decyzji większości dot. prezydenta? :) 

Edytowane przez GordonLameman
  • Confused 1
  • Upvote 1
Opublikowano
2 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

1. Protest.

2. Udział w decyzji środowiskowej (skarga)

3. Rozmowy z radnymi i innymi oficjelami

4. Referendum w sprawie odwołania włodarza miasta. 

 

Wystarczy, że niezadowolonych będzie więcej i inwestycja się nei powiedzie.

 

A jak większość będzie chciała tej inwestycji to... czy nie każecie nam się cały czas podporządkować decyzji większości dot. prezydenta? :) 

Przecież dla nich to zbyt dużo żeby ogarnąć :E Konfederacja ostatnio chwaliła się zablokowaniem inwestycji. Jakoś da radę, ale nie u nich :E 

Oni nawet raz w urzędzie gminy nie byli, czego oczekujesz. 

  • Upvote 1
Opublikowano
26 minut temu, KiloKush napisał(a):

Kurde Gordon ale w Niemczech jest 1 000m. Do tego w gminie ktoś nad tym siada i myśli czy wiatrak komuś nie przeszkodzi. Jak ludzie zrobili petycję to gmina nie zezwoliła na wiatrak. Naprawdę uważasz, że w naszym Batustanie gmina będzie dbała o dobro mieszkańców? Mamy doskonały przykład na to jak władze pozwalają patodeveloperce na kompletną patologię.

Nie. W Niemczech jest 500-1000m w zależności od regionu i to ma kluczowy wpływ na inwestycje.

  • Upvote 1
Opublikowano
Teraz, GordonLameman napisał(a):

A jak większość będzie chciała tej inwestycji to... czy nie każecie nam się cały czas podporządkować decyzji większości dot. prezydenta? :) 

No i dupa :hihot: Nie masz żadnych konkretnych środków, rozmowy z radnymi :hahaha:udział w decyzji środowiskowej ( możesz ściemnić że masz nietoperze na strychu ) :smiech:o referendum nie wspominam nawet bo post factum.

Nawet jak przeciwko będzie 90% to gmina może to swobodnie olać, najwyżej wójt się zmieni za jakiś czas ale z pełnym portfelem. Daj spokój.

 

  • Upvote 2
Opublikowano (edytowane)
14 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Mhm, jasne :) 

U nas mentalność jest taka, że "jestem panem na zagrodzie". :) 

No i bijesz pianę właśnie i pokazujesz mniej więcej to:

 

 

 

 

Tematów z energetyki jest dużo. 

Ale tak jak pisałem - ta ustawa nei była nakazem. Jakbyś nie chciał wiatraka 500 metrów od domu w swojej gminie to miałeś środki, aby do tego nei dopuścić. A ci, którzy cieli mieli taką możliwość. 

 

CHODZI O WYBÓR.

Ale nie. Wolność to nie dla prawactwa :) 

I znowu zero logiki. 

 

 

Nie, nie przekreśla. 

Ale nie jest prawdą, że w niemczech jest na sztywno 1000m. Tak jest w niektórych landach.

 

A u nas ta ustawa nie wprowadzała na sztywno wiatraka 500m od każdego domu. To była możliwość. Wybór. 

 

Ale wiem, za dużo wolności i samodecydowania. 

 

Człowieku u mnie w gminie kładą co roku parę razy płyty chodnikowe na przepustach zamiast to zrobić dedykowanym kanałem z kratką żeliwną. Jak myślisz dlaczego? Ludzie na rowerach i z wózkami się o to wywalają bo płyty chodnikowe co chwilę pękają i robi się dziura. Naprawdę wierzysz, że "ogarną" wiatraki tak żeby było ludziom dobrze?

 

Z resztą w Polsce brakuje atomu. Elektrowni szczytowo pompowych, wodnych. PV mamy już tyle, że ludziom palą się falowniki i sprzęty w domu w słoneczne dni. 

3 minuty temu, DjXbeat napisał(a):

Nie. W Niemczech jest 500-1000m w zależności od regionu i to ma kluczowy wpływ na inwestycje.

Tak. Może precyzyjniej "W Niemczech obok mnie jest 1000 m, a i tak ludzie strajkują"

Edytowane przez KiloKush
  • Upvote 1
Opublikowano
34 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

A pamiętasz jaki był kwik jak się okazało, że nie mozna budować daleko od szkoły? Jak zrobią takie normy, aby się tego pozbyć, to sam będziesz kwiczał. 

Najpierw muszę przebić się przez twój i towarzyszy kwik :)

  • Upvote 1
Opublikowano
Teraz, ibizpl napisał(a):

No i dupa :hihot: Nie masz żadnych konkretnych środków, rozmowy z radnymi :hahaha:udział w decyzji środowiskowej ( możesz ściemnić że masz nietoperze na strychu ) :smiech:o referendum nie wspominam nawet bo post factum.

Nawet jak przeciwko będzie 90% to gmina może to swobodnie olać, najwyżej wójt się zmieni za jakiś czas ale z pełnym portfelem. Daj spokój.

 

Fajne bzdury, ale bzdury. 

W mojej miejscowości kopalnia z miejscowości obok chciała zrobić nowy chodnik (w sensie drążyć pod nami). Protest mieszkańców, mała pikieta, petycja, podpisy - chodnika nie ma. Kopalnia musiała obejść się smakiem. 

 

Ale to trzeba się wyzbyć mentalności wschodniej. Trzeba mieć podmiotowość i wziąć sprawy w swoje ręce, a nie tylko ślepo wierzyć w partie polityczne. 

2 minuty temu, KiloKush napisał(a):

 

Człowieku u mnie w gminie kładą co roku parę razy płyty chodnikowe na przepustach zamiast to zrobić dedykowanym kanałem z kratką żeliwną. Jak myślisz dlaczego? Ludzie na rowerach i z wózkami się o to wywalają bo płyty chodnikowe co chwilę pękają i robi się dziura. Naprawdę wierzysz, że "ogarną" wiatraki tak żeby było ludziom dobrze?

A zrobiłeś petycję w tej sprawie, czy wykazujesz mentalność wschodnią, na którą narzekasz? 

 

2 minuty temu, KiloKush napisał(a):

 

Tak. Może precyzyjniej "W Niemczech obok mnie jest 1000 m, a i tak ludzie strajkują"

I dobrze. Na tym to polega. Też będziesz mógł to robić jak będą chcieli zrobić wiatrak 750m od ciebie. 

Opublikowano
Teraz, GordonLameman napisał(a):

Fajne bzdury, ale bzdury. 

Żadne bzdury, jeżeli będzie chodzić o twój dom na końcu wioski. 

Podałeś kompletnie nieadekwatny przykład gdzie wiadomo na 100% że pojawią się prędzej czy później szkody górnicze, wiadomo że cała wioska to oprotestuje.

Problem tkwi w tym że władze gminy mogą taki protest olać i tyle.

 

OK, nie chce mi się już nawalać postów o tych 200 m, wystarczy.

Teraz czekamy na kolejną ustawę z jakąś fajną lobbystyczną wklejką :yuppie: będzie o czym pianę bić :gordon:

  • Upvote 2
Opublikowano
28 minut temu, GordonLameman napisał(a):

 

Przeczytaj cie to:

https://www.kartografia-ekstremalna.pl/p/dlaczego-w-niemczech-wiatraki-moga

 

I odpuście z chłopskim rozumem. Oraz bzdurami dot. poddaństwa.

To idealnie pokazuje że dla polskiego typu zabudowy idealnym rozwiązaniem jest elektrownia atomowa. 

 

Próbuje się na siłę pchać pomysł z wiatrakami, które nie są nawet protezą do rozwiązania problemów energetycznych tego kraju. 

  • Upvote 5
Opublikowano
Cytat

 

Morskie farmy wiatrowe są nieopłacalne - dają prąd w cenie 1000zł/MWh

Nawet nie biorąc pod uwagę subsydiów to energia z wiatraków morskich jest bardzo droga i możemy już dziś mówić o ponad 1000 zł za 1 MWh. Z elektrowni konwencjonalnych, nawet jak się zapłaci ETS, to mówimy o kwocie 450-500 zł/MWh. Baltica 2 to koszt 30mld (28-29mld odpłynie za granice), sieć 20mld

 

https://strefabiznesu.pl/to-samobojstwo-polskiej-energetyki-ue-tonie-a-my-placimy-rachunek/ar/c3p2-27283423

 

 

w Polsce wycie jakby to byl najwiekszy problem do rozwiazania, milo czytac watek

 

:dj:

Opublikowano
10 minut temu, kubikolos napisał(a):

https://strefabiznesu.pl/to-samobojstwo-polskiej-energetyki-ue-tonie-a-my-placimy-rachunek/ar/c3p2-27283423

 

 

w Polsce wycie jakby to byl najwiekszy problem do rozwiazania, milo czytac watek

 

:dj:

Mielczarski? Nie no, błagam, ten facet od jakiegoś czasu wygaduje takie bzdury, że aż zęby bolą.

 

https://www.gramwzielone.pl/energia-wiatrowa/20298082/nowe-ceny-dla-wytworcow-energii-z-morskich-farm-wiatrowych-juz-obowiazuja

  • Upvote 2
Opublikowano
21 minut temu, ibizpl napisał(a):

Żadne bzdury, jeżeli będzie chodzić o twój dom na końcu wioski. 

Podałeś kompletnie nieadekwatny przykład gdzie wiadomo na 100% że pojawią się prędzej czy później szkody górnicze, wiadomo że cała wioska to oprotestuje.

Problem tkwi w tym że władze gminy mogą taki protest olać i tyle.

Cały czas piszecie o wielkiej szkodliwości wiatraków to niby czym się to różni od szkód górniczych?

No wiem, to bzdura otej szkodliwości. I widzę, że ty też to wiesz :) 

 

 

21 minut temu, ibizpl napisał(a):

OK, nie chce mi się już nawalać postów o tych 200 m, wystarczy.

To nie pisz. Poczytaj sensowne opracowania a nie propagandę na twitterze. 

 

9 minut temu, Roman_PCMR napisał(a):

 

Jak zwykle brak jakiejkolwiek sensownej kontrybucji w dyskusję. 

 

Nawet dyskusja na tutejszym niskim poziomie to zbyt wysoki próg dla ciebie :) 

Opublikowano
12 minut temu, ibizpl napisał(a):

A w temacie atomu cisza ze strony rządu, chwilę temu Koreańczycy zrezygnowali i jesteśmy w ciemnej dupie, ale wiatraki najważniejsze 500m od domów.

Ale wiesz że Koreańczycy nie mają patentów i wycofali się z całej Europy, wiesz o tym? Opcja z Koreańczykami była prywatna inwestycja Solorza, nie ma nic wspólnego z rządem i inwestycja którą wykonuje rząd. 

  • Confused 1
  • Upvote 3
Opublikowano
8 minut temu, Kris194 napisał(a):

Mielczarski? Nie no, błagam, ten facet od jakiegoś czasu wygaduje takie bzdury, że aż zęby bolą.

 

https://www.gramwzielone.pl/energia-wiatrowa/20298082/nowe-ceny-dla-wytworcow-energii-z-morskich-farm-wiatrowych-juz-obowiazuja

no jakie bzdury? giertych ci tego przeciez nie policzy ;)

 

a to co wkleiles to tylko potwierdzenie - maksymalne ceny - produkuja tak tanio ze na wszelki wypadek ustanowiono limit ;)

Opublikowano (edytowane)
6 minut temu, TheMr. napisał(a):

Ale wiesz że Koreańczycy nie mają patentów i wycofali się z całej Europy, wiesz o tym? Opcja z Koreańczykami była prywatna inwestycja Solorza, nie ma nic wspólnego z rządem i inwestycja którą wykonuje rząd. 

Wycofali się z krajów, gdzie Westinghouse buduje. Niestety, USA trzymają Polskę za jaja i sobie obsadzili Polskę pierwszą elektrownią. Pamiętasz wspólny wyjazd Dudy i Tuska do Bidena?

Edytowane przez trepek
Opublikowano (edytowane)
10 minut temu, trepek napisał(a):

Wycofali się z krajów, gdzie Westinghouse nie buduje. Niestety, USA trzymają Polskę za jaja i sobie obsadzili Polskę pierwszą elektrownią. Pamiętasz wspólny wyjazd Dudy i Tuska do Bidena?

Wycofali się (oprócz Czech) bo nie zrobiliśmy nic żeby ich zachęcić do pozostania w tej inwestycji. 
 

“w projekcie czeskim Koreańczycy widzieli, że są brani na poważnie – przygotowano wiążący przetarg, rozpisano model finansowy i notyfikowano go w Komisji Europejskiej, uporządkowano sprawy na krajowym podwórku prawnym.”

 

“Polskie rządy powinny coś zrobić w tym zakresie: przestać udawać realizację "projektu komercyjnego", rozpisać przetarg, czekać na oferty, wybrać formalnie partnera z Korei, równolegle prowadzić np. badania środowiskowe, opracowywać studium transportowe itp., itd. Nie zrobiono tych rzeczy”


Koreańczycy dogadali się z Westinghouse na temat podziału rynku i kto gdzie może inwestować. Koreańczycy mogli optować za nami i pomogliby w negocjacjach gdyby od nas wyszła chęć, ale nie było żadnej chęci oprócz dumnego Sasina z Morawieckim którzy zapowiedzieli ale w sumie gówno zrobili :E 


 

Ej Mati, to my tego Siemensa lubimy teraz czy już nie? :E 

 

Pogubilem się dzisiaj trochę. 

IMG_5326.jpeg

Edytowane przez TheMr.
Opublikowano (edytowane)
56 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Cały czas piszecie o wielkiej szkodliwości wiatraków to niby czym się to różni od szkód górniczych?

Ciekawych rzeczy mozna sie dowiedziec :E

 

48 minut temu, Ludojad napisał(a):

Jak to masowe zwolnienia i rosnące bezrobocie? Przecież mamy dziurę demograficzną i potrzebujemy miliony inżynierów z afryki i bliskiego wschodu na już

Edytowane przez Fatality
Opublikowano (edytowane)
2 minuty temu, Fatality napisał(a):

Ciekawych rzeczy mozna sie dowiedziec :E

 

Podpowiem, bo mogłeś nie zrozumieć. W warstwie prawnej, organizacyjnej: niczym. 

 

I jakoś gdy mowa o eksploatacji pokładów węgla to nie mówicie o szkodach górniczych. Tylko o szkodliwości wiatraków. Głównie tej zmyślonej. :) 

 

Edytowane przez GordonLameman
Opublikowano

@ibizpl

Jasne - w teorii rada gminy może zignorować protesty mieszkańców.

Ale działa to w obie strony: może równie dobrze zablokować inwestycję, nawet bez formalnych protestów, jeśli uzna ją za zbyt ryzykowną politycznie, społecznie czy środowiskowo - i to realnie się dzieje:

  • gminy z dobrymi warunkami wiatrowymi nie podejmują żadnych działań planistycznych,
  • inne zaczynają, ale wstrzymują MPZP, gdy tylko pojawi się niepokój społeczny,
  • bywa też, że inwestorzy wycofują się sami - bo widzą, że przy lokalnym oporze szanse na powodzenie są nikłe.

Kluczowe jest to, że żadna turbina nie powstaje „z automatu”.
Obowiązuje procedura:

  • uchwała o przystąpieniu do MPZP,
  • konsultacje społeczne,
  • analiza oddziaływań,
  • zatwierdzenie MPZP przez radę gminy.

I dopiero na tej podstawie inwestor może składać wniosek o pozwolenie na budowę.

Czyli cały czas ostatnie słowo ma lokalna społeczność i jej reprezentanci.

 

Zresztą: wystarczy przejrzeć plany zagospodarowania w gminach wiejskich - zdecydowana większość nie przewiduje lokalizacji OZE w swoich dokumentach.

I nie dlatego, że „nie mogą”, tylko bo nie chcą.

Więc ustawa z buforem 500 m nie jest „przymusem” - jest narzędziem. A narzędzia same z siebie niczego nie budują.

 

 

@lukadd - trafna uwaga z tą rozproszoną zabudową. To jedna z kluczowych barier w Polsce.
I tu dobrze, że @GordonLameman wcześniej to podkreślił - że nawet jeśli formalnie zmieniamy przepisy (np. z 700 m na 500 m), to bez spójnej polityki przestrzennej i reorganizacji struktury osadniczej, wiele to nie da.

 

Dodatkowo dochodzą m.in.:

  • bufory wokół siedlisk przyrodniczych i stref ochronnych,
  • kolizje z infrastrukturą przesyłową,
  • ograniczenia terenowe.

W efekcie na obszarze wielu gmin fizycznie nie da się zaprojektować lokalizacji spełniającej kryteria. Obniżenie bufora z 700 m do 500 m trochę pomaga, ale to wciąż wymaga aktywnej polityki przestrzennej - której w Polsce praktycznie nie ma.

 

Dla porównania - w Niemczech czy Holandii planowanie przestrzenne jest scentralizowane i operacyjne. Wyznacza się konkretne strefy pod OZE, zapewnia infrastrukturę i wymusza standardy urbanistyczne.

U nas wszystko zepchnięto na poziom gmin, które nie mają często ani środków, ani kadr, żeby prowadzić politykę przestrzenną na takim poziomie.

 

 

@ibizpl

Co do atomu - oczywiście: bez niego nie osiągniemy neutralności klimatycznej przy utrzymaniu stabilnych dostaw. Ale budowa dużej elektrowni jądrowej to:

  • min. 10 lat na pierwszy prąd,
  • olbrzymie koszty,
  • ryzyko opóźnień,
  • silna zależność od partnerów zagranicznych (USA, Korea, Francja).

Dlatego OZE nie są konkurencją dla atomu - tylko jego uzupełnieniem.
Potrzebujemy miksu: PV, wiatr, biogaz, atom + elastyczne źródła wsparcia (magazyny, elektrownie szczytowo-pompowe, oraz najważniejsza sieć).

 

Jeżeli tego nie zbudujemy, to - jak słusznie zauważył @GordonLameman - będziemy importować energię z krajów, które już dziś efektywnie zagospodarowały przestrzeń pod OZE.

I to będzie największy paradoks:
że u nas temat „wiatraka 500 metrów od domu” będzie grzany w mediach, a rachunki będą rosły przez... brak wiatraków w promieniu 500 kilometrów.

  • Thanks 2
  • Upvote 3
Opublikowano
2 godziny temu, KiloKush napisał(a):

PV mamy już tyle, że ludziom palą się falowniki i sprzęty w domu w słoneczne dni. 

To już wina kretynów którzy mają źle ustawione falowniki, w końcu powinni robić kontrole i walić surowe kary. 

  • Upvote 8

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...