lesiu155 12 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia https://autokult.pl/atmosfera-nie-do-zniesienia-10-000-pracownikow-boscha-zagrozonych,7102417810197120a
raiders 10 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia (edytowane) 15 godzin temu, Katystopej napisał(a): Gdybym miał coś kupować to Victrona https://allegro.pl/oferta/ladowarka-victron-blue-smart-12v-5a-bluetooth-bpc120531064r-14052127435 Oj 300setki ... nie be przesady Rozważałem zakup bosch C30 lub Neo tools 11-891-1 Kupiłem https://allegro.pl/oferta/neo-prostownik-automatyczny-4a-70w-3-120ah-akumulatorow-kwasowych-agm-gel-14383085035?utm_source=notification&utm_medium=cartWithPayment&utm_campaign=cef7b135-c856-4150-84eb-687c2d87cdd6 Zobaczę co to za cudo ,niby chwalą ze robi co ma robić .Jak co jest 30 dni na zwrot Mam jakiś prostownik z lidla kupiony kilka lat temu za 50zl .... ale wiadomo jak z tym jest . Edytowane 12 Grudnia przez raiders
huudyy 32 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia (edytowane) 5 godzin temu, bergercs napisał(a): Tak, w moto bardzo często korzysta się z istniejących już rozwiązań zmieniając tylko numery. Najlepszy numer jest z rolką prowadzącą do Ducato po 2016 (lub 19? ) - po nr OE wchodzą niepasujące - nikt nie ma pasującego zamiennika, więc oficjalnie tylko OE za ponad 400zł. Oglądając ją typowe "już to gdzieś widziałem" - w neta wymiary i wyskakuje rolka "Ford Escort / Sierra" - no to wiadomo - w Sierce taką miałem: Gates z Sierki jest identyczny (charakterystyczne nawiercania po obwodzie) jak w OE - czyli nie trzeba kupować nowych maszyn, robić projektów, wystarczy tylko nabijać nowe numery i ASO zamiast 40 kasować po 400zł - tak to niestety działa w obecnych czasach. koniec końców posiadanie ogarniętego mechanika z doświadczeniem to więcej jak połowa sukcesu Edytowane 12 Grudnia przez huudyy 1
bergercs 173 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia Przede wszystkim musi mu się chcieć. Jak jest nastawiony tylko na kasę to ma w d... szukanie - szybkie roboty z maksymalnym zyskiem i tyle. 2
miro 159 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia (edytowane) z forum leonclub : forumowicz dźango Trochę może prosto z beczki, ale nic wcześniej się niepokojącego nie działo się z Leonem... Moja story - w 2020 r. auto kupiłem w leasing w ASO w Toruniu, na fakturze proforma widniała informacja "pojazd nowy". Jaki mógł mnie spotkać ZONK! w sierpniu 2024 roku gdy podczas kalkulacji nowej składki na ubezpieczenie wyskoczyła informacja - "Pojazd miał szkody, może to wpływać na jego wycenę". Nigdy od zakupu nie mieliśmy z Żoną szkody, nie zgłaszaliśmy szkody w AC, ani nikt do nas nie zgłaszał z OC. Od początku zakupu pojazd zawsze był ubezpieczony w tym samym TU. Zastanawialiśmy o co cho...?? Okazało się, że pojazd miał szkodę w 2019 roku, chyba w grudniu... Nikt podczas zakupu pojazdu o tym fakcie nas nie poinformował. Skontaktowałem się z ASO w Toruniu, ale Oni mnie zbywają, mówiąc, że minął okres rękojmi ! Kurka wodna, to tak można OSZUKAĆ każdego i sprzedać pojazd, który był naprawiony/miał szkodę, i na fakturze wpisać pojazd NOWY, a niech nowy nabywca (Baran) sam sobie radzi i martwi ? Co mam powiedzieć potencjalnemu Nabywcy gdybym chciał sprzedać pojazd? A to ASO miało szkodę, ale ja mam na fakturze pojazd nowy, proszę! Co mam zrobić, gdzie to dalej zgłosić ? Napisałem już skargę do VW-GROUP. Miał Ktoś kiedyś podobną sytuację ? Edytowane 12 Grudnia przez miro 1
Gang 18 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia ciekawy jaki przebieg w trakcie zakupu w tym samym ASO byłem kiedyś na jeździe próbnej. styczeń i doradca sam mnie nakłaniał aby dać w palnik.
Katystopej 56 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia Przebieg może być mniejszy jak 10km a szkoda mogła powstać na lorze, częste przypadki. Wtedy idzie z OC sprawcy czyli właściciela lory.
Seeba03 27 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia Przebieg nie ma tu najmniejszego znaczenia. Szkoda najprawdopodobniej powstała w transporcie do dealera. Cóż, zdarza się. Nie myli się ten, co nic nie robi. Niemniej sprzedawca winien o tym fakcie poinformować przed podpisaniem umowy leasingu. 1
Gang 18 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia mi chodziło że niektórzy kupują nowy z przebiegiem 2-3kkm (wiecie kierownik do domu 3 razy pojechał;p )
KiloKush 84 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia 19 minut temu, GordonLameman napisał(a): Oszustwo, 286kk Zacząłbym też od prześwietlenia umowy leasingu i załączników. Nie wiem w jakim leasingu brali ale są leasingi, które wymagają od pracownika dealera podpisania dokumentu o stanie auta. Z drugiej strony może to być leasing fabryczny VW i wiem, że oni mają mocno ubezpieczoną umowę ze swojej strony na swoją korzyść. Czasem klient przed odbiorem podpisuje, że zweryfikował stan auta. Ale takiej wady ukrytej przecież nie mógł stwierdzić.
GordonLameman 819 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia Leasing jest tu akurat bez znaczenia
Seeba03 27 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia 35 minut temu, Gang napisał(a): mi chodziło że niektórzy kupują nowy z przebiegiem 2-3kkm (wiecie kierownik do domu 3 razy pojechał;p ) Takiego auta nie sprzedaje się jako nowe, a używane. Przebieg 2-3 tyś.km. mają demówki, czyli jeździło takim nawet kilkaset osób. Pracownicy też czymś jeździć na szkolenia muszą, więc nie widzę w tym nic dziwnego.
baQus 2 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia 1 godzinę temu, Seeba03 napisał(a): Przebieg nie ma tu najmniejszego znaczenia. Szkoda najprawdopodobniej powstała w transporcie do dealera. Cóż, zdarza się. Nie myli się ten, co nic nie robi. Niemniej sprzedawca winien o tym fakcie poinformować przed podpisaniem umowy leasingu. Prawie nie zdarzają się transporty bezpośrednio z fabryki do dealera. Zdecydowana większość jedzie przez place transportowe, na których są hele/namioty naprawcze - dealer nie wie nawet o szkodzie. Ale w takim wypadku, naprawa nie odbywa się z OC (AC tym bardziej).
Seeba03 27 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia 6 minut temu, baQus napisał(a): Prawie nie zdarzają się transporty bezpośrednio z fabryki do dealera. Zdecydowana większość jedzie przez place transportowe, na których są hele/namioty naprawcze - dealer nie wie nawet o szkodzie. Ale w takim wypadku, naprawa nie odbywa się z OC (AC tym bardziej). Dokładnie tak to wygląda. Wrzuciłbym Wam zdjęcia jednego z ID. Buzz po próbie tuszowania szkody transportowej przez laweciarza, ale gdzieś je zapodziałem Tam poszło na grubo. Lakier pozlewany na dachu i słupkach, plastiki poupalane - prawdopodobnie od opalarki (zapewne po próbie wygrzewania na szybko lakieru), listwy ozdobne pochlapane farbą. Była chryja
dannykay 42 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia (edytowane) W mojej okolicy jest taki plac i kilku znajomych tam pracowało. Książkę by napisał. Fajnie było jak jakiś młody łebas przyszedł do pracy i na dzień dobry rozwalił 2 sztuki bmw. Jedno to chyba było X6 a drugie nie pamięram, ale chyba seria 8. Pałowanie na zimno to najmniejszy problem Edytowane 12 Grudnia przez dannykay
Gang 18 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia Godzinę temu, Seeba03 napisał(a): Takiego auta nie sprzedaje się jako nowe, a używane. Przebieg 2-3 tyś.km. mają demówki, czyli jeździło takim nawet kilkaset osób. Pracownicy też czymś jeździć na szkolenia muszą, więc nie widzę w tym nic dziwnego. ja wiem, ze to demowki i tak też są sprzedawane. ale sa ludzie którzy kupują demowki i są świecie przekonani, ze to 100 proc. nowy tylko tańszy.
Krzysiak 246 Opublikowano 12 Grudnia Opublikowano 12 Grudnia (edytowane) Z otoczenia znam przykłady aut sprzedanych jako nowe, które po odbiorze okazały się walonymi może nie trupami...co na pewno przepłaconymi autami patrząc przez to że było płacone za nowe, bez żadnych wad Tak samo roczna demówka która po drodze między salonami zgubiła 100k km i była sprzedana przez salon jako prawie nowa z przebiegiem kilku k km Edytowane 12 Grudnia przez Krzysiak
marko 52 Opublikowano 13 Grudnia Opublikowano 13 Grudnia Wszędzie chcą kogoś wykorzystać. Szukałem auta, to wszyscy mili, póki papiery jeszcze nie podpisane. W jednym z salonów pracownik był na tyle chamski, że jak zasugerowałem mu (mailowo), że mam lepszą ofertę i czy ma kontrofertę, to wielce obrażony i albo biorę albo nie, cena jest ważna do końca dnia.
dannykay 42 Opublikowano 13 Grudnia Opublikowano 13 Grudnia 9 godzin temu, Gang napisał(a): ja wiem, ze to demowki i tak też są sprzedawane. ale sa ludzie którzy kupują demowki i są świecie przekonani, ze to 100 proc. nowy tylko tańszy. Demówy to bym nigdy nie kupił. Szef ostatnio decydował między M2, M4 i 840i. Był bardzo zadowolony z obsługi w jednym z salonów na śląsku. Najbardziej mu się podobało pałowanie procedury startu raz za razem i ronda przejechane bokiem, heh Leko te samochody nie mają. Już pomijam fakt, że setki osób nimi jeżdżą. 1
dannykay 42 Opublikowano 13 Grudnia Opublikowano 13 Grudnia Mikołów No ale sam widzisz, że wszędzie tak jest i ja nie mówię, że to źle, bo przynajmniej dostaniesz namiastkę tego, co auto potrafi. Wybierając demówkę, trzeba mieć świadomość co się kupuje i tyle.
larry.bigl 45 Opublikowano 13 Grudnia Opublikowano 13 Grudnia (edytowane) Od dłuższego czasu borykam się z dużym spalaniem mojej 211ki w mieście. Kiedyś paliła tak 11-12 max. Ostatnio 13-16. Pojechałem jednak w trasę wczoraj i średnia wyszła 7,8. Chyba jednak jest wszystko dobrze, po prostu trasa po której jeżdżę teraz jest jednym wielkim korkiem w porównaniu do poprzednich. Średnia prędkość przejazdu to 15-19km/h. Chyba to jednak jest głównym powodem a nie problem w aucie. Co do demowek, zależy jakie auto. Drogiego z dużą mocą które na bank jest "testowane" bym nie kupił. Zwykły dupowoz pokroju Fabii gdzie no nie ma co pałować.. Może. Chociaż fakt, że samochód mial tylu kierowców to jak zaakceptować u kobiety prostytucję 😆 Edytowane 13 Grudnia przez larry.bigl
dannykay 42 Opublikowano 13 Grudnia Opublikowano 13 Grudnia Moja E91 w mieście też 11 pali, a to tylko 2.0 diesel. Podejrzewam, że to częściowo przez zużyty konwerter. Muszę się tym zająć na wiosnę. Wątek budowlany - wczoraj kupiłem szyny magnetyczne, podtynkowe. Teraz będę cudował z zamontowaniem tego w sufitach. Już się boję
larry.bigl 45 Opublikowano 13 Grudnia Opublikowano 13 Grudnia (edytowane) Powodzenia z szynami 😀 ja się w podwieszanie sufitów nie mam nigdy zamiaru bawić. Co strop to strop Ja wczoraj zrobiłem łącznie 91 pięter w górę po schodach wynosząc różne rzeczy z mieszkania. Meble do obu garderób wleciały. W końcu można z kartonów wypakować graty. Dziś przyjeżdża kanapa do salonu. Umówiony jest zaległy montaż listew i drzwi gdzie czekali na koniec mojej roboty (jedne drzwi na dole). Jedynie zonk z listwami wykończeniowymi schodów. Muszą poczekać. Wilgoc w ścianie (niby nie duża ale jest) i stolarz zasugerował żeby wstrzymać się do wiosny/lata i zostawić dylatacje żeby wyschło. Oczywiście pomniejszył wynagrodzenie i zostawił materiał u mnie. Co prawda chodzą mi dwa osuszacze non stop ale jednak wilgotność powietrza vs muru się różni. Jeszcze chwilę musi pochodzić. Edytowane 13 Grudnia przez larry.bigl 1
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się