No jeden mądrzejszy od drugiego. Pisałem, że płytka była "zmasakrowana" była na niej jakaś czarna lepiąca substancja przypominająca klej. Nigdzie nie pisałem, że to klej na gorąco. Ja nie wiem jakie wy macie obudowy z kartonu, że przyciski zasilania macie sklejone klejem na gorąco. HAHAHA W moim wypadku był po prostu połamany cały plastik wokół włącznika a osadzone to było na śrubach a nie na żadnym kleju. Obstawiam, że ktoś z domowników wylał sok czy cole na obudowę. No i dostał się miedzy połamany plastik pod włącznikiem prosto na płytkę. I dlatego on czasami mi łapał czasami nie i musiałem kilkukrotnie go naciskać, aby uruchomić komputer. A z czasem jak widać doszło do jakiegoś zwarcia czy uszkodzenia któregoś komponentu na tej płytce i po prostu się zepsuło.
Rekomendowane odpowiedzi