Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1 minutę temu, dannykay napisał(a):

Kurna jakbym był swoim holu. Co to za projekt?

Indywidualny, ale bazowany na tym:

https://www.archon.pl/projekty-domow/projekt-dom-w-kortlandach-g2-mfdb213dc0b296

 

Mocno powiększony, zlikwidowane mostki cieplne, wyrównana wysokość stropu w garażu (żeby nie było dodatkowych schodów), kotłownia jest w garażu, a gabinet i łazienki są powiększone o dodatkową przestrzeń. 

Opublikowano (edytowane)

Btw zrobiłem ten przegląd i znalazł się przy okazji winowajca stukania przy przejeżdżaniu przez poprzeczną przeszkodę. Prawy przedni wahacz miał taki luz, że ja nie wiem jak ten mechan tego nie wypatrzył. 
 

numer 9 

image.png.da0c15a2fe16c8e03360e29707751fe6.png

 

wymieniać to parami?

Takich jazd aż nie miałem, żeby były różnice o 80cm, ale różne wysokości w stropie zauważyłem dopiero jak był wylany :E

Edytowane przez dannykay
Opublikowano
Godzinę temu, marko napisał(a):

Certificate of Conformity czy jakoś tak to się zwie. Chodziło mi po głowie to zaproponować, bo tam bodajże są dokładne pomiary spalin, ale nie byłem pewien. 

Wydział w mojej mieścinie tylko zaświadczenie bierze pod uwagę 😅😂 Ale praca na skp mnie nauczyła że co wydział to inne prawo i pod każdy się robi inaczej papiery żeby coś przepchnąć 😅😂

Opublikowano
Godzinę temu, larry.bigl napisał(a):

Wiem bo w strachu jak wkrętarka za nim leciała w dół na dwóch stopniach zabiegowych już porysował. 

Wszystko zależy od drewna i lakieru.

Opublikowano (edytowane)
25 minut temu, Krzysiak napisał(a):

Wydział w mojej mieścinie tylko zaświadczenie bierze pod uwagę 😅😂 Ale praca na skp mnie nauczyła że co wydział to inne prawo i pod każdy się robi inaczej papiery żeby coś przepchnąć 😅😂

To powiedz, że to jest zaświadczenie producenta. Jeśli nie rozumieją, to powinni co najwyżej w piekarni pracować, bułki sprzedawać.

U mnie pomogła rozmowa z kierownikiem. Pani też była z tych "nie da się". Najlepsze, że w DE spotkało mnie to samo "nie da się". Z kierownikiem ogarnąłem temat w niecałe 10minut, licząc do tego dziewczynę, która się dopiero uczyła i gość jej wszystko tłumaczył.

Edytowane przez marko
Opublikowano
7 minut temu, trepek napisał(a):

Wszystko zależy od drewna i lakieru.

Stolarz mówił, że mam się nie przejmować. Zrobi kosmetykę i "nie będzie widać". Ale na wiem, że będę widział bo wiem już że defekt tam był :E

  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Mam rozwiązanie waszych problemów!

Postawcie sobie windę zamiast schodów!

100% bezpieczeństwa dla dziecka i/lub psa.  A i na starość łatwiej z balkonikiem :E

Edytowane przez marko
  • Haha 1
Opublikowano
21 godzin temu, larry.bigl napisał(a):

Nie wspomnę sytuacji jak przyszedł się kłócić że on żyć nie może bo nasz pies wiecznie szczeka. Problem był w tym, że nas 3 bite tygodnie w domu nie było i dom na 4 spusty zamknięty.

 

Zgadzam się, że pies powinien być w miarę cicho w mieszkaniu. Ale zarazem wyznaje zasadę że chciałeś kompletnej ciszy to trzeba było wyprowadzić się na wieś do wolnostojącego domu. 

Wiesz co, nie mówię że kłamiesz, ale jednak różni ludzie mają różne progi wrażliwości na szczekanie. A na wsi, Panie, to jeszcze gorzej jest. Różne pieski szczekają o różnych porach, są też kury (koguty), a trafiają się i gęsi, dzięcioły. A jak jeszcze trafisz sąsiada-szaleńca, to masz pozamiatane.

Opublikowano (edytowane)

@marko w sumie to w tej sprawie rozmawiałem z naczelnikiem, bo z doświadczenia wiem, że z paniami z okienka nie ma nawet sensu poruszać takich tematów. Ogólnie mnie nie ciśnie, bo i tak jako euro 5 jeszcze wjedzie jak ruszą ze strefą w Krakowie a i do samego Krakowa jeżdżę raz na pół roku. No ale trzeba to powoli ogarnąć.

 

Co do Niemiec, to z tego co widzę czasem w papierach aut wbrew obiegowej opinii tam sporo więcej przejdzie niż w Polsce (w sensie tam się przepchnie rzeczy u nas niemożliwe, a bardzo przydatne kombinatorom) 😅😂

Edytowane przez Krzysiak
Opublikowano
36 minut temu, larry.bigl napisał(a):

Stolarz mówił, że mam się nie przejmować. Zrobi kosmetykę i "nie będzie widać". Ale na wiem, że będę widział bo wiem już że defekt tam był :E

Posłuchaj stolarza, dobrze mówi :D U mnie młody wyrósł z jeżdżenia zabawkami po ścianach jeszcze przed remontem, za to wczoraj córka zaczęła sobie urządzać rajdy samochodami po nowych ścianach w korytarzu. Przynajmniej nie kredkami :E  

  • Like 1
Opublikowano

Mam do Was, toczących totalnie niemotoryzacyjne dyskusje, poniekąd ciekawe do czytania - pytanie: dlaczego nie wymieniacie doświadczeń budowlano-remontowych w odpowiednim wątku?

  • Haha 1
Opublikowano

Bo taka była motoryzacyjna bla bla na PcLabie. O wszystkim, o niczym, 80% o samochodach, ale jak wpadł jakiś temat to się go ciągnęło. Przynajmniej jak tak zapamiętałem tamten wątek. 

 

  • Like 1
Opublikowano

@larry.bigl, tu Cię zaskoczę, bo na labie byłem. Głównie czytałem, bodaj od 2004 r.

Tylko serio, czy będąc na forum tematycznym, w wątku moto warto ciągnąć totalnego OT? Irracjonalne to jest imho.

Opublikowano
10 minut temu, Derdi napisał(a):

@larry.bigl, tu Cię zaskoczę, bo na labie byłem. Głównie czytałem, bodaj od 2004 r.

Tylko serio, czy będąc na forum tematycznym, w wątku moto warto ciągnąć totalnego OT? Irracjonalne to jest imho.

Czyim zapasem jesteś? :E 

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Derdi napisał(a):

Mam do Was, toczących totalnie niemotoryzacyjne dyskusje, poniekąd ciekawe do czytania - pytanie: dlaczego nie wymieniacie doświadczeń budowlano-remontowych w odpowiednim wątku?

Stąpasz po cienkim lodzie 8:E

Edytowane przez Katystopej
  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Derdi napisał(a):

bo na labie byłem. Głównie czytałem, bodaj od 2004 r.

widać nie motoryzacyjną blable :E

 

2 godziny temu, larry.bigl napisał(a):

Stolarz mówił, że mam się nie przejmować. Zrobi kosmetykę i "nie będzie widać". Ale na wiem, że będę widział bo wiem już że defekt tam był :E

znam ten ból, w aktualnym mieszkaniu miesiąc po przeprowadzce moja upuściła cążki do skórek (przy paznokciach) na panele, na samym środku pokoju :E a w nowym zaraz kończę stan surowy deweloperski i wchodzę w urządzanie mieszkania, boję się co mnie czeka biorąc pod uwagę co moja sobie zażyczyła w sypialni

Edytowane przez huudyy
Opublikowano

Łe, ja po niespełna 4 latach to w całym mieszkaniu mam panele do wymiany - to pies zażygał, to mokra mata położona, to młody zasikał i w każdym pokoju popuchnięte miejscami :D przestaniecie się przejmować ;) Ja dopiero teraz łazienkę kończę wyposażać bo jest tak ujowo zrobiona, że aż szkoda było pchać tam pieniądze no ale tak żyć bez umywalki tyle czasu to już trochę uciążliwe ;)

Opublikowano

Dom jest dla nas, nie my dla domu. Podstawowa zasada. 

 

Zamontowałem piękną, nową, dużą, czarną umywalkę nablatową a następnego dnia wyszorowałem w niej pasek ze smartwatcha który zapięciem narobił rys. I tak se patrzymy na te rysy już 3 lata 8:E Jeszcze wcześniej jak kupiliśmy nową rogówkę do salonu to żona 2 msc później na szybko chciała na niej wyprasować coś, położyła na sekundę żelazko i później 4 lata żyliśmy z narzutą na nowej kanapie bo dziurę do sąsiada wypaliła :rotfl:

  • Like 1
  • Haha 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Rdza?   Chyba że pluje płynem chłodniczym   @kanon7 Miałem dość krótki, bo 1.5 roczny, epizod z RWD w postaci BMW 7er E38 2.8 benzyna w manualu, z 96r (2018-2019r), zdążyłem zrobić nią siakieś ~25 tys. km, w tym jedną zimę; Model z początku 96r posiadający tylko (średnio działający) system ABS; Brak ESP i kontroli trakcji (fabrycznie, nie że nie działały); Każde inne auto jakie miałem / prowadziłem w życiu to przód napędy o maks. mocy zbliżonej do BMW, no ale wagą już niekoniecznie; (Za) słaby silnik vs masa auta robiły swoje - ciężko tym było spalić (jednego, brak szpery) lacia czy coś odwalić... Ale ani w deszczu, ani w zimę na śniegu nie czułem się mniej bezpiecznie niż z przednim napędem. Auto stało też na wąskich oponach, więc nie miało super kontaktu z podłożem (na każdym kole 215/65/r16);  
    • @Suchy211   Niektóre filmy może tak brzmią, ale tak samo jak z redpillem nie można skrajnie przedawkować żadnej wiedzy bo to nie prowadzi do niczego dobrego (jak w moim przypadku rozwalił się fajny związek po 3 latach bo przedawkowałem redpill + sporo błędów z tych filmów na kanale który podlinkowałem)
    • Ale czym charakteryzują te miejsca? Dużo npc? 
    • Ogrywałem oryginał, ale nie skończyłem, miałem 5x cd wersję jak na tamte czasy przystało, nie wiem czy na 3 płycie skończyłem grać, mało co pamiętam, oglądałem film dawno temu. Remake mam już ograny na PS5. FF7 + FF8 Remaster mam box na Switcha dałem sobie szansę ponownego przejścia, ale to na inny termin.
    • Ten powyższy materiał jest lepszy niż poprzednio linkowane, co nie znaczy, że jest idealny. Przede wszystkim jest mniej histeryczny i zawiera sporo konkretów (danych liczbowych). Lepiej też pozycjonuje skalę czasową tych efektów (że to będą bardziej setki lat niż dziesiątki) choć nadal z powodu prostych ekstrapolacji przecenia prawdopodobnie siłę tych zjawisk. Obecne straszenie wymieraniem to podobna bzdurka jak wcześniejsze straszenie przeludnieniem. Mody są cykliczne, za jakiś czas powróci i moda na posiadanie dzieci. Tym bardziej jeżeli będzie się próbowało ją wykreować sztucznie. Plus za część socjologiczną przy identyfikacji powodów niskiej dzietności, zawartą w materiale.   Co bym chciał dodać do tego materiału i ogólnie tego tematu: zwróćmy uwagę, że aktualni piewcy tej katastrofy, podnoszą głównie argumenty ekonomiczne, które są sprzeczne z obecnym paradygmatem ciągłego zwiększania i maksymalizacji zysków korporacji. Nie podnoszą - bo i nie ma takiego zagrożenia - kwestii negatywnych efektów dla przetrwania gatunku, no oprócz tych Najbardziej Wystraszonych. Ale funkcjonujący paradygmat ekonomiczny, to nie prawo fizyki, to tylko efekt naturalnej chciwości występującej u człowieka rozumnego. Przyjdzie potrzeba, to ten paradygmat bez problemu ulegnie modyfikacji.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...