Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
4 minuty temu, marko napisał(a):

To nie ma co zazdrościć, tylko trzeba spróbować ogarnąć temat. Problemu nie zlikwidujesz, ale idzie sporo ogarnąć. Wiem z własnego przykładu. 

 

Co masz na myśli mówiąc ogarnąć w tym wypadku?

Do wyboru z podłogą mam albo odpuścić albo zrywać kafle i na nowo robić. Sęk w tym że kuchnia już jest.

 

Z szybą też nic nie zrobię. Blat jedynie wymiana ale to bezsensu kosztowo. 

Opublikowano
6 godzin temu, larry.bigl napisał(a):

Zazdroszczę Wam. Ja przez niedoróbki i błędy wnerwiam się. Zwłaszcza gdy spojrzę w Excel dodając kolejną pozycję do kosztów które już są jak dla mnie duże. I wtedy spojrzę albo sobie przypomnę o tych rysach, wgniotkach, plamach ... :|

Po co tego excela robiłeś? Jakbym robił excela to też bym się mocno wkurzał co chwilę :E

  • Like 1
Opublikowano (edytowane)
7 godzin temu, larry.bigl napisał(a):

Co masz na myśli mówiąc ogarnąć w tym wypadku?

Do wyboru z podłogą mam albo odpuścić albo zrywać kafle i na nowo robić. Sęk w tym że kuchnia już jest.

 

Z szybą też nic nie zrobię. Blat jedynie wymiana ale to bezsensu kosztowo. 

SIĘ ogarnąć, a nie podłogę :P kiedyś też miałem tak, że o kurde rysa, jak to teraz zamaskować, albo mogłem coś zrobić lepiej. Teraz potrafię się tym przejąć, ale nie siedzi mi to w głowie. Są ważniejsze rzeczy.

 

BTW. Jakiś czas temu telewizor zaktualizował mi się do najnowszego webOS. Juhuu, dodali Chromcast. Myk jest teraz taki, że telewizor potrafi sam bez powodu włączyć PS5, w losowych momentach włącza się sterowanie głosowe i od czasu do czasu wywala błąd połączenia internetowego (LAN). No i sterowanie głosem potrafi też nieźle zgłupieć zaraz po włączeniu tv. Na starej wersji systemu tych problemów nie było...

Edytowane przez marko
Opublikowano

Kiedyś pracowałem u człowieka, który doskonale sortował swoje sprawy i problemy w różne pudełeczka. Wiele się od niego nauczyłem. Starej daty handlowiec, szachista. Na punkcie szachów dosłownie ma fioła, heh. Ciekawe to byli czasy :)

Opublikowano (edytowane)
9 godzin temu, Krzysiak napisał(a):

Też się z tego powodu cieszę :E jak 4 lata temu podczas remontu domu nie ogarnąłem do końca klamek w drzwiach...tak niedługo pewnie będę drzwi zmieniał na nowe bo się tamte okazały ujowe jakościowo i jak nie było ogarnięte tak nie jest :E Listw łączących panele z płytkami też do dziś nie założyłem 8:E

Listwy mam, leżą w kącie za regałem. Za to nie mamy drzwi wewnętrznych i trochę to odkładam, ale już w styczniu koniecznie trzeba temat ogarnąć i zamówić bo ile się będę kartonami zastawiał żeby mi dzieciaki nie wbiegały do pokoju jak pracuje, a i tak już je sobie przesuwają i wchodzą :E

 

Edytowane przez Arczevski
Opublikowano

Wracając do tematu to niezła BMWoza dziś rano na drodze. Najpierw wpuściłem E39 żeby później jechał cały czas lewym pasem 40 kmh. Później utknąłem za jakimś białym X3 które też uznawało, że prawy parzy i jechało na równi z innymi.

Opublikowano
9 godzin temu, larry.bigl napisał(a):

Zwłaszcza gdy spojrzę w Excel dodając kolejną pozycję do kosztów

Pierwsza zasada spokojnego przeprowadzania remontu - nie zapisuj cen :E To worek bez dna.

  • Upvote 1
Opublikowano
1 godzinę temu, marko napisał(a):

SIĘ ogarnąć, a nie podłogę :P kiedyś też miałem tak, że o kurde rysa, jak to teraz zamaskować, albo mogłem coś zrobić lepiej. Teraz potrafię się tym przejąć, ale nie siedzi mi to w głowie. Są ważniejsze rzeczy.

 

BTW. Jakiś czas temu telewizor zaktualizował mi się do najnowszego webOS. Juhuu, dodali Chromcast. Myk jest teraz taki, że telewizor potrafi sam bez powodu włączyć PS5, w losowych momentach włącza się sterowanie głosowe i od czasu do czasu wywala błąd połączenia internetowego (LAN). No i sterowanie głosem potrafi też nieźle zgłupieć zaraz po włączeniu tv. Na starej wersji systemu tych problemów nie było...

Nie da się Panie. Ja jestem na swój sposób perfekcjonistą, nienawidzę niedociągnięć pewnego typu. baboli, niedoróbek. Nienawidzę druciarstwa i rozwiązań chwilowych. Nie lubię być w tym stanie tranzycji albo co gorsza zamieszkac jak są znaczące poprawki do zrobienia. 

Pewnie wkurza to mnie najbardziej, że większośc robiłem swoimi siłami, mnóstwo czasu i energii w to poszło a potem o...takie coś. 

 

  • Upvote 1
Opublikowano

Ja uwielbiam exela ;) 
Ale wydatków na dom z pełną premedytacją nie wpisywał. po co mi się wkurzać ;) 

Ale moja kuchnia z cargo, blumami, itp w 2018 kosztowała 11k  ;)   Litera U w sumie z 7-8 metrów ;) 

Opublikowano
18 godzin temu, larry.bigl napisał(a):

Apropo blatów - nowo zrobiona kuchnia i już mam głęboką ryse w blacie. Diabeł wie od czego. Coś musiało po niej przelecieć. Na pewno nie wina stolarza bo jeszcze w piątek jej nie było a kuchnię oddał 2 tyg temu.

Dziś po czyszczeniu okien okazało się, że od zewnątrz są rysy głębokie na jednym oknie - nie zauważone podczas odbioru albo powstały później. Jak - nie wiadomo, nikt nawet nie wchodził na drabinę od tamtej strony i okna były nie ruszane od lata.

Firma zewnetrzna wyczyściła mi podłogę na dole - moje obawy się trafne, niektóre płytki mają inna strukturę co widać pod światło. Stoję przed dylematem wywalenia wszystkiego i zrobienia na nowo, co opóźni wprowadzkę do wiosny albo olać i żyć z tym. Żona mówi żeby olać. Ja dostaje białej gorączki. 

 

Świetny początek tygodnia. Ciekawe co będzie dalej :pijaczyna:

Co do blatu to ja na laminowanym mam rysę i będę robił coś takiego

 

 

Co do płytek to jeśli to nie jest duża różnica to po pół roku mogą dojść do podobnego poziomu połysku czy jak to nazwać. U mnie tak było z płytkami. Po prawie 2 latach już wyglądają trochę inaczej i nie świecą się tak jak na początku. Ale wyglądają też na bardziej równe z jednakowym bardziej matowym połyskiem.

Opublikowano
38 minut temu, bergercs napisał(a):

To przez popyt? Czy pozostali producenci wycofali się?

Można jakoś sprawdzić swój termostat? Tak prewencyjnie C4 Picasso? Bo na wskaźniku temperaturę trzyma, zagrzać trochę muszę poczekać, ale to myślę że jak to mały diesel.

 

Patrzą po poprzednim roku spodziewam się wzrostu cen nagrzewnic z 200 na 400-500 PLN, i to zamienniki

Opublikowano (edytowane)
39 minut temu, KiloKush napisał(a):

Co do płytek to jeśli to nie jest duża różnica to po pół roku mogą dojść do podobnego poziomu połysku czy jak to nazwać. U mnie tak było z płytkami. Po prawie 2 latach już wyglądają trochę inaczej i nie świecą się tak jak na początku. Ale wyglądają też na bardziej równe z jednakowym bardziej matowym połyskiem.

Gorzej, jak jedna płytka jest przekręcona o 90 stopni :D U mnie teścio kładł płytki i albo jedna miała kierunek źle zaznaczony albo się walnął... Na początku kłuło to w oczy, teraz to tam już się nie widzi ;)

Edytowane przez lesiu155
Opublikowano

Co do nagrzewnic - to jeśli ktoś ma auto po 2014 to można sobie w ciemno na zapas kupić: zbiorniczki wyrównawcze wykonane z ekologicznego silikatu to najgorsze zło. To g.. zapycha cały układ - płukanie układu, wymiana nagrzewnicy i zbiorniczka na chiński (w tanich zamiennikach pominięto aspekt ekologii) to obecnie jedna z najczęściej wykonywanych napraw.

Opublikowano (edytowane)

Ja na szczęście nie. Dom/mieszkanie jest od mieszkania a nie chodzenia z lupą i poziomicą ;) 

 

Wiadomo, na odwal się też nie ale nie ma co przesadzać.

Edytowane przez bleidd
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, trepek napisał(a):

@larry.bigl

 

Znam Twój ból bro... Sam tak mam. Chociaż domownicy mówią, że perfekcyjnie wykonane to ja podejdę i pokażę -> o tutaj coś mi nie wyszło, widać małą skazę. Muszę się poprawić :E 

Mam nadzieję, że nie masz tak ze wszystkim. Inaczej musisz strasznie wkur...zać innych w Twoim otoczeniu :P :E

Edytowane przez marko
Opublikowano
12 minut temu, marko napisał(a):

Inaczej musisz strasznie wkur...zać innych w Twoim otoczeniu :P :E

W moim otoczeniu nie ma "inny", jestem programistą i pracuję w swojej jaskini :D Jedynie żona ale ona chyba przywykła.
 

Opublikowano
22 minuty temu, marko napisał(a):

Mam nadzieję, że nie masz tak ze wszystkim. Inaczej musisz strasznie wkur...zać innych w Twoim otoczeniu :P :E

Luz, ja z moją żoną już chyba 20x brałem rozwód od oddania domu w nasze ręce ;) Myślę że budowa domu to dobry test dla małżeństwa. 

  • Like 1
Opublikowano
Godzinę temu, larry.bigl napisał(a):

Luz, ja z moją żoną już chyba 20x brałem rozwód od oddania domu w nasze ręce ;) Myślę że budowa domu to dobry test dla małżeństwa. 

Mądrego to miło posłuchać 

  • Like 1
Opublikowano
Godzinę temu, larry.bigl napisał(a):

Luz, ja z moją żoną już chyba 20x brałem rozwód od oddania domu w nasze ręce ;) Myślę że budowa domu to dobry test dla małżeństwa. 

Ja też :E ja się cieszę, że nie brałem się za budowę domu. Praktycznie każda ekipa którą coś robiła to problemy. A zleciłem tylko robienie płytek w dużej łazience i na parterze, gładzie i kuchnię. Schody na szczęście mi robił wujek i wszystko super. Ale sąsiadowi dopiero po 2 latach przyjechali zrobić. Jednemu znajomemu po 3 latach użerania się. Ja ekipę od płytek pogoniłem, rękami odklejałem pół parteru z płytek po 2 dniach roboty tak słabo przyklejone były. I to po znajomości brałem jakieś ekipy... a i tak butelki po wódce, piwie... gładzie zrobione mocno średnio. Sam w małej łazience robiłem to mi poszło lepiej dużo. Jakbym miał z fundamentami, murami, ociepleniem i dachem takie przeboje to bym chyba na lekach skończył i żona też. Ale odpuściłem już na etapie działki jak w tej okolicy mi ludzie mówili, że kupili działkę, a później się okazało, że ziemia do wymiany, że woda na 40m i brudna, że strefa archeologiczna.

  • Sad 1
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Z budowlańcami, szczególnie wykończeniówka, to tak jak z kierowcami ciężarówek. Z kwalifikacji, to potrzeba dwie ręce i dwie nogi, i odróżniać czerwony od zielonego. Reszta to jakoś będzie. A potem wielkie ego, że gdyby nie oni, to świat by upadł. I weź z tego wyłów prawdziwego fachowca, to naprawdę sztuka, a nawet hazard.

Edytowane przez marko
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

IMG20230327145817.jpg

35 minut temu, marko napisał(a):

Z budowlańcami, szczególnie wykończeniówka, to tak jak z kierowcami ciężarówek. Z kwalifikacji, to potrzeba dwie ręce i dwie nogi, i odróżniać czerwony od zielonego. Reszta to jakoś będzie. A potem wielkie ego, że gdyby nie oni, to świat by upadł. I weź z tego wyłów prawdziwego fachowca, to naprawdę sztuka, a nawet hazard.

Nie zapomnij o alko i fajce co 10 minut :E

 

Od płytkarza to się nasłuchałem ile to on w Niemczech nie robił. A przy szefie robił dobrze, jak szef poszedł to tylko zaciągnął grzebieniem po podłodze i heja. Ledwo przyklejone były płytki. Zaraz foto znajdę.

 

https://ibb.co/tsG0zvd

Edytowane przez KiloKush

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...