Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
37 minut temu, huudyy napisał(a):

W klasie mojej bratanicy są dzieci, które nie potrafią obsługiwać klawiatury, bo nawet w domu nie ma ¯\_(ツ)_/¯ tylko telefon/iPad. 

U mnie odwrotnie i nie wiem czy to też dobre. W sensie jedna skrajność kontra druga.(odnośnie mojego syna)

W mieszkaniu mam 3 stacjonarne komputery a 0 laptopa 0 tabletu natomiast telefony komórkowe stare i w zasadzie tylko do www bez żadnego video się nadają.

Edytowane przez Ogider
Opublikowano
22 minuty temu, Badalamann napisał(a):

Część ludzi nie studiowała, nawet dziś tacy są , i nigdy nie potrzebowała komputera ani klawiatury.

Tyle, że informatyka była od lat 90 obowiązkowym przedmiotem szkolnym. Pamiętacie ELI 2.0? Albo mistrza klawiatury?

Zresztą były prezentacje do przygotowania, ludzie sobie wysyłali notatki, więc wątpię, żeby to była kwestia bańki. Po prostu jako społeczeństwo odchodzimy od klawiatur na rzecz dotykowych paneli.

Opublikowano
Godzinę temu, Badalamann napisał(a):

(...)

 

O spadającym poziomie matur pisałem. Każdy rocznik ma takie wrażenie. To bzdury. Ludzie idą na uczelnie, i jakoś ogarniają w tym dobre uniwersytety, politechniki itd. 

Także wszystko jest ok.

 

(...)

 

 

To akurat nie jest bzdura. Pracowałem dość długo na uczelni i widziałem jak z roku na rok spada poziom egzaminów, szczególnie egzaminów PNJA. Między rokiem 2015 a 2019 była już kolosalna różnica. Oczywiście, są wciąż jednostki bardzo dobre i wybitne ale problem jest gdzie indziej - najniższy akceptowalny poziom przy którym student musi zdać jest coraz niższy. Czyli wciąż będziemy mieć wybitnych specjalistów, ale poziom ludzi, którzy idą na studia tylko po to żeby zdać i mieć papier będzie spadać. Co do samych matur - nie mam kwalifikacji, żeby wypowiadać się na temat innych przedmiotów niż angielski i jeśli chodzi o część pisemną, to tutaj już po prostu nie za bardzo ma z czego spadać. Najgorsze jest to, że jako wykładowca nie możesz już za bardzo wymagać, bo po prostu student ma przejść dalej. Nie możesz też za bardzo wymagać bo wymagania są obniżane tak, żeby niemal każdy mógł być magistrem. Praca licencjacka na 15 stron? Ok, nie ma problemu. Magisterka na 35? Jasne. Student nie ma czasu chodzić na seminaria dyplomowe? No trudno, trzeba wysłać mu wszystkie uwagi na maila bo nie można wymagać, żeby chodził na wszystkie zajęcia. W bibliografii jest 10 linków do stron internetowych, dwa do filmików na youtube i tylko dwie książki? Nie ma się co czepiać, i tak już prawie nikt nie czyta książek. 

Poziom edukacji spada i to jest fakt z którym nie da się dyskutować. Jedyne co ratuje sytuację to to, że na każdym roku trafiały się osoby, które same z siebie chciały być najlepsze i uczyły się dla siebie a nie dla papierka, często wykraczając poza wymagania stawiane przez program :) dlatego też nie można mówić, że wśród młodych są sami debile, zwłaszcza, że jednostek nazwijmy to przeciętnych też jest dużo. Po prostu przez spadający poziom edukacji więcej miernot jednak będzie mieć dyplom. 

9 minut temu, huudyy napisał(a):

Tyle, że informatyka była od lat 90 obowiązkowym przedmiotem szkolnym. Pamiętacie ELI 2.0? Albo mistrza klawiatury?

Zresztą były prezentacje do przygotowania, ludzie sobie wysyłali notatki, więc wątpię, żeby to była kwestia bańki. Po prostu jako społeczeństwo odchodzimy od klawiatur na rzecz dotykowych paneli.

Byłem najlepszy w klasie :E

  • Like 1
  • Upvote 3
Opublikowano (edytowane)
16 minut temu, huudyy napisał(a):

Tyle, że informatyka była od lat 90 obowiązkowym przedmiotem szkolnym. Pamiętacie ELI 2.0? Albo mistrza klawiatury?

Niestety ja tylko pamiętam Quake :E

 

40 minut temu, Badalamann napisał(a):

Ludzie maja wywalone na gotowanie.

W jakim Ty świecie żyjesz. Niemal wszystkich młodych nie stać na mieszkanie i kombinują jak tu załapać się na zdolność kredytową, a Ty mówisz, że mogą przecież płacić za katering dla wygody, bo po co gotować :boink:

 

Edytowane przez MaxaM
  • Like 1
  • Haha 1
Opublikowano
38 minut temu, Badalamann napisał(a):

@huudyy Ewolucja! ;)

 

Ale i w dawnych pokoleniach nie każdy miał kompa. A jak już to stare typu amiga do gier, potem konsole.

Część ludzi nie studiowała, nawet dziś tacy są , i nigdy nie potrzebowała komputera ani klawiatury.

 

Także patrzysz przez pryzmat swojej bańki.

(...)

 Teraz komputer jest konieczny żeby skończyć jakąkolwiek szkołę. Dlatego uczniowie dostają bony na komputer i muszą umieć obsługiwać touchpad/myszkę i klawiaturę. Bez tego nie da się skończyć nawet szkoły podstawowej. 

  • Upvote 1
Opublikowano
31 minut temu, Klakier1984 napisał(a):

@Badalamann Ty piszesz o tej młodzieży jakby wszyscy na pieniądzach spali. Jedzenie kupią, a nie to thermomix wyręczy,żarówki im elektryk wymieni, auto zatankuje obsługa.

Ci ludzie to bogaci inwalidzi według twojej wizji.

 

 

Nie pisałem niczego o bogatych. Termomix robi ze składników. Podobnie dania gotowe w marketach nie są drogie.

Żarówki jak i olej wymienia mechanik.

Auto tankuje obsługa na stacji, to nic nie kosztuje.  Przy czym to tankowanie to trochę absurdalne, każdy to ogarnia i nie ma trudności.

 

Ani nie są to ludzie bogaci ani nie są żadnymi inwalidami, zupełnie nie rozumiem skąd z takim porównaniem wyskoczyłeś. Zwyczajni ludzie tak żyją. Inni użytkownicy też o nich pisali, po prostu młode pokolenie.

 

Z gotowaniem powiem więcej. Nie ma obowiązku jedzenia codziennie dania typowo obiadowego! Oni tego nie sprawdzają!  :D 

Lub można zrobić kotlety czy gulasz na kilka dni i jeść je codziennie z frytkami i innymi sałatkami(albo nawet tymi samymi!). I jeszcze do pracy sobie można wziąć na lunch! 

Albo przez tydzień jeść pizzę z Lidla czy Biedry!

 

Robiliśmy tak wielokrotnie i nie doszło do amrageddonu, świat wciąż istnieje! Mimo że moja mama uważa że to niemożliwe xD 

Opublikowano
3 minuty temu, Henryk Nowak napisał(a):

 Teraz komputer jest konieczny żeby skończyć jakąkolwiek szkołę. Dlatego uczniowie dostają bony na komputer i muszą umieć obsługiwać touchpad/myszkę i klawiaturę. Bez tego nie da się skończyć nawet szkoły podstawowej. 

Nie wspominając już, że ciągle tu się przewija mowa o pracy w biurze. Hej, czego w biurach się używa?

Opublikowano (edytowane)
12 minut temu, MaxaM napisał(a):

Niestety ja tylko pamiętam Quake :E

 

W jakim Ty świecie żyjesz. Niemal wszystkich młodych nie stać na mieszkanie i kombinują jak tu załapać się na zdolność kredytową, a Ty mówisz, że mogą przecież płacić za katering dla wygody, bo po co gotować :boink:

 

On żyje w swojej bańce i nie ma pojęcia, że wśród młodych filmiki typu "jak przeżyć dzień za 5/10/15/20/zł" są szalenie popularne i mają setki tysięcy a nawet miliony odsłon. 

Młodych często nie stać na wynajem nie mówiąc o własnym mieszkaniu dlatego kombinują jak utrzymać się za grosze żeby mieć gdzie mieszkać. 

https://businessinsider.com.pl/nieruchomosci/mieszkalnictwo-w-polsce-dlaczego-tak-wielu-nie-stac-na-wlasne-lokum/qc1k9df

https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,31938977,zarabiamy-coraz-wiecej-a-kupic-mozemy-za-to-coraz-mniej.html

5 minut temu, MaxaM napisał(a):

Nie wspominając już, że ciągle tu się przewija mowa o pracy w biurze. Hej, czego w biurach się używa?

Liczydła a w tych lepiej wyposażonych są kalkulatory, tak mi powiedział Badalaman. 

6 minut temu, Badalamann napisał(a):

Nie pisałem niczego o bogatych. Termomix robi ze składników. Podobnie dania gotowe w marketach nie są drogie.

Żarówki jak i olej wymienia mechanik.

Auto tankuje obsługa na stacji, to nic nie kosztuje.  Przy czym to tankowanie to trochę absurdalne, każdy to ogarnia i nie ma trudności.

(...)

https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/pokolenie-z-boi-sie-tankowac-samochod-skale-problemu-ujawnilo-badanie/dypcrzq

Cytat

 aż 67 proc. regularnie prosi bliskich o pomoc przy tankowaniu.

Cytat

62 proc. młodych kierowców odczuwa niepokój związany z tankowaniem samochodu

Cytat

Młodzi kierowcy, oprócz wysokich cen paliw, wskazują na stres związany z parkowaniem przy dystrybutorze, wyborem odpowiedniego rodzaju paliwa czy obsługą pistoletu do tankowania.

Cytat

każdy to ogarnia i nie ma trudności.

 

Edytowane przez Henryk Nowak
  • Like 1
  • Haha 2
Opublikowano (edytowane)

@Badalamann

Wydaje mi się, że Ty po prostu mylisz współczesną wygodę z ogarnianiem życia.

 

Jasne, można za wszystko zapłacić żeby sobie w tym czasie TV pooglądać. 

Ale żeby zapłacić, to trzeba mieć pieniądze. A skąd się biorą pieniądze? Głównie z tego, że ktoś właśnie potrafi ogarniać życie. Jest zaradny, jest inteligentny.

Jak ktoś ma kasę (zarobioną, a nie tata dał), to uwierz, jego żarówka nie przeraża i nie będzie czekać na elektryka/mechanika jak sam w 1 min może wymienić.

Tak samo kupi sobie katering, ale nie z powodu, że nie umie gotować, tylko z powodu właśnie wygody.

 

Myślę, że @Henryk Nowak fajnie to ujął pisząc o studiach. Ja też miałem podobne odczucia po 5 latach gdy miałem dostęp do materiałów z roczników wyżej i niżej. Dodatkowo na początku studiów miałem egzamin kwalifikujący do 'dodatkowych zajęć wyrównawczych z matematyki'. Taka odmiana, oblewasz, masz dodatkowy przedmiot :D

Zawsze pojedyncze jednostki będą super radzić. Ale biorąc ogół, to poziom spada.

 

image.thumb.png.b63a818f24da9e83117fa55ff439c900.png

 

Edytowane przez MaxaM
  • Upvote 6
Opublikowano (edytowane)
47 minut temu, MaxaM napisał(a):

W jakim Ty świecie żyjesz :boink:

Urojonej warszafki.

Pracujesz w korpo za miliony nie robiąc nic, cały dzień przeglądasz insta/fb.

Mieszkanie po babci, żresz na mieście, bo balujesz na kredyt więc nie ma czasu nic ugotować. Zresztą nie trzeba nic potrafić, auto to ci nawet zatankują na stacji jakieś ukry czy chłopki z bangladeszu ale to bez sensu, bo samochody są złe... a jeździsz tramwajem, bo w sumie cie nawet na to auto nie stać. No i planeta umiera więc dorabiasz sobie kolejne urojenie, że jesteś zajebisty.

Tak trzeba żyć!

Edytowane przez blabla123
  • Like 1
  • Thanks 1
  • Upvote 2
Opublikowano
Godzinę temu, blabla123 napisał(a):

Urojonej warszafki.

Pracujesz w korpo za miliony nie robiąc nic, cały dzień przeglądasz insta/fb.

Mieszkanie po babci, żresz na mieście, bo balujesz na kredyt więc nie ma czasu nic ugotować. Zresztą nie trzeba nic potrafić, auto to ci nawet zatankują na stacji jakieś ukry czy chłopki z bangladeszu ale to bez sensu, bo samochody są złe... a jeździsz tramwajem, bo w sumie cie nawet na to auto nie stać. No i planeta umiera więc dorabiasz sobie kolejne urojenie, że jesteś zajebisty.

Tak trzeba żyć!

I jeszcze sprzątaczka, bo u większości Zetek pokoje chlew przypominają. Wiadomo ewolucja, sprzątać nie trzeba. 

  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano

Po raz kolejny, nie pisałem nigdzie o specjalnie bogatych.  A o tych samych młodych o których i Wy wcześniej. Przecież dokłądnei na to samo co w życiu młodych opisałem, sami narzekaliście. Teraz nagle zaprzeczacie obserwowanej i przez Was rzeczywistości xD 

 

Zobaczcie jak w ciagu niecałej dekady rozwinęły się u nas firmy od cateringu pudełkowego oraz jak przybyło dań gotowych w lidlu, biedrze czy kauflandzie. To ma dośc krótki termin i szybko schodzi.

 

I tak ludzie po studiach w większości nieźle zarabiają, często bardzo szybko powyżej średniej krajowej. Ale i do mechanika samochodowego czy salonu kosmetycznego/fryzjerskiego często jeździ dostawca z kebsa czy pizzy.

I często chodza do maka. Nie chodzi o samo jedzenie a o to że to miejsce spotkań, często koło jaskiejś galerii czy w niej. Przynajmniej nastolatkowie.

 

W ocenie możliwości finansowych zapominacie o tym, że dzisiejsi młodzi dorośli mają często rodziców od lat należących do klasy średniej. Jedni dostali mieszkanie/dom inni mają przez rodziców lub dziadków spłacaną rate kredytu czy najem itd. Samochody też po rodzinie itd. 

Część to jedynacy, częśc ma jedną sztukę rodzeństwa, ale mają też w pokoleniu rodziców ciocie i wujków bezdzietnych, którzy tez ich wspierają.

A dochodzą dziadkowie, mający o ile nie chorują zwykle niewielkie wydatki.

 

 

Opublikowano (edytowane)

Fajno. I KPO nawet się rozwija powoli. Może 2026 dowiezie kilka ciekawych inwestycji. 2025 zdecydowanie lepszy niż 2024 pod względem papierów i wygranej kasy z EU. 

 

@Badalamann Zapomniałeś dopisać że po studiach inżynierii, albo ścisłego kierunku bo po europeistyce to możesz co najwyżej frytki w macu nakładać jeśli nie jesteś top5 w Polsce i nie dostałeś się do dyplomacji w rządzie ;) 

Edytowane przez TheMr.
  • Like 1
  • Upvote 3
Opublikowano
2 godziny temu, Badalamann napisał(a):

W ocenie możliwości finansowych zapominacie o tym, że dzisiejsi młodzi dorośli mają często rodziców od lat należących do klasy średniej. Jedni dostali mieszkanie/dom inni mają przez rodziców lub dziadków spłacaną rate kredytu czy najem itd. Samochody też po rodzinie itd. 

Część to jedynacy, częśc ma jedną sztukę rodzeństwa, ale mają też w pokoleniu rodziców ciocie i wujków bezdzietnych, którzy tez ich wspierają.

A dochodzą dziadkowie, mający o ile nie chorują zwykle niewielkie wydatki.

 

 

Ja pie**** co to ma być? Instrukcja dla życiowego kaleki jak ma rodzinkę na kasę doić??

Twoja familia tak z Tobą postępowała?? To by tłumaczyło te fantazje, które tutaj wypisujesz. 

  • Upvote 4
Opublikowano

@Klakier1984 Jaka znowu isntrukcja? Opis życia dzisiejszych młodych ludzi z klasy średniej. Na początku dorosłości.

Dokładnie tych samych na których tu narzekacie.

Nie ogarniam o co Wam już chodzi.

 

Nie ma tu nigdzie żadnych kalek. Zwyczajnie ludzie wspierani przez rodziny, które na to stać.

W tym część coś dodatkowo zarabia. Bywa że w liceum już ktoś udziela korepetycji czy jak to ekonomik/wielozawodówka to robi w budowlance, chocby odmalowanie mieszkań czy panele, czy laski jakieś paznockie lub włosy.

Przy zerowych kosztach życia bo to nastolatki czy bardzo młodzi dorośli, na utrzymaniu rodziców. Jak mają jeszcze żywych dziadków to też coś zawsze dodatkowo dostają.

Nie będę się spierał, pewnie w małych wioskach jest gorzej/biedniej, ale już większe miasta powiatowe tak wyglądają.

 

A ja to już starsze pokolenie ;) Nie było tak kolorowo jak studiowałem czy zaczynałem pracę. O wcześniejszej młodości to już w ogóle, cieższe czasy "na blokach".

Także nie, nie pisałem nieczgo o sobie w młodości, bo to było dawno temu, praktycznie w innej epoce. Ale kurcze też coś tam z kompami ludziom grzebałem czy korki z matmy na etapie studiów i ani nie głodowałem ani mi nie brakowało na alko czy palenie na imprezy czy jakieś koncerty. Choć same koszty mieszkania(znaczy 1/2 pokoju w mieszkaniu) na studiach pokrywała rodzina + słoiki woziłem. I też była to norma nie wyjątek ani żadne bogactwo.

  • Haha 1
Opublikowano
Cytat

 

Kosztowne leczenie niepracujących uchodźców z Ukrainy. Chodzi o ponad 700 mln zł

Ograniczenie świadczeń medycznych dla ukraińskich uchodźców, jakie proponuje rząd Donalda Tuska, ma przynieść niespełna 15 mln zł oszczędności miesięcznie. Gdzie 1.5 mld zł rocznie kosztuje opieka nad obywatelami Ukrainy bez statusu uchodźcy...

 

https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art42974021-kosztowne-leczenie-niepracujacych-uchodzcow-z-ukrainy-chodzi-o-ponad-700-mln-zl

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Coś może być na rzeczy ale to będzie loteria i tak. Miałem kiedyś 5700XT Strixa i był cichy z kolei na obecnym 5070 nisko/średni model inspire x3 msi i w grach jest cisza natomiast na pulpicie jak cokolwiek się robi np. porusza oknem to minimalnie ale słychać cewki. Sam zasilacz też ma na to wpływ. 
    • Na 5080 też przypadkiem nie można UV ? Bo do UW to chyba serio lepiej 5080    
    • Kiedy maska tolerancji opada, wychodzi pogarda.   Dzięki, serio. Tym postem udowodniłeś wszystko, o czym pisałem, lepiej niż jakakolwiek statystyka. Maska „empatycznego liberała” opadła i wylała się czysta pogarda do ludzi, którzy myślą inaczej niż ty. Lecimy po kolei, bo dostarczyłeś materiału na doktorat z braku logiki.   1) „Kobiety głosują na prawicę, bo są głupie” – Festiwal Pogardy. To jest absolutne złoto. Twierdzisz, że bronisz kobiet, a jednocześnie odbierasz im podmiotowość i rozum, sugerując, że miliony dorosłych obywatelek to albo idiotki, albo bezwolne marionetki „ustawiane przez mężów”.   To jest właśnie ten nowoczesny, ekhm, szacunek? Kobieta jest mądra tylko wtedy, gdy zgadza się z tobą? Jeśli ma inne wartości (rodzinę, tradycję, religię), to znaczy, że jest „głupia”. To klasyczny mechanizm: nie mam argumentów, więc obrażę wyborców. Prawda jest prostsza, ale dla ciebie bolesna: kobiety głosują na konserwatystów, bo widzą, że ten twój „nowoczesny raj” oferuje im samotność, strach o bezpieczeństwo i chaos na rynku relacji. One głosują racjonalnie, ty reagujesz histerią.   2) Nihilizm ostateczny — Lepiej żeby się to skończyło. Czyli przyznajesz mi rację: Twój model prowadzi do wymierania, a ty to akceptujesz.   Jesteś w stanie poświęcić istnienie przyszłych pokoleń na ołtarzu swojego komfortu i ideologii. To jest definicja cywilizacyjnej ślepej uliczki. Różnica między nami jest taka: ja szukam rozwiązań, które pozwolą społeczeństwu przetrwać. Ty wolisz, żebyśmy wyginęli, byle tylko nikt nie musiał przyjąć „strasznych obowiązków”. To smutne, antyludzkie podejście.   3. Nauka vs. „Chłopski rozum” (część 2) Dalej nie rozumiesz, czym jest dowód anegdotyczny.   „Nie prezentuję tego jako dowód anegdotyczny tylko racjonalny wniosek” – to zdanie jest logicznie sprzeczne. Wniosek wyciągnięty na podstawie jednego przypadku (matki) JEST dowodem anegdotycznym. To, że tobie wydaje się on racjonalny, nie zmienia faktu, że jest błędem poznawczym w zderzeniu z danymi demograficznymi całej populacji. Ale widzę, że metodologię naukową traktujesz równie wybiórczo, co demokrację.   4. Mit „Patriarchatu dla wybranych” — Lekcja historii. Piszesz, że geny w dziejach przekazali tylko nieliczni.   Mylisz epoki i systemy. To, co opisujesz (kilku samców ma wszystkie kobiety), to stan natury lub systemy przedchrześcijańskie/plemienne. To właśnie monogamiczny model tradycyjny (cywilizacja łacińska) wymusił zasadę „jedna żona dla jednego męża”. To ten system sprawił, że przeciętny mężczyzna (a nie żaden tam „alfa”) mógł założyć rodzinę, co zbudowało klasę średnią i stabilność Zachodu. Twój obecny „wyzwolony rynek relacji” (tinderowy kapitalizm) cofnął nas właśnie do tego stanu, który krytykujesz: garstka „topowych” facetów ma dostęp do większości kobiet, a reszta (twoje 80% to dane z sufitu, sprawdź statystyki singli wśród mężczyzn 18-30 lat, zbliżamy się do 60%) zostaje na lodzie. To nowoczesność stworzyła inceli, przywracając brutalną hipergamię, którą tradycja trzymała w ryzach.   5. Depresja i „zakaz słabości”. Znowu pudło. Depresja bije rekordy DZIŚ, w świecie, który na każdym kroku mówi „jesteś wystarczający”, „dbaj o siebie”, „miej wywalone”. Tradycyjny model dawał mężczyźnie cel i odpowiedzialność. Ciężar, który się niesie, nadaje życiu sens (co wie każdy psycholog ewolucyjny). Odebranie mężczyznom roli obrońcy i żywiciela, a w zamian danie im gier wideo i porno, to prosta recepta na kryzys psychiczny, który właśnie obserwujemy.   Tak podsumowując — ty gardzisz kobietami o innych poglądach. Akceptujesz wymieranie gatunku w imię ideologii. Nie rozumiesz historii monogamii. Zaprzeczasz statystyce. Twoja wizja świata to domek z kart, który trzyma się tylko na emocjach i wyzwiskach. I nic dziwnego, że agresywnie reagujesz na fakty – dysonans poznawczy musi boleć.
    • O widzisz. No to już jakiś dobry trop. Ja wczoraj też nie miałem żadnego BSa. Jak w tym memie, usprawniłem sprzęt żeby teraz oglądać duperele na YT, pisać na forum i czekać na BSa  
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...