Skocz do zawartości

Clair Obscur: Expedition 33


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Vulc - Ty jedziesz jak kombajn na autopilocie z GPS, ktoś inny nie jedzie - kompletnie inna perspektywa, która, jak widać, uniemożliwia pełne zrozumienie punktu widzenia drugiej strony.

Ja rozumiem poszukiwanie wyzwania, rozumiem tę mechanikę risk and reward (chociaż za brak zgonów zwykle nie dostaję się chyba w soulsach większej liczby dusz), żałuję natomiast, że pod wpływem mody tak wiele gier próbuje się zmienić w soulsy pod tym czy innym względem. Niech sobie ten gatunek istnieje, a jakże, niech wychodzą hity i niech każdy ma w co grać - ale fani soulsów wcale nie są lepsi ode mnie, twierdząc, że najlepiej byłoby do każdej gry dodać coś z soulsów, podczas gdy ja chciałbym, żeby takie "ubogacone" gry dostawały jedynie opcjonalne poziomy trudności. :)

 

Skoro lepsza walka jest, jak piszesz, dostępna niejako w standardzie, z uwagi nie tylko na jej mechanikę, ale też dostępne buildy itp., to tym bardziej nie powinno stanowić problemu lekkie dostosowanie wyzwania, skoro gra oferuje tak wiele ponad wspominany już ogólny poziom trudności. No, ale tu właśnie wjeżdża ortodoksja cała na biało. :E

 

Chcesz czy nie, ostatecznie wracasz do postawy "skoro ja jeżdżę Lancią Stratos na kierownicy o mocy 15 Nm i biję rekordy, to każdy może". O, pardon: "przecież każdy, kto trochę pogra w simy, będzie kosił drzewa... tzn. bił rekordy Lancią Stratos z kierownicą o mocy 15 Nm i FFB ustawionym na 120%".

 

Fani git gud zazwyczaj nie potrafią zrozumieć, że wyzwanie na nieco niższym poziomie trudności to dla wielu osób nadal będzie wyzwanie. Ja też średnio rozumiem, po co w F1 AI poniżej 50% albo tryb arcade w nowym MotoGP.. ale jednak rozumiem, bo z AI na 100% sam byłbym w ciemnej... 
Czasem łapie się zresztą na tym część soulso-maniaków, patrz DLC do Eldena czy świeża sprawa balansu w No Rest for the Wicked. :) 

Różnica pomiędzy Batmanami i Sekiro czy innym Lies of P... no, ja ją jednak dostrzegam. :P 

 

Co do omijania mobków - to jest właśnie kolejna głupia mechanika. Nie pierwsza oczywiście w historii gier i nie ostatnia, ale kompletnie wybijająca z immersji i pewnym sensie stojąca w skrajnej opozycji do charakterystyki samej walki. "Machaj ostrożnie mieczem... albo po prostu przebiegnij obok". Takie trochę WTF. :E

 

Ale wracając do Clair -  przyznaję teraz, że niektóre opinie i filmy mogły mnie zmylić. To, co napisaliście ty i musichunter1x o sejwach oraz mechanikach walki i dostępnych perkach przekonuje mnie, że nie jest to sensu stricte "turowy soulslike" i że najwyraźniej można sobie "ułatwić grę" bez bardzo specyficznego dobierania taktyki i ulepszeń - przynajmniej na poziomie "fabularnym". I chwała Latającemu Potworowi Spaghetti za to!

Natomiast grą turową z niepotrzebnymi elementami zręcznościowymi jest Ekspedycja 33 nadal. Ale z pewnością to mniej irytujące, niż mogłoby być, gdyby zachowano mechanikę zapisu i awansu postaci wprost przejętą z soulsów. :) 

Edytowane przez Zas
Opublikowano

W grach izometrycznych system turowy nie przeszkadza mi tak bardzo, jak ma to miejsce w JRPG'ach z perspektywy trzeciej osoby. Jakby Clair nie miała tych elementów zręcznościowych, to raczej bym się na nią nie skusił.

 

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Ja też kocham vibe i flow takich gier. Co prawda w turowe jRPG nie grywam raczej z uwagi na japońską tendencję do dziwnego mieszania styli i dziwny humor (choć taką np. Fugę czy Octopath wciągnę chętnie), ale turówki ogólnie są super - Herosi, King Arthur, Divinity, Battle Chasers, Midnight Suns, Banner Saga, Disciples, Gears Tactics... i tak dalej :)

Edytowane przez Zas
  • Like 2
Opublikowano (edytowane)
54 minuty temu, zoomehsak napisał(a):

Znajdźki. Będziesz mógł rozwalać te "kamienie" jak zrobisz pewien quest. 

Rozwiązanie:

Spoiler

Znajdź kilka dzieci gestrali na mapie świata i przyprowadź do tego gestrala w obozie.  

 

 

 

 

Edytowane przez Jaycob
  • Like 1
Opublikowano
49 minut temu, Zas napisał(a):

Ja rozumiem poszukiwanie wyzwania, rozumiem tę mechanikę risk and reward (chociaż za brak zgonów zwykle nie dostaję się chyba w soulsach większej liczby dusz), żałuję natomiast, że pod wpływem mody tak wiele gier próbuje się zmienić w soulsy pod tym czy innym względem. Niech sobie ten gatunek istnieje, a jakże, niech wychodzą hity i niech każdy ma w co grać - ale fani soulsów wcale nie są lepsi ode mnie, twierdząc, że najlepiej byłoby do każdej gry dodać coś z soulsów, podczas gdy ja chciałbym, żeby takie "ubogacone" gry dostawały jedynie opcjonalne poziomy trudności. :)

 

Skoro lepsza walka jest, jak piszesz, dostępna niejako w standardzie, z uwagi nie tylko na jej mechanikę, ale też dostępne buildy itp., to tym bardziej nie powinno stanowić problemu lekkie dostosowanie wyzwania, skoro gra oferuje tak wiele ponad wspominany już ogólny poziom trudności. No, ale tu właśnie wjeżdża ortodoksja cała na biało. :E

 

Fani git gud zazwyczaj nie potrafią zrozumieć, że wyzwanie na nieco niższym poziomie trudności to dla wielu osób nadal będzie wyzwanie.

 

Co do omijania mobków - to jest właśnie kolejna głupia mechanika. Nie pierwsza oczywiście w historii gier i nie ostatnia, ale kompletnie wybijająca z immersji i pewnym sensie stojąca w skrajnej opozycji do charakterystyki samej walki. "Machaj ostrożnie mieczem... albo po prostu przebiegnij obok". Takie trochę WTF. :E

 

Ale wracając do Clair -  przyznaję teraz, że niektóre opinie i filmy mogły mnie zmylić. To, co napisaliście ty i musichunter1x o sejwach oraz mechanikach walki i dostępnych perkach przekonuje mnie, że nie jest to sensu stricte "turowy soulslike" i że najwyraźniej można sobie "ułatwić grę" bez bardzo specyficznego dobierania taktyki i ulepszeń - przynajmniej na poziomie "fabularnym". I chwała Latającemu Potworowi Spaghetti za to!

Natomiast grą turową z niepotrzebnymi elementami zręcznościowymi jest Ekspedycja 33 nadal. Ale z pewnością to mniej irytujące, niż mogłoby być, gdyby zachowano mechanikę zapisu i awansu postaci wprost przejętą z soulsów. :) 

Takie mechaniki są zwyczajnie popularne w chwili obecnej, co nie znaczy, że będą popularne zawsze. Dodatkowo nie zwalajmy winy na jakichś fanów, jakby zajmowali się pisanie petycji w tej kwestii. ;) Producenci widzą boom na te elementy, więc próbują coś na tym ugrać. Nic nadzwyczajnego. I nie zawsze to wychodzi grom na dobre, choćby w Jedi: Fallen Order/Survivor nie bardzo mi to odpowiadało, wyglądając miejscami na wciśnięte na siłę. 

 

Poziom trudności w Soulsach? Kwestia poruszana wielokrotnie, na razie się na to nie zapowiada. Zwyczajnie nie ma takiej potrzeby, bo gra oferuje szereg mechanik, które ułatwiają rozgrywkę i sprzedaje w niezmiennej formie od lat, zyskując z każdą odsłoną coraz więcej fanów.

 

Fani to rozumieją, producenci to rozumieją. Sęk w tym, że ta gra sprzedaje się i zyskuje fanów właśnie z tego powodu, że oferuje wyzwanie, a nie że za wszelką cenę chce zadowolić wszystkich. Głos mniejszości nie ma więc w tym momencie znaczenia. Tak czy inaczej gdyby się jednak zdecydowano na "suwaczki", dla mnie nie będzie to koniec świata.

 

Nie do końca, to bread and butter tej serii. Serii, która nie prowadzi za rączkę i nie każe ci grać tak jak przykazano, tylko robić co chcesz. Możesz szlifować skill i farmić przed bossem, możesz lecieć prosto przed siebie, pomijając przeciwników.

 

Nie powiem "spróbuj", bo będziesz mnie później ścigać po tematach. :E Natomiast fakt, że gra dostępna jest w GP, może się okazać tutaj pomocny. Tak czy inaczej nic na siłę, dla mnie i najwyraźniej wielu innych osób, elementy zręcznościowe uatrakcyjniają rozgrywkę. Turówki nie są obecnie szalenie popularnym gatunkiem, stąd takie rozwiązanie wydaje się zrozumiałe, nadając walce trochę więcej dynamiki.

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Vulc napisał(a):

Turówki nie są obecnie szalenie popularnym gatunkiem, stąd takie rozwiązanie wydaje się zrozumiałe, nadając walce trochę więcej dynamiki.

Jako klasyczne jRPG to faktycznie chyba nie (przynajmniej nie w mainstreamie, który poszedł głównie w walkę w real time, choć Yakuza zrobiła odwrotny ruch, mamy też choćby Metaphora czy Personę), ale jako strategie i klasyczne RPG są od paru lat dosyć popularne, a przynajmniej były do niedawna :). Co jest dosyć ciekawe... i mnie np. cieszy.

 

(King Arthur: Knight's Tale, Divinity Original Sin 1-2, Baldurs's Gate 3. Pathfinder, Wasteland 3, WH40k Rogue Trader, The Thaumaturge, Wartales, Midnight Suns, Disciples Liberation, Gears Tactics, Jagged Aliance 3, Miasma Chronicles, Age of Wonders III-PF-IV, Spellforce: Conquest..., BattleTech, Expeditions..., Mutant Year Zero, Othercide, Ruined King, Showgunners, WH40K Battlesector, Banner Saga 1-3, Battle Chasers...)

 

Edytowane przez Zas
  • Upvote 1
Opublikowano

Tak, gier jest sporo, ale prócz BG3 oczywiście, to nie są produkcje które osiągają wielkie sukcesy. A szkoda, bo tak jak niektórzy na sam dźwięk "tury" wychodzą, ja z miejsca jestem zainteresowany. Dodatkowo hybrydy gatunkowe czy eksperymenty mi nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie.

Opublikowano
3 godziny temu, Zas napisał(a):

Ja też kocham vibe i flow takich gier. Co prawda w turowe jRPG nie grywam raczej z uwagi na japońską tendencję do dziwnego mieszania styli i dziwny humor (choć taką np. Fugę czy Octopath wciągnę chętnie), ale turówki ogólnie są super - Herosi, King Arthur, Divinity, Battle Chasers, Midnight Suns, Banner Saga, Disciples, Gears Tactics... i tak dalej :)

I to są właśnie turówki. W Clair 33 na najwyższym poziomie trudności - Ekspert ta "turowość” zaczyna się wypłaszczać. Jeśli gra zmusza cię do ciągłego parowania i unikania, a to oznacza, że opiera się bardziej na refleksie niż na planowaniu, bez szans na leczenie czy dodatkowy support w postaci buffów ochronnych, bo i tak giniesz od jednego ciosu (chyba że masz perka z tarczą, dostępnego dopiero od 70. poziomu). A to już nie jest klasyczna cecha gier turowych. 

  • Upvote 1
Opublikowano

Jednym słowem, nazwa godna skali trudności. ;) Na ekspercie siłą rzeczy trzeba korzystać z pełnego arsenału mechanik, nie ma zmiłuj. Pewnie dlatego zdecydowano się w ogóle na poziomy trudności, aby nie odstraszyć ludzi, którzy mają problem z elementami wymagającymi refleksu.

Opublikowano (edytowane)
13 minut temu, Slayer napisał(a):

Czy ta gra jest podobna do serii xcom?

takie jRPG, turówka, która spotkała Sekiro, Lies of P, Dark Soulsa i zmieniła się w Clair Obscure, tylko, że zatraciła swojej "turowości" na rzecz QTE- a tym są właśnie elementy z soulslike, unik, parowanie, do tego dochodzi skok, itd. Praktycznie to przyćmiło efekt bycia grą turową, tak jak @Jaycob już wspomniał 2 postu temu.

 

 

BG3/Pathfinder to też inne gry turowe niż np jRPG typu klasyczny Final Fantasy 7/8/9/10.

 

Aktualnie w grze jestem przed drugim Axonem.

Edytowane przez Reddzik
Opublikowano (edytowane)

Matkoscurko jak mnie ta gra zmęczyła. Sorki ale nie widzę niczego czym się zachwycacie. Przepiękna otoczka całkowitej pustki. Takie bardziej demo pokazujące klasę programistów, grafików, dźwiękowców niż gra. Żadnego własnego wyboru, ludzie w prologu to ściana, krzaki to ściana, kamień to ściana, idź naprzód, pokonaj przeciwnika, pogadaj bez możliwości wyboru, poskacz po ścianach, repeat. Nuuuuuuda.

 

edit: jeśli to ma być jakikolwiek problem i powód do kłótni to zaznaczam że to tylko moja osobista opinia i nie zabraniam nikomu się przy tej grze świetnie bawić. Po prostu nie mój typ. Odpaliłem ją jedynie z ciekawości i opisu "murowany kandydat na GOTY".

Edytowane przez Grolshek
Opublikowano (edytowane)
48 minut temu, Grolshek napisał(a):

Matkoscurko jak mnie ta gra zmęczyła. Sorki ale nie widzę niczego czym się zachwycacie. Przepiękna otoczka całkowitej pustki. Takie bardziej demo pokazujące klasę programistów, grafików, dźwiękowców niż gra. Żadnego własnego wyboru, ludzie w prologu to ściana, krzaki to ściana, kamień to ściana, idź naprzód, pokonaj przeciwnika, pogadaj bez możliwości wyboru, poskacz po ścianach, repeat. Nuuuuuuda.

 

edit: jeśli to ma być jakikolwiek problem i powód do kłótni to zaznaczam że to tylko moja osobista opinia i nie zabraniam nikomu się przy tej grze świetnie bawić. Po prostu nie mój typ. Odpaliłem ją jedynie z ciekawości i opisu "murowany kandydat na GOTY".

Też miałem podobne odczucia po prologu i na początku pierwszej lokacji, ale dałem grze szanse i po paru godzinach wciągnęło mnie totalnie.

Ale fakt jest taki, że gdyby nie intrygująca fabuła to tej szansy raczej bym nie dał.

Edytowane przez Tomek_ITH
  • Like 1
Opublikowano

Ogólnie bym sobie zagrał, ale jakoś nigdy nie lubiłem turowej walki, takiej jak w tej grze. Pewnie jakbym zagrał, to bym już grał. xD

Fabularnie wydaje się ciekawie, motyw z "malowaniem śmierci" intryguje, przynajmniej na papierze.

Graficznie i ogólnie, z tego, co widziałem prezentuje się solidnie.

Grę mam w GP, więc do zagrania wystarczy niby kilka kliknięć, ale chyba najpierw skończę Indianę i się pomyśli, czy wpisać tę grę na pierwsze miejsce na liście zaległości do ogrania. :hihot:

Opublikowano (edytowane)

Gra jest świetna, ale nie sugerowałbym się jednak tymi krzykliwymi artykułami, które zalały sieć, tworzącymi obraz mesjasza wśród gier. Za dużo jest na razie szumu wokół tej produkcji. Oceni się na spokojnie, po przejściu. Tutaj w wątku już chyba ktoś ukończył.

Edytowane przez Vulc

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Zależy czy procesor jest lutowany, ale tego lapka to się powinno oddać na elektrozłom i każda zł zainwestowana w niego to wyrzucanie pieniędzy w błoto.  Chyba że lubisz takie rzeczy i robisz to dla sportu to poczekaj na kogoś innego o ile w ogóle się taki znajdzie. Z mojej strony to elektrozłom i powinno się go zutylizować a nie używać  
    • Witam, poszukuję pomocy w rozwiązaniu problemów z micro stutteringu na zestawie: GPU - 5070 12 GB Gigabyte CPU - i5 14600kf MOBO - MSI PRO B760-P WIFI DDR4 CHŁODZENIE - PEERLESS ASSASIN 120  RAM - 32GB VIPER DDR4 3600MHZ A2 B2 (podczas zmiany nie miałem budżetu na DDR5 a szybko potrzebowałem nowej płyty do cpu) PSU - CORSAIR RMX 650W 80 GOLD PLUS DYSKI - M2 NVME SSD SAMSUNG 970 EVO PLUS 500GB + SATA SSD CRUCIAL MX 500 1TB  MONITORY - AOC24 1080/144HZ DISPLAY PORT + PHILIPS24/1080/60HZ DVI (podpięte w kartę graficzną nie płytę główną)  SYSTEM - WINDOWS 11 SOFTWARE który może powodować problemy i robić problem z frame time (?) - msi center + msi mystic light (odinstalowałem jednak za pewne siedzi dalej w rejestrze itd), razer synapse, sterowniki do chipsetu, intel gna, realtek, realtek ethernet, intel serial io, najnowszy sterownik nvidia game ready, sterowniki dźwiękowe itd. ( WSZYSTKIE NAKŁADKI DISCORD/NVIDIA WYŁĄCZONE ) Bios aktualny z września (7D98v1F) , wcześniej korzystałem z wersji beta z okresu maja (7D98v1F1(Beta version)) Zawsze robiłem UV poprzez cpu lite load ponieważ temperatury były przesadzone, testowałem różne ustawienia, od personalnych poradników na forum msi do losowych porad innych osób. (nawet bez uv na wyższych temp było to samo)   Linia czasowa zmiany podzespołów:  Procesor na początku tego roku razem z płytą główną, Karta graficzna w sierpniu, Reszta podzespołów: płyta główna, ram, zasilacz, itd z poprzednich zestawów ( posiadane przez 3-5 lat ) Posiadałem wcześniej rx 6700 xt  + i5 10600k, następnie 4060 ti + 10600k (zwróciłem kartę ponieważ nie byłem zadowolony z wydajności) 5060 ti + 14600kf (bardzo głośne cewki, zwrot) aktualnie 5070 i5 14600kf  Ważna informacja, na wymienionych zestawach które posiadałem przez okres 2-3 lat praktycznie na każdym miałem ten sam problem z micro stutteringiem, raz większy raz mniejszy, teraz dopiero poważnie się za to biorę bo jednak wolałbym żeby taki zestaw dawał z siebie trochę więcej stabilności i frajdy. Zawsze robiłem DDU czy nawet format więc nigdy nie było problemów żeby sterowniki się ze sobą "gryzły"  Opis problemu:  Grając w większość gier odczuwam dziwny micro stuttering, gram zwykle na vsyncu ponieważ bez niego występuje problem z screen tearingiem i rozjeżdżającym obrazem (limit fps nie poprawia tego lub zaburza płynność obrazu), fps spadają z 144 na 142/141 lub nawet 138, w 90% spadek FPS pojawia się w losowym momencie. Podczas akcji FPS jest idealnie stabilny. Praktycznie nie ważne co się dzieje nie odczuwałem spadków poprzez brak zapasu mocy zestawu. Micro stuttering występuje w momencie kiedy np stoję w miejscu lub akcja w danej grze "ucicha". Testowałem też bez vsync, limit fps, odblokowane fps, praktycznie w każdym ustawieniu jednak było to czuć. Gry które najbardziej na to cierpią i praktycznie zabierają całą zabawę z rozgrywki to:  Numer 1 - War Thunder, gram na wysokich/max ustawieniach, gra wojenna jak to wiadomo pełno akcji, wybuchów itd, fps idealnie stabilny, za to natomiast jadę pojazdem, na ekranie spokój, spadki fps do 140 z 144 co kilkadziesiąt sekund lub w dobrym okresie co kilka minut.  ( cpu 20-40% gpu 75% )  Numer 2 - Fortnite, gram na ustawieniach wydajnościowych, testowałem jednak też Direct 11 czy 12, tutaj również problem wygląda praktycznie tak samo chociaż myślę że o wiele bardziej agresywnie, spadki 1 low % z 144 na 90 itd.  Numer 3 - Valorant/League of Legends, sytuacja taka sama jak wyżej, akcja, duża ilość rzeczy dziejących się na ekranie, fps idealnie stabilny, losowe momenty i rwanie fps.  Numer 4 - Minecraft edycja z microsoft store, czuję dość częsty i mocniejszy stuttering nawet przy zmianie renderowania chunków itd. Inne gry to np:  CS2 - działa u mnie na wysokich praktycznie idealnie, nigdy nie odczułem żadnych spadków nie ważne co, Gry wyścigowe pokroju forza horizon/forza motorsport/need for speed itd ustawienia ultra bez problemów,  Rainbow Six Siege tak samo ustawienia ultra, 144 fps prawie idealnie jednak od czasu do czasu coś chrupnie. Elden Ring/Nightrein ultra 60 fps idealnie. Dodam jeszcze że podczas grania i rozmawiania jednocześnie na Discordzie problem pogłębia się/występuje częściej ( akceleracja sprzętowa wyłączona! ) Na tym zestawie nie miałem żadnego bluee screena czy losowego wyłączania kompa, jedyne co pamiętam to kilkukrotny problem z brakiem pamięci wirtualnej, udało się to naprawić poprzez powiększenie go.  Temperatury GPU to zwykle 40-60+, cpu 40-65+ stopni (bez uv np 75 w stresie podczas grania) Rzeczy jakie testowałem:  różne ustawienia BIOSU, UV, bez UV, różne ustawienia zasilania, wyłączanie, hyper threading itd itd itd... nowy bios, xmp włączony/wyłączony zmiany zarządzania energią w nvidia czy panel sterowania, odinstalowanie xbox game bar,  zmiany ustawień gry czy akceleracja gpu w windowsie,  zmiany zarządzania energią karty sieciowej i magistracji usb w menedżerze urządzeń,  wyłączenie karty sieciowej i granie na wifi a następnie wyłączenie w biosie bluetooth + wifi, granie na 1 monitorze z odpiętym całkowicie drugim,  przesłanie całej gry która powoduje problemy + shader cache na dysk NVME + fizyczne odpięcie SATA żeby na pewno nie przeszkadzał,  reset shader cache + zwiększenie rozmiaru pamięci podręcznej,  wyłączenie szybkiego rozruchu w windowsie,  różne ustawienia skalowania nvidia,  zmiana hz w klawiaturze i myszce, wyłączona izolacja rdzenia windows,  AKTUALNE USTAWIENIA BIOSU:  Włączone XMP, resizable bar, intel default power 181W, CPU LITE LOAD 15, C1E włączone, Hyper Threading włączone, E Cores P Cores itd tak samo włączone, CEP ( Current Excursion Protection) włączone (sprawdzałem z wyłączonym), reszta default praktycznie. Co mogę jeszcze zrobić, potestować żeby to naprawić? Tak jak mówię problem występował na poprzednich zestawach, od 4-5 lat posiadam ten sam RAM oraz zasilacz plus dyski, gram na 1080p w 144fps locked więc myślę że to nie wina braku mocy. Jedynie zmieniały się karty czy procesor. Można powiedzieć że problem nie jest jakoś bardzo drastyczny jednak posiadam znajomych którzy mają podobne zestawu lub lekko gorsze i nie odczuwają takiego micro stutteringu a i ja czasami mam dni gdzie wszystko działa prawie na medal, jednak następnego dnia jest 2x gorzej. Szukam rozwiązań żeby osiągnąć jak najlepszą stabilność, sprzęt wyciąga zwykłe +200/250 fps na wysokich/ultra w tych gierkach więc fajnie byłoby uzyskać płynność na tych 144 fps przy aktualnym monitorze a w przyszłości po upgrade na lepsze wyniki. Jest sens coś tam jeszcze grzebać czy może kolejny format + sterowniki gpu + chipset i wtedy testować i szukać winowajcy? Czy może jakieś konkretne ustawienia posprawdzać w biosie chociaż wątpię że jest rzecz której nie ruszałem. Dodatkowo jak sięgam pamięcią to na gorszym zestawie gdy były spadki fps to występowały one w racjonalnym momencie a w okresie spokojnym fps trzymał się stabilnie, tutaj prawie na odwrót.  Moim głównym celem jest po prostu ustabilizowanie frame time bez losowych spadków i czysta frajda w ulubionych gierkach niż jakieś wygórowane wyniki w benchmarkach. Z góry przepraszam za jakieś błędy w opisie czy ocenie sytuacji ale dopiero pierwszy raz zabieram się za diagnostykę problemów tego typu i nie ogarniam, dziękuję za pomoc i w razie pytań postaram się udzielić dalszych informacji.   
    • Jaki Linuks dla początkujących?Która dystrybucja Linuksa jest najlepsza dla osób początkujących. Czy dla komputera co ma 4 GB pamięci RAM gdyby wybrać Gnome albo KDE to czy wystarczyłoby miejsca w pamięci RAM na uruchomienie przeglądarki internetowej czy lepiej jest wybrać pulpit XFCE albo jeszcze lżejszy. Czy pulpit Cynamon jest lekki czy ciężki. Czy to złe pomysł wybierać lekkie ale mniej znane pulpity jak LXDE. Czy programy w Linuksie są pisane tylko pod konkretną dystrybucję Linuksa czy też pod konkretny pulpit KDE albo Gnome albo XFCE? Ubuntu ma taką polityke że tam muszą być tylko pakiety na darmowej licencji to tam zabraknie kodeków i ma swój rodzaj pakietów to też jest na minus. To że w Google najwięcej stron odnosi się do Ubuntu to nie znaczy że to najlepsza dystrybucja. Rozważam tylko 2 dystrybucje. Linuksa Mint albo Linuksa Debiana i taki pulpit graficzny żeby był jak najlżejszy żeby zostało coś wolnej pamięci RAM ale jednocześnie popularny żeby miał jak najmniej błędów to XFCE wydaje mi się oczywistym wyborem bez względy na to jaką bym wybrał dystrybucję Linuksa. Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana ale Linuks Debian jest dużo czystszym Linuksem od Linuksa Minta i dużo stabilniejszy i ma programy z w wersji ESU z długoterminowym czasem wsparcia na przykład przeglądarka internetowa Firefox. Interesuje mnie taki Linuks żeby był na zasadzie żeby zainstalować i zapomnieć i się z nim nie mordować. Co z tego że Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana jak Linuks Debian ma dużo więcej deweloperów i jest dużo lepiej dopracowany i stabilniejszy i jak coś będzie trudniej zainstalować to można użyć ChataGPT. Sprawdzałem różne Linuksy w wirtualnej maszynie VMWare Worsktation to sporo programów w Linuksie Mincie i tak trzeba ręcznie z konsoli za pomocą ChataGPT zainstalować i Linuks Debian oferuje dodatkowo większą stabilność. Czy da się tak Ustawić Linuksa żeby w czasie uruchamiania systemu nie trzeba było wpisywać hasła i nawet do wchodzenia do panelu sterowania i zarządzania partycjami i żeby systemowa konsola każde polecenia traktowała jako administratora tak jak to jest w Windowsie? Na naukę Linuksa najlepszy jest osobny komputer z przydzielonym całym dyskiem to nie ma takiej obawy że usunie przez pomyłkę Windowsa. Mam zainstalowanego Windowsa 10 22H2 64 bit na dysku talerzowym i tylko 8GB pamięci RAM to jest to do dupy pomysł żeby powolny dysk twardy jeszcze obciążać instalację Linuksa na VMWare Workstation. W takiej własnie konfiguracji Lnuks będzie najbardziej mulił. Czy gdybym zdecydował się na instalacje Linuksa na komputerze z 2003 roku na procesorze 1 rdzeniowym i obsługującym tylko 32 bity to czy lepszym pomysłem jest wybranie ostatniej dystrybucji Linuksa Debiana albo Minta co jeszcze obsługiwała 32 bity czy mniej znanej ale najnowszej co obsługuje 32 bity. Czy na procesorze 1 rdzeniowym muliłby YouTube gdyby na takim komputerze był zainstalowany najlżejszy możliwy graficzny Linuks. Dla Windowsa żeby oglądać bezpośrednio YouTube absolutne minimum to 2 rdzenie i 2 wątki. Czy Linuks nadaje się do codziennego użytku zamiast Windowsa. Czy MacOS jest dużo lepszy od Linuksa i czy Linuks jest tylko dlatego alternatywą dla Windowsa że jest darmowy i nie wymaga specjalnych komputerów i czy gdyby wszyscy ludzie byli bogaci to gdyby zrezygnowali z Windowsa to czy braliby tylko pod uwagę MacaOSa? Czy Linuks jest dla biednych osób i trudny terminal w Linuksie jest za kare że nie chciało się ludziom pracować i zarabiać więcej pieniędzy żeby sobie kupić lepszy komputer do najnowszego Linuksa albo komputer od MacaOSa?
    • Czy dałoby się w laptopie HP 530 8HTF12864HDY-667E1 Mobile Intel Calistoga-GME i945GME wymienić 1-rdzeniowy procesor Intel(R) Celeron(R) M CPU 530 @ 1.73GHz na 2-rdzeniowy procesor Intel Pentium Dual-Core T4200. Znalazłem zapusty laptop PP33L z popękanym i zepsutym monitorem i uszkodzoną płytą główną i 2-rdzeniowym procesorem Intel Pentium Dual-Core T4200 ale mam sprawny laptop HP 530 ale ma tylko 1-rdzeniowy procesor Intel(R) Celeron(R) M CPU 530 @ 1.73GHz i chciałbym ten procesor wymienić na 2-rdzeniowy. Oryginalnie ten laptop miał 1 GB pamięci RAM i wymieniłem RAM na 4 GB. Jaki system operacyjny najlepiej pasowałby do tego laptopa HP 530. Nie wiem jaki model ma płyta głowna z Laptopa PP33L dlatego że nie dało się tego laptopa uruchomić żeby sprawdzić w BIOSie albo w systemie. Spisałem jakieś liczby z płyty głownej tego laptopa CN-OP-132H-48643-8CB-0220-A00 DP/N OP132H BPB8C0020 002219 DA8B70-LanID GX D-VOA 94V-0 2-1 0842 E0EC 909G8222E M47 REV :  D DA0FM7MB8D0 PWB T012G REV : A00 Weźcie pod uwagę że zero to moze być duża litera o i odwrotnie.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...