Krzysiak 1 523 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia (edytowane) 4 godziny temu, dannykay napisał(a): <rzyg> Mam to samo z rozpuszczalną...jak ktoś mnie tylko nią częstuje, to w ogóle dziękuję i wolę nie pić. Edytowane 8 Stycznia przez Krzysiak 3
Katystopej 985 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia 1 godzinę temu, Arczevski napisał(a): IMO to w wielu przypadkach taka korpomoda, musze kawusie bo inaczej mi mózg nie działa, pierdolamento Oczywiście są też tacy jak piszesz, ale większość wg mnie jednak po prostu tak robi bo to modne. Sam kawkę lubię bardzo, ale staram się nie pić po 12, z różnym skutkiem Ja uwielbiam kawę, w weekend potrafię 5 wypić w tym 2 podwójne espresso. Dzisiaj po pracy wypiłem kawę o 16 i zasnąłem na godzinę
dannykay 621 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia Pikawa Ci w końcu nie wyrobi 1 godzinę temu, Krzysiak napisał(a): Mam to samo z rozpuszczalną...jak ktoś mnie tylko nią częstuje, to w ogóle dziękuję i wolę nie pić. Nawet nie chodzi o smak, ale o fakt, że zawsze się tych fusów napiję
Arczevski 137 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia 27 minut temu, Katystopej napisał(a): Ja uwielbiam kawę, w weekend potrafię 5 wypić w tym 2 podwójne espresso. Dzisiaj po pracy wypiłem kawę o 16 i zasnąłem na godzinę Mam podobnie, ale jednak mam wrażenie że lepiej się wysypiam jak nie pije kawy po południu. A też były czasy że leciała jeszcze z nudów kawka o 20-21 i do spania za chwile bez problemu Nawet robiłem sobie jakieś kilkutygodniowe przerwy od picia kawy i chyba za krótko bo niewiele to dawało pod kątem klepania po kawie
Katystopej 985 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia (edytowane) 4-5 kaw nie jest niczym groźnym dla organizmu, dwa-trzy razy tyle już tak. Macie jakieś ulubione kawy? My przerobiliśmy różne Kimbo, jakieś polskie palarnie, standardowo Lavazze i zatrzymaliśmy się na Tchibo Barista Espresso, dodatkowo ma fajny bajer z zakrętką na opakowaniu. Edytowane 8 Stycznia przez Katystopej
Krzysiak 1 523 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia (edytowane) @dannykayPrzez lata się tak wprawiłem, że nigdy ich nie zaciągnę Choć znam takich co później je zjadają łyżeczką Edytowane 8 Stycznia przez Krzysiak
dannykay 621 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia Fuj. a ten tego Gościu z biura obok ma Passata podobnego do mojego, ale 2014 rok i silnik cfgc (ja mam cfgb). Właśnie mu stuknęło 300k km i w związku z tym będzie robił drugi raz rozrząd. Czy u niego też występuje ten wycierający się zabierak pompy oleju? Jeszcze tego nie robił, bo mu kumple z warsztatu nic o tym nie powiedzieli. Ma to auto od nowości, więc na 100% nie był jeszcze ruszany. Ja osobiście w swoim 2 razy robiłem rozrząd i za każdym razem wymieniany był też ten śmieszny wałek.
Seeba03 125 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia 39 minut temu, Katystopej napisał(a): Dzisiaj po pracy wypiłem kawę o 16 i zasnąłem na godzinę Na mnie kawa już w ogóle nie działa jako pobudzacz. Ba, bardzo często wypiję i po 5 minutach zasypiam na kanapie.
Krzysiak 1 523 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia 3 minuty temu, Seeba03 napisał(a): Na mnie kawa już w ogóle nie działa jako pobudzacz. Ba, bardzo często wypiję i po 5 minutach zasypiam na kanapie. Ja to samo...czy wypiję czy nie jak mam zasnąć i tak zasnę.
KiloKush 611 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia 16 minut temu, Katystopej napisał(a): 4-5 kaw nie jest niczym groźnym dla organizmu, dwa-trzy razy tyle już tak. Macie jakieś ulubione kawy? My przerobiliśmy różne Kimbo, jakieś polskie palarnie, standardowo Lavazze i zatrzymaliśmy się na Tchibo Barista Espresso, dodatkowo ma fajny bajer z zakrętką na opakowaniu. U mnie to samo. Lecimy na jakimś niemieckim Tchibo Vollmundig za 44 zł w sklepie u mnie na wiosce jest. Te drogie polecane kawy często nam nie smakowały. Może trzeba zaparzać samemu, a nie w ekspresie.
bergercs 1 398 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia 6 minut temu, dannykay napisał(a): cfgc (ja mam cfgb). Obaj macie CFG - bo w uproszczeniu można powiedzieć, że to te same silniki, a 4 znak oznacza "wersję mocy". Zabierak 03G 115 281 E w obu oczywiście identyczny.
marko 714 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia (edytowane) 9 minut temu, dannykay napisał(a): Fuj. Lepiej żreć fusy z kawy niż palić fajki. Po kawie przynajmniej nie śmierdzisz i wszystko, czego używasz. Edytowane 8 Stycznia przez marko 2
bergercs 1 398 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia Ja od 5 do 7 kaw dziennie (większa ilość najczęściej w weekend - z czego dwa razy potrafię dużą mocną z "shotem" - czyli z dodatkowym ristretto). Takie ilości od prawie 30 lat . A najczęściej kupujemy do domu Dallamyr D'oro - złotą lub różową, chociaż często eksperymentujemy z innymi markami. Fusiastej nie lubię - natomiast uwielbiam zapach świeżo mielonej kawy.
GordonLameman 8 450 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia Ja ostatnio kupowałem Blue Orca, ale nie widzę różnicy względem złotej Lavazzy. Róznicę widziałem tylko jak bylismy we Włoszech - tam kawa smakowała jakoś bardziej. To co możecie polecić? Ten Dallmayr D'or? Kimbo?
Katystopej 985 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia Tę https://allegro.pl/oferta/kawa-ziarnista-tchibo-barista-espresso-2-x-1kg-9891501237 1
Totek 784 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia Dla mnie kawa to jak papieros, piję zaraz po posiłku (śniadanie obiad kolacja), nie pobudza mnie ale piję dla smaku 2
Krzysiak 1 523 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia (edytowane) Co do ilości to ja znów jakoś w domu mniej, bo tylko rano i czasem później po południu, ale często (przykładowo dziś) "później" nie następuje, w pracy natomiast na dzień dobry rano o 7, później 13-14 no i na koniec 17-18, pracuję 7-19 co drugi dzień, gdy wypadnie sobota co 2 tydzień to do 15, więc trzecia kawa wtedy nie następuje. Edytowane 8 Stycznia przez Krzysiak
bergercs 1 398 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia 40 minut temu, GordonLameman napisał(a): Ja ostatnio kupowałem Blue Orca, ale nie widzę różnicy względem złotej Lavazzy. Róznicę widziałem tylko jak bylismy we Włoszech - tam kawa smakowała jakoś bardziej. To co możecie polecić? Ten Dallmayr D'or? Kimbo? Ogólnie warto próbować różnych i wybrać kilka najbardziej odpowiednich - u siebie do firmy zamawiam co miesiąc trzy lub cztery różne i tam testuję. Kimbo w rumuńskich i bułgarskich restauracjach uwielbiam - kupiona u "nas" - taka sobie. Lavazza bodajże Crema E Gusto (ta 80% robusty) mnie rozczarowała - taka ilość robusty powinna zapewnić spore "sieknięcie" i aromat, ponadto znajomi zachwyceni smakiem a okazała się "przeciętniakiem". Więc sporo zależy od "gustu". 1
Kowal_ 263 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia Ja rozmyślałem nad ekspresem, ale jakbym go kupił to tylko ja bym z niego pił jedną maks dwie dziennie. Chyba więcej czyszczenia z grzyba niż samego robienia kawy. Chyba, że ktoś ma inne doświadczenia przy tak rzadkim używaniu. W domu piję rozpuszczalną z mlekiem rano, w pracy ze 2 z ekspresu i potem w domu rozpuszczalną. Rozpuszczalnych też próbowałem różnych i najbardziej mi smakuje Jacobs Kronung z tych łatwo dostępnych. Bagnioka też się napiję, aczkolwiek najbardziej lubię aromat takiej kawy. Też robiłem raz test czy przerwa w piciu kawy wpłynie na energię w ciągu dnia albo coś zmieni w zasypianiu (z którym problemu nigdy nie miałem). Po 3 tygodniach stwierdziłem, że różnicy żadnej nie czuję więc piję dalej bo zwyczajnie lubię.
KiloKush 611 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia Godzinę temu, GordonLameman napisał(a): Ja ostatnio kupowałem Blue Orca, ale nie widzę różnicy względem złotej Lavazzy. Róznicę widziałem tylko jak bylismy we Włoszech - tam kawa smakowała jakoś bardziej. To co możecie polecić? Ten Dallmayr D'or? Kimbo? Blue Orca przerabiałem, bez szału. Ogólnie to na pewno warto przy każdej kawie kombinować z ustawieniami temperatury zaparzania i z grubością mielenia. A we Włoszech to tak. Od 15 lat to widzę, że tam kawa zawsze lepiej smakuje. Ostatnio nawet przywiozłem stamtąd kawę i była rzeczywiście dobra. Ale może to też kwestia ich mleka w sklepach i samych ekspresów. Tam robią zawsze na porządnym sprzęcie. 7 minut temu, Kowal_ napisał(a): Ja rozmyślałem nad ekspresem, ale jakbym go kupił to tylko ja bym z niego pił jedną maks dwie dziennie. Chyba więcej czyszczenia z grzyba niż samego robienia kawy. Chyba, że ktoś ma inne doświadczenia przy tak rzadkim używaniu. Ja tam robię to po najniższej linii oporu. Tackę I pojemnik na fusy do zmywarki, rurkę wyciorem, a zamiast pojemnika na mleko szklanka.
bergercs 1 398 Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia (edytowane) U mnie żona również korzysta plus prawie dzień w dzień idzie spienione mleko na kakao dla dzieci (czyli nie trzeba kawoszów), więc robi przemiał. Jeszcze do Dallmayr - u mnie "miłość" do tej marki wzięła się z lat 90tych - mieszkałem wtedy w Monachium, gdzie ten Dallmayr był "codziennością" - względem z tym co było wtedy normalnie dostępne w "przaśnej" Polsce to był kosmos. Po powrocie do Polski rodzina mi przywoziła lub wysyłała kawę. Na początku lat 2000 udało nam się wynegocjować w dwóch anjlepszych punktach w PL umowę z Dallmayr - w ekspresach mieliśmy Espresso Monaco (ziarnista tylko dla dużych punktów gastronomicznych z umowami, puszki 250g z mieloną normalnie do sprzedaży detalicznej) - to chyba najlepsza kawa jaką piłem - smak, aromat (tylko, że ekspres to też maszyna za kilkadziesiąt tys regularnie regulowana przez serwisanta z Dallmayr) - a co ciekawe ta mielona taka sobie (może po prostu dlatego, że nie lubię mielonej). Tak na szybko przeszukałem internet i tutaj znalazłem - ciekawe czy oryginał (20 lat temu płaciliśmy 116 lub 117 zł za kilogram tej kawy a szło tego sporo bo potrafiło zejść do 500 kaw dziennie). A obecnie w ekspresie mam Dallmayr Barista - granatową (nie błękitną) - też spoko. Ale jak pisałem wcześniej - gusta plus nawet wcześniej podejmowany temat wody (pamiętam jak za młodego - w PL nic nie było, matka kupowała zieloną Galę - woda ze studni /Jura Krk-Czwska/, kawa smakowała. Odwiedziny u ciotki w Woźnikach /kiedyś Śląskich/ - kawa ta sama, woda z wodociągów /mało co nie napisałem z kanalizacji miejskiej / - okropna kawa. Ale i tak najgorsza jaką piłem w życiu to Prima a na drugim miejscu nie pamiętam marki ale waniliowa - ble). Edit: spadam męczyć drugi sezon "Wojownika" na Netflixie. Życzę wszystkim rano smacznej kawusi. Edytowane 8 Stycznia przez bergercs
dannykay 621 Opublikowano 9 Stycznia Opublikowano 9 Stycznia (edytowane) 10 godzin temu, marko napisał(a): Lepiej żreć fusy z kawy niż palić fajki. Po kawie przynajmniej nie śmierdzisz i wszystko, czego używasz. Nie wiem po co to do mnie piszesz, skoro o palaczach napisałem tu kilka dni temu parę słów, z których można wywnioskować, że nie palę. Nigdy nawet nie próbowałem fajki. Tylko dwa razy śmiesznego papieroska, ale mi się nie podobało. Odnośnie ekspresów, to chyba wezmę tą melittę ze względu na cichy młynek Edytowane 9 Stycznia przez dannykay
GordonLameman 8 450 Opublikowano 9 Stycznia Opublikowano 9 Stycznia Spróbuję może tego Dallmayra faktycznie. Albo Kimbo. A najlepiej to się przenieść do Włoch - tam prawie wszystko lepsze. Poza domami
marko 714 Opublikowano 9 Stycznia Opublikowano 9 Stycznia (edytowane) 9 godzin temu, Kowal_ napisał(a): Ja rozmyślałem nad ekspresem, ale jakbym go kupił to tylko ja bym z niego pił jedną maks dwie dziennie. Chyba więcej czyszczenia z grzyba niż samego robienia kawy. Chyba, że ktoś ma inne doświadczenia przy tak rzadkim używaniu. U mnie dwie mleczne kawy dziennie. Dlatego chciałem koniecznie osobny zbiornik na mleko. To nie musisz tego pojemnika myć codziennie, tylko wstawisz sobie na jeden dzień do lodówki i mleko będzie nadal ok. Reszta mycia nie jest jakaś czasochłonna. 39 minut temu, dannykay napisał(a): Nie wiem po co to do mnie piszesz, skoro o palaczach napisałem tu kilka dni temu parę słów, z których można wywnioskować, że nie palę. Chopie. Gdybyś teraz tego nie napisał, to pojęcia bym nie miał czy jesteś palaczem czy nie. Generalnie nie interesuje mnie to. Stwierdziłem jedynie że są gorsze świnstwa z codziennych nawyków niż picie fusów, np. fajki i palacze śmierdzą niemiłosiernie. To jest fakt, a nie jakakolwiek krytyka w czyjąś stronę. BTW. zluzuj, bo ciągle masz jakieś "ale", jeśli pójdzie choć słowo krytyki (zamierzone czy też nie) w Twoją stronę. 37 minut temu, GordonLameman napisał(a): A najlepiej to się przenieść do Włoch - tam prawie wszystko lepsze. Poza domami Myślę, że ta lista jest trochę dłuższa Ja nie cierpię takiej dezorganizacji w każdej dziedzinie życia Edytowane 9 Stycznia przez marko
trepek 1 353 Opublikowano 9 Stycznia Opublikowano 9 Stycznia Na mnie kawa działa niczym dzwonek na psa Pawłowa. Jest kawa - jest dwójeczka. 2
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się