Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@j4z @Sidr

Za mną już 36h i musze powiedzieć, że to całkiem dobra gra. Lokacje podziemne są dość rozległe, jak i późniejsze obszary, niektóre zagadki potrafią człowieka zablokować na kilkanaście minut kombinowania, a walka w miarę rozwoju postaci staje się wyraźnie łatwiejsza i przyjemniejsza, mimo że mam tutaj dość upierdliwy system "regeneracji" robocików, więc są w stanie czasem popsuć krew. Rozwój postaci i ulepszenia ekwipunku wpływają na grę, więc warto poświęcić na to czas. Ogólnie gra mi się dobrze, a jeszcze nie sprawdziłem dodatków z wersji Gold, jaką posiadam :)

  • Like 1
Opublikowano (edytowane)

Kupiłem Atomic Heart za 2 dychy z hakiem kod do Steam. Właśnie wciągnęła mnie Assetto Corsa Rally, ale myślę, że na strzelankę też znajdę czas. 

Edytowane przez j4z
Opublikowano (edytowane)
W dniu 12.11.2025 o 07:53, PaVLo napisał(a):

Kilka miesięcy temu dorwałem klucz do Atomic Heart. Gra przed którą długo się broniłem przez kontrowersje jakie wokół niej powstały ...

Panuje przekonanie, że gdyby sytuacja międzynarodowa była inna (agresja Rosji na Ukrainę) to Atomic Heart byłby naprawdę solidnie przyjętą produkcją.

Edytowane przez poszukiwaczGPU
Podwójne
Opublikowano

Jakbyście chcieli wiedzieć, to Atomic Heart już całkiem sensownie chodzi z modem do VRu. Wpiszcie sobie tytuł gry + beardo w YT, aby obejrzeć filmik gościa, który omawia ten temat. 

 

Ja ciągle męczę VR i emulatornię Amigi 500. Trzeba w końcu dopisać nowe pozycje na liście "ukończone gry na Amigę" po tylu latach przerwy :D

Opublikowano
W dniu 14.11.2025 o 16:43, AndrzejTrg napisał(a):

Tylko w niego grałeś? Bez dodatków mi chyba zajęło na premierę ze 3 miesiące, ale wtedy to inne życie było i grało się w więcej niż jedną grę :) 

 

Aktualnie chyba zbliżam się do końca dodatku do Eldena, jestem przed Midrą ale zrobiłem chyba wszystko co możliwe jak i w dlc tak i w podstawce, jeszcze Metyr i finałowy boss, jakieś ponad 140 godzin mam, a zacząłem... równy rok temu :D 

No tak po trochu przechodziłem, główny powód to brak czasu (małe dzieci)... 140h myślę że zajęło by mi grubo ponad rok :)

Opublikowano (edytowane)
39 minut temu, Grexons napisał(a):

No tak po trochu przechodziłem, główny powód to brak czasu (małe dzieci)... 140h myślę że zajęło by mi grubo ponad rok :)

Mi trzy przejścia Wiedźmina 3, zajęły 8 lat, z zachowaniem mniej więcej jednorocznych przerw między kolejnymi rozgrywkami.

W Cyberpunka z kolei grałem przez cztery lata, około 700 godzin.

Edytowane przez tgolik
Opublikowano (edytowane)
45 minut temu, Kakarotto napisał(a):

Cronos: The New Dawn ukończony, następny na warsztat pójdzie prawdopodobnie Dying Light The Beast. :D

Mafia Old Country skończony, jednak, po początkowych zachwytach, ostatecznie gra zaczęła mnie nużyć. Cronosa skończę lada moment (przeoczyłem miecz, więc dzisiaj poganiam trochę po katakumbach) - gra dla mnie jest idealna. Też mam w kolejce napoczętego DL: the Beast  - świetna gra. Oprócz tego in progress TLOU 2, AC: Shadows, RDR 2. Czyli mam w co grać przez rok. 

Edytowane przez tgolik
  • Like 1
Opublikowano
2 godziny temu, tgolik napisał(a):

Mafia Old Country skończony, jednak, po początkowych zachwytach, ostatecznie gra zaczęła mnie nużyć. Cronosa skończę lada moment (przeoczyłem miecz, więc dzisiaj poganiam trochę po katakumbach) - gra dla mnie jest idealna. Też mam w kolejce napoczętego DL: the Beast  - świetna gra. Oprócz tego in progress TLOU 2, AC: Shadows, RDR 2. Czyli mam w co grać przez rok. 

Za dużo zaczętych i wszystko się rozmywa. 

Ja tam mam zasadę, że jedna gra na raz i cała uwaga na nią. I można się cieszyć graniem. :D

  • Upvote 5
Opublikowano (edytowane)

@Kakarotto

Nie potrafię grać w tylko jedną grę. Gry musiałyby być do przejścia w 3-4 godziny, żebym mógł wytrzymać przy jednej, bez sprawdzenia drugiej. Gram raz - dwa razy w tygodniu (łącznie ze 3 godziny tygodniowo) a gry, które lubię zwykle są na kilkadziesiąt (Cronos, TLOU2) do kilkuset (Wiedźmin 3, AC: Shadows) godzin. Muszę więc ciągnąć kilka na raz, żeby mi się nie przejadła gra wymagająca kilkunastu miesięcy. Gram też wolno - Cronos zajmie mi ok. 40 godzin.

 

P.S.

Wymieniłem tylko 1/3 gier, które mam zaczęte.

Edytowane przez tgolik
  • Confused 1
Opublikowano

@tgolik

Ekstrawaganckie podejście i mało kto temu przyklaśnie, ale to twój wybór i rób jak chcesz. 

Cronos na 40h? Toż to nie będzie już to przysłowiowe lizanie ścian, a wręcz ich ślinienie. :D

Przeszedłem Cronosa w 17h i zajrzałem wszędzie, a i tak się mi wydawało, że to było grubo ponad 20h (nie patrzyłem na Steam w trakcie grania) i dopiero gra mi powiedziała na koniec ile grałem. Widocznie bardzo dobrze mi się grało, skoro godzin było mniej niż mi się zdawało. :lol2:

Opublikowano (edytowane)

Gra nie sumuje powtórzonych fragmentów gry, gdy zginiesz. A zginąłem kilkadziesiąt razy.  Dodatkowo zdarzało mi się wracać z każdą znalezioną duperelą do save pointu.  Ciekaw jestem, ile mi Cronos pokaże godzin.

 

Edit:

Gra pokazała mi, że przeszedłem ją w 27 godzin.

Edytowane przez tgolik
Opublikowano

Gram od czasu do czasu w Silent Hilla 2, wczoraj dotarłem do zegara, od razu przypomniały mi się stare czasy, gdzie grałem i nie potrafiłem ustawić wskazówek mając słownik angielskiego przed sobą. Jestem ciekaw jak to teraz będzie. Myślałem, że zegar jest na dalszym etapie, widocznie nie pamiętam nic z tego jak grałem. Ta wersja wydaje mi się prostsza niż oryginalna. Do tego korzystam z pada dualsense.

 

 

  • Like 2
Opublikowano
1 godzinę temu, Reddzik napisał(a):

Gram od czasu do czasu w Silent Hilla 2, wczoraj dotarłem do zegara, od razu przypomniały mi się stare czasy, gdzie grałem i nie potrafiłem ustawić wskazówek mając słownik angielskiego przed sobą. Jestem ciekaw jak to teraz będzie. Myślałem, że zegar jest na dalszym etapie, widocznie nie pamiętam nic z tego jak grałem. Ta wersja wydaje mi się prostsza niż oryginalna. Do tego korzystam z pada dualsense.

 

 

 pewnie gierka ma klimat. Ja obecnie w nic nie gram. Czasem w CP czasem w RDR2 czasem SOTTR, wszystkie nowe gry mnie strasznie szybko nudza. KCD2 jest niezle a reszta to najczesciej po 1h jak nie 2 juz ma sie dosc. Doom byl spoko, ale tez szybko sie nudzi takie naparzenie w demony. W HL2 pamietam kiedys to naparzalem dlugie godziny, nie tyle co w story, a sama fizyka sie bawilem, to bylo cos, teraz takich gier po prostu praktycznie nie ma ;/ 

  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano

Baldur’s Gate 3 - w końcu odpaliłem i… co to jest za sztos!
Najlepszy RPG, w jaki grałem od lat. Wciąga jak bagno, chłonę historię jak gąbkę. Postacie napisane genialnie - każda ma charakter, motywacje, własny ton. Zero poczucia jakiejś sztucznej checklisty, poprawności politycznej - patrze na ciebie Obsidian.:E

 

W końcu turowa gra, w której naprawdę trzeba użyć mózgu. Każdy ruch ma znaczenie, synergie działają jak powinny i aż chce się planować każde starcie.
Level design bardzo mi się podoba. Lokacje są tak zaprojektowane, że naturalnie zachęcają do eksperymentów: podpalać teren, spychać przeciwników z klifów, topić, wykorzystywać wysokość,… bardzo dużo tutaj swobody.

 

A potem przypomina mi się takie Clair 33 i… no błagam. Tam można odpalić walkę, wcisnąć dwa przyciski i już.  Zero myślenia, zero taktyki, prawie wszystko jedzie na autopilocie. :E 

  • Like 4
  • Upvote 1
Opublikowano
2 godziny temu, Jaycob napisał(a):

Baldur’s Gate 3 - w końcu odpaliłem i… co to jest za sztos!
Najlepszy RPG, w jaki grałem od lat. Wciąga jak bagno, chłonę historię jak gąbkę. Postacie napisane genialnie - każda ma charakter, motywacje, własny ton. Zero poczucia jakiejś sztucznej checklisty, poprawności politycznej - patrze na ciebie Obsidian.:E

 

W końcu turowa gra, w której naprawdę trzeba użyć mózgu. Każdy ruch ma znaczenie, synergie działają jak powinny i aż chce się planować każde starcie.
Level design bardzo mi się podoba. Lokacje są tak zaprojektowane, że naturalnie zachęcają do eksperymentów: podpalać teren, spychać przeciwników z klifów, topić, wykorzystywać wysokość,… bardzo dużo tutaj swobody.

 

A potem przypomina mi się takie Clair 33 i… no błagam. Tam można odpalić walkę, wcisnąć dwa przyciski i już.  Zero myślenia, zero taktyki, prawie wszystko jedzie na autopilocie. :E 

BG3 to gra dekady, Exp33 to taka Agnieszka co już tutaj nie mieszka ze wspomnienia z wakacji ze słynnego utworu->miło się wspomina.

Opublikowano (edytowane)

RE7 na PC praktycznie ukończyłem i polecam podstawkę z całego serca. Natomiast "prawie" ukończyłem, ponieważ zostały DLC...
"Not a Hero" naprawdę zmęczył mnie swoim projektem korytarzy, brakiem interakcji o które aż prosi się oraz niepasującym Chris Redfield do tego systemu walki. Postacie mające doświadczenie we walce muszą być bardziej dynamiczne, uważne, wychodząc z inicjatywą, co RE4, 5, 6 w miarę dobrze zrozumiały.
Więc będzie krytyka początku darmowego DLC, a nie podstawki.

  • Wieżyczki powinny być interaktywne i podatne na uszkodzenia... W końcu to złom na taśmie, a nie można ich przemieścić, wyciągnąć broni i użyć do końca magazynka, przewrócić, rozciąć taśmy nożem, ostrzelać lub nawet unieszkodliwić granatem. Half Life 2 wieki temu zrobił to dobrze, ale nie dbał o 100% immersję animacji, ponieważ przedmioty był podnoszone bez dotyku. 
  • Korytarze po zdobyciu noktowizji są wtórne, żmudne i właśnie ten projekt wieżyczek "przegiął pałę goryczy" i postanowiłem pograć w coś innego dla odmiany. 
  • Brakuje wielu opcjonalnych interakcji lub spójności, które nie zmieniłyby przebiegu gry, ale dodałyby detalu w projekcie i zmniejszyłyby sztywność rozgrywki. Np.
    -Gdy żołnierz ma stracić głowę, brakuję możliwości postrzelenia go w głowę lub szybszego zdjęcia osprzętu, zamiast czekania, aż sztywna animacja będzie gotowa do użycia... Ewentualnie uratowanie go przez zniszczenie mechanizmu.
    -Wysłali go na misję specjalną, a osprzętu prawie nie ma... Już Hunk miał na sobie więcej sprzętu, po wygrzebaniu się z labolatorium. Mogli zrobić jakiegoś łazika lub drona dostarczającego specjalną amunicję, zamiast rozsiewać ją w podziemiach.
    -Jest zbyt mozolny i wypadałoby dodać jakaś animację odskoku oraz wychylenia za ścianę i czołgania się przeciw wieżyczkom, zamiast durnego biegnięcia obok nich.
    -Nie można zamknąć drzwi w DLC... Tak, jest to problem, ponieważ trochę ogranicza ruch i nie można zabezpieczyć tyłów oraz po prostu durnie wygląda taka sztywna makieta drzwi.  Weteran nie zostawiłby otwartych...
  • Jeszcze przed korytarzem... Jest taki niby boss, którego nie da się ubić oraz za późno wychodzi potrzeba specjalnej amunicji, przez co można zmarnować zasoby na to... Weteran powinien zauważyć to wcześniej i dodaje to tylko niepotrzebne cofanie się zapisem lub babranie się z mniejszą ilością amunicji, której i tak jest wystarczająco.
  • Coś podobnego do headcraba jest strasznie nieintuicyjne... Trzeba kucać, aby sięgnąć to nożem, odradza się chyba w nieskończoność przy windzie, więc lepiej przebiec, a zabicie w locie nożem jest chyba zbyt trudne, bo wchodzi sztywno ustalona animacja chwytania się głowy, której zapobiega chyba tylko strzał lub zasłonięcie się ręką... WETERAN powinien użyć ręki z nożem, aby to dźgnąć jako parowanie i eliminacja wroga, a nie zasłonięcie się.

 

Dla odmiany sięgnąłem po DMC 1, emulowany na dogorywającym monitorze CRT, który nie sprzedał się z PC optimusa. Wersja ze Steam ma kilka wad graficznych i dźwięk potrafi źle zapętlić się.

Kiedyś nie podszedł mi ten gatunek i odpadłem po sprawdzeniu Bayonetta, ale obecnie zastąpię tym RTSy, ponieważ w zdobywaniu lepszej punktacji i stylowości jest więcej taktyki i balansu, niż w obecnych RTSach. Z kolei te nieliczne dobre RTSy nie są w moim guście, bo opierają się na SC, TA, C&C... DOW4 może mnie uratuje.

W pierwszej części czuć naleciałości Resident Evil i miło powrócić do niesterowalnej kamery.
Przeciwnicy są wspaniale przemyślani, gdzie współczesne gry to wydmuszka, a wystarczy porównanie z podstawową marionetką w DMC1... Używając szybkiego zapisu wracałem do Phantoma - tego pająka już po wygranej, aby zobaczyć jak mogę sprawniej do niego podejść, przy okazji znajdując kolejne animacje, w tym śmierci poprzez zjedzenie. :E Ludzie ponoć często odpadają właśnie na nim, więc już wiem, że ta gra będzie dla mnie....
Jak ja kocham dobre, przemyślane projekty.

Edytowane przez musichunter1x
Literówki
  • Like 2

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Też na to zwróciłem uwagę w pure...nie dali niestety żadnych termopadów między pcb a ten gruby backplate. Pełni od jedynie rolę estetyczną.
    • A miales takie cos ze biegales ze skanerem i gonilem artefakt zeby sie pojawił ?
    • Oby to nie było, że w końcu trafi się zima taka co się trafia raz na 20 czy 40 lat     Wolę już ten deszcz w święta i 10 na plusie niż metr śniegu i minus 10  A w styczniu czy lutym -20.  
    • Tez znajdywalem promo za 799zł ale cl28 6000mhz  i tak uznalem że nie warto. Jezeli komus nie jest to potrzebne to nie kupi. Innymi slowy uznalem ze 799zl jest za drogo. Wiec nawet jak teraz beda po 8000zl to niczego to nie zmieni. Tez bedzie po prostu ponad 10x za drogo.
    • Nie istnieje tolerancja dla nietolerancyjnych, jest to sprzeczność. Nie można tolerować ludzi którzy chcą odebrać prawa człowieka, a tym jest patriarchat. Ale ja nie jestem empatycznym liberałem. To jest chochoł z którym walczysz - to samo z tolerancją. Ja mam empatię ale np. do słabszych, a nie do tych atakujących. Jak słaby wciela się w atakującego to kończy się dla niego dobroć i on sam za to odpowiada. I nie rób fikołów, bo typ który chce patriarchatu jest atakującym. Maskę to on zakłada, że chce zbawić świat, a realnie chce niewolnicy, chce władzy, chce dominacji mężczyzn, chce poczuć się lepiej niż obecnie. Nie ma co oszukiwać siebie i nikogo. Nie napisałem tego. Napisałem, że większość ludzi jest głupia i to jest dopiero festiwal... prawdy. Tak, geniuszy jest mniej niż ludzi mądrych i to jest fakt nad którym nie da się nawet dyskutować. Oczywistość. A jeśli ludzie są głupi to również często mało świadomi jakie poglądy wyznają i czy na pewno są dobrze zweryfikowane. Jeśli prawda jest pogardą, to chcę być pogardliwy ile wlezie. Niebo jest niebieskie ! Pogarda. Bronię wolnych, świadomych wyborów. Wybór głupi również jest ich wyborem, choć nie zawsze w pełni - czasem ludzie głosują bo tak jest w rodzinie, czy mąż każe. To samo drogi panie mam do mężczyzn. Nie jest tak, że ludzie wiedzą o czym mówią w każdym przypadku. Wiele ludzi lubi uproszczenia. Więc jeśli fakty to pogarda, to tak ma być. Zwykły foch na prawdę. Kobieta jest mądra gdy dokonuje mądrych wyborów. A mądry wybór to nie ten który odbiera jej prawa. Oczywiście, przecież wyżej masz idiotkę od kobiecej energii. Ona wyznaje tradycję. Jest głupia i dziecinna do tego. Religia również to stare zabobony sprzed wieków, nieaktualne na dzisiaj w dużej mierze - rozwinęliśmy się ponad wierzenia, że Bóg zabił nagle 5000 świń z zemsty bo ktoś tam grzeszek popełnił. Ale Ty biblii nie czytałeś, jestem pewien. Gdybyś czytał nigdy byś nie nazwał jej niczym więcej poza bajeczką z masą nieścisłości i często psychopatycznej moralności. Są argumenty, a obrażanie się na prawdę to jak to mówi prawica bycie płatkiem śniegu. Ale lubią wyzywać tak innych a nie siebie.  sugerowanie histerii jest najlepszym twoim merytorycznym argumentem, jak ławrowa który mówił że nie zaatakuje ukrainy i wszyscy histeryzują  klapy na oczy.   Tak, kobiety głosują na konserwy bo są samotne (statystyki GUS tego nie potwierdzają), strach o bezpieczeństwo (jedynie jeśli chodzi o imigrację), chaos na rynku relacji? Brednie. Same odbiorą sobie podmiotowość gdy zechcą mieć odebrane prawa. Wtedy chaosu nie będzie, nie będą miały żadnej decyzyjności kompetencji. Będą gorszym sortem człowieka ale bez chaosu. Po prostu bez praw. I wtedy kwitnie przemoc domowa, a nawet zdrady ale tylko jednej płci. Druga ma nic do gadania. Ale jak są głupie to niech na to głosują, przecież wyborcy konfy i pisu to głównie podstawowe wykształcenie. Nie, twój model prowadzi do piekła na ziemi, ale trwającego, a ja piekła nie chcę, więc lepiej by to wszystko padło i ktoś stworzył lepszą wersję człowieka. Np i mądrą i nie chcącą torturować, czy zdradzać. Dobry pocisk wobec siebie i każdego patriarchalisty który odbiera prawa człowieka, prawa kobiet, prawa homo, nierzadko promował niewolnictwo i inne formy wyzysku. A, czyli przepraszam, moja matka to wyjątek od reguły, która jedyna w niszy potrafi zarabiać i mieć dzieci. Rozumiem. Niesamowita rodzina u mnie. Z innej planety może. A może po prostu sa inne czynniki które wchodzą w grę dla młodych kobiet dzisiaj w porównaniu do kiedyś. I nie jest to praca zawodowa. Nie interesuje mnie to że wybrałeś sobie jakiś wycinek historii dla potwierdzenia tezy. Twoje milusie monogamiczne chrześcijaństwo nie jest radykalnie patriarchalne, a mąż i żona mają się wspierać. Czytaj tą biblię w końcu to się dowiesz. W ten sposób da się i dzisiaj budować związki. Ale jak ktoś nie potrafi, to pretensje do lewactwa. Wolę wolność od swatanych związków pseudomiłosnych, albo ekonomicznych z rozsądku. Poza tym czemu dzisiaj ludzie są samotni - znowu czynników jest dużo. Tobie się wydaje że cały czas tylko jeden czynnik jest ważny. A czynników jest dużo. Inceli z kolei jest malo. Dlaczego wy jako prawacy mówicie że homo nie ma co się przejmować bo to mały procent społeczeństwa, a wy podobnie niski i nagle cały świat ma się do was dostosować? Nie za roszczeniowe? Ano tak, bo wy ratujecie cywilizację... tak się człowiek dowartościowuje.   Co ty sądzisz że kiedyś każdy niski, brzydki, nieumyty debil miał żonę?   Pudło by było gdybyś mógł to udowodnić, a nie możesz w żaden sposób ponieważ kiedyś nawet nie istniala oficjalna diagnoza.  Czekaj i depresja spowodowana mówieniem "jesteś wystarczający"? chyba niewystarczający, czyli ciągłe tępienie. Ale gdzie to widzisz? Chyba wśród kolegów którzy mówią że ten czy tamten jest pizdą. Ale spoko, patriarchalni męscy faceci wcale tego nie robią. Nic a nic nie gnębią chłopaków. Null! Jak jesteś nieodpowiedzialny i nie masz celu to tylko twoja wina. Poza tym brednie, patriarchat dawał mężczyźnie władzę przede wszystkim. Za zdradę odpowiadać nie musiał, jak w islamie. Kobieta musi mieć 3 świadków by udowodnić że jest niewinna. Za to facet? Czyste rączki. Tego pragniesz. Kto ci zabrania brać na siebie nowe ciężary? Bierz i nie narzekaj.  Psychologia ewolucyjna? Zaorana znacznie bardziej niż psychologia społeczna. Masa luk, niepotwierdzalnych hipotez. Biblia redpillów-szurów. Aj, nie masz wolnej woli i zmuszają cię codziennie do porno i grania. No i do alkoholu. cały świat winien tylko nie ty. Obrońcy? Kogo ty byś obronił? Takiś samiec alfa? Nikt ci w sumie nie broni bronić, działaj. Bądź rycerzem. Żywiciel? Śmieszne. Kobiety dziś biorą na siebie połowę więc spada PRESJA na mężczyzn. Da się znaleźć w tym plusa. Nie musisz być jedyny który nabędzie garba. Nie o innych, tylko o specyficznych, wymienione wyżej. Zanim zasugerujesz komuś pogardę panie podumaj czy ty nie gardzisz 95% społeczeństwa które jest inne niż ty i incele. Pomyśl. A może tolerujesz, szanujesz i uwielbiasz? Nie, bo byś nie pisal tylu negatywów.  na emocjach i wyzwiskach. Ty na naiwności i ułudzie, i tym że twoje ego przerasta geniuszy, bo znasz rozwiązanie na problemy świata ale nikt nie chce go wdrożyć. Ciekawe czemu? Pewnie SPISEG. Szur szur. Nadal wszyscy prawacy wolą emigrować na lewacki zachód na budowę do niemca dajmy na to, niż lecieć do kraju patriarchalnego. A nawet jeśli lecą to potem beczą - nawet ci którzy jadą sobie po filipinkę. Tam są nikim, muszą wręcz robić na całe rodziny tych filipinek a one ich tylko na hajs ciągną. Patriarchat - związki oparte na ekonomii i sztywnym podziale ról, zero elastyczności i gnębienie odstających od wzorców. Taka jest prawda. Stąd np facet którego wiezie kobieta jest wyzywany od pedała. A w Europie? Masa kobiet ma samochody, faceci się wożą i niektórzy wyśmieją, ale realnie mało kto zwraca uwagę.  No więc to tylko opinia/obserwacje, a realnie mówi się że jest kryzys męskości, czyli kobiety płodzą dzieci z mniej testosteronowymi byczkami, a bardziej rodzinnymi, ciepłymi, wrażliwymi, spokojnymi. I potem synowie są tacy sami. Nigdzie nie napisałem że każdy w lewackim świecie ma mieć partnerkę, to chochoł. Za to kolega wyżej prawacki napisał że każdy lub prawie każdy miałby kobietę w patriarchacie. I to jest największa nieprawda jaką da się mamić innych. AI > szukaj GUS. Nie zinterpretuję bo nie wiem konkretnie czego chcesz. Płci jest praktycznie po 50%, więc nie można stwierdzić że jedna płeć ma masę ślubow, a druga nie. Mógł zmienić się czas zawierania ślubów, mogły spaść w ogóle małżeństwa bo jest racjonalna nagonka na tą instytucję. Ona nigdy nie działała dobrze wbrew patriarchalistom. Po prostu problemy były zamiecione pod dywan. A dziś wyłażą, do tego częste rozwody, czyli ludzie nie umieją się dogadać. Nie zastąpi tego terror i zabieranie praw.  True, toksycznym jest nazywać rzeczy po imieniu że incele są najbardziej zradykalizowani i stąd pociąg do patriarchatu. Radykalne feministki femcelki z kolei mają pociąg do władzy kobiet i pokazania gdzie jest miejsce mężczyzn. Wszystko jest proste. Każdy radykalizm bierze się jak nie z głupoty to frustracji. I zamiast leczyć to na tych lewackich terapiach to się w necie w bańce siedzi swoich poglądów i klepie po ramieniu. 
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...