Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Godzinę temu, rzymo napisał(a):

wybralibyście wolnossaka 6 cylindrów, czy 4 + turbo

Wolnossące 6 cylindrów, bo obstawiam, że mniej wysilona konstrukcja, niż doładowane 4 cyl turbo. Oczywiście poczytaj o tych silnikach przed zakupem, który bardziej długowieczny.

Opublikowano
6 godzin temu, bergercs napisał(a):

Grand 

Grand S4

Hmm czy z Talismanem jest aż tak źle, że można go dostać w cenie Grand Scenica?

5 godzin temu, serwal4 napisał(a):

A jeśli aż taki bagażnik jak Grand S4 nie jest potrzebny (~500l) to... Renault Arkana?

https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/renault-arkana-ID6HKRK8.html

Pamiętam jak mi się to auto 4 lata temu podobało ale było srogo drogie jak na to czym jest. Dobrze, że rynek zweryfikował.

2 godziny temu, rzymo napisał(a):

Dobra, pytanie z tych filozoficznych, bo końcówka poszukiwań samochodu dla ojca... Budżet okazał się większy, chęci odnośnie posiadania mocniejszego silnika też (cytuję: "teraz chcę coś większego niż 2 litry"), tradycyjnie diesel nie, bo nie ;)


Subaru Outback, benzyna, tak czysto użytkowo (także pod względem potencjalnych kosztów) to wybralibyście wolnossaka 6 cylindrów, czy 4 + turbo - pytanie także w kontekście instalacji LPG?

2.4T - 260 KM / 375 Nm @ 2000 - 4800
3.6 6 cyl.  - 260 KM / 350 Nm @ 4400
 

W Subaru to każda jednostka wymaga zgłębienia wiedzy bo nie które to nieźle szroty :P w Subaru nawet wolnossący vs Turbo nie zawsze wychodzi tak że ten z turbo będzie bardziej awaryjny 

Opublikowano
6 godzin temu, huudyy napisał(a):

w sumie spoko wygląda, tylko na pewno będzie jęczał, że francuz :E

Ojciec swego czasu rozglądał się za czymś, znaleźliśmy mu z bratem 5008 1gen z 2.0hdi. oczywiście on francuza nie chce, zwłaszcza francuskiego silnika...po czym ślinił się w ogłoszeniach na jakieś Volvo z 2.0hdi pod maską :rotfl2:

 

 

 

Ostatecznie nadal (już 20 lat) jeździ starym w124 z 95.

  • Like 1
  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)
11 godzin temu, KiloKush napisał(a):

Czy mi się wydaje czy ten Outlander nawet z 2019 nie ma nawiewów na tylną kanapę?

Bardzo możliwe, to jest japonia, tego nie zrozumiesz :E będą pewnie tylko pod fotelami jak u mnie w 2gen.

Edytowane przez Katystopej
Opublikowano
23 godziny temu, Kyle napisał(a):

Czy masz starsze auto, czy nowsze z TPMS itp.?

Mam ale to nie ma tutaj nic do rzeczy, po prostu inflacja. 2 lata temu płaciłem tyle samo za alusy 17". 

 

16 godzin temu, rzymo napisał(a):

Dobra, pytanie z tych filozoficznych, bo końcówka poszukiwań samochodu dla ojca... Budżet okazał się większy, chęci odnośnie posiadania mocniejszego silnika też (cytuję: "teraz chcę coś większego niż 2 litry"), tradycyjnie diesel nie, bo nie ;)


Subaru Outback, benzyna, tak czysto użytkowo (także pod względem potencjalnych kosztów) to wybralibyście wolnossaka 6 cylindrów, czy 4 + turbo - pytanie także w kontekście instalacji LPG?

2.4T - 260 KM / 375 Nm @ 2000 - 4800
3.6 6 cyl.  - 260 KM / 350 Nm @ 4400
 

O samych silnikach się nie wypowiem ale wiem jedno, odczucia z jazdy obydwoma silnikami będą zupełnie inne. Podstawowa różnica to przy 6garach będziesz miał dostępny moment zaraz po naciśnięciu gazu,  bez zwłoki, a przy turbo fizyki nie oszukasz i czekasz aż turbo się rozkręci i napompuje dolot. Powoduje to zupełnie odmienne doświadczenia z jazdy. Nie ma znaczenia, że wg katalogu te 6 cylindrów ma max moment dość późno - polecam poszukać charakrerystyk przebiegu mocy i momentu dla obydwu silników i porównać.

 

To takie moje przemyślenia po przesiadce z 3.0v6 na 1.3T oraz jazdy 1.6T o mocy podobnej do vki. 

  • Upvote 2
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Katystopej napisał(a):

Bardzo możliwe, to jest japonia, tego nie zrozumiesz :E będą pewnie tylko pod fotelami jak u mnie w 2gen.

Nissan ma :P

 

Ten Outback to ma 6-cylindrowego Boxera?

Edytowane przez marko
Opublikowano
W dniu 22.11.2025 o 11:36, Kyle napisał(a):

Też ten Ford Kuga ma bezstopniowe rozwiązanie, hybrydę? (sprawdziłem - ma ... i to jest fajne) ... i najlepiej by ten benzyniak był wolno-ssący (bez turbo).

 

ps. tak ... Toyota lekko przesadza z ceną, w stosunku do spartańskiego wnętrza jakie za nią daje, np. w takim Yaris Cross (wyposażenie też w stosunku do ceny nierewelacyjne)

Tak, układ planetarny w Kudze jest na patentach od Toyoty (plus lekko zmodyfikowany przez Forda). Silnik wolnossący 2.5 to podobno jednostka opracowana wraz z Mazdą.

Opublikowano
5 godzin temu, galakty napisał(a):

Posiadanie miejsca w hali jest piękne... Wsiadasz do autka które ma 12 stopni, a z okna podziwiasz jak somsiad skrobie szyby :hihot: 

Wiara też spoko. 

Ja mam wąska wiate, ale zawsze jak widzę czyste  szyby to się morda smieje ;)

Opublikowano
55 minut temu, Gang napisał(a):

Wiara też spoko. 

Ja mam wąska wiate, ale zawsze jak widzę czyste  szyby to się morda smieje ;)

Wszystko byle szronu i śniegu nie było :E 

 

52 minuty temu, Gret napisał(a):

a jak wyje? 

Mniej ;) Mocniejsze benzyny i elektryk chyba, nie trzeba tak piłować żeby jechało więc i ciszej. Do tego wyciszenie 100x lepsze. 

Opublikowano
3 godziny temu, galakty napisał(a):

I nie wyje jak od Toyoty :E 

Wyje. Jak dajesz gaz w opór to wyje (a nawet jak 2/3). To eCVT.

2 godziny temu, galakty napisał(a):

Mniej ;) Mocniejsze benzyny i elektryk chyba, nie trzeba tak piłować żeby jechało więc i ciszej. Do tego wyciszenie 100x lepsze. 

Porównując Kuga vs Rav4 to wiadomo, że Kuga cichsza. Subiektywnie Kuga znajduje się między Lexusem NX a ES.

Opublikowano
4 godziny temu, galakty napisał(a):

I nie wyje jak od Toyoty :E 

Każdy silnik spalinowy "wyje". Różnica jest taka, że przy e-CVT można go łatwo wkręcić na najbardziej optymalne dla niego obroty (czyli jedna prędkość - najbardziej optymalna ... i tym samym jedna częstotliwość dźwięku podczas pałowania=szybkiego przyśpieszania) a przy zwykłych skrzyniach manualnych czy DSG nie ma takiej możliwości, więc trzeba zmieniać przełożenia i dźwięk przez to jest "modulowany" bo zmienia się RPM silnika. Także nieco śmieszne jest to "Toyoty wyją" - chyba tylko piraci drogowi tak twierdzą, bo ciągle pałują a nie jadą normalnie jak zdrowo-rozsądkowy człowiek.

  • Upvote 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • W takim razie zostanę przy 9800X3D bo rozumiem, że sprawa ma się tak samo również w przypadku 9950X3D?   Co do pamięci to polecasz jeszcze jakieś alternatywy (lubię mieć z czego wybierać:))?    To samo w przypadku AIO, jeżeli zdecydowałbym sie wymieniać to są jakieś ciekawe propozycje na rynku, jakaś topka?
    • Nie, do przyszłości, która wydaje się być niestety możliwa patrząc dokąd to zmierza.   Przepisy "bo mi się zrobiło smutno, więc to było obrażliwe" są   Jak chcesz poznać moje zdanie, to obejrzyj wypowiedzi Johna Cleese'a, Rickiego Gervaisa czy Rowana Atkinsona. Podpisuję się w 100% pod tym co mówią na temat zakazów obrażania.   Jeśli piszesz prawdę, albo coś nieekstremalnie obraźliwego, to dorośli i zdrowi umysłowo ludzie nie powinni mieć z tym problemu. 
    • Dzięki za darmową psychoanalizę, ale wróćmy może do rzeczywistości i liczb, bo twój chłopski rozum trochę się z nimi mija.   1) Piszesz: „Moja matka pracowała i urodziła trójkę”. Gratuluję mamie, serio. Ale wiesz, że w nauce to się nazywa błąd dowodu anegdotycznego? To tak, jakbyś twierdził, że palenie nie powoduje raka, bo twój dziadek kopcił jak smok i żył 90 lat. Statystyka makroekonomiczna ma w nosie przypadek twojej mamy. Dane OECD są bezlitosne: im wyższa aktywizacja zawodowa kobiet w modelu korporacyjnym, tym niższa dzietność. Wyjątkiem nie jest „twoja mama”, tylko bogate kraje, które wydają miliardy na socjal, żeby ten efekt łagodzić, a i tak ledwo im to wychodzi. W zasadzie wcale nie wychodzi.   2) Twierdzisz, że ludzie nie mają dzieci, bo: „wybierają gierki i seriale”. To jest niesamowite spłycenie tematu i obraza dla milionów ludzi. Badania pokazują tzw. lukę dzietności: ludzie deklarują, że chcą mieć średnio 2-3 dzieci, a mają 1,2. To znaczy, że chcą, ale system (ekonomia, brak mieszkań i przede wszystkim brak partnerów) im na to nie pozwala. Twierdzenie, że ludzie wolą seriale od rodziny, to twoja projekcja – może ty wolisz, ale społeczeństwo jako ogół po prostu zderza się ze ścianą i tyle.   3) Mówisz: „kiedyś kobiety też pracowały, np. na roli”. Znowu pudło. Mylisz pracę integrującą z pracę separującą. Kobieta na roli miała dziecko w chuście albo bawiące się miedzą obok. Praca i dom były jednością. Kobieta w korporacji znika na 9-10 godzin (z dojazdami), oddając dziecko do „przechowalni”. To jest fundamentalna różnica, której udajesz, że nie widzisz. Nowoczesna praca jest strukturalnie wroga macierzyństwu w sposób, w jaki praca na roli nigdy nie była.   4. No i klasyk na koniec: brakuje argumentów, więc wjeżdża ten „zły i samotny incel” (zabrakło tylko „przemocowego” do pełnego bingo). Muszę cię zmartwić. Statystyki z USA i Europy pokazują, że to konserwatywni mężczyźni częściej są w związkach małżeńskich i mają więcej dzieci niż liberalni, „nowocześni” faceci. To właśnie tradycyjne podejście (odpowiedzialność, rola głowy rodziny) jest dla wielu kobiet atrakcyjne w dłuższej perspektywie. Co więcej – skoro ten „patriarchat” jest rzekomo takim piekłem, to dlaczego niemal połowa kobiet głosuje na prawicę? W ostatnich wyborach prezydenckich 45% Polek zagłosowało na kandydata konserwatywnego, odrzucając liberała. Może więc same kobiety wcale nie są tak zachwycone tym „postępowym” systemem, jak próbujesz tutaj wmówić? Twoja teoria o tym, że konserwatyzm to domena odrzuconych samotników, to zwykłe copium. Łatwiej ci uwierzyć, że ktoś jest przegrywem niż zmierzyć się z faktem, że twój „postępowy” świat generuje epidemię depresji i samotności.   Ale podsumowując, możesz sobie zaklinać rzeczywistość, że ludzie są po prostu leniwi i wolą seriale, a biologia nie ma znaczenia. Ale demografia to matematyka, a ona jest prawicowa – nie obchodzą jej twoje uczucia, tylko wynik końcowy. A ten wynik w twoim modelu to jest po prostu wymieranie całego gatunku.   PS: I jeszcze mała lekcja historii, bo dostrzegam braki. Ten „straszny patriarchalny model”, który tak wyśmiewasz, działał sprawnie przez tysiące lat, budując cywilizacje i przetrwał nawet wojny i plagi. Twój wspaniały, „nowoczesny” eksperyment trwa zaledwie ok. 60 lat (od rewolucji seksualnej i wejścia korporacjonizmu) i już po dwóch pokoleniach doprowadził cywilizowany świat na skraj zapaści demograficznej, bankructwa systemów emerytalnych i epidemii depresji. Więc zanim zaczniesz pouczać o tym, co jest „naturalne” i „dobre”, zauważ ironię: model tradycyjny gwarantował przetrwanie. Twój model to cywilizacyjny samobój, który właśnie wali się pod własnym ciężarem. To nie jest „postęp”, to ślepa uliczka ewolucji.   PPS: Zabawne, że musiałem napisać ten wielki elaborat tylko po to, żeby wytłumaczyć coś, co było oczywiste przez millenia: prawica i tradycja to po prostu instrukcja obsługi rzeczywistości, która działa. A co do tych „inceli”, którymi tak gardzisz – zastanów się przez chwilę. W „złym patriarchacie” prawie każdy znajdował żonę i zakładał rodzinę. Więc może ta rzesza samotnych, sfrustrowanych mężczyzn to nie wina „prawaków”, tylko bezpośrednia wypadkowa twojego systemu? To właśnie twój wspaniały, nowoczesny rynek relacji ich wypluł, a nie tradycja.
    • nie ma takiej możliwości niestety ,żeby tam codziennie zaglądać
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...