Exodus - Sci-Fi action adventure RPG od Archetype Entertainment

[JeanPepin 91]

15 godzin temu, Element Wojny napisał(a):

 

 

Na każdą misję ruszasz z 2 kompanami, każdy kompan ma być wielką indywidualnością, mogą się lubić, mogą się nienawidzić, co będzie miało przełożenie na ich zachowanie i dialogi. Jak pozostawisz kompana, i nie zabierzesz go ze sobą, wracając po niego kolejny raz on może być... starszy niż był, ze względu na ten motyw z dylatacją czasu  

 

Kładą nacisk na wybory - epickie, duże i małe, wybory mają mieć znaczenie. Ma to być typowa space-opera z dobrą fabułą. Jeśli kochacie Mass Effecta, pokochacie naszą grę. 

 

 

[Zas 69]

A na koniec wyjdzie kicha taka sama jak w przypadku Calisto Protocol  (róbta screeny)

W dniu 17.12.2024 o 19:37, Vulc napisał(a):

Mam delikatne obawy, że wątek upływu czasu może być przedstawiony w powierzchowny sposób, bo to generalnie nie jest łatwy temat.

Obawy? To raczej pewne - przecież przy zachowaniu szczątkowego realizmu wszyscy, których nie zabierzemy ze sobą, skończyliby martwi na samym początku gry. No chyba, że ta dylatacja będzie "minimalna" bo w świecie gry istnieje technika podróżowania tylko odrobinkę mniej wydajna niż przekaźniki masy, albo będziemy poruszać się w obrębie jednego układu gwiezdnego. 

 

Edit: no pewno, że istnieje, Wrota Niebios
(choc nie wiem na ile to wiki opiera się na oficjalnych informacjach od twórców)

https://exodus-game.fandom.com/wiki/Exodus_Game_Wiki

Generalnie dylatacja to będzie jakiś smaczek odnośnie powrotu na rodzimą planetę...

 

Fakt, intrygująco wygląda ten tygiel zacofanych i pogardzanych oraz omnipotentnych technologicznie i fizycznie gatunków. 
Nie wiem, czy to wszystko nie jest za mocno "wykręcone", tak jeśli chodzi o genetycznie zmodyfikowanych jak i o możliwości niektórych... Niebian?, czy da się to z sensem zbalansować... ale może się da? 

 

Zobaczymy. Na razie jestem mocno sceptyczny, choć duży plus za to, że materiały wyglądają jak gra na UE4 - może nie będzie wymagać 5090 i DLSS4 by działać dobrze w 1080p  

Edytowane 23 godziny temu przez Zas

[TmK 28]

Jaram się tym jak oryginalną trylogią Massa. Koncept na świat (nie czytałem książek) wydaje mi się cholernie ciekawy, gdzie tak na prawdę nie ma "alienów" a tylko ludzie, tylko na diametralnie innych biegunach rozwoju technologiczno cywilizacyjnego. Jedynie pod najnowszym trailerem trochę mi śmierdzi zbyt kolorowa estetyka (zs dużo tych kolorowych wybuchów na ekranie) no i walka z tymi metalicznymi mechami. To też mi się np nie podobało od Halo 4 w górę. Wolę bardziej mięsistych wrogów, ale to tylko mała rysa na tym póki co fantastycznie zapowiadającym się sci-fi. Wcześniejszy CGI trailer 5 minutowy zarysujacy cała historię oraz późniejszy z Mara Yama są rewelacyjne. 

[Element Wojny 661]

Ten trailer jest tak zrobiony, żeby nic nie pokazać. Ohlen mówił że scenarzyści utną mu głowę, jeśli cokolwiek sprzeda w temacie fabuły. Czasami lepiej wiedzieć mniej, niż dostać trailer który powie Ci więcej niż powinien, a poza tym - przecież będą kolejne. 

[skypan 69]

No cóż taki trailer zrobi każdy kto ogarnia UE5. UE słynie z takich zajawek co widać w innym wątku. Tu nawet ciężko zauważyć faktyczną rozgrywkę. 

[Element Wojny 661]

Ta prezentacja dość ciekawie pokazała pewien aspekt ludzki - jak wiadomo w każdej firmie mamy zarówno celebrytów, którzy mają dobrze wyglądać i ładnie mówić, jak i rzemieślników, którzy wykonują całą robotę za kulisami. Widać było, że zarówno Ohlen jak i Robertson przed kamerą nie czuli się zbyt dobrze, że to są ludzie techniczni, którzy nie do końca umieją sprzedać produkt. Dopóki mówił Miller, wyglądało to dość ciekawie, ale jak tylko w/w panowie doszli do głosu to było czuć, że nie wiedzą co i jak powiedzieć.

Jeśli chodzi o marketing tej gry, to albo powinni przekazać pałeczkę komuś innemu, albo ktoś powinien do nich dołączać przy okazji takich streamów. Dobry marketing to podstawa. 

 

[tuhmunud 100]

Tam to jeszcze było w miarę przychylne środowisko, przy rozmowach z bardziej tradycyjnymi mediami jest dużo gorzej. Przykład tego mieliśmy przy No Man's Sky, gdzie w wywiadach głównie grillowany był Sean Murray - założyciel studia, managing director, ale osoba mało medialna. Gospodarze programów w telewizji, redaktorzy w wywiadach robili z nim co chcieli i później po wypaczeniu słów Seana każdy wywiad dokładał kolejną obietnicę do zrealizowania w produkcji. Później przy premierze kolejny raz można kopać konia i powiedzieć jak to nic z obietnic nie zostało zrealizowane (żeby nie było gra była w fatalnym stanie na start i wiele obietnic nie zostało spełnionych, ale pismaki powykręcały narrację tak, że wydawało się że nic nie zostało zrealizowane i że samych obietnic było dużo więcej)