Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
10 godzin temu, bergercs napisał(a):

Tucson z 1.6 lub 1.7CRDI pod maską - najlepsze diesle. Najczęściej w sprowadzanych sprzęgło do roboty - omijać LUKa

Dopytam przy okazji. LUKa omijać przy koreańskich CRDI czy ogólnie przy każdym aucie?

Opublikowano
16 minut temu, kapcer napisał(a):

Dopytam przy okazji. LUKa omijać przy koreańskich CRDI czy ogólnie przy każdym aucie?

Przy koreańskich.

Co do Suzuki - diesle ok, bo to fiatowskie JTD 1.6/1.9/2.0 - dzięki temu części wszędzie dostępne.

Zastanawia mnie, po co typ wrzuca filmiki z dużymi przebiegami BENZYNIAKÓW Hondy - niby co to ma udowodnić? Że jak się wysra głowica w klekocie, to se możemy taką benzyną zaciągnąć auto do mechanika?

 

  • Thanks 1
  • Upvote 2
Opublikowano
4 minuty temu, bergercs napisał(a):

Przy koreańskich.

Co do Suzuki - diesle ok, bo to fiatowskie JTD 1.6/1.9/2.0 - dzięki temu części wszędzie dostępne.

Zastanawia mnie, po co typ wrzuca filmiki z dużymi przebiegami BENZYNIAKÓW Hondy - niby co to ma udowodnić? Że jak się wysra głowica w klekocie, to se możemy taką benzyną zaciągnąć auto do mechanika?

 

mamo-spojrz-hondziarze.thumb.jpg.413743dd24467eecf0cc68906b693b0d.jpg

  • Haha 5
Opublikowano (edytowane)
26 minut temu, bergercs napisał(a):

Przy koreańskich.

Co do Suzuki - diesle ok, bo to fiatowskie JTD 1.6/1.9/2.0 - dzięki temu części wszędzie dostępne.

Zastanawia mnie, po co typ wrzuca filmiki z dużymi przebiegami BENZYNIAKÓW Hondy - niby co to ma udowodnić? Że jak się wysra głowica w klekocie, to se możemy taką benzyną zaciągnąć auto do mechanika?

 

Widzisz, to jest inna perspektywa.

Nie odbieraj tego osobiście, ale Ty polecasz samochody, do których części są tanie tzn. że tych części jest dużo bo często trzeba je wymieniać i warto je produkować. To jest wiedza absolutnie zbędna dla osoby szukającej samochodu używanego. Dobry samochód używany to taki, do którego podchodzisz z myślą "podoba mi się, chce mieć, muszę znaleźć w stanie, który mi odpowiada" a nie przez pryzmat sprawdzania ile kosztują części, bo tych części nie chce nigdy widzieć na oczy. To już nie 2005-2010, że ludzie interesują się takimi rzeczami, teraz nawet ciężko spotkać samochód który ma inne felgi niż seryjne z fabryki.

Jak miałem E30, golfa, polo GTI to znałem katalog intercarsu na pamięć i umiałem całe auta rozkręcić.

Teraz nawet nie wiem jaki mam wlany olej silnikowy, bo mówię tylko "taki sam jak na etykiecie".

 

 

 

Polecam samochód, który mam, z silnikiem do którego części nie ma, bo nie trzeba ich produkować bo się nie psują czego Ty nie możesz zrozumieć i jak tylko poleciłem Hr-v, to od razu wyskoczyłes z farmazonami o silnikach :-)

 

PS. Wrzuciłem też przykład odnośnie niezawodności Diesla :-)

PS2. Jak coś się zepsuje to dam znać, odpukac w niemalowane.

 

1.4tdi 3 cylindry od vag nie polecam bo przy 160k na liczniku jak jeden mąż wszystkie wtryskiwacze kaput i teraz zastanawiam się czy całe auto pokolei zacznie się robić "kaput na skutek postarzania produktu przez VAG, czy też będzie dalej śmigać a dbam tak samo jak o Hondę :-)

Edytowane przez wallec
  • Haha 4
Opublikowano (edytowane)
25 minut temu, wallec napisał(a):

To już nie 2005-2010, że ludzie interesują się takimi rzeczami, teraz nawet ciężko spotkać samochód który ma inne felgi niż seryjne z fabryki.

 

Ludzie się nadal interesują, to Ty się zestarzałeś i z wiekiem przeszło ;) 

 

 

Co do awaryjności to dużo zależy od tego jak poprzedni właściciel dbał, jak się samemu dba. U mnie 1.6hdi już 3.5 setki na blacie i poza turbo (uwalone przez młodego i jego kolegę) mechanika nie tykana, 2.0hdi ponad 3 setki i tylko po drodze sprzęgło robione bo zaczęło ślizgać po chipsie, 2.0bluehdi ponad 2 setki i jeszcze dziewiczy :E Piszę przecież o ponoć "mega awaryjnych" francuzach :rotfl2:

 

 

Ale posiadacze 1.6thp czy 1.2pt już tyle szczęścia nie mają 8:E 

Edytowane przez Krzysiak
  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
20 minut temu, Krzysiak napisał(a):

Ludzie się nadal interesują, to Ty się zestarzałeś i z wiekiem przeszło ;) 

 

 

Co do awaryjności to dużo zależy od tego jak poprzedni właściciel dbał, jak się samemu dba. U mnie 1.6hdi już 3.5 setki na blacie i poza turbo (uwalone przez młodego i jego kolegę) mechanika nie tykana, 2.0hdi ponad 3 setki i tylko po drodze sprzęgło robione bo zaczęło ślizgać po chipsie, 2.0bluehdi ponad 2 setki i jeszcze dziewiczy :E Piszę przecież o ponoć "mega awaryjnych" francuzach :rotfl2:

 

 

Ale posiadacze 1.6thp czy 1.2pt już tyle szczęścia nie mają 8:E 

O tym mówię pisząc "Dobry samochód używany to taki, do którego podchodzisz z myślą "podoba mi się, chce mieć, muszę znaleźć w stanie, który mi odpowiada" a nie przez pryzmat sprawdzania ile kosztują części, bo tych części nie chce nigdy widzieć na oczy."

 

W 2025 roku kupując samochód używany:

- wybierasz model który ci się podoba 

- zaznaczasz bezwypadkowy i zarejestrowany w Polsce -> tu odpada z 60% samochodów 

- sprawdzasz w cepik historię pojazdu -> tu odpada z 75% tych które zostały z przeróżnych względów jak częstą zmiana właścicieli, jakieś dziwne wpisy i kolizjach, zagrożeniu dla środowiska itp

- jedziesz oglądać egzemplarze które ci się podobają 

- oglądasz wizualnie czy nie jest uszkodzony blacharsko, jak widzisz jakieś głupie rysy na tapicerce, boczkach drzwi, wytarte przyciski itp -> nie kupujesz bo po co ma cię to denerwować 

- masz ładna sztukę, która ci się podoba -> jazda testowa, jak cokolwiek nie działa to nie myślisz sobie "mechanikę ogarnę" tylko -> nie kupujesz

- jak masz auto które dobrze jedzie i czujesz że jest sztywne, zwarte, nieporozkrecane, nie trzeszczy wnętrze to jedziesz nim na stację i za 200zl ci sprawdza wszystko włącznie z powłoką lakierniczą, wyciekami itp

 

Jak jest git, to kupujesz i jesteś happy :-)

Nie wyobrażam sobie tego inaczej.

Pieniądze są za drogie teraz a czas zbyt cenny by źle kupić auto używane.

Edytowane przez wallec
  • Like 1
  • Haha 1
  • Upvote 1
Opublikowano
8 godzin temu, wallec napisał(a):

Nie odbieraj tego osobiście, ale Ty polecasz samochody, do których części są tanie tzn. że tych części jest dużo bo często trzeba je wymieniać i warto je produkować.

Jeszcze wracając do tego...części w zamienniku do takich pojazdów jest dużo, bo samych pojazdów jeździ dużo po drogach i producentom opłaci się je produkować. Po raz kolejny kłania się efekt skali, którego nie potrafisz ogarnąć ;) 

  • Upvote 2
Opublikowano (edytowane)
8 godzin temu, wallec napisał(a):

ble ble ble

Nie ma części, ponieważ nowe Hondy były w uj droższe od benzyniaków - mało się tego sprzedawało, nie warto produkować zamienników,

G..o da zadbanie, jeśli trzeba wymienić typowe nawet dla tego modelu części - skoro kosztują: uwaga  - pada dpf: zamienniki od około 4000. EGR - są tam dwa, brak zamienników po prawie 4000/szt; dwumasa - brak zamienników - od 3700. Takie auta mają sens, gdy kupowane prosto z salonu, a nie używka.

Mało tego - te silniki miały wadę fabryczną - Honda o tym wiedziała i dalej je sprzedawała. Na "czarnej liście" jest HR-V z 2017, którą polecałeś. Naprawa zgodna ze sztuką: wymiana głowicy (z osprzętem na nową). Ile kosztuje nowa - jeśli jeszcze dostępne w ASO to ponad 20000 zeta. Poza ASO tylko - używki - stan nieawiadomy. 

O sensie zakupu auta z takim silnikiem mówią ceny używanych silników -  gdy silniki są bezawaryjne, to chodzą po 500-3000zł. Gdy są problematyczne to są drogie - te diesle do Hond to 8000-10000 za używkę. Dlaczego? Raz - głowice, mało aut na rynku. 

A g..o ci da sprawdzanie w cepiku - co tam wpisane? Czy ktoś pałował na zimnym, zmieniał olej co 30 000. Zalewał 10W40 bo taniej? Żeby było śmieszniej - Honda nie udostępniała danych serwisowych między krajami - więc nawet wycieczka do ASO g..o d, jak auto było serwisowane w DE.

Najczęstszym powodem sprzedawania samochodu są problemy generujące koszta - a te w Hondzie w dieslu są nieporównywalnie wyższe niż w "normalnych" autach. 

1 godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

 

 

 

A diesle w RAV4 są jakieś kiepskie? Bo tam są jakieś 2.0 i 2.2 do ogarnięcia. 

To zależy od roczników - stare 2.0 były dobre, potem były 2.2, w których silniki to "jednorazówki", potem były jeszcze klekoty od BMW - te z EGR powodującymi samozapłon :E

28 minut temu, Krzysiak napisał(a):

Jeszcze wracając do tego...części w zamienniku do takich pojazdów jest dużo, bo samych pojazdów jeździ dużo po drogach i producentom opłaci się je produkować. Po raz kolejny kłania się efekt skali, którego nie potrafisz ogarnąć ;) 

Dokładnie - klekoty od PSA pchano również do Mazd, Fordów. Tego jeździ więcej niż wszystkich Hond razem wziętych.  

Dochodzi do tego polityka producentów: zastrzegają, że np przez X lat nie można wprowadzić zamiennika na rynek aftermarketowy (i np dla Mazdy 6 pierwszej generacji w klekocie sprzęgła poza ASO nie dało się kupić przez 5 lat od wejścia modelu na rynek - kosztowalo wtedy w serwisie około 2500 - czyli o połowę więcej niż zestaw z dwumasą do europejczyków. Sonda lambda także do Mazdy 6 w benzynie - tylko OE 2300 - czyli jakieś 10x więcej niż do "normalnych" aut - i to 10 lub 12 lat od wejścia uta na rynek! A perełką była dwumasa do Mitsubishi 1.8d - 11700 - tylko ASO).  W połączeniu z mega małą popularnością danego silnika, wychodzą potem takie kwiatki.

Chcecie kupować samochody z mega wyjątkową jednostką - to jakieś RSy, M-ki, AMG itp a nie klekota, którego jedyną zaletą jest oszczędność paliwa, którą zeżre pierwsza awaria.

Edytowane przez bergercs
  • Upvote 4
Opublikowano

Ogólnie kupno z używki z założeniem “nie będę musiał nic robić i nie patrzę na ceny części” to coś - moim zdaniem - bardzo nie rozsądnego. 
 

 

Prędzej czy później coś się wydarzy - warto wiedzieć ile może kosztować. 
 

Troche jestem zaskoczony że jeszcze nie padła propozycja 2.0. tDI - mnie się świetnie nim jeździło :E 

  • Upvote 1
Opublikowano
10 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Ogólnie kupno z używki z założeniem “nie będę musiał nic robić i nie patrzę na ceny części” to coś - moim zdaniem - bardzo nie rozsądnego. 

To coś co wyklucza się z:

8 godzin temu, wallec napisał(a):

 

Pieniądze są za drogie teraz a czas zbyt cenny by źle kupić auto używane.

 

:E

Opublikowano

Ludzie z wieloletnim doświadczeniem - handlarze, mechanicy itp - potrafią się przejechać na zakupie*, a tutaj czytamy o "sprawdzeniu" auta.

 

Najlepsza "perełka" to Zafira w tym śmieciowym 1.6d, którą opisywałem - tam w same części (w hurcie) poszło pod 20 tys zł. Pewnie nie sprawdzili w cepiku, że na motodoktorze był.

17 minut temu, GordonLameman napisał(a):


 

Troche jestem zaskoczony że jeszcze nie padła propozycja 2.0. tDI - mnie się świetnie nim jeździło :E 

Nowsze 2.0TDI to udane silniki. 1.6TDI również, jedyne ALE, to wtryski Siemensa, które psują się od samego patrzenia na nie - co gorsza w ostatnim roku ceny tych VDO poszło z okolic 1200/szt na okolicę 1800/szt.

  • Upvote 3
Opublikowano
26 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Ogólnie kupno z używki z założeniem “nie będę musiał nic robić i nie patrzę na ceny części” to coś - moim zdaniem - bardzo nie rozsądnego. 
 

 

Prędzej czy później coś się wydarzy - warto wiedzieć ile może kosztować. 
 

Troche jestem zaskoczony że jeszcze nie padła propozycja 2.0. tDI - mnie się świetnie nim jeździło :E 

Tak się powinno kupować używane samochody.

Dałem rozpiskę, jeżeli używane auto w momencie oględzin wykazuje jakiekolwiek objawy zużycia to się go nie kupuje. Auto ma się zachowywać i poza eksploatacyjnymi wizualnymi uszczerbkami jak odpryski od kamyków ma być jak nowe.

Kwestia perspektywy, podejścia i szacunku do własnych pieniędzy. @bergercs dalej wypisuje litanie i częściach zamiennych (nawet nie wiedziałem że mam DPF i EGR xD) a tymczasem, w praktyce jak na zdjęciu. 

4.4l w korkach w Kato, 199k, zero awarii, tylko płyn do spryskiwaczy muszę dolać miłego dnia :-)

IMG20251201075857.thumb.jpg.cad6de216c345d3bbac03765f8eadcc8.jpg

  • Upvote 1
Opublikowano
8 minut temu, wallec napisał(a):

 

Dałem rozpiskę, jeżeli używane auto w momencie oględzin wykazuje jakiekolwiek objawy zużycia to się go nie kupuje.

 

Ale wiesz, że tego się nie da sprawdzić? Prawda, że wiesz? ;) 

  • Upvote 1
Opublikowano
46 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Ogólnie kupno z używki z założeniem “nie będę musiał nic robić i nie patrzę na ceny części” to coś - moim zdaniem - bardzo nie rozsądnego. 
 

 

Prędzej czy później coś się wydarzy - warto wiedzieć ile może kosztować. 

Tylko nie świece czy filtry jak niektórzy sprawdzają... xD 

  • Haha 1
Opublikowano
18 minut temu, wallec napisał(a):

@bergercs dalej wypisuje litanie i częściach zamiennych (nawet nie wiedziałem że mam DPF i EGR xD) a tymczasem, w praktyce jak na zdjęciu. 

 

 

Bo on jest świadomy tego, że prędzej czy później się to może wysypać. Stąd warto jest znać ceny "typowych" części, które mogą (nie muszą) się zepsuć podczas naszego użytkowania pojazdu.

  • Upvote 1
Opublikowano
9 minut temu, Krzysiak napisał(a):

Ale wiesz, że tego się nie da sprawdzić? Prawda, że wiesz? ;) 

No nie da, dlatego jak nie wykazuje objawów zużycia podczas oględzin to kupujesz auto i używasz.

Jak przyjdzie czas wymiany, to wymieniasz i jeździsz dalej. Przecież to nie jest tak że jak kupisz auto, to nagle przestajesz zarabiać pieniądze, tracisz rozum, nie odkładasz sobie na ewentualną naprawę i jak cokolwiek trzeba zrobić to jesteś uziemiony :-) 

Podałem przykład samochodu i podejścia zakupu z perspektywy "ma się nie psuć" vs perspektywa "ogranicze wybór tylko do tego co ma tanie części".

 

Trzeba dobrze kupić cokolwiek i wszystko będzie bezawaryjne.

Jak o auto się dba to jest jak nowe, cały czas.

 

Jak weźmiesz nową kuge w najem długoterminowy i będziesz nią jeździć od 0km do 100000km i będziesz o nią dbał, pilnował wymian to z przebiegiem 1000000km będzie działać i wyglądać dokładnie tak samo jak w dniu zakupu.

 

  • Haha 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Szkoda, czekałem na coś mocnego w rodzaju RE 7 Biohazard / RE 8 Village i kontynuacji tego nurtu z widokiem z pierwszej osoby i historią jakie tam były. Tutaj będzie typowy zamulacz jak re 3/4 czy ostatni silent hill 2 remake którego wyłączyłem po paru godzinach. Nawet nie ma ciśnienia na głównych bohaterów, jakiś postaci jak np. re7 z rodziną bakerów czy re8 dimitrescu. W takiego residenta za pleców bawiłem się dobrze grając lata temu na PSX.. Alan Wake jest wyjątkiem   
    • Gdyby to jeszcze było prawdziwe AI.... ta bańka się roztrzaska prędzej czy później z dużym bólem tyłka sporej grupy osób.
    • Po to są wojny hybrydowe. Najpierw zwiad, sprawdzenie możliwości odwetu itd. E tam, ja już się tego wyzbyłem patrząc na to, że niedawno analfabetyzm był powszechny. Po prostu wielu zatrzymało się na tym etapie lub trochę dalej, ale nadal niskim. Wina jest w systemie edukacji niezależnie od tego kto urzęduje.
    • Tak czy siak na wielu miejscach pracy jest dyskryminacja. To, że pracodawca to tłuk, bo powie że dana płeć nie nadaje się mu do pracy, mimo że nadaje, a o on o tym nie wie, to potem wpływa źle na rynek pracy sam w sobie, bezrobocie itd. Na pewno nie chodzi o zatrudnianie poniżej kompetencji!
    • Po prawie 10 godzinach udało się przejść RE:2R i szczerze pod względem mechaniki (świetnie zaprojektowane zedy) , systemów walki, oprawy audio-wideo, ogólnego zamysłu progresowania i innych rzeczy to był kawał dobrej gry, będę bardzo przyjemnie wspominał. A wszystko na usłudze amazona, tu fakt jak kolega wspomniał wyżej kompresja trochę psuła wrażenia ale nie miałem jakichś dużych powodów do narzekań.  RE:4R już w bibliotece na steam, złapało się na świątecznej promce więc po tak fajnym RE:2R to był no-brainer, historia Leona oraz całym motywie o wirusie i Umbrelli nabiera obrysu.  Teraz możecie mnie miło zaskoczyć (lub zniechęcić) - jak wypada czwórka na tle dwójki? Będzie się można spodziewać równie dobrej zabawy? To co mi najbardziej zaimponowało to z pewnością detale związane z walką i zombie (choćby takie smaczki jak otwartość opcji w eliminowaniu przeciwnika, mogłeś go zabić strzałem w głowę lub ograniczyć go strzałami w nogi), system znajdziek i łamigłówek to również był ciekawy zamysł   Lecę niechronologicznie bo totalne pominąłem remake jedynki, trójka ma bardzo spolaryzowane opinie, a piątkę i szóstkę chyba odpuszczę. Jeśłi polecicie to może rozważę, 7 i 8 część też już mam i planuje przejść bezpośrednio do nich po ukończeniu 4ki.  Co do Requiem to mają coś jeszcze do zaprezentowania na pokazie w styczniu (więcej Leona) i się zobaczy
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...