Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ale też pięknie pokazane jak deweloperzy mają swoje własne prawa. 

skoro jest to parking dla osobówek w Polsce to nośność powinna wynosić 3,5 tony. 

Opublikowano

wielkosc/segment to jedno, ale auta ogolnie "przytyly". BEV wiadomo, bateria, silnik/silniki, ale hybrydy, a szczegolnie PHEV z coraz wiekszymi bateriami, nie sa jakos szczegolnie lzejsze.

 

average-weight-by-train.thumb.webp.621db80481b95320d2f3f47aed476267.webp

Opublikowano (edytowane)

Panowie, mój sąsiad, starszy Pan, sprzedaje BMW 216d 2015r. Wyposażenie takie sobie (automat k grzanie dupki ale nic specjalnego). Salonowy, od początku w jego rękach. Przebieg niecałe 100k. 

Chce za niego 35-40k do dogadania, pewnie urwać coś się da jeszcze.

 

Zastanawiam się co to w ogóle warte by było, patrząc przez pryzmat 100% znanej historii samochodu. 

Nie wiem jak te 3 cylindry się zachowują. 

 

To cudo ma euro 5 czy euro 6?

Edytowane przez larry.bigl
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, Katystopej napisał(a):

SUVem to jest Suburban, ale nawet on się zmieści na takim parkingu, bo ma 1.95m wysokości :P

Ale ja o podwójnych miejscach parkingowych z platformą. A tam wysokość, to często max 150cm, a widziałem i sporo mniej. 

 

Żyjemy w Europie. Tutaj jest inna terminologia wymiarów. Suburban wg terminologii w USA, to Full Size SUV. Idąc dalej, compakt crossover też zalicza się do kategorii SUV.

 

@larry.biglna grzyba Ci diesel do miasta? Jak ma być do tłuczenia po mieście, to już bym wolał nawet głupiego starego Leafa, jak możesz to ładować w domu 

Edytowane przez marko
Opublikowano
59 minut temu, marko napisał(a):

Ale ja o podwójnych miejscach parkingowych z platformą. A tam wysokość, to często max 150cm, a widziałem i sporo mniej. 

:o :stukniety:   podejrzewam że większość kombiaków z boxem by się nie zmieściła

 

Opublikowano (edytowane)

@marko ja nie zamykam się na konkretne paliwo w przypadku drugiego auta. Szczerze mówiąc będę kierować się "pewnością" historii. Stąd nie tyle zainteresowanie co ciekawostka dla mnie co ten silnik sobą oferuje. Grzebiąc w necie znalazłem główne zastrzeżenie względem kultury odpalania i gaszenia (wibracje), ale nie dokopałem się do poważniejszych usterek. Ten egzemplarz w rękach mojego sąsiada od salonu, znam jego styl jazdy i wiem, że serwisował go zawsze na czas, zawsze w ASO. 

 

 

Ofc do miasta wolałbym benzynę albo hybrydę ale też bałbym się kilkuletniej hybrydy z ręki gdzie gwarancji do do stanu baterii nie mam żadnej. 

Edytowane przez larry.bigl
Opublikowano (edytowane)

Stan baterii możesz sprawdzić w serwisie po podpięciu do komputera.

W życiu nie kupiłbym stosunkowo nowego diesla do męczenia go na kilkukilometrowych odcinkach. Co mi z tej pewnej historii, skoro sam zarżnę ten samochód w krótkim czasie?

41 minut temu, Katystopej napisał(a):

:o :stukniety:   podejrzewam że większość kombiaków z boxem by się nie zmieściła

 

Znalazłem info na stronie ADAC. Z reguły max 150cm wysokości, 200cm szerokości z lusterkami, 500cm długości i 2 tony wagi. Do tego dochodzą koszty konserwacji i przeglądów platformy. Dlatego śmieszy mnie z jednej strony moda na podwyższone auta czy ciężkie elektryki, a z drugiej strony budowanie takich garaży, z których nie da się korzystać. Niedaleko mnie jest właśnie takie miejsce na sprzedaż i nikt nie chce tego kupić. 

Edytowane przez marko
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Katystopej napisał(a):

:o :stukniety:   podejrzewam że większość kombiaków z boxem by się nie zmieściła

 

Jup, nic na dach, w suvach nawet bagażniki mogą wadzić.

Jak kupowałem mieszkanie to chciałem przyoszczędzić i wziąłem miejsce na lifcie. Gdy spojrzałem, co kupiłem to się lekko załamałem bo to jednak upierdliwe jest. Mam szczęście głupiego, bo przy odbiorze mieszkania dostałem darmowy upgrade do wolnostojącego miejsca parkingowego, bo okazało się że nie muszą tyle liftow budować XD 

Edytowane przez huudyy
  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)

@marko ale moje pytanie nie brzmi czy byście kupili tylko jakie opinie o tym silniku są. I ogólnie o modelu BMW. Jeżdżę dieslami od 2015r i żaden nie cierpiał na jazdę miejska, nie miał z tego powodu problemów których bym nie doświadczył jeżdżąc poza miastem. 

Zgadzam się że są lepsze alternatywy do miasta, ale moje pytanie było inne;)

 

Stan baterii to też loteria. Odczyt elektroniki to jedno a rzeczywistość to drugie.

Edytowane przez larry.bigl
Opublikowano (edytowane)

no to masz na szybko. SIlnik B37. Typowe problemy: panewki, pobór oleju, EGR (była akcja serwisowa), DPF, łańcuch rozrządu, przegrzewanie.

 

Końcem 2017 było wprowadzonych trochę poprawek + adBlue. Silnik dostał normę euro 6c. Czyli 2015 musi mieć Euro 5

Edytowane przez marko
Opublikowano (edytowane)

Nadal mnie nie zrozumiałeś. Typowe usterki znam, bo są typowe dla modelu silnika. Tak jak w moim om642 ludzie narzekają na EGR, nastawnik turbo itp. To że coś jest typową usterka nie oznacza że występuje często. I tego szukam. Typowa usterka to dla mnie "jak zacznie się psuć to od tego". A nie jest to równoznaczne z "psuje się szybko". 

 

Niemniej dzięki za chęci poszukania :piwo:

Edytowane przez larry.bigl
Opublikowano (edytowane)

Jak będziesz jeździł na niedogrzanym silniku, to będzie "psuje się szybko" ;)

 

Skoro pytasz o problemy, a jednocześnie twierdzisz że wiesz o typowych problemach, tylko interesuje Cię ich intensywność, to jesteś nastawiony na zakup tego auta, szukasz jedynie satysfakcjonującego Cię argumentu, że dokonałeś słusznego wyboru. 

 

Nawet jak teraz zaprzeczysz, to oznacza że podświadomie oszukujesz siebie ;)

Edytowane przez marko

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • W takim razie zostanę przy 9800X3D bo rozumiem, że sprawa ma się tak samo również w przypadku 9950X3D?   Co do pamięci to polecasz jeszcze jakieś alternatywy (lubię mieć z czego wybierać:))?    To samo w przypadku AIO, jeżeli zdecydowałbym sie wymieniać to są jakieś ciekawe propozycje na rynku, jakaś topka?
    • Nie, do przyszłości, która wydaje się być niestety możliwa patrząc dokąd to zmierza.   Przepisy "bo mi się zrobiło smutno, więc to było obrażliwe" są   Jak chcesz poznać moje zdanie, to obejrzyj wypowiedzi Johna Cleese'a, Rickiego Gervaisa czy Rowana Atkinsona. Podpisuję się w 100% pod tym co mówią na temat zakazów obrażania.   Jeśli piszesz prawdę, albo coś nieekstremalnie obraźliwego, to dorośli i zdrowi umysłowo ludzie nie powinni mieć z tym problemu. 
    • Dzięki za darmową psychoanalizę, ale wróćmy może do rzeczywistości i liczb, bo twój chłopski rozum trochę się z nimi mija.   1) Piszesz: „Moja matka pracowała i urodziła trójkę”. Gratuluję mamie, serio. Ale wiesz, że w nauce to się nazywa błąd dowodu anegdotycznego? To tak, jakbyś twierdził, że palenie nie powoduje raka, bo twój dziadek kopcił jak smok i żył 90 lat. Statystyka makroekonomiczna ma w nosie przypadek twojej mamy. Dane OECD są bezlitosne: im wyższa aktywizacja zawodowa kobiet w modelu korporacyjnym, tym niższa dzietność. Wyjątkiem nie jest „twoja mama”, tylko bogate kraje, które wydają miliardy na socjal, żeby ten efekt łagodzić, a i tak ledwo im to wychodzi. W zasadzie wcale nie wychodzi.   2) Twierdzisz, że ludzie nie mają dzieci, bo: „wybierają gierki i seriale”. To jest niesamowite spłycenie tematu i obraza dla milionów ludzi. Badania pokazują tzw. lukę dzietności: ludzie deklarują, że chcą mieć średnio 2-3 dzieci, a mają 1,2. To znaczy, że chcą, ale system (ekonomia, brak mieszkań i przede wszystkim brak partnerów) im na to nie pozwala. Twierdzenie, że ludzie wolą seriale od rodziny, to twoja projekcja – może ty wolisz, ale społeczeństwo jako ogół po prostu zderza się ze ścianą i tyle.   3) Mówisz: „kiedyś kobiety też pracowały, np. na roli”. Znowu pudło. Mylisz pracę integrującą z pracę separującą. Kobieta na roli miała dziecko w chuście albo bawiące się miedzą obok. Praca i dom były jednością. Kobieta w korporacji znika na 9-10 godzin (z dojazdami), oddając dziecko do „przechowalni”. To jest fundamentalna różnica, której udajesz, że nie widzisz. Nowoczesna praca jest strukturalnie wroga macierzyństwu w sposób, w jaki praca na roli nigdy nie była.   4. No i klasyk na koniec: brakuje argumentów, więc wjeżdża ten „zły i samotny incel” (zabrakło tylko „przemocowego” do pełnego bingo). Muszę cię zmartwić. Statystyki z USA i Europy pokazują, że to konserwatywni mężczyźni częściej są w związkach małżeńskich i mają więcej dzieci niż liberalni, „nowocześni” faceci. To właśnie tradycyjne podejście (odpowiedzialność, rola głowy rodziny) jest dla wielu kobiet atrakcyjne w dłuższej perspektywie. Co więcej – skoro ten „patriarchat” jest rzekomo takim piekłem, to dlaczego niemal połowa kobiet głosuje na prawicę? W ostatnich wyborach prezydenckich 45% Polek zagłosowało na kandydata konserwatywnego, odrzucając liberała. Może więc same kobiety wcale nie są tak zachwycone tym „postępowym” systemem, jak próbujesz tutaj wmówić? Twoja teoria o tym, że konserwatyzm to domena odrzuconych samotników, to zwykłe copium. Łatwiej ci uwierzyć, że ktoś jest przegrywem niż zmierzyć się z faktem, że twój „postępowy” świat generuje epidemię depresji i samotności.   Ale podsumowując, możesz sobie zaklinać rzeczywistość, że ludzie są po prostu leniwi i wolą seriale, a biologia nie ma znaczenia. Ale demografia to matematyka, a ona jest prawicowa – nie obchodzą jej twoje uczucia, tylko wynik końcowy. A ten wynik w twoim modelu to jest po prostu wymieranie całego gatunku.   PS: I jeszcze mała lekcja historii, bo dostrzegam braki. Ten „straszny patriarchalny model”, który tak wyśmiewasz, działał sprawnie przez tysiące lat, budując cywilizacje i przetrwał nawet wojny i plagi. Twój wspaniały, „nowoczesny” eksperyment trwa zaledwie ok. 60 lat (od rewolucji seksualnej i wejścia korporacjonizmu) i już po dwóch pokoleniach doprowadził cywilizowany świat na skraj zapaści demograficznej, bankructwa systemów emerytalnych i epidemii depresji. Więc zanim zaczniesz pouczać o tym, co jest „naturalne” i „dobre”, zauważ ironię: model tradycyjny gwarantował przetrwanie. Twój model to cywilizacyjny samobój, który właśnie wali się pod własnym ciężarem. To nie jest „postęp”, to ślepa uliczka ewolucji.   PPS: Zabawne, że musiałem napisać ten wielki elaborat tylko po to, żeby wytłumaczyć coś, co było oczywiste przez millenia: prawica i tradycja to po prostu instrukcja obsługi rzeczywistości, która działa. A co do tych „inceli”, którymi tak gardzisz – zastanów się przez chwilę. W „złym patriarchacie” prawie każdy znajdował żonę i zakładał rodzinę. Więc może ta rzesza samotnych, sfrustrowanych mężczyzn to nie wina „prawaków”, tylko bezpośrednia wypadkowa twojego systemu? To właśnie twój wspaniały, nowoczesny rynek relacji ich wypluł, a nie tradycja.
    • nie ma takiej możliwości niestety ,żeby tam codziennie zaglądać
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...