Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
2 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Teraz ten odcinek jest bardzo spokojny. :) 

i dobrze, bo przez te zjazdy i wjazdy tam bywało różnie. Pamiętam wypadek gdzie gościowa wpadła na parking podziemny Auchan jakimś mercem. 
 

A tamten wypadek też pamiętam. Mazak to był w ogóle killer kiepskich opon.

Killerem była tam za duża prędkość i nagłe hamowanie bo trzeba zacieśnić skręt, nawet na topowych pirelli, michelinach itp przy 140 wyleciałbyś tam jak z procy, to samo na zakręcie w Rudzie Śląskiej, tam gdzie radar postawili, też się uspokoiło. Można mieć opony łyse jako kolano, ale jak się nie będzie zapierdalało to i na ośnieżonej jezdni się pojedzie, podstawą jest prędkość :) 

Opublikowano
12 minut temu, Katystopej napisał(a):

Killerem była tam za duża prędkość i nagłe hamowanie bo trzeba zacieśnić skręt, nawet na topowych pirelli, michelinach itp przy 140 wyleciałbyś tam jak z procy, to samo na zakręcie w Rudzie Śląskiej, tam gdzie radar postawili, też się uspokoiło. Można mieć opony łyse jako kolano, ale jak się nie będzie zapierdalało to i na ośnieżonej jezdni się pojedzie, podstawą jest prędkość :) 

Zdarzyło mi się tam tyle jechać, szczerze. Może nieco mniej. Dawno temu - w Bravo czy w Astrze. Ale zawsze miałem opony TOP. I nie wystąpiło to o czym napisałeś.

Opublikowano
10 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Zdarzyło mi się tam tyle jechać, szczerze. Może nieco mniej. Dawno temu - w Bravo czy w Astrze. Ale zawsze miałem opony TOP. I nie wystąpiło to o czym napisałeś.

W czasie deszczu też? :red:

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, Katystopej napisał(a):

Killerem była tam za duża prędkość i nagłe hamowanie bo trzeba zacieśnić skręt, nawet na topowych pirelli, michelinach itp przy 140 wyleciałbyś tam jak z procy, to samo na zakręcie w Rudzie Śląskiej, tam gdzie radar postawili, 

Raczej "brak umiejętności" - na 1 w Winownie przed przebudową ludzie wylatywali tam przy 90-110 - podwójny zakręt, po wyjściu z pierwszego zdziwieni drugim, dawali po heblach i lecieli w prawo pod las. Dzień w dzień jeździliśmy tam (ratownictwo drogowe) - rekordziści to dwa obok siebie w ciągu kwadransa*. Samemu Sierrą przejeżdżałem "testowo" te zakręty 140 i luzik. Podobnie zresztą łuk w Siedlcu, który był wyprofilowany "na zewnątrz" - mocne hamowanie powodowało "odlatywanie" samochodów.

A jak się dołączy do tychże "umiejętności" łyse albo chińskie opony to nawet najlepsze ESP nie pomoże.

 

*tam wtedy było śmiesznie zrobię kawę to opiszę.

Zgłoszenie o dwóch "rozwalonych" autach, wysłany wóz RD plus gaśniczy w razie W. Po przyjeździe na miejsce - policja wyjątkowo wcześniej, bo "stali" na skrzyżowaniu dalej w kierunku Siewierza,  Escort kabrio "pod lasem" kilkadziesiąt metrów od drogi, drugi samochód (nie pamiętam modelu, ale chyba też jakiś Ford - albo Mondeo I albo Sierka) w połowie odległości.

Kierowcy cali, na pytanie starszego "jak żeście to zrobili", to odpowiedział: "my nie razem, z 15 minut różnicy było - najpierw ja wylądowałem tutaj, po kilku minutach podjechała policja, a po kilku kolejnych ten pan w kabrio poleciał w naszym kierunku, mało co nie zbierając policjanta". 

Drugi kierowca, lat może ze 20, mina niemrawa - co się przejmujesz, ważne, że żyjesz: "Stary mnie zabije, siostra kilka dni temu rozbiła jego auto, a to kupiłem kilka godzin wcześniej w Warszawie i wracałem do domu".

Kilkanaście minut po drugiej strony trasy zatrzymuje się "TIR", wysiada gościu (ojciec właściciela Escorta), podchodzi do tego młodego: "Nic ci się nie stało?" "nie nic mi nie jest" i nagle wywalił mu takiego plaskacza, że mało co do rowu nie wpadł :E

 

A w Siedlcu zakręt naprawiono  "na szybko" jak jakiś minister tam się rozpieprzył Lancią - drugi plus tego wypadku był taki, że wóz straży z Ochotniczej Straży w Koziegłowach przyjechał tak szybko, że momentalnie poszły dotacje na wyposażenie i jako jedyna OSP w Polsce została wciągnięta w system KSRD.

Edytowane przez bergercs
Opublikowano

KSRD - Krajowy System Ratownictwa Drogowego. Ponad 30 lat temu miało to miejsce :D 

KSRG powstało chyba rok później (?) i włączono wtedy ponad 1500 jednostek (okazało się, że w kraju jest wiele jednostek utrzymywanych przez gminy/miasteczka, które wykazują się profesjonalizmem).

  • Like 1
Opublikowano

Nie poszedłbym :E Dla mnie max to Formuła i ten czerwony w rogu, nie pamiętam jak się nazywa ale tam gdzie wystają nogi z siodełka i miałem na każdym zakręcie wrażenie, że zaraz mi je urwie :E 

Opublikowano

tymczasem ja parę dni temu zabrałem bratanicę na urodziny do Mandorii, miałem tam swój pierwszy raz z "malym" rollercoasterem - kurde, fajna zabawa, ale nie wiem, czy chciałbym wchodzić na coś większego :E zwłaszcza, że z moim wzrostem parę razy odnosiłem wrażenie że zaraz przyryję w coś tym łbem :E 

Opublikowano (edytowane)
12 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Ja w tym roku zrobiłem Lecha w Legendii. I to jest maks na co mnie stać przy moim duuuzym lęku wysokości :E 

Ja do wysokości muszę się przyzwyczaić. Na urlopie w Dolomitach żona zabrała mnie na kolejkę górską, która pionowo wjeżdżała praktycznie 2900m na szczyt góry przez 5min. 
Jako jedyny „klęczałem” w kolejce i miałem przed oczami „Oszukać Przeznaczenie „ :E .

Na szczycie już się zaaklimatyzowałem i powrót był bezproblemowy.

Edytowane przez DjXbeat
Opublikowano
6 minut temu, DjXbeat napisał(a):

Ja do wysokości muszę się przyzwyczaić. Na urlopie w Dolomitach żona zabrała mnie na kolejkę górską, która pionowo wjeżdżała praktycznie 2900m na szczyt góry przez 5min. 
Jako jedyny „klęczałem” w kolejce i miałem przed oczami „Oszukać Przeznaczenie „ :E .

Na szczycie już się zaaklimatyzowałem i powrót był bezproblemowy.

Kolejki górskie są łatwiejsze. Przynajmniej dla mnie. Sam się do nich pcham mimo że oczywiście umieram ze strachu :E 

 

 

Trudna jeszcze była Hochalpenstrasse. Bo tam nie mogłem patrzeć na boki i musiałem robić przerwę co jakiś czas - ale widoki piękne i jedzie się też fantastycznie :) 

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
13 minut temu, huudyy napisał(a):

tymczasem ja parę dni temu zabrałem bratanicę na urodziny do Mandorii, miałem tam swój pierwszy raz z "malym" rollercoasterem - kurde, fajna zabawa, ale nie wiem, czy chciałbym wchodzić na coś większego :E zwłaszcza, że z moim wzrostem parę razy odnosiłem wrażenie że zaraz przyryję w coś tym łbem :E 

Roller z Mandorii jest na poziomie Energusia z Energylandii, jest fajnie ale Hyperion to ogień z dupy, jak wagonik wyjedzie do góry i się przełamuje przez szczyt zaczynasz pionowo w dół spadać 140km/h 8:E

Edytowane przez Katystopej
Opublikowano

a propos serwisów - pamiętacie mój post, w którym napisałem, że namierzyłem scamerski serwis elektroniki? 

 

Nadal nie odzyskałem sprzętu. A oto jak działa Poczta Polska

obraz.png.b9b38629ce644f188ca0ba674809e794.png

zwrotki do tej pory nie dostałem :E 

 

Policjant coś pierdzielił, że 14 dni (czas, który dałem scamerom na zwrot sprzętu) musi minąć od dnia, w którym ja otrzymam zwrotkę, ale coś mi się nie wydaje... Tak czy siak, czekam na zwrotkę i dopiero wtedy przyjmą zawiadomienie, ale ujom nie popuszczę.  

  • Upvote 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...