Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
13 minut temu, marko napisał(a):

 

Chopie. Gdybyś teraz tego nie napisał, to pojęcia bym nie miał czy jesteś palaczem czy nie. Generalnie nie interesuje mnie to. 

Stwierdziłem jedynie że są gorsze świnstwa z codziennych nawyków niż picie fusów, np. fajki i palacze śmierdzą niemiłosiernie. To jest fakt, a nie jakakolwiek krytyka w czyjąś stronę.

 

Ok. Choć palacz ma swój zapach zwykle w :dupa: i jak mu powiesz, że śmierdzi, to na pewno każdy pomyśli  "kurde, fakt". :-)

21 minut temu, marko napisał(a):

BTW. zluzuj, bo ciągle masz jakieś "ale", jeśli pójdzie choć słowo krytyki (zamierzone czy też nie) w Twoją stronę.

Nie kojarzę sytuacji, żeby mnie ktoś tutaj za coś krytykował, ale możesz mieć rację. Bywają dni, że człowiek napięty jak plandeka na żuku :/

Opublikowano (edytowane)
15 godzin temu, GordonLameman napisał(a):

image.png.754632276ed7b468fd2d129c40b18da7.png

To ja mam tak w biurze - ja nie wiem co oni z tym robią, że te kawy smakują jak sikacze. A niby serwisant przyjeżdża regularnie :E i to jakiś porządny ekspres Saeco a lura taka, że masakra. 

U mnie 2-3 kawki dziennie. Ciorne, czasem jak mam smaka to sobie robię z mlekiem ale trzymam się włoskiej zasady raczej, że mleczna to do 12 :P Ale mam tego bosza, robi te dwie kawki dziennie, w sumie to wydałem na niego circa sto złotych, żeby wszystkie uszczelki powymieniać więc wali mnie czy się opłaca, czy nie :E Teraz u teściów jestem to jakiś podstawowy Philips jest. A ziarna zarówno tutaj jak i u mnie to lecą byle jakie. Rzadko kiedy z ekspresu czuję jakąś znaczącą różnicę. Chociaż ostatnio kupiłem biedronkową Cafe d'Or Italian Style to faktycznie owocowa, a przez to kwaskowata, meh. Teraz jakiś podstawowy Jacobs u teściów jest pity i całkiem smaczne toto.

Edytowane przez lesiu155
Opublikowano
3 minuty temu, lesiu155 napisał(a):

To ja mam tak w biurze - ja nie wiem co oni z tym robią, że te kawy smakują jak sikacze. A niby serwisant przyjeżdża regularnie :E i to jakiś porządny ekspres Saeco a lura taka, że masakra. 

W zakładach pracy to norma. Nie ważne czy jakiś drogi Saeco czy Jura. Kawy się pić nie dało. Prawdopodobnie młynek albo zaparzacz już dawno do wymiany.

Opublikowano (edytowane)

Ale wiesz, ja nawet gadałem z tym serwisantem i mówiłem, że to smakuje jak kupa. To po uj on przyjeżdża, żeby go tylko wyczyścić raz na jakiś czas? Mi jak serwisant przyjechał do chaty do zmywarki (siemens) to grzecznie zapytałem, czy rzuciłby okiem bo mi krążki mokre zazwyczaj wylatują i się robi gówno w zbiorniku na fusy. Szybki rzut oka i powiedział, że zaparzacz się kwalifikuje do wymiany i jakaś rurka jest pęknięta. Ale to u mnie jest losowo, czasem tak, czasem tak więc wali mnie to trochę, rurkę wymienię, tylko muszę cały zaparzacz rozebrać i dopóki chodzi i mi smakuje to nie wymieniam całego zaparzacza.

Kawa z maczka! Ale to też nie w każdym jest dobra. Jeśli dobrze pamiętam to w maku koło mnie (WWA Modlińska) jest kijowa ale za to MOP Markuszów zawsze pycha :red: Nie wiem jak u Was ale ja jak tylko zgaszę silnik to dzieciaki się budzą więc drajwfru to gamechanger.

Edytowane przez lesiu155
  • Upvote 2
Opublikowano
1 godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

To, żeby chociaż trochę nawiązać do motoryzacji :E

 

Jeśli kawa w drodze, do auta to... gdzie? Orlen (teraz już mozna :E), McD, Circle-K?

Jak mi sie włączy "za hajs z punktów baluj" to orlen, bo w sumie tylko tam tankuję, a jak nie orlen to mcd. Gorzej jak sie chce zaszaleć z jakimś fikuśnym latte i później jest zderzenie z tym jakie to słodkie.

 

@lesiu155 MOP Markuszów, zawsze robię tam pitstop po drodze do Wawki, i na powrocie ten naprzeciwko też często się zdarzał, chociaż od kiedy pojawiło się coś więcej już na S19 to nie zawsze.

Opublikowano (edytowane)

Ja 19 to jeżdżę tylko kawałek Lublin - Niedrzwica Duża, raptem kilkanaście km, w stronę Wawy Markuszów to jedyna sensowna opcja postoju, w drugą stronę jeszcze za Garwolinem jest niedawno powstały MOP Wola Korycka, tam też zdarza mi się często stawać. Oczywiście, wszędzie jest McD :E aż mnie to trochę wkurza bo mi jedzenie z maka smakowo w miarę podchodzi ale raz, że do Burger Kinga nie ma podjazdu, a dwa, że ja tym nie jestem w stanie się najeść, co najwyżej zapchać ale to w taki średnio przyjemny sposób. Wrap jedynie najsensowniejszą opcją jeśli głodny jestem. Ale śniadaniówkę mają fajną.

Edytowane przez lesiu155
Opublikowano

Zanim otworzyli S19 to standardowo do Niedrzwicy przez Bychawę (tam wypalają Blue Orca, w nawiązaniu do tematu kawowego :D), za czasów mieszkania w Warszawie strasznie nie lubiłem jeździć do domu. Jazda tymi dziurami i S17 w wiecznej przebudowie obniżoną Alfą 166 na 19tkach nie należała do najprzyjemniejszych :E Za to teraz kulturka, wpadam w Rudniku na 19 i można podróżować.

Opublikowano (edytowane)

Ja właśnie przez Bychawę do Niedrzwicy lecę, żeby na ekspresówkę wpaść ;) Nie ma źle na 18 jechać tędy :D  zwłaszcza, że teraz sporo porobione

Edytowane przez lesiu155
Opublikowano (edytowane)
13 minut temu, lesiu155 napisał(a):

 wszędzie jest McD :E aż mnie to trochę wkurza bo mi jedzenie z maka smakowo w miarę podchodzi ale raz, że do Burger Kinga nie ma podjazdu, 

Fajny żart, ale bez takich mi tu.

 

Na tym obrazku masz wizualizację do czego nadaje się jedzenie z Burger Kinga:

 

image.thumb.png.d6416dc488e128e4c63538c77735d727.png

 

 

Nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym :E 

Edytowane przez GordonLameman
  • Haha 1
  • Sad 1
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Mi sztuczna buła z maka leży na żołądku, dlatego zdecydowanie wolę wrapa. Gdyby w maku mieli takie buły jak chociażby w jakimś bobbym to byłoby dużo lepiej. No i mięso, to z BK też mi lepiej podchodzi, bardziej czuć... mięsem :D Pomimo, że znam hodowcę bydła, który ma zakontraktowane dostawy do maka i wiem, że mają dosyć restrykcyjne wymogi jakości mięsa ;) Więc ja nie wiem co oni tam dodają do tego. Idziesz do Bobbyego, Pasibusa czy jakiejkolwiek knajpy z burgerami, która nie jest masówką typu McD czy BK i to jest niebo a ziemia. A przecież efekt skali powinien raczej działać in plus w tym wypadku.

Edytowane przez lesiu155
Opublikowano
2 minuty temu, dannykay napisał(a):

Winiary nadaje się do kanapek, do sałatek, na jajeczko. A kielecki nadaje się do jednego. Do wy$#%ania

to też zalezy w jakim rejonie się mieszka, u nas dawniej był tylko kielecki i do tej pory widać ile tego się sprzedaje w porównaniu z innymi. Sam tez dawniej tylko jego uznawałem...

 

od kiedy w domu jakieś 8lat temu zagościł TM to tylko i wyłącznie domowy tylko jajeczko od włąsnej kury i musztarda łagodna np Roleski albo Pegaz,  Pegaz ma też bardzo dobry majonez, u nas go nie ma, pozostaje zakup w sklepie allegro itp

 

Opublikowano (edytowane)

Uja wiecie, tylko KFC :E

 

Thermomix do majonezu? Blenderem w kilka minut się robi (od razu w temacie, który miał spowodować upadek rządu :-) - masło: młody robi ręcznie u mnie w domu za pomocą słoika /takiego zwykłego/, nie trzeba wydawać 6k na wiaderko z wyświetlaczem).

Edytowane przez bergercs
  • Upvote 1
Opublikowano
16 minut temu, dannykay napisał(a):

To tak jak majonezy. Winiary nadaje się do kanapek, do sałatek, na jajeczko. A kielecki nadaje się do jednego. Do wy$#%ania :E

W robocie kiedyś przy flaszce po godzinach mieliśmy dyskusję nt. majonezów. Wszyscy ohy i ahy nad kieleckim (większość mieszka w regionie pochodzenia). Dla mnie to najgorszy majonez. Taki wodnisto-kwaskowy. Zero smaku majonezu.

 

Lubie Kanię, Winiary, Pomorski :D 

  • Upvote 1
Opublikowano

Thermomix mnie zastanawia zawsze. Jak ktoś nie ma czasu gotować to czemu w ogólnie nie lepiej dieta pudełkowa? Ja najwięcej czasu tracę w sklepach na zakupach do obiadów niż na samym gotowaniu. A najgorsze jest jeszcze to, że ostatnimi czasy mięso czy głupia papryka bez promocji np. 20 zł KG, na promocji 5 zł KG. Więc dochodzi jazda po paru sklepach żeby nie dać się naciąć na jakąś z dupy cenę. A przy termomixie przecież i tak myjemy, obieramy warzywa, wycinamy mięso z syfu itd. Dieta pudełkowa od 40-50 zł dziennie. Ale nie wydajemy wtedy tyle kasy w sklepach, rachunki za prąd niższe, na paliwie też oszczędzamy. Ale przede wszystkim mniej łażenia po sklepach.

Opublikowano

Ja też team winiary
Ale madero albo ten z lidla też jest spoko. 


a ostatnio odkrycie: vege majonez z biedronki, ma połowe mniej kcal i jest chyba nawet tańszy. 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Być ładnym i się tak oszpecić... nie wiem czym to jest spowodowane, czy faktycznie strzępkiem mózgu czy ogólnym stereotypom że kobieta bez "lifitingu" jest brzydka.
    • Zacznij od formata i zainstalowania podstawowych rzeczy, msi center i tam tylko sterowniki do chpisetu i nic więcej, stery do grafy trochę starsze i testuj. Żadnych light, razerów i co przyjdzie Ci jeszcze do głowy, tym bardziej programów monitorujących, bo to też potrafi działać negatywnie na gry jak i na psychikę  .W obecnym stanie możesz jeszcze wrzucić ss z latencymoon. Czy w ww grach różnicę robią ustawienia graficzne? Tzn. czy jak dasz wszystko na low to jest taki sam efekt jak na Twoich ustawieniach? Czy jak ograniczysz liczę klatek do 60fps, to też jest problem? Ja wiem że w grach online trzeba mieć więcej, ale z ciekawości możesz zobaczyć. Oczywiście blokujesz klatki o te 3 mniej, niż masz odświeżanie monitora? A tak na marginesie możesz poczytać  https://forum.ithardware.pl/topic/8975-stuttering-latencymon/ https://forum.ithardware.pl/topic/8444-stuttering-w-grach/#comments tylko tutaj są procki od AMD czy ludzie sobie z tym poradzili to nie wiem, trzeba się zagłębić, aaa jeszcze mamy jednego kolegę którego stuttery już długo męczą i sobie z tym nie poradził, też na AMD.      
    • Zależy czy procesor jest lutowany, ale tego lapka to się powinno oddać na elektrozłom i każda zł zainwestowana w niego to wyrzucanie pieniędzy w błoto.  Chyba że lubisz takie rzeczy i robisz to dla sportu to poczekaj na kogoś innego o ile w ogóle się taki znajdzie. Z mojej strony to elektrozłom i powinno się go zutylizować a nie używać  
    • Witam, poszukuję pomocy w rozwiązaniu problemów z micro stutteringu na zestawie: GPU - 5070 12 GB Gigabyte CPU - i5 14600kf MOBO - MSI PRO B760-P WIFI DDR4 CHŁODZENIE - PEERLESS ASSASIN 120  RAM - 32GB VIPER DDR4 3600MHZ A2 B2 (podczas zmiany nie miałem budżetu na DDR5 a szybko potrzebowałem nowej płyty do cpu) PSU - CORSAIR RMX 650W 80 GOLD PLUS DYSKI - M2 NVME SSD SAMSUNG 970 EVO PLUS 500GB + SATA SSD CRUCIAL MX 500 1TB  MONITORY - AOC24 1080/144HZ DISPLAY PORT + PHILIPS24/1080/60HZ DVI (podpięte w kartę graficzną nie płytę główną)  SYSTEM - WINDOWS 11 SOFTWARE który może powodować problemy i robić problem z frame time (?) - msi center + msi mystic light (odinstalowałem jednak za pewne siedzi dalej w rejestrze itd), razer synapse, sterowniki do chipsetu, intel gna, realtek, realtek ethernet, intel serial io, najnowszy sterownik nvidia game ready, sterowniki dźwiękowe itd. ( WSZYSTKIE NAKŁADKI DISCORD/NVIDIA WYŁĄCZONE ) Bios aktualny z września (7D98v1F) , wcześniej korzystałem z wersji beta z okresu maja (7D98v1F1(Beta version)) Zawsze robiłem UV poprzez cpu lite load ponieważ temperatury były przesadzone, testowałem różne ustawienia, od personalnych poradników na forum msi do losowych porad innych osób. (nawet bez uv na wyższych temp było to samo)   Linia czasowa zmiany podzespołów:  Procesor na początku tego roku razem z płytą główną, Karta graficzna w sierpniu, Reszta podzespołów: płyta główna, ram, zasilacz, itd z poprzednich zestawów ( posiadane przez 3-5 lat ) Posiadałem wcześniej rx 6700 xt  + i5 10600k, następnie 4060 ti + 10600k (zwróciłem kartę ponieważ nie byłem zadowolony z wydajności) 5060 ti + 14600kf (bardzo głośne cewki, zwrot) aktualnie 5070 i5 14600kf  Ważna informacja, na wymienionych zestawach które posiadałem przez okres 2-3 lat praktycznie na każdym miałem ten sam problem z micro stutteringiem, raz większy raz mniejszy, teraz dopiero poważnie się za to biorę bo jednak wolałbym żeby taki zestaw dawał z siebie trochę więcej stabilności i frajdy. Zawsze robiłem DDU czy nawet format więc nigdy nie było problemów żeby sterowniki się ze sobą "gryzły"  Opis problemu:  Grając w większość gier odczuwam dziwny micro stuttering, gram zwykle na vsyncu ponieważ bez niego występuje problem z screen tearingiem i rozjeżdżającym obrazem (limit fps nie poprawia tego lub zaburza płynność obrazu), fps spadają z 144 na 142/141 lub nawet 138, w 90% spadek FPS pojawia się w losowym momencie. Podczas akcji FPS jest idealnie stabilny. Praktycznie nie ważne co się dzieje nie odczuwałem spadków poprzez brak zapasu mocy zestawu. Micro stuttering występuje w momencie kiedy np stoję w miejscu lub akcja w danej grze "ucicha". Testowałem też bez vsync, limit fps, odblokowane fps, praktycznie w każdym ustawieniu jednak było to czuć. Gry które najbardziej na to cierpią i praktycznie zabierają całą zabawę z rozgrywki to:  Numer 1 - War Thunder, gram na wysokich/max ustawieniach, gra wojenna jak to wiadomo pełno akcji, wybuchów itd, fps idealnie stabilny, za to natomiast jadę pojazdem, na ekranie spokój, spadki fps do 140 z 144 co kilkadziesiąt sekund lub w dobrym okresie co kilka minut.  ( cpu 20-40% gpu 75% )  Numer 2 - Fortnite, gram na ustawieniach wydajnościowych, testowałem jednak też Direct 11 czy 12, tutaj również problem wygląda praktycznie tak samo chociaż myślę że o wiele bardziej agresywnie, spadki 1 low % z 144 na 90 itd.  Numer 3 - Valorant/League of Legends, sytuacja taka sama jak wyżej, akcja, duża ilość rzeczy dziejących się na ekranie, fps idealnie stabilny, losowe momenty i rwanie fps.  Numer 4 - Minecraft edycja z microsoft store, czuję dość częsty i mocniejszy stuttering nawet przy zmianie renderowania chunków itd. Inne gry to np:  CS2 - działa u mnie na wysokich praktycznie idealnie, nigdy nie odczułem żadnych spadków nie ważne co, Gry wyścigowe pokroju forza horizon/forza motorsport/need for speed itd ustawienia ultra bez problemów,  Rainbow Six Siege tak samo ustawienia ultra, 144 fps prawie idealnie jednak od czasu do czasu coś chrupnie. Elden Ring/Nightrein ultra 60 fps idealnie. Dodam jeszcze że podczas grania i rozmawiania jednocześnie na Discordzie problem pogłębia się/występuje częściej ( akceleracja sprzętowa wyłączona! ) Na tym zestawie nie miałem żadnego bluee screena czy losowego wyłączania kompa, jedyne co pamiętam to kilkukrotny problem z brakiem pamięci wirtualnej, udało się to naprawić poprzez powiększenie go.  Temperatury GPU to zwykle 40-60+, cpu 40-65+ stopni (bez uv np 75 w stresie podczas grania) Rzeczy jakie testowałem:  różne ustawienia BIOSU, UV, bez UV, różne ustawienia zasilania, wyłączanie, hyper threading itd itd itd... nowy bios, xmp włączony/wyłączony zmiany zarządzania energią w nvidia czy panel sterowania, odinstalowanie xbox game bar,  zmiany ustawień gry czy akceleracja gpu w windowsie,  zmiany zarządzania energią karty sieciowej i magistracji usb w menedżerze urządzeń,  wyłączenie karty sieciowej i granie na wifi a następnie wyłączenie w biosie bluetooth + wifi, granie na 1 monitorze z odpiętym całkowicie drugim,  przesłanie całej gry która powoduje problemy + shader cache na dysk NVME + fizyczne odpięcie SATA żeby na pewno nie przeszkadzał,  reset shader cache + zwiększenie rozmiaru pamięci podręcznej,  wyłączenie szybkiego rozruchu w windowsie,  różne ustawienia skalowania nvidia,  zmiana hz w klawiaturze i myszce, wyłączona izolacja rdzenia windows,  AKTUALNE USTAWIENIA BIOSU:  Włączone XMP, resizable bar, intel default power 181W, CPU LITE LOAD 15, C1E włączone, Hyper Threading włączone, E Cores P Cores itd tak samo włączone, CEP ( Current Excursion Protection) włączone (sprawdzałem z wyłączonym), reszta default praktycznie. Co mogę jeszcze zrobić, potestować żeby to naprawić? Tak jak mówię problem występował na poprzednich zestawach, od 4-5 lat posiadam ten sam RAM oraz zasilacz plus dyski, gram na 1080p w 144fps locked więc myślę że to nie wina braku mocy. Jedynie zmieniały się karty czy procesor. Można powiedzieć że problem nie jest jakoś bardzo drastyczny jednak posiadam znajomych którzy mają podobne zestawu lub lekko gorsze i nie odczuwają takiego micro stutteringu a i ja czasami mam dni gdzie wszystko działa prawie na medal, jednak następnego dnia jest 2x gorzej. Szukam rozwiązań żeby osiągnąć jak najlepszą stabilność, sprzęt wyciąga zwykłe +200/250 fps na wysokich/ultra w tych gierkach więc fajnie byłoby uzyskać płynność na tych 144 fps przy aktualnym monitorze a w przyszłości po upgrade na lepsze wyniki. Jest sens coś tam jeszcze grzebać czy może kolejny format + sterowniki gpu + chipset i wtedy testować i szukać winowajcy? Czy może jakieś konkretne ustawienia posprawdzać w biosie chociaż wątpię że jest rzecz której nie ruszałem. Dodatkowo jak sięgam pamięcią to na gorszym zestawie gdy były spadki fps to występowały one w racjonalnym momencie a w okresie spokojnym fps trzymał się stabilnie, tutaj prawie na odwrót.  Moim głównym celem jest po prostu ustabilizowanie frame time bez losowych spadków i czysta frajda w ulubionych gierkach niż jakieś wygórowane wyniki w benchmarkach. Z góry przepraszam za jakieś błędy w opisie czy ocenie sytuacji ale dopiero pierwszy raz zabieram się za diagnostykę problemów tego typu i nie ogarniam, dziękuję za pomoc i w razie pytań postaram się udzielić dalszych informacji.   
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...