Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
2 godziny temu, Katystopej napisał(a):

16 lat nie jechałem dalekobieżnym pociągiem, i jak się trafiło to siedzę służbowo w najlepszej możliwej opcji w Polsce z Gdańska do Sosnowca, no powiem robi wrażenie :E

 

kawa przy 200km/h, a zatrzymałem się na czasach obszczanych wagonów jadących 10h z Katowic do Poznania :E

 

PXL_20251125_125552293.jpg

Też ostatnio jechałem Bielsko - Wwa, no przyjemnie ;)

Opublikowano

Tak, tym bardziej takie połączenie, 5h Gdańsk - Sosnowiec, autem byłoby to bardzo ciężko wykręcić w czasie dnia, a tu masz święty spokój wygoda, jak trzeba samemu gdzieś jechać to te trzy stówki za pierwszą klasę z przekąską i napojami to apoko opcja.

Opublikowano
3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Brałbym zwykłego HEV albo EV. :) 

Moim zdaniem przy używce nie odczujesz za dużo korzyści z tego PHEV.

Dlaczego nie odczuje? Jest kilka ofert z przebiegiem 50-80k. Aż tak zjechany PHEV by był?

Opublikowano (edytowane)
35 minut temu, larry.bigl napisał(a):

Dlaczego nie odczuje? Jest kilka ofert z przebiegiem 50-80k. Aż tak zjechany PHEV by był?

Panie, ja się nie znam. Ja to przecież auto pożyczam od prezesa banku :lol2:

 

Na “czuja” wydaje mi się, że to lepsza opcja. I więcej miejsca w bagażniku. :) 
 

 

Jak ktoś czekał to wypiekacz do chleba w nieco lepszej cenie: https://www.ceneo.pl/109952722?se=5cQtkR2HJsAmjqmad-snnB7H0C1TBDZh&gad_source=1&gad_campaignid=22738361486&gbraid=0AAAAADi0cY5mdLQFYEzm-xTqN1T2vLjrN&gclid=Cj0KCQiAxJXJBhD_ARIsAH_JGjjMFoXGFU-fjpXz9dMGXalbFesOOnXA86cIuRIL-Uli2mqFLpWAPJYaAnRWEALw_wcB

Edytowane przez GordonLameman
  • Haha 1
Opublikowano
W dniu 23.11.2025 o 18:15, galakty napisał(a):

Wszystko byle szronu i śniegu nie było :E 

 

Mniej ;) Mocniejsze benzyny i elektryk chyba, nie trzeba tak piłować żeby jechało więc i ciszej. Do tego wyciszenie 100x lepsze. 

 

1 godzinę temu, bleidd napisał(a):

Jeśli jest dobre połączenie to pociąg to super sprawa. Cisza, spokój, odpalasz film/serial albo książkę, chcesz wstać to wstajesz, chcesz spać to śpisz.

 

Godzinę temu, Katystopej napisał(a):

Tak, tym bardziej takie połączenie, 5h Gdańsk - Sosnowiec, autem byłoby to bardzo ciężko wykręcić w czasie dnia, a tu masz święty spokój wygoda, jak trzeba samemu gdzieś jechać to te trzy stówki za pierwszą klasę z przekąską i napojami to apoko opcja.

Zapomnieliście o najważniejszym plusie. Nie trzeba się męczyć z debilami na autostradzie czytaj wyprzedzające się tiry, BMW/Audi siedzące na dupie i migające światłami, służbowe Skody jeżdżące ile fabryka dała na żyletki.

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, bleidd napisał(a):

Jeśli jest dobre połączenie to pociąg to super sprawa. Cisza, spokój, odpalasz film/serial albo książkę, chcesz wstać to wstajesz, chcesz spać to śpisz.

Jadąc autem też możesz zjechać z autostrady do jakiegoś MCdonalds, wypić herbatkę, pospacerować na świeżym powietrzu, albo po prostu pospać w aucie na takim postoju. ... oczywiście kiedy śpisz w aucie, to się nie przemieszczasz, ale też nie musisz się obawiać, że jakiś kieszonkowiec Cię obrobi, albo coś zginie jak zostawisz bagaż na siedzeniu i pójdziesz do kibla.

 

No i z pociągami czasem jest tak, że aby dojechać do dworca, to i tak potrzeba samochodu/autobusu itp. 

 

Także w pewnych sytuacjach pociągi są świetne (szczególnie jak nie trzeba się tłuc z bagażami do dworca paredziesiąt kilometrów lub martwić przesiadkami), a w innych sytuacjach samochód - co kto woli.

Edytowane przez Kyle
Opublikowano (edytowane)

Wcześniejsze Landki miały 2.2 z PSA, DW12, m.in. tego co ja mam w Outlanderze, był on też w Mondeo mk4, 2.0 tutaj jest produkcji Jaguar/Land Rover, więc imho szukałbym 2.2 150 lub 190KM, one na 100% są jeszcze od PSA. 

Edytowane przez Katystopej
Opublikowano

Jeśli te dwulitrówki z LR są takie same jak w Jaguarach, to w okolicy 130-140k km  kwalifikują się do remontu. Dołożyć do  tego trzeba fakt, że koszty utrzymania LR są "premium" - więc jak ktoś się pyta o sens zakupu to życzę powodzenia.

  • Upvote 2
Opublikowano
30 minut temu, bergercs napisał(a):

Jeśli te dwulitrówki z LR są takie same jak w Jaguarach

Tak, to jest ta sama jednostka. One coś z łańcuchem rozrządu mają nie tak. Te silniku używki chodzą po 20-25k zł, więc to już mówi jakie zapotrzebowanie na nie jest.

  • Upvote 1
Opublikowano
Godzinę temu, bergercs napisał(a):

Jeśli te dwulitrówki z LR są takie same jak w Jaguarach, to w okolicy 130-140k km  kwalifikują się do remontu. Dołożyć do  tego trzeba fakt, że koszty utrzymania LR są "premium" - więc jak ktoś się pyta o sens zakupu to życzę powodzenia.

Hehe no właśnie dużo z przebiegiem 120-150k stoi

Opublikowano
12 godzin temu, Gang napisał(a):

Jak się jedzie do Wawy, szczególnie w okolice centrum, to wybieranie auta jest masochizmem 

E tam, nie jest aż tak źle, zdarza mi się dosyć często jeździć i o ile unika się godzin szczytu tak jest w porządku, jedyny problem to z miejscem parkingowym zazwyczaj a i to po chwili się zawsze coś znajdzie.

9 godzin temu, GordonLameman napisał(a):

Gdyby tylko jedzenie było dobre :E 

W 1 klasie PEDOlino jedzenie było bardzo smaczne ;)

Opublikowano
2 godziny temu, KiloKush napisał(a):

Żonie się podoba Range Rover Evoque I Discovery Sport. Jak bardzo zły jest to pomysł? Silniki 2.0 i 2.2 diesel. Manual.

 

Rozpoznawałem temat, rozwód na tym etapie byłby tańszy i przyjemniejszy :E 

17 minut temu, lesiu155 napisał(a):

W 1 klasie PEDOlino jedzenie było bardzo smaczne ;)

A TO NIE WIEM, JA TYLKO DRUGA KLASA BO BY MI NA RATĘ BRAKŁO

3 minuty temu, trepek napisał(a):

Ciężko mi porównać ze smakiem dobrego jedzenia bo TYLKO MÓWISZ O GRILLU A NIE ZAPRASZASZ!!!111oneoneone :gordon:

Coś ogarniemy, tylko bombel musi podrosnąć. Ale można nawet robić na neutralnym gruncie - przywiozę grilla :) 

  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
10 godzin temu, trepek napisał(a):

Tylko ja sobie pomyślałem, że pociąg to spoko opcja bo można sobie iść do Warsa i kulturnie napić się piwerka i zjeść coś ciepłego?

Tylko własne kanapki szybciej przygotowane. Do tego wyciągasz musztardę i kawę w termosie, jak już jechać pociągiem to niech czuje to jak największa ilość pasażerów :D

Edytowane przez Totek
  • Haha 1
Opublikowano
11 godzin temu, trepek napisał(a):

Tylko ja sobie pomyślałem, że pociąg to spoko opcja bo można sobie iść do Warsa i kulturnie napić się piwerka i zjeść coś ciepłego?

Pfffff, jechaliśmy ekipą w Warsie i kupilismy po jednym piwie, a wysiadając po 3h już nami bujało :hihot: 

  • Like 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • W takim razie zostanę przy 9800X3D bo rozumiem, że sprawa ma się tak samo również w przypadku 9950X3D?   Co do pamięci to polecasz jeszcze jakieś alternatywy (lubię mieć z czego wybierać:))?    To samo w przypadku AIO, jeżeli zdecydowałbym sie wymieniać to są jakieś ciekawe propozycje na rynku, jakaś topka?
    • Nie, do przyszłości, która wydaje się być niestety możliwa patrząc dokąd to zmierza.   Przepisy "bo mi się zrobiło smutno, więc to było obrażliwe" są   Jak chcesz poznać moje zdanie, to obejrzyj wypowiedzi Johna Cleese'a, Rickiego Gervaisa czy Rowana Atkinsona. Podpisuję się w 100% pod tym co mówią na temat zakazów obrażania.   Jeśli piszesz prawdę, albo coś nieekstremalnie obraźliwego, to dorośli i zdrowi umysłowo ludzie nie powinni mieć z tym problemu. 
    • Dzięki za darmową psychoanalizę, ale wróćmy może do rzeczywistości i liczb, bo twój chłopski rozum trochę się z nimi mija.   1) Piszesz: „Moja matka pracowała i urodziła trójkę”. Gratuluję mamie, serio. Ale wiesz, że w nauce to się nazywa błąd dowodu anegdotycznego? To tak, jakbyś twierdził, że palenie nie powoduje raka, bo twój dziadek kopcił jak smok i żył 90 lat. Statystyka makroekonomiczna ma w nosie przypadek twojej mamy. Dane OECD są bezlitosne: im wyższa aktywizacja zawodowa kobiet w modelu korporacyjnym, tym niższa dzietność. Wyjątkiem nie jest „twoja mama”, tylko bogate kraje, które wydają miliardy na socjal, żeby ten efekt łagodzić, a i tak ledwo im to wychodzi. W zasadzie wcale nie wychodzi.   2) Twierdzisz, że ludzie nie mają dzieci, bo: „wybierają gierki i seriale”. To jest niesamowite spłycenie tematu i obraza dla milionów ludzi. Badania pokazują tzw. lukę dzietności: ludzie deklarują, że chcą mieć średnio 2-3 dzieci, a mają 1,2. To znaczy, że chcą, ale system (ekonomia, brak mieszkań i przede wszystkim brak partnerów) im na to nie pozwala. Twierdzenie, że ludzie wolą seriale od rodziny, to twoja projekcja – może ty wolisz, ale społeczeństwo jako ogół po prostu zderza się ze ścianą i tyle.   3) Mówisz: „kiedyś kobiety też pracowały, np. na roli”. Znowu pudło. Mylisz pracę integrującą z pracę separującą. Kobieta na roli miała dziecko w chuście albo bawiące się miedzą obok. Praca i dom były jednością. Kobieta w korporacji znika na 9-10 godzin (z dojazdami), oddając dziecko do „przechowalni”. To jest fundamentalna różnica, której udajesz, że nie widzisz. Nowoczesna praca jest strukturalnie wroga macierzyństwu w sposób, w jaki praca na roli nigdy nie była.   4. No i klasyk na koniec: brakuje argumentów, więc wjeżdża ten „zły i samotny incel” (zabrakło tylko „przemocowego” do pełnego bingo). Muszę cię zmartwić. Statystyki z USA i Europy pokazują, że to konserwatywni mężczyźni częściej są w związkach małżeńskich i mają więcej dzieci niż liberalni, „nowocześni” faceci. To właśnie tradycyjne podejście (odpowiedzialność, rola głowy rodziny) jest dla wielu kobiet atrakcyjne w dłuższej perspektywie. Co więcej – skoro ten „patriarchat” jest rzekomo takim piekłem, to dlaczego niemal połowa kobiet głosuje na prawicę? W ostatnich wyborach prezydenckich 45% Polek zagłosowało na kandydata konserwatywnego, odrzucając liberała. Może więc same kobiety wcale nie są tak zachwycone tym „postępowym” systemem, jak próbujesz tutaj wmówić? Twoja teoria o tym, że konserwatyzm to domena odrzuconych samotników, to zwykłe copium. Łatwiej ci uwierzyć, że ktoś jest przegrywem niż zmierzyć się z faktem, że twój „postępowy” świat generuje epidemię depresji i samotności.   Ale podsumowując, możesz sobie zaklinać rzeczywistość, że ludzie są po prostu leniwi i wolą seriale, a biologia nie ma znaczenia. Ale demografia to matematyka, a ona jest prawicowa – nie obchodzą jej twoje uczucia, tylko wynik końcowy. A ten wynik w twoim modelu to jest po prostu wymieranie całego gatunku.   PS: I jeszcze mała lekcja historii, bo dostrzegam braki. Ten „straszny patriarchalny model”, który tak wyśmiewasz, działał sprawnie przez tysiące lat, budując cywilizacje i przetrwał nawet wojny i plagi. Twój wspaniały, „nowoczesny” eksperyment trwa zaledwie ok. 60 lat (od rewolucji seksualnej i wejścia korporacjonizmu) i już po dwóch pokoleniach doprowadził cywilizowany świat na skraj zapaści demograficznej, bankructwa systemów emerytalnych i epidemii depresji. Więc zanim zaczniesz pouczać o tym, co jest „naturalne” i „dobre”, zauważ ironię: model tradycyjny gwarantował przetrwanie. Twój model to cywilizacyjny samobój, który właśnie wali się pod własnym ciężarem. To nie jest „postęp”, to ślepa uliczka ewolucji.   PPS: Zabawne, że musiałem napisać ten wielki elaborat tylko po to, żeby wytłumaczyć coś, co było oczywiste przez millenia: prawica i tradycja to po prostu instrukcja obsługi rzeczywistości, która działa. A co do tych „inceli”, którymi tak gardzisz – zastanów się przez chwilę. W „złym patriarchacie” prawie każdy znajdował żonę i zakładał rodzinę. Więc może ta rzesza samotnych, sfrustrowanych mężczyzn to nie wina „prawaków”, tylko bezpośrednia wypadkowa twojego systemu? To właśnie twój wspaniały, nowoczesny rynek relacji ich wypluł, a nie tradycja.
    • nie ma takiej możliwości niestety ,żeby tam codziennie zaglądać
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...