Skocz do zawartości

Przyczyny czemu nie chcesz dzieci  

58 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czemu nie chcesz dzieci?

    • Nie mam kasy
      0
    • Nie mam mieszkania
      5
    • Nie z takimi kobietami jakie dzisiaj są wychowywane
      13
    • Nie podoba mi się sytuacja w kraju (polityka, lekarze NFZ, emerytury, słaby dostęp do żłobków) i na świecie (ewentualna wojna, stres)
      10
    • Bo tak mi wygodnie i odwalcie się
      21
    • Inne (napiszę odpowiedź)
      9


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

One night standy one night standami, ale jak ktoś ma nieudanych związków  więcej niż do policzenia na palcach jednej ręki, to lepiej sobie odpuścić. Te one night standingi też nie mogą iść w dziesiątki, bo ja po prostu nie wierzę, że ktoś taki będzie wstanie z tego zrezygnować. Właściwie kilkanaście w młodym wieku, powiedzmy <25, to już całkiem dużo. Działa to dla obu płci. Tak samo jak ktoś po 30 nigdy nie był w związku. Z dużym prawdopodobieństwem po prostu nie będzie się do tego nadawał.  Albo z powodu oczekiwań odklejonych razem z asfaltem, albo z powodu bycia pierdołowatym. Mówię o tych co decydują się na związki a nie świadomie z nich rezygnują, bo to poniekąd rozwiązuje problem.

  • Like 1
  • Upvote 2
Opublikowano (edytowane)

Temat z dzieci przeszedl na luzy u lasek.

Z tymi luzami to jakis mit. Wiadomo nie jestem ekspertem, ale fakty temu przecza, bo taka gwiazda porno po kilku latach to powinna miec mega "luzy" i dostac dyscyplinarke.

Z drugiej strony to natura raczej zadbala o to aby luzy sie nei pojawialy. Kolejny to rodzenie dzieci. W koncu to jest 4kg klocek. Wiec jak ogran kobiecy byl by tak podatny na "luzy" to po porodzie powinny byc, a nie ma. Tez brak logiki, bo laska co miala nawet 30 jednonocnych to uprawiala sex wielokrotnie mniej niz babka z jednym stalym partnetem. Wiec logicznie powinno byc odwrotnie laski z luzami to te co bzykaja sie regularnie niz te co od czasu do czasu.

Tez nie ma tej mitycznej z luzami. No jakos nie slyszalem o niej. Dla mnie mit i tyle. Moze i sa takie co maja luzy z wiekiem ale to raczej jakies problemy miesniowe czy chorobowe/gentyczne. Slyszalem ze z braku seksu mozna miec slabe miesnie pochwy itp.

Ja byl dal rade panom bez doswiadczenia. Jak kobieta jest mega podniecona (morka w chu.) to moze sie wydawac, ze nie jest jakas mega ciasna. Z drugiej strony jak kobieta nie jest nastawiona na sex albo "rozgrzana" to bedzie "ciasna" az sie podnieci i zwilzy. Nie ma semsu sie tu specjalnie rozpisywac, ale przestrzegam niedoswiadczonych co sie naczytaja o "luzach" bo moga wyciagnac zle znioski jak trafia na jakas zakochana na zaboj podniecona laske :) 

Edytowane przez Radziuwilk
Opublikowano
8 godzin temu, Wercyngoteryx napisał(a):

I teraz powiedzcie mi gdzie ja w wieku 33 lat mam znaleźć fajna ułożona dziewczynę która chciałby takiego spokojnego życia i nie była po karuzeli kutasów? Bo jakoś nie widzę materiału na żonę...

Tam gdzie większość znalazła (szkoła, praca, wspólni znajomi). Problemem w tym wieku jest to, że się wypada z kręgu znajomych. Na początku jeszcze nie jest tak źle. Tak do 30 to człowiek jeszcze uczestniczmy w różnych imprezach, gdzie jest mieszane środowisko (pary i single). W kolejnych latach pary skupiają się na życiu rodzinnym i spotykają się z innymi parami. Piąte koło u wozu nie jest nikomu potrzebne.

  • Upvote 1
Opublikowano
3 minuty temu, jagular napisał(a):

Czy życie po 30tce polega jedynie na pracy, szkole i imprezach? :) 

Dużo stereotypów wokół tego krąży lol. Ja akurat najfajniejszą spotkałem w wieku 30 lat. I z biegiem czasu mam wrażenie, że bardzo dziwne stereotypy się wytworzyły, ale tak jest chyba tylko w sieci. Bo nie wiem, otworzysz te drzwi, wyjdziesz na dwór i nagle jakoś przestaje mieć znaczenie, czy masz 20-30, a nawet 40 lat.

Opublikowano

Omińmy stereotypy, bo one w końcu powinny mieć znaczenie co najwyżej u piwniczaków, u których wiedza o życiu ogólnie jest czysto teoretyczna.
Po prostu się dziwię pytaniom o "gdzie znaleźć". Myślę że przede wszystkim trzeba dać życiu szansę na znalezienie. 

  • Upvote 3
Opublikowano (edytowane)

Jak ktoś jest samotny to pozostaje mu jedynie praca i jakieś drobne przyjemności. Sporo osób nie podejmuje żadnej aktywności. Zamykają się w czterech ścianach. Miałem kiedyś w robocie typa (lvl 40+), który w piątki narzekał, że kolejny weekend i nie będzie co robić. Tak jakby tylko w pracy mógł mieć kontakt z inną osobą. Może to był jakiś sygnał, zwrócenie na siebie uwagi aby ktoś mu zaproponował np. wyjście na piwo itp.

Edytowane przez ghostdog
Opublikowano (edytowane)

Jak ktoś jest samotny i jest...przegrywem, to tak, wtedy pozostaje mu jedynie praca i drobne przyjemności. Serio, to jest porażająco żałosne i to jest idealny przykład na zjawisko samospełniającej się przepowiedni.
Ludzie samotni, bez związków, bez dzieciaków (zakładamy że o taką sytuację chodzi), czyli ludzie tzw. wolni, są...wolni, mają mnóstwo wolnego czasu, który mogą przeznaczyć na cokolwiek. Część z nich przeznacza to na okopywanie się w byciu samotnym, będąc biernym, bo to przecież jest wygodne i omija się w ten sposób stres. 

Jeżeli jeden z drugim matoł nie spotyka w życiu innych ludzi, to w jaki sposób ma spotkać partnera, potencjalnie życiowego?
Jeżeli nie robi w życiu nic poza czynnościami niezbędnymi do istnienia, typu żarcie, sranie, praca, sen, konsumpcja treści bezużytecznych, to czym ma zaimponować potencjalnemu partnerowi życiowemu? Dlaczego ktoś go ma wyłuskać w tłumie innych szarych ludzi, którzy jedyne, co robią, to zużywają tlen?

Edytowane przez jagular
  • Upvote 1
Opublikowano
9 minut temu, jagular napisał(a):

Jak ktoś jest samotny i jest...przegrywem, to tak, wtedy pozostaje mu jedynie praca i drobne przyjemności. Serio, to jest porażająco żałosne i to jest idealny przykład na zjawisko samospełniającej się przepowiedni.
Ludzie samotni, bez związków, bez dzieciaków (zakładamy że o taką sytuację chodzi), czyli ludzie tzw. wolni, są...wolni, mają mnóstwo wolnego czasu, który mogą przeznaczyć na cokolwiek. Część z nich przeznacza to na okopywanie się w byciu samotnym, będąc biernym, bo to przecież jest wygodne i omija się w ten sposób stres. 

Jeżeli jeden z drugim matoł nie spotyka w życiu innych ludzi, to w jaki sposób masz spotkać partnera, potencjalnie życiowego?
Jeżeli nie robi w życiu nic poza czynnościami niezbędnymi do istnienia, typu żarcie, sranie, praca, sen, konsumpcja treści bezużytecznych, to czym ma zaimponować potencjalnemu partnerowi życiowemu? Dlaczego ktoś go ma wyłuskać pomiędzy tłumem innych szarych ludzi, którzy jedyne, co robią, to zużywają tlen?

Krytykujesz głównie facetów, a nie widzisz, że problem leży głównie w kobietach. Dawno nie poznałem kobiety, która zrobiłaby na mnie wrażenie pod względem intelektu, one skupiają się wyłącznie na wyglądzie. Mam w pracy jedną rówieśniczkę. Niesamowicie nudna persona i widać, że ma ze sobą problemy psychiczne - depresja. Z wyglądu takie 8/10.

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Radziuwilk napisał(a):

Temat z dzieci przeszedl na luzy u lasek.

 

Ja nie mówię nic o luzach, chyba że chodzi Ci o luzy między klepkami w głowie. To nie luzy miedzy nogami po wielu partnerach są tu problemem.

1 godzinę temu, Badalamann napisał(a):

Uroiliście sobie nieistniejący w relanym zyciu problem.

Rozrywkowe kobiety nie sa zainteresowane nierozrywkowymi mężczyznami.

Kiedy pojawi się dziecko bez ojca, to rożnie to bywa. Poza tym kto powiedział że chodzi o rozrywkowonierozrywkowe. Po za tym, to od początku jest offtop w offtopie, teoretyzowanie i hipotetyzowanie. Temat dla  tych co chcą coś powiedzieć, reszta nie musi tu nawet wchodzić.

Edytowane przez Suchy211
Opublikowano
10 minut temu, Winter napisał(a):

Krytykujesz głównie facetów, a nie widzisz, że problem leży głównie w kobietach. Dawno nie poznałem kobiety, która zrobiłaby na mnie wrażenie pod względem intelektu, one skupiają się wyłącznie na wyglądzie. Mam w pracy jedną rówieśniczkę. Niesamowicie nudna persona i widać, że ma ze sobą problemy psychiczne - depresja. Z wyglądu takie 8/10.

Nie, nie krytykuję głównie facetów. Problem dotyczy marud z obydwu płci.

Przestań budować historie o tym, jakie to kobiety są płytkie. Skup się na fakcie: dlaczego nie masz w otoczeniu, nie interesujesz, nie spotykasz, kobiet wyrafinowanych, ciekawych. Podpowiedź: szufladkowanie wszystkich w jeden stereotyp na pewno nie pomoże.

  • Upvote 2
Opublikowano
19 minut temu, Winter napisał(a):

Krytykujesz głównie facetów, a nie widzisz, że problem leży głównie w kobietach. Dawno nie poznałem kobiety, która zrobiłaby na mnie wrażenie pod względem intelektu, one skupiają się wyłącznie na wyglądzie. Mam w pracy jedną rówieśniczkę. Niesamowicie nudna persona i widać, że ma ze sobą problemy psychiczne - depresja. Z wyglądu takie 8/10.

Jeśli czy kiedy problem wystąpi, to obie strony mają swoje za uszami.

Opublikowano (edytowane)

To też, to też. Czasami trzeba zejść na ziemie w wymaganiami. Zwłaszcza że najlepsze sztuki mięsa zostają zjedzone przed 3 z przodu. Najciekawsze kobiety jakie znam, to te mężate i dziciate.

Edytowane przez Suchy211
Opublikowano (edytowane)

To chyba odemnie zaczęło się to gdzie poznać po 30 to może dopowiem co nieco:boink: 

 

Fakt niezaprzeczalny że kontakt z osobami który doczekały się dzieci znacznie się ograniczył. Ale oprócz pracy mam swoje zainteresowania które również skutkują poznawaniem nowych osób w tym wielu dziewczyn. W grę wchodzą między innymi wyjazdy za granicę głównie do krajów arabskich, bo wybieram te z racji że są moimi ulubionymi. I jak się nad tym wszystkim zastanawiam od dłuższego czasu to mi o wiele bardziej podchodzą kobiety w arabskiego kręgu kulturowego. Też mają te wszystkie Instagramy i całą resztę socialow ale czuć od nich inne podejście do życia. I jeśli byłaby okazja z taką właśnie chętnie bym się związał. Na, nawet inne zagraniczne kobiety z europejskiego kręgu kulturowego wydają mi się bardziej interesujące niż polskie. Chyba że to ze mną jest problem?

 

Edit. Może kwestia też jest tego że jestem abstynentem. Więc te wszystkie imprezki typu popijawy mnie kompletnie nie kręcą.

Edytowane przez Wercyngoteryx
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Winter napisał(a):

Krytykujesz głównie facetów, a nie widzisz, że problem leży głównie w kobietach. Dawno nie poznałem kobiety, która zrobiłaby na mnie wrażenie pod względem intelektu, one skupiają się wyłącznie na wyglądzie. Mam w pracy jedną rówieśniczkę. Niesamowicie nudna persona i widać, że ma ze sobą problemy psychiczne - depresja. Z wyglądu takie 8/10.

Narcyzi bez empatii z zawyżoną samooceną i myśleniem że są jakimiś hiper postaciami pouczają osoby z depresją, czy innymi wadami, którym mogą wytknąć słabość i tak się kończy to, że nie ma podania sobie ręki. A jak nie ma sobie podania ręki to nie ma przyjaźni i nie ma miłości, niczego. Zawsze łatwiej pokazać palcem i spać dalej spokojnie, że nikt na mnie świetnego/świetnej nie zasługuje. No ale podpowiem, związki to współpraca, zresztą przyjaźnie też - w biedzie i chorobie się poznaje najlepszych. Niestety ego nie wytrzymuje często w starciu z tym, bo trzeba coś od siebie dać, a nie tylko czekać aż "ktoś zainteresuje", "ktoś zabawi", "ktoś zapłaci" i wuj wie co jeszcze. Ale wtedy słabości w sobie nie widzą, że pewnych rzeczy nie potrafią.

Edytowane przez Keller
  • Upvote 3
Opublikowano (edytowane)
12 godzin temu, Winter napisał(a):

Krytykujesz głównie facetów, a nie widzisz, że problem leży głównie w kobietach. Dawno nie poznałem kobiety, która zrobiłaby na mnie wrażenie pod względem intelektu, one skupiają się wyłącznie na wyglądzie. Mam w pracy jedną rówieśniczkę. Niesamowicie nudna persona i widać, że ma ze sobą problemy psychiczne - depresja. Z wyglądu takie 8/10.

ale pigułkowiec pięknie wychodzi :E dorzuć jeszcze teksty o zainteresowaniu m0kebe, baczatą i ubraniami z Temu XD

12 godzin temu, jagular napisał(a):

Skup się na fakcie: dlaczego nie masz w otoczeniu, nie interesujesz, nie spotykasz, kobiet wyrafinowanych, ciekawych. Podpowiedź: szufladkowanie wszystkich w jeden stereotyp na pewno nie pomoże.

+1, jeżeli w Twoim otoczeniu widzisz tylko głupie osoby, to warto nad samym sobą się zastanowić :E

 

a tak między nami, kolegami - jak ktoś do 30 nie znalazł stałej partnerki, to ja mu naprawdę współczuję. Tak naprawdę te najlepsze od dawna zajęte, więc zostają takie osoby, które z jakiegoś powodu albo nikt nie chciał na stałe, albo z bagażem przeżyć (po karuzeli, z dzieckiem, z depresją, etc.).

 

11 godzin temu, Suchy211 napisał(a):

Najciekawsze kobiety jakie znam, to te mężate i dziciate.

tak jak się z Tobą rzadko zgadzam, tak tutaj ma Pan rację w pełni

Edytowane przez huudyy
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
21 minut temu, huudyy napisał(a):

ale pigułkowiec pięknie wychodzi :E dorzuć jeszcze teksty o zainteresowaniu m0kebe, baczatą i ubraniami z Temu XD

+1, jeżeli w Twoim otoczeniu widzisz tylko głupie osoby, to warto nad samym sobą się zastanowić :E

Za dużo internetu po prostu. Zalecam czasem wyjść na dwór albo po prostu zaglądać w lepsze miejsca. Sama zmiana toksycznego Wykopu na np. Discord już polepsza perspektywę. Ja kiedyś za dużo tego syfu czytałem. To nie jest wcale prawda, że człowiek jest zupełnie odporny na wpływ. Mimo że na logikę pisali tam sam toksyczny/nielogiczny ściek, to jednak coś tam się w głowie zaszczepiało. Dlatego imho podstawa to normalne otoczenie.

21 minut temu, huudyy napisał(a):

A tak między nami, kolegami - jak ktoś do 30 nie znalazł stałej partnerki, to ja mu naprawdę współczuję.

To chyba też trochę stereotyp. Ja np. najlepszą znalazłem w wieku 30 lat (tzn. taką, którą najlepiej wspominam).

Pamiętaj, że statystycznie się chyba już większość związków rozpada. Sam kojarzę ze studiów wolne koleżanki po 30. i to wcale żadne "odpady", czy jak głupiego słowa chcemy użyć. No i też trzeba pamiętać, że ludzie się zmieniają. Ja np. do lata zamierzam wyglądać zupełnie inaczej. Problemy charakterologiczne też poprawiam, bo chociaż na forum tego może nie widać, to w związku bywałem toksyczny. Nie do końca świadomie (nakładanie presji etc), ale jednak to jest coś, na czym trzeba popracować.

 

Swoją drogą, według mnie @jagular wnosi tu sporo do tematu, bo podkreśla, że wpływ mamy tylko na siebie. Mnie np. o dziwo trochę czasu zajęło dojście do tego. Obrażanie się na świat zewnętrzny go nie zmieni, co nie? A człowiek, jak chce, to może w każdym wieku.

Edytowane przez Kamiyanx
  • Upvote 4

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...