Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
W dniu 11.08.2025 o 10:10, PaVLo napisał(a):

Aby zmniejszyć o połowę kupkę wstydu, potrzebowałbym lekko rok urlopu :heu:

 

A oto i ona:

 

- BLACKTAIL
 

 

Proszę z tym nie czekać akurat, mocne i odstresowujące :)  

Edytowane przez Keller
  • Thanks 1
Opublikowano (edytowane)
6 godzin temu, Dimazz napisał(a):

Ciężko się zmusić do grania w SP a czas nie jest z gumy

Otóż to mam to samo ;) odpowiadając na tytuł wątku mogę być niczym Chuck Norris i powiedzieć "WSZYSTKIE" bo gram tylko w jedną i tą samą multi od 5 lat :E 

Edytowane przez Send1N
  • Upvote 1
Opublikowano
21 godzin temu, sino napisał(a):

Powód to za mało grania, tylko 4 godz dziennie

:thumbup:  ostatni raz (nie licząc pojedynczych dni w weekend) tyle czasu miałem naście lat temu w okresie szkolnych wakacji :D 

 

poza tym mam to samo co Dimazz, czy Send1n - zostało mi tylko multi, które zawsze i w każdej chwili mogę bez żalu porzucić lub zrobić sobie przerwę, a jednocześnie grając dają mi jeszcze jakąś satysfakcje przez rywalizację, której już w SP nie znajduję. Ciekawych historii raczej poszukuję w książkach

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

4 godziny dziennie na granie, szacun. Pomijajac niektóre weekendy, to ciężko tyle godzin zebrać przez cały tydzień. 

 

Od ponad miesiąca gram tylko w Dying Light 2 i nastukałem 33h, co daje średnio około 1h dziennie. Przy tym tempie mógłbym już żadnej gry do końca życia nie kupić i grać tylko w kupkę wstydu - mam na niej jakieś 25 gier. A są gry, które do kupki chciałbym jeszcze dołączyć, jak BG3 i CP2077. Ale one to się wbijaą na chama przed kolejkę, jak już cena będzie odpowiednia.

Edytowane przez Lypton
Opublikowano

Ja to z gierką multi mam tak jak z alkoholem albo gram do upadłego albo nie siadam wcale bo jak już włączę to wtedy 15 godzin może stuknąć więc jak wiem że nie mogę tak zrobić to nie siadam wcale do stanowiska na te 2-3h, 2 miechy temu poleciałem ze znajomym maraton 32 godziny :E W tego typu grach zawsze jest "ten ostatni mecz" który w większości przypadków nigdy nie jest ostatni xD 

Opublikowano

Jak jest mało czasu na granie to kupeczka zaległych gier rośnie jak ciasto z drożdżami na paczki.:woot:     

 

Człowiek sobie mówi nie kupuje już żadnej gry bo mam w co grać ale i tak kupi. Pewnych nawyków niestety się nie zmieni....:E

19 godzin temu, SuLac0 napisał(a):

image.png.65a9b4596c2e7bd3529c13ad2487f234.png

 

wiec nie mam czasu, na granie, a co dopiero utworzenia listy do ogrania :E

To można powiedzieć bida jak choleraxD

Opublikowano

U mnie sytuacja podobna jak u większości chyba, lista tak długa  że szkoda by wymieniać a czasu praktycznie brak, godzinka przed spaniem jak dziecko już zaśnie to max, gierki praktycznie wszystkie kupuje, zaczynam jakąś i zaraz podpalam się na inną. Pomijam fakt że na switcha żadnej gry nie przeszedłem, na ps5 może ze 3 sztuki się udało , ale Baldura 3 skończyłem bo troche luzy w robocie były :D 

  • Like 1
Opublikowano

Jeszcze mogę dodać, że jakby się człowiek uparł to wieczorem można usiąść chwilę dłużej do gry, ale od razu z tyłu głowy myśl, że rano pobudka. I teraz wybór gra, jakieś piwko czy serial czy iść spać i czuć się trochę lepiej rano 😀

Opublikowano

Wszystkie główne exy Sony, jako że moja znajomość z PlayStation zakończyła się na ps2/psp:E A tak to jakichś zaległości w sumie nie mam. Mało gram, mało czasu na to, jak kupuje grę, to tylko będąc przekonanym że mnie zainteresuje i wciągnie. 

Jak już coś na codzień odpalam, to total wary, starsze Battlefieldy. 
I generalnie miewam tak że zainstaluję jakąś grę, popatrzę po menu i stwierdzam że ebać, jednak mi się nie chce:E

Opublikowano

A ja mam nietypowe zaległości, których już nie odrobię...

Otóż, nauczyłem się grać (polubiłem) w gry RPG dopiero od Wiedźmina1. Wcześniej istniały dla mnie tylko napierd@lanki z lufą na środku ekranu. Byłem po prostu w tym temacie nieogarem, no głupol.

Stąd ominęły mnie KOTORy i Gothiki (na Risena już się załapałem i uwielbiam). 

Tak samo dopiero od Black list polubiłem Splinter Cell., tzn. gry skradankowe.

A dzisiaj już nie potrafiłbym grać w te zaległe klasyki, ze względu na ogólną przestarzałość.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Divinity: Original Sin

Divinity: Original Sin 2

Baldur Gates 3

 

W grach lariana pokonał mnie system walki. W żadnej z tych gier go nie zrozumiałem. W żadnej nie doszedłem do 2 aktu/ rozdziału, o ile wogóle są, bo nawet tego nie wiem. Najdalej udało mi się zajść w divinty 2 przez teleportację i ucieczkę.

 

Zwykle w jakiejś większej potyczce wytrzymuję mniej niż z najtrudniejszym bossem w metroidvaniach.

 

Wiem że przegapiłem 3 epickie gry, ale skoro w każdej wyłożyłem się na tym samym, to nie jest to system zaprojektowany pod osobę taką jak ja.

 

Dziś baldur poszedł w odstawkę. Już las na początku gry mnie zmęczył.

Opublikowano

Cyberpunk (wstyd) i red dead redemption 2. Do tych dwóch gier zabieram się jak pies do jeża :E

 

Cytat

Divinity: Original Sin 2

 

Ja bardzo chciałem przejść tą grę, doszedłem nawet chyba daleko ale ilość dialogu mnie absolutnie pokonała. Po prostu już byłem tak okrutnie zmęczony czytaniem tej ilości tekstu, że w pewnej chwili po prostu odpuściłem.

BG3 tutaj błysnął bo w końcu były dialogi mówione.

 

Opublikowano

Mam jeszcze sporo dużych i dobrych tytułów do nadrobienia. W pierwszej kolejności Stellar Blade, Alan Wake 2 (za parę dni będzie dostępny w ps plus), Widmo wolności i dlc do Elden Ring. Do tego Indiana Jones i Wielki Krąg, Final Fantasy VII Rebirth, Marvel's Spider-Man 2, Resident Evil 4 Remake i Silent Hill 2 Remake.

Opublikowano

Ło paaanie

 

z najbardziej drastycznych przykładów, omijając gry retro i małych indyków w stulu retro:

 

Far cry 3, 4, 5, 6

Hard Reset

chyba ostatni dobry Call of Juarez (nie pamiętam który przechodziłem, wiem że grałem w dwa ale może trzy? Skleroza :lol2:)

Call of Duty.. wszystkie po Modern Warfare 2

Battlefield 1, 5, Battlefront 1 i 2 (single player nadal planuję kiedyś ograć)

Shadow Warrior 2 i 3

RDR2

Forza Horizon 3, 4, 5

Assetto Corsa (ostatnie dwie części)

F1.. ee.. 2010 dokończyć i 2011, ograć 2012, 13, 14, 15, 16, 17, 18, i tak dalej. Trochę się nazbierało a ja tymczasem kompletnie straciłem zainteresowanie tym sportem :lol2:

GTA V

Redout II

Wipeut Collection (ostatnia ograna część to ta na PS2)

Wiedźmin 2 i 3 

Mass Effect 1-3

na VR HL:Alyx (nie mam nadal pieca do VR :/) i Star Wars: Squadrons 

Opublikowano

Jak wrócić do grania i nadrobić zaległości z ostatnich 15-17 lat ???? :heu:

 

Wracam do gier po tak dużej przerwie i kurka nie wiem jak się za to zabrać. 

 

Przez wzgląd na ogromny sentyment, na początek wleciał Commandos Origins - już trochę pograłem, nie ma może "tego czegoś" co miały stare dobre Commandosy, ale jednak fajnie wrócić i popykać, jest OK.


Co dalej zobaczę, ale muszę nadrobić tytuły poprzez jakąś bazę gier :hmm:

Opublikowano (edytowane)

Ja zbieram gry na emeryturę! :E

No a tak całkiem serio... to faktycznie dużą część odkładam na lepsze czasy, żeby je potem miło wspominać, tylko te lepsze czasy nie chcą nadejść... Pewnie duża część tych gier nie uruchomi się już na nowym sprzęcie i jakimś tam Windows 12... :/

Edytowane przez Zas

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Coś może być na rzeczy ale to będzie loteria i tak. Miałem kiedyś 5700XT Strixa i był cichy z kolei na obecnym 5070 nisko/średni model inspire x3 msi i w grach jest cisza natomiast na pulpicie jak cokolwiek się robi np. porusza oknem to minimalnie ale słychać cewki. Sam zasilacz też ma na to wpływ. 
    • Na 5080 też przypadkiem nie można UV ? Bo do UW to chyba serio lepiej 5080    
    • Kiedy maska tolerancji opada, wychodzi pogarda.   Dzięki, serio. Tym postem udowodniłeś wszystko, o czym pisałem, lepiej niż jakakolwiek statystyka. Maska „empatycznego liberała” opadła i wylała się czysta pogarda do ludzi, którzy myślą inaczej niż ty. Lecimy po kolei, bo dostarczyłeś materiału na doktorat z braku logiki.   1) „Kobiety głosują na prawicę, bo są głupie” – Festiwal Pogardy. To jest absolutne złoto. Twierdzisz, że bronisz kobiet, a jednocześnie odbierasz im podmiotowość i rozum, sugerując, że miliony dorosłych obywatelek to albo idiotki, albo bezwolne marionetki „ustawiane przez mężów”.   To jest właśnie ten nowoczesny, ekhm, szacunek? Kobieta jest mądra tylko wtedy, gdy zgadza się z tobą? Jeśli ma inne wartości (rodzinę, tradycję, religię), to znaczy, że jest „głupia”. To klasyczny mechanizm: nie mam argumentów, więc obrażę wyborców. Prawda jest prostsza, ale dla ciebie bolesna: kobiety głosują na konserwatystów, bo widzą, że ten twój „nowoczesny raj” oferuje im samotność, strach o bezpieczeństwo i chaos na rynku relacji. One głosują racjonalnie, ty reagujesz histerią.   2) Nihilizm ostateczny — Lepiej żeby się to skończyło. Czyli przyznajesz mi rację: Twój model prowadzi do wymierania, a ty to akceptujesz.   Jesteś w stanie poświęcić istnienie przyszłych pokoleń na ołtarzu swojego komfortu i ideologii. To jest definicja cywilizacyjnej ślepej uliczki. Różnica między nami jest taka: ja szukam rozwiązań, które pozwolą społeczeństwu przetrwać. Ty wolisz, żebyśmy wyginęli, byle tylko nikt nie musiał przyjąć „strasznych obowiązków”. To smutne, antyludzkie podejście.   3. Nauka vs. „Chłopski rozum” (część 2) Dalej nie rozumiesz, czym jest dowód anegdotyczny.   „Nie prezentuję tego jako dowód anegdotyczny tylko racjonalny wniosek” – to zdanie jest logicznie sprzeczne. Wniosek wyciągnięty na podstawie jednego przypadku (matki) JEST dowodem anegdotycznym. To, że tobie wydaje się on racjonalny, nie zmienia faktu, że jest błędem poznawczym w zderzeniu z danymi demograficznymi całej populacji. Ale widzę, że metodologię naukową traktujesz równie wybiórczo, co demokrację.   4. Mit „Patriarchatu dla wybranych” — Lekcja historii. Piszesz, że geny w dziejach przekazali tylko nieliczni.   Mylisz epoki i systemy. To, co opisujesz (kilku samców ma wszystkie kobiety), to stan natury lub systemy przedchrześcijańskie/plemienne. To właśnie monogamiczny model tradycyjny (cywilizacja łacińska) wymusił zasadę „jedna żona dla jednego męża”. To ten system sprawił, że przeciętny mężczyzna (a nie żaden tam „alfa”) mógł założyć rodzinę, co zbudowało klasę średnią i stabilność Zachodu. Twój obecny „wyzwolony rynek relacji” (tinderowy kapitalizm) cofnął nas właśnie do tego stanu, który krytykujesz: garstka „topowych” facetów ma dostęp do większości kobiet, a reszta (twoje 80% to dane z sufitu, sprawdź statystyki singli wśród mężczyzn 18-30 lat, zbliżamy się do 60%) zostaje na lodzie. To nowoczesność stworzyła inceli, przywracając brutalną hipergamię, którą tradycja trzymała w ryzach.   5. Depresja i „zakaz słabości”. Znowu pudło. Depresja bije rekordy DZIŚ, w świecie, który na każdym kroku mówi „jesteś wystarczający”, „dbaj o siebie”, „miej wywalone”. Tradycyjny model dawał mężczyźnie cel i odpowiedzialność. Ciężar, który się niesie, nadaje życiu sens (co wie każdy psycholog ewolucyjny). Odebranie mężczyznom roli obrońcy i żywiciela, a w zamian danie im gier wideo i porno, to prosta recepta na kryzys psychiczny, który właśnie obserwujemy.   Tak podsumowując — ty gardzisz kobietami o innych poglądach. Akceptujesz wymieranie gatunku w imię ideologii. Nie rozumiesz historii monogamii. Zaprzeczasz statystyce. Twoja wizja świata to domek z kart, który trzyma się tylko na emocjach i wyzwiskach. I nic dziwnego, że agresywnie reagujesz na fakty – dysonans poznawczy musi boleć.
    • O widzisz. No to już jakiś dobry trop. Ja wczoraj też nie miałem żadnego BSa. Jak w tym memie, usprawniłem sprzęt żeby teraz oglądać duperele na YT, pisać na forum i czekać na BSa  
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...