Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak by teraz trafiła się zima stulecia to byśmy zostali ze śniegiem na drgach do wiosny. Czynu społecznego już nie ma, jeden na drugiego patrzy, sprzętu do odśnieżania też mało, generalnie spychologia i nic się nie opłaca :hihot:

Opublikowano (edytowane)

Chyba się starzeje. Nigdy mi się Suvy nie podobały ale teraz myśląc o następcy A3 patrzę właśnie w tym kierunku. Dalej klasyczny sedan wygląda lepiej ale użyteczność, wygoda jednak bierze górę.

 

Znajomy kupił X4. Kurde, ładne to :P 

Edytowane przez bleidd
  • Haha 2
  • Sad 1
Opublikowano
31 minut temu, marko napisał(a):

Stoję właśnie z różnymi rodzicami na górce w parku. Wszystko 30-40lat. Górka stroma, 3mm śniegu. Dzieci się bawią. 

 

No to sobie zjechałem, na dziecięcych sankach, takich od 3 lat. W połowie zjazdu zastanawiałem się, co szybciej się połamie: ja czy sanki :E 

 

Przeżyłem, otrzymałem gromkie oklaski. Chyba dlatego, że przeżyłem :E

 

To już nie ta dziecięca radość w człowieku, to strach, przerażenie :lol2:

Ja podczas ostatniej gołoledzi idąc po bułki ślizgałem się na chodniku cała drogę z lekkim rozbiegiem. Miny na twarzach innych przechodniów i ich zazdrość z mojej dziecięcej radości bezcenne :E 

Opublikowano (edytowane)

Ta. Ja już mam niektóre ceramiczne zęby :E Chociaż tyle dobrze, że mam ubezpieczenie dentystyczne (któro działa! sprawdzone!), to aż nie żyje w aż takim stresie :lol2:

Edytowane przez marko
Opublikowano
34 minuty temu, bleidd napisał(a):

Chyba się starzeje. Nigdy mi się Suvy nie podobały ale teraz myśląc o następcy A3 patrzę właśnie w tym kierunku. Dalej klasyczny sedan wygląda lepiej ale użyteczność, wygoda jednak bierze górę.

 

Znajomy kupił X4. Kurde, ładne to :P 

X4 akurat wygląda okropnie :D

Godzinę temu, marko napisał(a):

Stoję właśnie z różnymi rodzicami na górce w parku. Wszystko 30-40lat. Górka stroma, 3mm śniegu. Dzieci się bawią. 

 

No to sobie zjechałem, na dziecięcych sankach, takich od 3 lat. W połowie zjazdu zastanawiałem się, co szybciej się połamie: ja czy sanki :E 

 

Przeżyłem, otrzymałem gromkie oklaski. Chyba dlatego, że przeżyłem :E

 

To już nie ta dziecięca radość w człowieku, to strach, przerażenie :lol2:

Ja z córką na tym śmigałem. Bajera :D

1_max.jpg

  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)

Wygląda, jakby było do 20kg. U mnie to tak bliżej 100 :E

Ubiegłej zimy puściłem się na tzw. jabłuszku. Górka miała jakieś 150metrów długości. No... Przejechałem górkę, przejechałem przez jakieś wertepy, zatrzymałem się przed jakimś strumyczkiem  :E  Skończyło się wieczorem na Voltarenie :E 

Edytowane przez marko
  • Haha 3
Opublikowano
1 godzinę temu, marko napisał(a):

Stoję właśnie z różnymi rodzicami na górce w parku. Wszystko 30-40lat. Górka stroma, 3mm śniegu. Dzieci się bawią. 

 

No to sobie zjechałem, na dziecięcych sankach, takich od 3 lat. W połowie zjazdu zastanawiałem się, co szybciej się połamie: ja czy sanki :E 

 

Przeżyłem, otrzymałem gromkie oklaski. Chyba dlatego, że przeżyłem :E

 

To już nie ta dziecięca radość w człowieku, to strach, przerażenie :lol2:

Ja właśnie wróciłem z sanek z młodym  gdzie jechał na moich sankach z dzieciństwa czyli sankach mających 30+ :E . Szkoda, że założyłem pałąk do oparcia się bo sam bym z chęcią zjechał z górki:E

Opublikowano

Pradolina warty. Zjeżdżaliśmy w 3 na drzwiach od lodówki jak mieliśmy tak z 15 lat..

Ja byłem najlżejszy a już do 100 dobijałem.

 

Górka się skończyła, rozlewiska/mokradła Warty, warta i zatrzymaliśmy się po drugiej stronie rzeki :E jackass czy jak im tam było byliby z nas dumni

 

Dobrze że żyjemy. 

  • Haha 1
Opublikowano
3 godziny temu, Cappucino napisał(a):

Tak, jasne, i wszystkich tam zaskoczyło, łącznie ze służbami, pewno internetu nikt nie miał. 

na pewno "zaskoczylo" tiry na letnich oponach i co mialy te sluzby zrobic? opony im wymienic? takie bzdury, to mozesz pisac wlasnie tym od "piwa" i tym w tirach na letnich.  RCB splywaly juz wczesniej i kazdy zdrowo myslacy by sprawdzil prognozy jadac w trase, szczegolnie, ze mamy pore roku jaka mamy. biorac wlasnie pod uwage jelopow w tirach i tych "twardzieli od piwa" :thumbup: wiem, napisalem "zdrowo myslacych", wiec nie wysilaj sie

Opublikowano

Bez ESP to by na pewno ruszył....

 

Byłem pod wrażeniem jak w Toyocie hybrydowej dobrze działa, pod górkę, lód, 18-19 km/h, gaz do połowy i wyjechałem. Bez ESP to bym się zakręcił w miejscu i pewnie jeszcze stoczył. 

Opublikowano
59 minut temu, galakty napisał(a):

Bez ESP to by na pewno ruszył....

 

Byłem pod wrażeniem jak w Toyocie hybrydowej dobrze działa, pod górkę, lód, 18-19 km/h, gaz do połowy i wyjechałem. Bez ESP to bym się zakręcił w miejscu i pewnie jeszcze stoczył. 

Przy ruszaniu wspomaga się tyłem ;)

 

Mnie zaskoczyło in plus esp w megane. Po lagunie gdzie moc byla brutalnie ścinana na długi czas tutaj jego interwencji prawie nie czuć. Dodatkowo pozwala na poślizg kół na śniegu na 1 biegu.

Opublikowano
5 godzin temu, bleidd napisał(a):

Chyba się starzeje. Nigdy mi się Suvy nie podobały ale teraz myśląc o następcy A3 patrzę właśnie w tym kierunku. Dalej klasyczny sedan wygląda lepiej ale użyteczność, wygoda jednak bierze górę.

 

Znajomy kupił X4. Kurde, ładne to :P 

Ja się nie złamię nigdy 😂🤣

  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, SuLac0 napisał(a):

na pewno "zaskoczylo" tiry na letnich oponach i co mialy te sluzby zrobic? opony im wymienic? 

Tiry przynajmniej na osi napędowej raczej latają na M+S, przynajmniej na przeglądach mega rzadko spotykam się z innymi oponami na koniach ;)

 

 

Na kogoś trzeba zgonić zawsze, teraz trafiło na ciężarówki.

Edytowane przez Krzysiak
Opublikowano

Przecież one utknęły bo zapewne miały puste naczepy... Tam nie ma zimówek... 

 

Problemem jest to, że jedna drugą omijały i stanęły. Oczywiście nie mogli się zatrzymać i zostawić jednego pasa, królowie szos.

Opublikowano
21 minut temu, Krzysiak napisał(a):

Na kogoś trzeba zgonić zawsze, teraz trafiło na ciężarówki.

Tu się kilka czynników nałożyło. Przede wszystkim warunki na drodze spowodowały to że auta osobowe jechały wolniej i chwilami 30km/h na prawym pasie to była norma. Jadąc załadowanym zestawem przy takich prędkościach i wzniesieniu zaczynają się problemy. Do tego letnie opony i wystarczy że jednego postawi bokiem i wszystko stoi. 
Kierowcy Tirów bardzo narzekali na blokowanie prawego pasa i wielokrotnie ratowali się podjeżdżając pod wzniesienie ucieczką na lewy pas, który jechał szybciej. 

Opublikowano (edytowane)

Po pierwsze jak zaczynają się ciężkie warunki i widać, że ciężarówki nie mogą podjechać, to nie wyprzedza się ciężarówką. Lewy pas zostaje tylko dla osobówek, bo je dosyć łatwo usunąć. Proste jak budowa cepa. Najciekawsze jest to, że na zachodzie nawet w zwykłym korku nikt nie ładuje się ciężarowym na lewym pasie. A jak spotkasz jakiegoś idiotę ciężarówką na lewym, to oczywiście jest na polskich, rumuńskich albo węgierskich tablicach rejestracyjnych. 

 

Co do sytuacji na S7, to już widziałem posty "BEV jest idealne, można nocować w aucie, a nie truć się w aucie spalinowym". No i tak sobie pomyślałem o koledze z 14% baterii :)

Edytowane przez marko

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Chłopaki od nas z firmy stalli swego czasu 3 czy 4 dni  na A2 w DE po wypadku ciężarówek z jakimiś chemikaliami. No ale tam się nie martwili o paliwo bo w kotłach jeszcze trochę go mieli. Ja też po śmiertelnym na A2 w DE stałem 8h...ale miałem farta, bo mnie złapało praktycznie na zjeździe na stację paliw, to zjechałem i zrobiłem sobie drzemkę  
    • Wynik, temperaturę, 45% RPM  i ni uja więcej, bo zablokowane.      
    • Tak - mój błąd w obliczeniach. Utkwił mi w głowie wyjazd na kemping w Słowenii gdzie w aucie spaliśmy. 
    • Sam nie grałeś w RE2 i RE4 OG oraz nie zaznajamiałeś się innymi sposobami, więc nie wiesz co straciłeś... Już RE2R mocno spartolił scenariusz, dialogi, postacie, logikę, gdzie dynamika między Leonem i Adą kompletnie nie ma sensu, jak również późniejsza "trauma" Leona, która niby jest kluczowa dla RE4R... Dlatego mówiłem, że RE2R jeszcze doceniam za samą mechaniki / rozgrywkę, ale RE4R kompletnie stracił swój charakter. Zachwyca cię Ashley, bo cała reszta dynamik jest nijaka... W RE4 OG była niekiedy irytująca, ale również przeszła rozwój, z rozpieszczonego bachora do kogoś zjadliwego i żartującego. Wiele elementów które wychwalasz były również w oryginale, więc tylko przewracam oczami, np.  samodzielnym etap Ashley obecny w obu, ataki bossów, które mogą zabić jednym ciosem... Gadanie o poprawionej fabule i postaciach naprawdę męczy, bo to jest prawda tylko w materiałach marketingowych oraz bardzo wąskich przypadkach. Jest różnica miedzy porównaniem wizualnym z byle nagrania, czego nie robię, a zgłębianiem jak co działa poprzez wideoeseje i obserwację... Początkowa lokacja jest przekrojem rozgrywki, stąd pierwsza walka we wiosce jest tak ikoniczna i pokazali ją w demie, które przechodziłem kilkukrotnie... Kwestie scenariusza, postaci, niedopracowanych mechanik można oceniać bez grania, ponieważ to są fakty. Inaczej jest z odczuciami, atmosferą oraz opinią czy te braki przeszkadzają w rozgrywce i tutaj warto przejść osobiście... Ale to nie jest dyskusja nad tym co lubię, a czego nie, tylko czy coś jest dobrze wykonane, choć czasem sam o tym zapominam i wylewa się subiektywnosć.  Najwidoczniej Remake nie wspomina lub nie zwróciłeś uwagi. W RE4 OG jest oczywiste, że nie da się usunąć tego operacyjne i potrzebne jest jakieś urządzenie "radiacyjne". Radiacja niszczy tego "pasożyta" bez ingerencji w ciało.  Przecież dokładnie o tym mówiłem - "survivor guilt", czyli poczucie winy ocalałego. Oryginalny RE2 dużo lepiej prowadzi fabułę i postacie, na dodatek masz uzupełnienie w plikach o postaciach w RE6, gdzie Leon wspomina, że rozważał strzelenie sobie w łeb, ale postanowił się nie poddawać, bo Sherry i Clair go potrzebują, gdzie potem przymusowo rzucono go we wir szkoleń wojskowych oraz misji, a Sherry przebadano i również nieco przeszkolono. Już przed przyjazdem do Raccoon City miał problem z piciem, po emocjonalnych przeżyciach, co jest wspomniane w RE2OG. W RE2R słowa Leona są niemalże hipokryzją, bo zachowuje się jak dupek np. nie wypuszcza dziennikarza, bo najpierw musi porozmawiać z przełożonym, mimo jego błagania, najpierw celuje w ludzi i pyta formułką policyjną, a dialogi to często pustosłowie.  Akurat nadrobiłem zapomniany materiał o RE2R i RE2. Ktoś wrzucił go ponowie, ponieważ autorka usunęła cały kanał, po tym jak zafajdany streamer od RE nasłał na nią rozwścieczony tłum. Jeśli ktoś chce przejść do "mięsa" bez kontekstu to można przeskoczyć do 32:02. Szkoda tylko, że nie była hmm... mniej "bezpośrednia".   https://youtu.be/gFGDvXnrTSI?si=nWxoO5lXVbOAa3EF Kilka skrótowych przykładów z filmu: 1:07:37 W RE2R Leon nie wypuszcza więźnia mimo błagań, po czym ginie. Jego pretekst jest beznadziejny. W RE2 Leon chce go wypuścić, ale dziennikarz sam zamknął się i ma klucz, ponieważ czuje się tam bezpiecznie. Zajmujemy się czymś innym i przy następnym powrocie do okolicy słyszymy krzyk... Dopadło go coś i w ostatnich momentach prosi Leona, aby "chief" zapłacił za swoje zbrodnie.  32:40 do 40:40 (choć 32:02 lepsze dla całości) Chief - komendant Brian Irons był dużo głębiej naświetlony w oryginale RE2. Możemy znaleźć niepokojące notatki jego sekretarki lub kogoś podobnego, spotykamy go w gabinecie z ciałem kobiety na biurku... Jest skorumpowanym człowiekiem rządnym władzy i pilnowania "porządku", który myśli tylko o sobie i ma gdzieś resztę, nawet każe nie przedstawiać się Claire, bo ma to gdzieś i gada o sobie, jak to teraz Umbrella zepsuło mu miasto i narzuca zadania np. obronę kobiety z biurka. Ginie brutalną śmiercią, z rąk wirusa. Jak wygląda w RE2 Remake? 36:18 Spotyka Clair w garażu, każe oddać "klucz" do kolejne lokacji, chce poznać jej imię oraz nakazuje związać się, zabierajac Sherry ze sobą. Następnie ginie, gdy Sherry ucieka z sierocinca. Praktycznie nie było rzadnego jego przemówienia... Z tego co pamiętam nie było dramatycznych aluzji do jego gwałtów / wykorzystywania kobiet. Annette - ta z labolatorum w RE2R skupia się tylko na pracy i ma gdzieś męża oraz córkę... W RE2 kocha na swój sposób męża i córkę. Z miłości do niego broni jego spuścizny przed osobami, które mogłyby chcieć skraść wyniki, a dla Sherry rzuca prawie wszystko, gdy słysz ze jest w okolicy. Jest to duży skrót i nie czuć powagi zmian, bez całego kontekstu.  Ada-Leon to kompletny żart w RE2 Remake, ale kontekst jest zbyt szeroki aby to krótko ująć... Ciągle ratuje Leona, wykorzystuje, bo sama nie jest w stanie osiągnąć misji oraz widzi jak zachowuje się jak dupek i "dziwak", rzucający piękne słowa na wiatr. Natomiast w RE2 Leon dał jej do myślenia swoją chęcią pomocy innym, nie wynikającą ze służby oraz gotowością do poświęcenia. Na koniec postanawia pomóc Leonowi we walce po czym "ginie", ale okazuje się inaczej i jeszcze rzuca mu broń w kolejnym starciu. W jej misji spotykali się przypadkiem i tylko był upierdliwy dla niej, poza momentami gdy jej pomagał, a czuła że nie zasługuje na pomoc, bo robi coś złego.  Na koniec RE2 OG nie ma głupiego gadania o adopcji, piesku i chowania kobiet przed tirem. Tam Claire postanawia dalej szukać brata, co prowadzi do Code Veronica i wraz z Leonem chcą wykończyć Umbrella... Choć dialog jest godny horroru klasy B, czy tam D.   Oh, na dodatek brakuje wielu histori ocalałych, którzy zginęli, ale zostawili notatki. Remake wiele tekstów sprowadził do typowego poradnika dla gracza.   Dlaczego niektóre osoby tak bardzo przejmują się tym? Ponieważ dobrze byłoby wymusić na firmie zmianę kierunku, zanim wpadną w przepaść cięcia kosztów i braku pojęcia co robią. Jest to krytyka, aby przyszłe gry były lepsze, a gracze nie przymykali oka na takie degradacje, bo to tylko "głupia gra".  Można coś osiągnąć budując świadomość w społeczności, aż korpo przestanie być obojętne lub promując studia które dążą ku lepszemu. Lub możemy nie przejmować się i grać w kolejnego rozrywkowego klikacza.  Resident Evil, nawet Remaki nadal są lepsze od wielu innych gier AAA pod względem rozgrywki, ale niewiele trzeba, aby przegięli. W RE4R nie zatrudnili tej samej aktorki do roli Ady, ponieważ koszty były by zbyt wysokie, przez jej wstąpienie do unii (SAG-AFTRA)...   
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...